Skocz do zawartości
Nerwica.com

kings

Użytkownik
  • Postów

    193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kings

  1. kings

    Serwus jestem Nerwus!!!

    Hej, jak tak lubicie kotki to dodaje wam mojego, który służył mi za tapetę ponad rok. Ktos powiedział że to potwór tuż przed atakiem Pozdrowienia.
  2. kings

    Mam dość.

    Hej tylko na tydzień, mają mi zbadac moją śliczną główkę (bóle głowy już od... stycznia!) notoryczne, ciągłe, codzienne... brrrrrr) Mam nadzieję, że wrócę szybciutko do was, Narazie
  3. kings

    Mam dość.

    Hej Ins mozesz z nami gadać tutaj na forum , każdy kto jest "niedopsaowany" jest wyjątkowy, a ci którzy błyszczą (tak nam się wydaję) to powielajace się wytwory globalnego marketingu. Dzięki Majuś, padłam chyba trupem... Dzięki dzięki dzięki za te słwoa. Acha ja jeszcze bedę do was pisać bo na tydzień znikne, a w szpitalu chyba nie ma netu?
  4. Hej, mam cały zestaw narzędzi i pefidnie je wykorzystując pewnie bym się nieżle urządziła w życiu, ale ja nie chce na skróty... może masz rację, moje ideały właśnie zdychają, a jeszcze wszyscy dookoła łącznie z lekarzem każą mi je dobić, bo albo ja albo one. Pozdro! A teraz posłucham, nadstawiam uszu! pa
  5. kings

    hej

    Witaj Korres i pozdrowienia dla Krakowa, Gusia ma rację, dla siebie samej lepiej spróbować kontaktu ze specjalistą, tylko nie idź gdzie popadnie, bo to zniechęca. Możesz w necie znaleźć lekarza i poszukać opinii o nim. Ja mam przyjaciółkę w Krakowie, która już powoli wychodzi z problemów, jak bedziesz chciała namiary to pisz. A tymczasem witaj na forum
  6. kings

    Czesc Wam Wszystkim

    Witaj i pozdrowionka,
  7. Skąd ja mam to wiedzieć, dopiero jak się znalazłam na ty formu zaczęłam się sobie bardziej przyglądać bardziej wstecz i zaczęły mi się przypominac różne dziwne historie, które powolutku jak puzzle zaczynaja mi sie układać. Ale sama ich nie ułoże. Potrzebuję pomocy. Teraz będę regularnie się spotykać z psychiatrą, który jak się wyraził pomimo tego ,ze jestem popierdzielona, można powalczyć . Ok zgadzam się z nim. Moja depresja pojawiła się chyba tak po drodze, jakieś 6 m-cy po urodzeniu dziecka i powrocie do pracy (super warunki). Brałam leki 4 m-ce sama je odstawiłam i żyłam normalnie aż do teraz (2,5 roku) Zawaliło mi się klika "rzeczy" w zyciu, ale ja jak cholera jakiś superman, nie poddałam się tylko odwrotnie, musiałam robić milion rzeczy, ale jak długo dasz rade być perfekcjonistą we wszytkim, nie dasz no i się rozpadło wszystko jak bańka mydlana. Padłam Co do wrażliwości to masz 100% racji, jestem nie przystosowana do świata w obecnym kształcie, chcąc go zmieniać walę głową w mur i spadam... To tylko moja analiza, zobaczymy co na to powie specjalista. Pa buziak.
  8. kings

    Mam dość.

    Hej, a JA, ja mam 28 lat i trzyletnią, cudowną córeczkę, którą oczywiście wychowuję sama. Oczywiście najbardziej mam ochotę zamknąć się w domu, ale nie mogę dla niej! Lekarz też powiedział, że tylko Ona ma szansę mnie uratować. Pa. Smutno mi coś się robi
  9. Hej, jeżeli masz wiedzę o tej chorobie, jej przebiegu itp. inaczej przygladasz się swojemu organizmowi, ja już raz to przechodziłam (depresja jakieś 2 lata temu) i zgłosiłam się do internisty właśnie z bólem głowy, który nie pozwalał mi normalnie funkcjonować, ale nie był aż tak silny żeby lądować w szpitalu i diagnoza potwierdzona przez psychiatrę własnie taka była - depresja. tempo życia jakie sobie nadałam wynika oczywiście z mojej osobowości, ale bóle głowy i objawy fizyczne są własnie namacalnym wynikiem złego funkcjonowania naszej psychiki tak? I mimo to wiedząc to wszytsko wpadłam drugi raz i po długiej rundzie po różnych lekarzach wreszcie mi coś zaświtało na szczęście... A leki... są przeróżne opinie i reakcje, indywidualna sprawa. Pa pozdrowionka
  10. Hej, Ja cały czas prowadzę, ale nie czuję się komfortowo po lekach w samochodzie, jak się organizm przyzwyczai do leku to jest lepiej a nawet normalnie. Ja jeszcze mam krople do oczu 5x dziennie na jaskrę. Malgosiak ja sie sama zwolniłam z dużej firmy po padałam trupem, nie mogłam pracować a po za tym klimat wyścigu szczurów brrrrrr. Teraz powoli wracam do zycia i zaczynam leczenie. A potem zzobaczymy. Pa
  11. kings

    Mam dość.

