Skocz do zawartości
Nerwica.com

yans

Użytkownik
  • Postów

    454
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yans

  1. yans

    RPA 2010!

    Źle ująłem - jasne że 1:0 to nie łomot - po prostu piszę zmęczony i śpiący (powinienem iść spać ale zwlekam). Widziałem ostatnie minuty meczu i Hiszpanie stali cały czas w polu karnym Szwajcarów - to jakiś cud że Szwajcarzy zachowali wynik. Albo wina tych trąbek przeklętych (moja siorka ma teorię, że oni wuwuzelami odstraszają muchy tse-tse ). W każdym razie fajnie tak jak ktoś utrze nosa silnej drużynie - jak pisałem wcześniej - lubię kibicować słabszym i cieszą mnie takie niespodzianki :).
  2. yans

    RPA 2010!

    Dla fanów wuwuzeli
  3. yans

    Wybory Prezydenckie + II tura

    Janusz Korwin-Mikke 80,7% Andrzej Lepper 57,89% Waldemar Pawlak 54,39%... No jak widać u mnie wyszło jak powinno (ehem tzn do diabła z tym lepperem!) Dobry test, powinny być takie testy przy urnach wyborczych hehehe. I głos liczczyłby się tylko w tylu procentach, ile Ci wyszło w przy wybranym kandydacie. W ten sposób głosy ludzi, co wybierają przystojniaka, którego program wcale im nie odpowiada (bo go nawet nie znają) - liczyłyby się np. w 30%, a świadomego wyborcy np w 80-90%
  4. yans

    RPA 2010!

    Zawsze szkoda organizatora... niezły łomot dostali, jak wychodziłem z domu było nadal 0:1 a tu taka niespodzianka pod koniec! Szwajcarzy mi za to humor poprawili - Hiszpanom nigdy specjalnie nie kibicuję, więc jak jeden z faowrytów dostaje łomot to się robi ciekawie. Inna sprawa że oglądałem tylko końcówkę meczu i ofensywę na bramkę Szwajcarów - naprawdę myślałem że wymęczą tego wyrównawczego - byli tak blisko! I jeszcze obrazek:
  5. yans

    DIETA!!

    Jaki tam z Ciebie samotny fajter - masz całe forum kibiców
  6. yans

    DIETA!!

    Hehe, pewnie też byś trochę zrzuciła przez taką wyprawę :)
  7. yans

    RPA 2010!

    Henry też ma na swoim koncie "historyczne" zagranie ręką - ależ było dymu, nie? Irlandczycy domagali się powtórzenia meczu bo przez "niewielką pomoc" Henry'ego nie pojechali na mundial! Miejmy nadzieję że nie będzie na tym mundialu za dużo piłki ręcznej
  8. yans

    DIETA!!

    Ale te 30km to po wielu miesiącach przygotowań i raz, dwa razy w miesiącu. Za to takim jednym długim wybieganiem można za jednym razem stracić sporo sadełka.
  9. yans

    Znajdz ukryty obraz!

    No właśnie dlatego poprawiłem sie Wiolu z tym zezem - bo właśnie trzeba patrzeć wzrokiem jakby poza ekran, dalej - nie skupiać go przed obrazkiem. Wpierw napisałem zez bo podobnie jak Ty robię to już dość odruchowo (na ekranie nie próbowałem od lat, dawniej mi nie wychodziło chyba dlatego bo monitory były wypukłe) a gdy się skupi wzrok w oddali, za monitorem, to też rozjeżdża się obraz monitora - ale to jest efekt zeza rozbieżnego, nie takiego "zwykłego".
  10. yans

    Znajdz ukryty obraz!

    Wiecie co przepraszam, źle Wam tłumaczyłem. Z zezem nic się nie osiągnie właśnie . Spróbujcie inaczej: Siedząc przed stereogramem tak jak pisałem wcześniej, odwróćcie głowę w stronę pokoju, zwróćcie wzrok na coś oddalonego od Was o 4-5metrów i skupcie na tym wzrok. Teraz odwróćcie wzrok spowrotem w stronę ekranu, bez zmiany w ostrości, tak jakbyście nie spoglądały na ekran, ale nadal na coś co jest parę metrów za nim. To trzeba trochę poćwiczyć, bo oczy odruchowo chcą złapać ostrość na monitorze - jeśli widzicie monitor lekko rozmyty i podobnie jak przy zezie lekko podwójnie (obraz rozmywa się przecież nie tylko za punktem zbiegu, ostrości ale i przed) to jesteście na dobrej drodze. Dalej już podobnie - trzeba zacząć ruszać głową, oddalać od monitora i łapać ten moment kiedy wzrok zacznie "łykać" złudzenie.
  11. yans

    Znajdz ukryty obraz!

