
IceMan
Użytkownik-
Postów
4 790 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez IceMan
-
mamy admina uparciucha i nie chce odblokować zmiany nicków co ja poradzę? w sumie jakby wszyscy zmieniali nicki to byłby chaos... a w sumie to ja tam się rozwodzić w temacie nie będę, ale licznik najmniej ważny i nie masz podstaw do zmiany nicka
-
Przynajmniej tą jej część odpowiadającą za nastawienie i podejście do wielu rzeczy - można :)
-
A ja w ogóle przytulam nasze kochane forumowe Panie najbardziej na całym forum>
-
Wow... ma dziadek krzepę Teraz tylko życzyć mu drugiej setki
-
To w sumie moja autorska filozofia Ale chyba skuteczna, bo przy jej pomocy praktycznie sobie całkiem poradziłem z fobią szkolną (teraz jest tylko stres i to lekki, a to już zupełnie normalne - szkoła nie zakłóca mi życia). Co do zwątpienia to każdy je ma czasem. Raz jest dołek, a raz cieszymy się z wszystkiego. Nie ma co się tym przejmować.
-
Kriss... skąd to znam. Kiedyś dzień po feriach, wolnym itp to był dla mnie koszmar. W szkole powtórka z rozrywki. Odsyłam tutaj: http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?p=83657#83657 http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=354 Przede wszystkim chodzi o zmianę nastawienia - żebyś się nie stresował i nie traktował szkoły jako najważniejszej rzeczy w życiu. W pierwszym odnośniku masz napisane jak można to zdziałać. Jeżeli coś - pytaj - ja raczej mam to za sobą (fobię szkolną).
-
Jesteś świadoma, że powinnaś zmienić nastawienie. To twoja podświadomość protestuje i wmawia Ci coś innego. Jest metoda, nawet to ma jakąś ładną nazwę (ktoś to wymienił gdzieś na forum - tylko nie pamiętam kto i gdzie). Musisz sobie wmawiać że jest inaczej niż czujesz. Powtarzać, pisać na kartce i czytać na głos. To naprawdę pomaga (nie tylko moja opinia). Z czasem powtarzania podświadomość głupieje i przestawia się na wybrane przez Ciebie tory. Kwestia czasu i szczerego zaangażowania - efekt murowany.
-
Jeżeli masz na myśli forum, to jesteś w błędzie. może sms? (choćby się wyrzekał/a, to na pewno przeczyta)
-
nie kombinuj nie da się
-
Jestem po 2 egzaminach maturalnych. Ogólnie snów praktycznie nie mam. Ale zauważyłem ciekawe zjawisko. Ostatnio miałem sny dzień przed maturami. Raz to mógł być przypadek. 2 razy pod rząd raczej nie. No i oczywiście budzę się z takiego snu jak Bulion, bo taki sen to jakaś jedna chora, groteskowa abstrakcja. Albo spadam, albo uciekam albo coś innego się dzieje, a wszystko w jakiejś chorej scenerii, ponurej i upiornej. Ale myślę, że każdemu to się zdarza.
-
Czasem czułem (jak miałem doła) że powinienem się czuć źle, tak jakbym sam się karał bo nie zasługuję na dobre samopoczucie. Z innego punktu widzenia odbierałem to tak, że po prostu (nie będę owijać w bawełnę) dobrze mi i wygodnie z takim użalaniem, i nie chce mi się podjąć żadnego działania bo po co? Ale akurat zawsze jest po co, tylko nie zawsze człowiek to rozumie.
-
Oj... widzę że to raczej nie zauroczenie Postaraj się przyjąć taktykę: nic do stracenia, wiele do zyskania. Jeżeli to ta jedyna, to walcz o nią i nie zastanawiaj się. Bądź sobą, nie graj na jej nutę, bo to na dłuższą metę nie wypali. Myślę, że właśnie ona doceni twoją szczerość i prawdziwość. W rozmowie mów, co ślina na język przyniesie, na początek uświadom sobie, że jest twoją koleżanką, pozwoli Ci to na pogłębienie znajomości, a jak już będziesz znał jej zainteresowania, upodobania, to myśl o czymś więcej. Takie (tylko z początku) nastawienie pomoże przełamać lęk. Nie marnuj szansy. Dasz radę! Mówi Ci to koleś, który do żadnej z powyższych zasad się nie zastosował i dalej jest sam Ashley nie łam się. Po prostu podejmuj te dalsze kroki. Krok po kroku dojdziesz do celu. Wierzę w Ciebie. Poradzisz sobie, tylko więcej tego Twojego cudownego optymizmu, którym nas nieraz zalewałaś na forum - wróć do swoich starszych postów tutaj i w Krokach do Wolności. Uda Ci się!