    Maja to znowu ja, Teraz mam 28 lat, jak miałam 15 nie miałam dostępu do netu i np. takiego forum gzdie mogłabym swoimi problemami podzielić się z innymi i poznać ich zdanie. Pisałam o śmierci i o tym że wszystkich nienawidze w swoim małym pamietniczku i on mi pomagał ale nie odpowiadał nigdy na moje pytania i nie pocieszał gdy płakałam. Teraz jak do niego zaglądam to aż mi się słabo robi, jak ja musiałam cierpieć i nikt o tym nie wiedział tylko ja i kartka. jak było ze mną dobrze to się śmiałam jak ja mogłam takie rzezcy pisać, ale teraz już mnie to nie śmeszy bo wiem, ze było źle i to wszystko teraz ze mnie wychodzi. Mam wyrzuty sumienia, ze w tym wieku powinnam byc już dojrzała emocjonalnie i mądra życiowo, a tymczasem.... No nic ale rękawica została rzucona do walki PA.
  12. Dzięki dobry człowieku, jesteście dla mnie jak dobry przyjaciel, który wysłucha i podpowie, a po za tym skarbnica wiedzy, a jak już pisałam wróg poznany to prawie już pokonany. Jak was znalazłam to postanowiłam: basen i języki i narazie spełniam (2x w tyg basenik - pomaga i polecam i narazie tylko francuski na ang nie mają miejsc) Pa.
  13. Hej u mnie było od końca bo zaczęlo się własnie od objawów fizycznych: ból głowy ponad pół roku, obecny przy mnie jak cień, żadne leki nie pomagały, brak koncentracji, budzenie się w nocy, zgrzytanie zębami, ogólne pzremęczenie. I miałam wszystkie badania ok, teraz za tydzień też ide do szpitala na badania, ale lekarze twierdzą, że jestem zdrowa! Ale to moje natręctwa dbania o czystość, ubrania ręczniki posciel prawie codziennie zmieniane itp. (Maja pocenie się to był mój koszmar na studiach, wydawało mi się że smierdzę i wtedy jeszcze gorzej się pociłam). Tych objawów jest cała masa i bez leków ciężko chyba jest pokonać je. Trzymajcie się ciepło kochani, pa
  14. Witajcie, mówcie co chcecie ale ja się chyba uzależniłam od tego forum, czy ja muszę tu zaglądać non stop 24/h, muszę? Chyba TAK i sprawia mi to frajdę Wyrwałam się z systemu i zwolniłam się z pracy w dużej korporacji i teraz... żyję. Odnaleźć tylko pasję muszę i dalej z nią podążać. I wygram, obiecuję to sobie i wam. Pa buziak.
  15. kings

    Cześć Wam ! ;*

    Hej No właśnie empatia!! My wszyscy jestesmy wspaniali tylko nie możemy w to uwierzyć a to jest klucz do rozwiązania tej zagadki ( hydrozagadka jak ktoś ogladał z kapitanem ASEM) A to że nas dotyka choroba to przecież nie nasza wina!!!! My jesteśmy nadwrażliwi, był kiedyś gdzieś artykuł jak pomarańcza bez skórki, tacy właśnie jesteśmy, wierzymy w dobro świata a zderzamy się ze złem, którego nie mogąc pojąć albo nie godząc się na nie wpadamy w sidła choroby. Lekarz mi powiedział, że świata nie zbawie. Mogę tylko uratować siebie, ale pytanie za jaką cenę? Ale mi się zebrało na wywody, koniec już ide spać, PA i buziak dla wszystkich.
  16. Witaj i ratulacje wygranej! Czekamy już wszyscy chyba na Twoją historię wygranej walki??? Jakich narzędzi użyłaś i może sztuk walki? Pa
  17. kings

    Niecierpliwosc

    Hej, jak to się wstydzisz a czego, dla mnie psycholog jest taki mniej konkretny od psychiatry, bo jak mi w głowie zaczyna wszystko wariować to chyba psycholog by tego nie ogarnął. Wiem że pzrede mną długa droga do kompletnego wyleczenia ale wolałabym uniknąć psychologów, bo wydaje mi się to takie gadanie gadanie wkoło macieju o tym samym , co ja juz wiem. Ja od neurologa usłyszałam ,że jak koniecznie chce to oni mogą mi zrobić badania i jakiegoś guza w mózgu poszukac ale według niego jest ok. Chyba z lekarzami to tez trzeba z przymróżeniem oka i troche własnego rozumu używać, bo nie wiadomo na jakiego się trafi. JA TEŻ CHCĘ ZWOLNIĆ bo mój organizm sie zbuntował na tempo, które mu zapodałam, ale jak to zrobić????
  18. kings

