Ja myslę, że na początek ważny jest kontakt i z jednym i drugim, chociaż ja np nie wiedziałam kompletnie co mi jest i trafiłam roztrzesiona do internisty, dobrze ze lekarz od razu załapał o co chodzi i pzrepisała mi rexetin, a ja byłam w szoku, że mnie coś takiego spotyka depresja lękowa z elementami natręctw - mix, a mnie "tylko bolała głowa" przez pół roku od porodu i gonitwa myśli, generalne sprzątanie codzień, własna firma i mąż, który nic nie chciał robić, dla niego liczył się tylko seks. Po pół roku odstawiłam proszki i było ok potem w moim życiu zaczął się prawdziwy koszmar (firma została z długami, mąż po jednej akcji za daleko zabrał swoje rzeczy i uciekł, ja zostałam sama z 3-letnim dzieckiem) i o dziwo radziłam sobie, musiałam srzedać mieszkanie pzreprowadzić się do mniejszego, znalazłam pracę i byłam pełna energii i pozytywnego myślenia. I CO??? Po pół roku od keidy zacząłam pracować to samo; ten sam bół głowy; odwiedziłam wszystkich specjalistów i nic no i wreszcie psychiatra, I dlaczego?? było dobrze, a jest źle