Ja kiedyś, dawno temu paliłem, tzn. tak bez zaciągania się. Wiele razy próbowałem rzucić, niestety bezskutecznie. Każda nieudana próba dodatkowo mnie dołowała. Aż w końcu, pewnego dnia jakieś 10 lat temu powiedziałem sobie, że jeżeli tym razem wrócę do fajek, to jestem ciotka i ciepłe kluchy. Poskutkowało. Do dzisiaj nie palę. Zresztą to jest chyba najgłupszy nałóg, w jaki może wpaść człowiek. Po alkoholu czy trawce przynajmniej jest "fajnie" i można na chwilę zapomnieć o problemach, gry komputerowe rozwijają wyobraźnię, porno i fapanie to w gruncie rzeczy odzwierciedlenie naturalnego popędu seksualnego, w przypadku hazardu można wygrać kasę (przynajmniej są jakieś szanse). A fajki? Tylko się trujesz i nic z tego nie masz.