-
Postów
506 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Krzysiek1234
-
Thazek, dobre dobre o, tutaj też coś z punka. Urzekł mnie refren, zwłaszcza kiedy leci w przyspieszonym tempie pod koniec kawałka :) [videoyoutube=8RYUsLIwoEM][/videoyoutube]
-
Obczaiłem co tu ostatnio daliście, miałem dobry wieczór na słuchanie i jakoś tak wszystko mi pięknie grało. ...zwłaszcza Kat, którego słabiutko znam i którego jak do tej pory jakoś lekceważyłem. Teraz to kolejny punkt na liście kapel do bliższego zapoznania. Wiader ze swoim coverem natchnął mnie na Sleję, od której zacząłem swój maratonik :) no, czyli wklejam co ostatnio u mnie leciało, bez oczywiście tego od Was :) [videoyoutube=-OAO-V_1wxA][/videoyoutube] Tutaj poniżej są dwa kawałki, pierwszy lubię bardzo [kończy się na 1:30], drugi tak sobie. Ale też może być. [videoyoutube=AWhi-QCW91c][/videoyoutube] [videoyoutube=Zp_ntrq_K40][/videoyoutube] [videoyoutube=1RxUzXzGSFA][/videoyoutube] tutaj już inne klimaty [videoyoutube=smSQz9d7NXg][/videoyoutube] [videoyoutube=wLH2yLf5Sgg][/videoyoutube] [videoyoutube=q-89JLgrBSs][/videoyoutube] tutaj trochę cholerstwo trzeszczy [videoyoutube=9ItETLB23Pw][/videoyoutube] [videoyoutube=Wc_j2dnkja8][/videoyoutube] fajny teledysk [videoyoutube=F9cqKafnUrk][/videoyoutube] -- 11 kwi 2011, 22:38 -- aha, ta informacja o "trzeszczącym cholerstwie" powinnna być jedna piosenkę wyżej, czyli nad Decrystallizing Reason
-
[videoyoutube=GS0eWUuyFIA][/videoyoutube] [videoyoutube=VqwuHkbcGQ8][/videoyoutube]
-
Oj tam. Bo Ty się dałaś wkręcić na mój głupi żarcik Oczywiście że masz rację. na marginesie, ja Cię właśnie kojarzyłem, że masz NN...
-
Nie da się. Bo Ty masz lekką odmianę NN :>
-
Kiedy w zakładkach klikam konkretną stronę tematu, wywala mi error 404. Czy tylko mnie? Jest tak właśnie od tej awarii.
-
Boks... Myślałeś z podziwem o Hitlerze? O III Rzeszy?
-
Tak. chyba. nie wiem. zaciągnąłbyś się do jakiejś bojówki?
-
Ale ze mnie baran... Wygląda że rozwaliłem coś co mogło się okazać najlepszą rzeczą w moim dotychczasowym życiu
-
Mój komputer. Wkurwia mnie jednocześnie i osłabia , zejdę przez niego kiedyś na zawał. Przed chwilą myślałem już że się rozkraczył na amen, po sześciu latach...Haniu, czy ja kiedykolwiek napiszę Ci to pw ?
-
10.04.2011 - 12 miesięcy po tragedii...
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na montechristo temat w Off-topic
@montechristo Postawienie zmarłych w Smoleńsku obok walczących w powstaniu warszawskim... no ciekawe ciekawe jak już o tym mówimy, poniżej wiedza niby powszechnie dostępna, ale jakoś chyba niezbyt rozpowszechniona: Wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2006 r. - nieobecny 17 wrzesnia 2006 r.- nieobecny 10 kwietnia 2007 r. - nieobecny 17 wrzesnia 2007r. - obecny (wybory do sejmu) 10 kwietnia 2008 r. - nieobecny 17 wrzesnia 2008r. - nieobecny 10 kwietnia 2009 r. - nieobecny 10 wrzesnia 2009 r. - nieobecny 10 kwietnia 2010r. - (kampania prezydencka) -
Ja ostatnio ruszyłem z "wiosenną ofensywą życiową", która zakłada zdobycie jakiejkolwiek pracy, tak na marginesie pierwszej w życiu, nie licząc stażu. 1100-1200 zł to byłby absolutny luksus i szczyt marzeń, za 8 godzin, w obecnych okolicznościach. Btw, dobrze was widzieć po przerwie.
-
To jaki powinien być ojciec tak właściwie?
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na Krzysiek1234 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Woooow, o ludzie, powaliło was z tak długimi postami ? Owszem, liczyłem w cichości na więcej niż dwuzdaniowe wypowiedzi, ale żeby tak...;p A serio, dzięki wielkie wam wszystkim za wypowiedzi, chciałbym je już teraz skomentować, niestety nie jest to możliwe. Może uda mi się jutro, a co bardziej prawdopodobne pojutrze. -
To jaki powinien być ojciec tak właściwie?