    Magda - przysuń twarz do ekranu na odległość ok 15-20cm. Zrób zeza lekkiego. Odsuwaj głowę do tyłu, nie za szybko, nie za wolno, powstrzymując wzrok przed zmianą "focusu". Jak załapiesz wzrokiem jakąś głębię nagle, jakby jakaś część obrazu była dalej od innej, to zostaje tylko pozwolić oczom "skupić" ostrość na tych elementach i zaraz widzimy cały obrazek. Potem już możesz dowolnie zbliżać, oddalać wzrok - bo oczy "widzą" już głębię ukrytą w obrazku. Popróbuj na fajnych obrazkach tutaj: stereogramy.com. jest tam nawet gra flashowa (tetris i wąż!) w którer grać można dopiero jak się widzi stereogramy! Wow!
  12. yans

    Znajdz ukryty obraz!

    Zgadza się - dwa kwiaty! Wreszcie nauczyłem się patrzeć na stereogramy na ekranie komputera (dawniej tylko na papierze). No to zwycięzcą jest Wiola!
  13. yans

    RPA 2010!

    A mnie właśnie wkurzył wynik meczu Słowaków z Nową Zelandią. Przecież gol tych pierwszych padł ze spalonego! Ale by była niespodzianka jakby Nowozelandczycy wygrali, nie?
  14. yans

    RPA 2010!

    Też myślę że wyjdą, to by był wielki wstyd nie wyjść z tak słabej grupy :)
  15. yans

    Znajdz ukryty obraz!

    taki sam fejs-lifting jak u tej pani?
  16. yans

    Wkurza mnie:

    Goldie, bo nie jesteś komarem!
  17. yans

    Znajdz ukryty obraz!

    Magda, coś nie tak z linkiem... jakiś trzykropek w nim jest, może dlatego?
  18. yans

    RPA 2010!

    Aż dziw że nikt takiego tematu nie założył - w końcu tu chodzi o piłkę nożną nie hokeja na trawie Komu kibicujecie? Kogo widzicie jako nowego mistrza świata? Was też denerwują te durne trąby tamtejszych kibiców? Do pań - który piłkarz jest najprzystojniejszy? Ja - z braku rodaków na mundialu - kibicuję zawsze tym słabszym - bo lubię niespodzianki. Faworyta nie mam - ostatatnio rzadko śledzę wydarzenia ze stadionów, brak mi rozeznania jak kiedyś. Włosi? Argentyna? Holendrzy? Chciałbym też dodać, że mimo iż wielki ze mnie przeciwnik telewizji publicznej - choć raz kasa podatnika wydana została - jak na moje potrzeby - bardzo dobrze Ponieważ można mecze śledzić w necie - więc sobie siedzę przy kompie, pracuję, a w przeglądarce leci meczyk - jak coś się dzieje to szybki alt-tab i widzę akcję . Rewelacja! Zainteresowanych odsyłam tu: http://sport.tvp.pl
  19. Zastanawiał mnie jaki jest stosunek liczby niechcianych ciąż wynikających z wpadek, braku odpowiedzialności i głupoty durnowatych nastolatek do liczby tych będących efektem gwałtu. Trochę grzebania w sieci - rocznie mamy zgłoszonych jakieś ~2000 gwałtów. Niech będzie ich naprawdę 10 tysiecy. Ile z nich może kończyć się ciążą? Takich statystyk nie znalazłem, ale załóżmy że nawet 10% - to daje nam 1000. Rocznie dzieci w Polsce rodzi jakieś 25k nastolatek. Można założyć, że większość z nich (wszak to nastolatki, nie gotowe do zakładania rodziny), powiedzmy 20k - usunęłaby ciążę, gdyby był full legal. Nawet jak byłoby ich mniej, to należy dodać do tego niechciane ciąże w późniejszym wieku. Do tego dodać należy znacznie większą ilość nielegalnych aborcji - liczba nieznana, szacowana różnie, od kilkudziesieciu tysięcy do ponad 100k. Ok, weźmy że tylko 25k. To nam daje mocno zawyżony wynik, że niechciane ciąże które są wynikiem gwałtów to jakieś 1-3% wszyskich niechcianych ciąży. Ale jasne, zalegalizujmy skrobanki - dajmy sygnał całej masie takich panienek że mogą do woli robić z nienarodzonymi dziećmi co chcą, wszak są mądre, inteligentne, żyją w wolnym kraju i wybór należy tylko do nich. Spora część z nich to gówniary którym prawo zabrania pić alkohol, prowadzić samochód, głosować - ale pewnie - pozwólmy im decydować o nienarodzonych istotach ludzkich. Pokażmy im, że w płodzeniu dzieci i późniejszym pozbawianiu je życia nie ma nic złego, bo ten płód to tak trochę jak guz, nowotwór na macicy, szast-prast usuwamy i po krzyku. Oczywiście po legalizacji musimy z miejsca stworzyć kliniki aborcyjne za pieniądze podatnika. Czemu nie? Że co, niby niesprawiedliwe jest wzglęm mojej osoby, wziąć moją - przeciwnika aborcji - kasę, opłacić z niej skrobankę, czyli innymi słowy zmusić mnie bym utrzymywał coś co jest sprzeczne z moją moralnością? Eeee tam, no może niesprawiedliwe, ale za to jakże sprawiedliwe społecznie! A odszkodowania za nieudaną aborcję powinny być bardzo wysokie! Szczególnie te wypłacane z naszej kasy - podatnika stać . Wysokość musi być na tyle duża, żeby się opłacało spieprzyć aborcję i nieźle na tym zarobić - na nowy samochód albo coś koło tego
  20. Jeśli wrzuciłabyś go w temacie "pornografia - za czy przeciw?" w celu wykazania czegoś w dyskusji... hmm... czemu nie?
  21. yans