-
Knur morski ? (mój kumpel tak nazywa swojego świnka )
-
Widzę że się stworzył łańcuszek To ja Ciebie przytulam Kaja A mnie kto przytuli?
-
Zakochanych Darków spod Częstochowy może być bardzo wiele nikt nie musi wiedzieć akurat że Ty to Ty No skąd ja to znam jesteś co najmniej zauroczony
-
To ja przytulam mocno... nie tylko maturzystów
-
Darek... to ja też cholernie głupi... bo raz tak samo miałem - na niemcu też a może Ty większość zalet na wady poprzerabiałeś? No i świetnie myśl o pozytywach a nie negatywach Ewa - wytrzymasz :) przeczekaj ten okres - potem będzie tylko lepiej
-
Auuu... ale przecież życie polega na próbach i błędach. Nie przejmuj się najwyżej na drugi raz tego nie zrobisz i będzie dobrze
-
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke... - Tutaj? jestes nienormalny. - Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie... - Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto... - Nie, a jak ktos bedzie wychodzil... - No dawaj nie badz taka... - Powiedzialam ci ze nie i koniec! - No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia. -nie! W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi: - Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano ***** Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach: -Stara wygrałem w totka! Żona siedzi przy stole i szlocha. -Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka. ***** Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza: - Chcesz pan zarobić stówę? -Jasne! Co mam robić? -Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu. Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział: -Trzymaj pan ją! A facet krzyknął do taksówkarza: - To nie jest moja żona! -Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską! ***** Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków...Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość. Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Drudzy Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć. Trzeci Niemcy, światło się zapala - nic...Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic, próbują po raz kolejny - nic...Z mroku słychać tylko cichy szept... - Ku**a Stefan mamy tyle hajsu na cholerę ci jeszcze ta je**na żarówka -Mama umarła! - krzyczy małżonka. -O ja pier** KUMULACJA! ***** Przychodzi pięcioletni chłopczyk ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mammy i pyta: -Czy można prosić dziewczynę z AIDS? -Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS! -Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę. Mama widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji. -No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z AIDS? -Potrzebna! -Powiedz to może coś się znajdzie... -No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ja odwozi, to ona mu daje na tylnym siedzeniu... i on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano, jak tato wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci i wpada do nas i mamusia daje mu dupy. On też będzie miał AIDS. I o tego sk****ela mi chodzi, bo mi żabę przejechał! ***** Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów. -Jasiu, o co ci chodzi? -Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor pyta: -Ile jest 3 x 3? -9. -Ile jest 6 x 6? -36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor. -Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. -Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? -Nogi. -Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ? -Kieszenie. -Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? -Kokos -Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział. -Guma do żucia. -Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu: -Podaje dłoń. -Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?". -OK - powiedział Jasiu -Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie. -Namiot -Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. -Obrączka ślubna -Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. -Nos -Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. -Strzała Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi: -Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!
-
ashley nie smutaj uśmiechnij się
-
Dobranoc no właśnie
-
bell ja również gratuluję To się dobrali odnośnie postu powyżej... Darek, nie próbuj znowu traktować siebie gorzej niż na to zasługujesz. Jeżeli do niektórych osób pasuje stwierdzenie "sra wyżej niż d... ma", to do Ciebie pasuje zupełne przeciwieństwo tego stwierdzenia. Ona tylko może nie zasługiwać na takie Twoje nastawienie. Powinieneś inaczej do tego podejść. Wiem, że łatwo gadać, bo sam sobie z tym nie radzę, ale prawda jest taka, że lepiej spróbować i (w najgorszym przypadku) dostać kosza niż nie spróbować i zatapiać się w myślach "jakby to było gdyby...".
-
Eeeeee... tam, wiesz jak to działa? komputer wczytuje twoją datę urodzin, wagę, wzrost, potem wszystko przelicza odpowiednim wzorem i wyprowadza wynik. Autorzy nawet się nie pokusili o wprowadzenie liczb losowych do algorytmu. Pic na wodę wpisywałem różne nazwiska i dla tych samych danych wychodziło to samo, a po wpisaniu orientacyjnych danych żyjących okazywało się, że w optymistycznym wariancie te osoby powinny nie żyć od 20 lat! No i wszyscy "ankietowani" żyli średnio 50-60 lat. Ja rzekomo umrę w 2043. Żebym tylko nie zapomniał do tego czasu spisać testamentu PS. A co będzie jak przed 2043 na mój dom najedzie ciężarówka z gnojem?
-
ałaaaa... już nie ma czego drążyć... jeżeli uraziłem, to przepraszam - nie miałem zamiaru. Skończmy już tą dyskusję, ok? Złych intencji nie miałem.
-
ehhhhh... strona jest o filmie. Tyle. Zarażenie - nie wiesz jak (wg tych wszystkich bajeczek, legend, filmów i gierek) można zostać wampirem? Przez ukąszenie. Tak sobie zagadałem a Ty robisz z igły widły