    [Łódź]

    Hej jeżeli chodzi o szpitale to ja byłam tylko w Centrum Matki Polki i było ok, a za tydzień ide do WAM-u na tydzień na badania to napiszę potem jak było Lekarz w czwartek byłam na wizycie u psychiatry i facet wydaje się rzeczowy i sympatyczny, nie to że od razu leki i z głowy. Siedziałam u niego 2 godz i opowiadałam wszystko, za 2 tyg. następna wizyta. Nazywa się Grzegorz Nowak, wie ktoś coś o nim?
  19. kings

    Cześć Wam ! ;*

    Hej, przegladam różne fora i tylko na tym zetknęłam się z tak pzryjaznym nastawieniem ludzi i zaczęłam się nad tym zastanawiać, a może to jest troche tak jak w pzrysłowiowej niedoli, jesteśmy tu wszyscy dlatego że nam źle alo że było źle i wiemy co druga osoba czuje i czujemy to samo, to się jakos nazywa w psychologii nie pamiętam. Ja wierzę w tą szczerość i dlatego jest to jedyne forum na którym zostałam dłużej niż 1 dzień. A Ty Maju czujesz się tu znakomicie z tego co widać i trzymaj tak dalej tzn. wierz. A wiara, w szerokim znaczeniu to jest to czego nam najbardziej brakuje. Pozdrwiam, acha i piękne zdjęcie Pa buzia. To nic że jestem od Ciebie starsza dwa razy Też tu bywam czasami, pa
  20. kings

    Niecierpliwosc

    Witaj w klubie popierdzieleniców jak powiedział mój psychiatra, ja też jetsem na forum 3 razy na dzień i tak patrze że mało sie dopisuje, ażeby tak ktoś do mnie wiadomość napisał to juz w ogóle się nie doczekam never. Pa miłego czekania, idę maluszka usypiać i zaraz wracam. PA
  21. kings

    Cześć Wam ! ;*

    Hej, Witaj Maju każdy człowiek nawet zdrowy boi się chyba troszkę chociaż bycia osądzanym przez innych wyolbrzymianie tego to właśnie choroba. Ja np wczoraj wychodząc z basenu "słyszałam" jak ktoś źle się o mnie wypowidada, ale po co miałby to robić (mam tak często) Nie martw się wszystko się poukłada bo musi!!! I nie waż nam się tutaj wątpić w szczerość wypowiedzi szczególnie tych miłych i pozytywnych naszych forumowiczów. Jak ja pomyślę , że ktoś gdzies siedzi przed kompem i czuje się podobnie to mnie to już jest budujące bo razem da się więcej zrobić niż samemu. A szukania akceptacji w innych zaprzestaniemy jak zaakceptujemy samych siebie, i wtedy to juz z górki. Pa. Buzia.
  22. Hej, nie ma za co!!! A tak na poważnie to szkoda zębów i zapytaj dentysty tak przy okazji, na noc załozysz i będzie ok. A w dzień, to już wszyscy wiemy co robić zeby nie zaciskać zębów. Nie denerwowac się Tylko pytanie za 100 pkt jak to zrobić? Pa
  23. Hej, nie ma za co!!! A tak na poważnie to szkoda zębów i zapytaj dentysty tak przy okazji, na noc załozysz i będzie ok. A w dzień, to już wszyscy wiemy co robić zeby nie zaciskać zębów. Nie denerwowac się Tylko pytanie za 100 pkt jak to zrobić? Pa
  24. kings

    1 raz na antenie:d

    Napisałam tak bo rozumiem Twoje położenie, też się starsznie bałam iść do psychiatry, ale ból głowy i poczucie nierealności było chyba silniejsze, wybrałam pierwszego lepszego lekarza w przychodni i po tej wizycie poczułam się jeszcze gorzej, koleś totalna zlewka, potraktował mnie jak narkomankę, która potrzebuje recept na kolejne leki, koszmar. Dlatego najpierw (na forach własnie poszperać i znaleźć dobrego! lekarza) Ja dostałam tel. i tydzień mi zajęło zebranie się na wizytę, a rozmowę z tym psychiaatrą powtarzam w myslach przed zaśnięciem co dzień, obmyslam co powiem, bo chce powiedziec jak najwięcej. A rodzice?? nie wierzą do końca, że to taka choroba i każą mi szukac innych przzyczyn. To jeszcze raz pa.
×