    DIETA!!

    resumo, widzę że wiedzą na te tematy zjadasz mnie na śniadanie więc się nie próbuję dalej spierać - ale z tego co napisałeś na mój chłopski rozum też wynika, że organizm sięga do tłuszczy zgromadzonych w tkankach tłuszczowych (czy to są te wspomniane przez Ciebie adipocyty obwodowe?) dopiero gdy wyczerpie zapasy "energii" zawarte gdzie indziej. Zatem - opierając się na tym co wyczytałem z ksiażek o bieganiu - napisałem że ten proces ma prawo zaistnieć dopiero gdzieś na dalszym etapie biegu - jak wskazują doświadczenia biegaczy - w okolicach 30-tki. Sam to zaobserwowałem - że właściwie gdy rozpoczynam trening to długo nie widzę żadnej poprawy, dopóki nie dojdę do etapu na którym poza codziennymi parukilomterowymi dystansami dodam co weekend właśnie jakiś powiedzmy 2-godzinny bieg. Nie chodziło mi o to żeby nie gromadzić zapasu węglowodanów, sam to robię wciągając owsiankę na śniadanie Natomiast do kondycji pozwalającej na bieg na dystansie 20-30km spokojnym tempem można dojść bez większych zmian w diecie czy jakichś szególnych poświęceń - wystarczy regularnie trenować i poczekać parę miesięcy na efekty.
  22. yans

    DIETA!!

    Masz rację, częste, drobniejsze posiłki to klucz do sukcesu. Magazynujemy tłuszcz bo ewlucja nas nauczyła, że się przydaje w trakcie głodu i braku pożywienia. Gdy jemy dużo ale tylko 2-3 razy dziennie (niektórzy mają właściwie tylko jeden obfity posiłek dziennie i dwie małe przekąski) to organizm "stara się" zmagazynować nieco na dłuższy czas, jak go przyzwyczaimy że co chwilę mamy coś do jedzenia to się przestawi po jakimś czasie na tryb "nie oszczędzania"
  23. Wrrr, a to niby co było? Pytanie do admina czy może Twoja opinia? Ty swoją opinię, ja swoją, czy może tylko Ty tak możesz, co? Przyganiał kocioł garnkowi...
  24. Na szczęście forum to nie inicjatywa publiczna a prywatna własność jego właściciela i ze swoich decyzji nie musi się przed nikim tłumaczyć Wolnoć Tomku w swoim domku.
  25. yans

    DIETA!!

    Do przebiegnięcia 20-30km potrzebna jest pewna określona ilość energii (niezależnie od tempa biegu przecież) - organizm pobiera ją z cukrów, czy ześmy coś zjedli czy nie, kiedy i co ma wpływ na ilość tej energii ale tylko w pewnych granicach. Nie można jej zmagazynować (ojbeść się węglowodanami na zapas,żeby starczyło na cały maraton), zatem w organizmie może być jej tylko pewna okreslona ilość - która u większości ludzi tak po 30tym km już się po prostu wyczerpie tak czy siak. Pojawia się wówczas potrzeba sięgnięcia do energii zmagazynowanej w tkance tłuszczowej, jednak proces spalania tłuszczów jest inny niż spalania węglowodanów, stąd "kryzys" 30tego kilometra u beigaczy długodystansowych. Jak ktoś biega sobie codziennie 30 minut truchtem, to może biegać okrągły rok a sadła nie zrzuci. Wiem - bo próbowałem
×