Skocz do zawartości
Nerwica.com

BladzacyAniolek

Użytkownik
  • Postów

    501
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BladzacyAniolek

  1. To chyba kwestia przyzwyczajenia organizmu, ponieważ już nie czuję takiej senności jak na początku. Psychiatra zwiększył mi dawkę. Wcześniej brałam jedną tabletkę (10) rano i wieczorem, a teraz jedną rano i dwie wieczorem.
  2. Ja już ponad tydzień się nie ciełam, ale od wczoraj mam duże pokusy, aby to zrobić. Brakuje mi tego. To chyba już przyzwyczajenie.
  3. W moim przypadku jest tak samo jak pisze coma, w ten sposób wszystkie złe emocje wyładowuje na sobie po przez okaleczanie się, nie krzywdząc w ten sposób drugiego człowieka.
  4. W moim przypadku to wyrzuty sumienia, że żyję w kłamstwie. A dwa kasa na leki i na dojazdy do innego miasta na psychoterapię. Gdyby nie to chyba bym im nie wyznała o myślach samobójczych i okaleczaniu się. Ale wielkim plusem jest to, co już pisałam wcześniej, że dzięki temu wyrzuciłam z siebie wszystko to, co doprowadziło mnie do takiego stanu, wszystkie przykrości, które rodzice mi wyrządzili, a które trzymałam w sobie przez kilka lat. Niesamowita ulga. Robi się lżej na duszy. Naprawdę. Cieszę się, że zostałam przekonana do tego wyznania. A na następną wizytę u psychiatry jadę z rodzicami, nie bardzo mi się to podoba, ale robię to dla Przyjaciela. Tym Przyjacielem jest Ksiądz. Bardzo wiele mi pomógł. coma nie masz kogoś takiego, kto by z Tobą powiedział o tym rodzicom??
  5. Przy wyznawaniu prawdy nie byłam sama, był ze mną mój Przyjaciel, bez Niego nie dałabym rady. Odwagi. :)
  6. Czuję ulgę, ponieważ nie muszę już żyć w kłamstwie, również dlatego czuję ulgę, bo przy okazji powiedziałam im również to co leżało mi na sercu, wyrzuciłam z siebie wszystko to co doprowadziło mnie do takiego stanu. Jak mnie traktują? Są nadzwyczajnie mili. To jest takie sztuczne. Jakiej reakcji się spodziewałam? Bałam się, że uznają mnie za wariata, ponieważ z mojej koleżanki się naśmiewali, mówili że to wariatka itp. Bałam się, że nie zrozumieją, choć nie wiem czy rozumieją. Nie ma podejmują rozmów na ten temat.
  7. Wczoraj wyznałam rodzicom prawdę. Było ciężko. W życiu tak się nie bałam. To co im wyznałam z szokowało ich. Oboje się popłakali. Nie zadawali pytań. Cisza.
  8. U mnie osobiście Paro nie zwiększał apetytu, a wręcz przeciwnie, w ciągu miesiąca brania Paro schudłam 5 kg. Natomiast teraz od tygodnia biorę także inny lek (przeciwdepresyjny), który zwiększa apetyt, więc teraz jem normalnie.
  9. Ja biorę 10mg rano i wieczorem. Bólów głowy nie mam od kiedy dobrze sypiam. Ostatnio na zajęciach zasnęłam. :/ Strasznie zamulają. Ale za to w nocy fajnie się śpi.
  10. Ja się zbieram do wyznania prawdy od tygodnia. W sumie to nie mam innego wyjścia. Przyjmuje trzy różne leki. Nie pracuję, a więc nie mam środków finansowych. Na psychoterapię muszę dojeżdżać do innego miasta. Nie mam na to już kasy. Oszczędności się skończyły. :/ Nie wiem jak rodzice na to zareagują. Bardzo się tego boję. Co do kontroli też się tego obawiam. Ponieważ już teraz bardzo mnie kontrolują.
  11. Moi rodzice przez całe moje życie mnie ignorowali. Zawsze porównywali mnie do brata, zawsze byłam ta gorsza, i nigdy nie usłyszałam od nich słowa kocham cię. Nigdy im nie pasuje to co robię, zawsze jakieś pretensje itp. Nie wiem co robić.
  12. Witam. Ja mam pytanie odnośnie autoagresji. Okaleczam się, nawet dość często, kilka razy w tygodniu. Przynosi mi to ulgę. Leczę się, zaczynam psychoterapię, biorę leki przeciwdepresyjne, spotykam się z psychiatrą. Mam 22 lat. Mieszkam z rodzicami i jestem na ich utrzymaniu, oni oczywiście o niczym nie wiedzą. Moim najbliższym celem jest wyznanie im prawdy, ale się strasznie boję. Boję się ich reakcji, ponieważ oni takich ludzi uważają za wariatów. Nie wiem jak na to zareagują. I moje pytanie dotyczy właśnie waszych doświadczeń w wyznaniu rodzicom o autoagresji. Jak w waszych przypadkach na to zareagowali? Jak was traktują. Ja nie wiem czy po wyznaniu prawdy będę umiała spojrzeć im w oczy.
  13. Powrotu choroby się nie boję, bo ona i tak dalej u mnie trwa, pomimo brania Paro. To jest wyrzucanie kasy w błoto, bo żadnej poprawy nie ma. Bardziej chodzi mi o objawy fizyczne, czy takie odstawienie może coś wywołać.
  14. Czy mogę odstawić ten lek bez konsultacji z psychiatrą? Czy nagłe odstawienie tego leku może coś spowodować?
  15. Biorę Parogen, Zomiren. Lerivon nie biorę tylko Miansegen (Miansemerck). Ktoś przeniósł mojego posta tutaj, więc chyba to jest to samo. Nie znam się na lekach, skoro psychiatra tak kazał, to widocznie tak ma być. Zobaczymy co i jak. Recepty jeszcze nie wykupiłam. Ile w ogole recepta jest ważna?
  16. Jak coś to senna, ponieważ jestem kobietą. Tak mi lekarz zalecił. Mam dość często napady złości, a wtedy się okaleczam, może dlatego kazał mi je brać także rano.
  17. Nie wiem. :/ Lekarz spytał jak ze snem, odpowiedziałam, że często budzę się nocą. Więc do parogenu i zomiren dopisał mi właśnie Miansegen (Miansemerck). Mam brać jedną tabletkę rano i wieczorem.
  18. Dziś został mi przypisany nowy lek. A mianowicie Miansegen (Miansemerck). Brał to ktoś może? Pomaga? Jakieś skutki uboczne? Z góry dzięki za odpowiedzi.
  19. U mnie to samo. Nigdy nie miałam snów, a przynajmniej ich nie pamiętałam. Od momentu brana Parogenu mam pokręcone sny. ;D Może nie aż tak drastyczne jak Twoje, ale nie trzymające się w ogóle kupy. Masakra. I tu również się zgodzę, chęć jest, ale z dojściem do orgazmu to pupa blada, to wywołuje u mnie jeszcze większe napięcie! A ogólnie Parogen biorę już 4 tygodnie, objawy o których pisałam wcześniej w tym temacie minęły, no poza brakiem apetytu i drżeniem rąk. czy coś pomogło? Mniej się złoszczę, zmniejszyła się płaczliwość i rzadziej występują u mnie lęki. Ale w ciągu dnia jestem taka jakaś leniwa...
  20. Ja u siebie zauważyłam jeszcze, że mam strasznie rozszerzone źrenice. No i brak apetytu.
×