Krzysiek1234 opublikował(a) temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jak to było u was? Wasi ojcowie okazywali wam uczucia? Oczywiście mam na myśli te ciepłe, nie krytykę, wymagania etc. Podobno jest to możliwe, ale dla mnie akurat zupełnie abstrakcyjne. Ojciec był do mnie nastawiony zawsze, i jest nadal, jak każdy "zwykły" obcy, tylko bardziej sceptycznie, krytycznie. Nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej, a cała instytucja ojca jest dla mnie jakaś... dziwna? Wasi ojcowie zagadywali was o cokolwiek poza swoją pracą? Interesowali się tym co myślicie, czujecie? Wspierali jakimś dobrym słowem? Moglibyście napisać o waszych relacjach choćby w dwóch zdaniach? Nie wiem dlaczego o to zapytałem. Jestem przybity, przed paroma godzinami po raz kolejny przekonałem się kim jestem do swojego ojca ...i może chciałbym usłyszeć, że to nie jest naturalny porządek na świecie? -
Państwowa Komisja ds. Rozliczania Partii z ObietnicWyborczyc
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na Krzysiek1234 temat w Socjologia
Hehe... oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie spodziewa się że współcześni politycy porwą się na takie akcje Ale możemy sobie poteoretyzować np. od tej strony, że powstaje partia z ww. postulatem, zyskuje poparcie wyborców i wprowadza te zmiany :) yyyy, za zielony jestem żeby podjąć dyskusję Nawet nie wiedziałem o tej Anglii. Mógłbyś coś więcej napisać jak to tam wygląda? Naprawdę nie ma takiego festiwalu kłamliwych obietnic i reform pod publiczkę przed wyborami jak u nas? To prawda i dlatego politycy powinni prowadzić wg mnie jakieś kampanie uświadamiające błędność takiego krótkowzrocznego myślenia. Ale akurat po 'naszych' politykach nie ma się co tego spodziewać btw. ta hipotetyczna komisja przy rozliczaniu wykonania założeń oczywiście brałaby poprawki na trudność reform, okresy przejściowe, zawirowania zewnętrzne na które politycy nie mają wpływu etc. też jestem za tym :) Hehe, wiadomo, i dlatego właśnie w komisji powinni zasiadać apolityczni (przynajmniej w teorii ;p) naukowcy - specjaliści od prawa, ekonomii, finansów itd, uznane tęgie głowy. Jedyny problem to skąd takich wytrzepać :) -
Państwowa Komisja ds. Rozliczania Partii z ObietnicWyborczyc
Krzysiek1234 opublikował(a) temat w Socjologia
Tak sobie myślę, że powinna zostać powołana specjalna, nadrzędna komisja prawna jak w tytule. Jej działanie byłoby następujące: Każda partia, zanim wystartuje w wyborach parlamentarnych, przedstawia komisji rzetelnie opracowany program. Nie demagogię i frazesy puszczane w mediach, tylko konkrety - ustawy/przepisy nad którymi zamierzają pracować, cele planowanych zmian, spodziewane efekty. Ugrupowanie nawet nie jest dopuszczane do startu w wyborach, jeśli nie przedstawi komisji takiego biznesplanu. I teraz najważniejsze: przy końcu kadencji partia/koalicja jest rozliczana przez komisję ze stopnia wypełnienia założeń, w kilkustopniowej skali. "Pała", ocena najniższa - zakaz startu w następnych wyborach, odebrane mandaty poselskie. I CHU*J! Ocena dostateczna, taka powiedzmy szkolna "trójczyna" - obcięte pensje działaczy, ale mogą sobie dalej politykować, jeśli chcą. Ocena dobra - brak kar, może nawet jakieś bonifikaty w postaci choćby podwyższonych pensji. I tak dalej. To zarys ogólny oczywiście, a skala ocen tylko przykładowa;) Co myślicie o takim projekcie? Uzyskałby wasze poparcie? -
Czy tzw. frajer (ang. loser) to najsłabszy osobnik w stadzie
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na 123qwe temat w Psychologia
Wychodzi, że różnimy się w poglądach na te kwestie dokładnie o połowę mniej niż na początku:) Widzisz, ja miałem styczność głównie z opracowaniami, w których proporcję "wychowanie/cechy wrodzone" określano nie jako fifty-fifty, tylko tak powiedzmy od 75/25, do nawet 99/1 (oczywiście nie podawano w liczbach:)) Autorzy dowodzili, że owszem, dzieci rodzą się mniejszym lub większym poziomem energii, ruchliwości (co zresztą każdy głupi wie... ) ...ale cechy takie jak otwartość/zamknięcie w sobie/zalęknienie/ciekawość świata kształtują się niezależnie od genów, już po wyjściu z brzusia :) Wydaje się, że błąd który Ty popełniasz, to wrzucanie pod pojęcie "wrodzonego temperamentu" zbyt wielu innych pojęć, jak te ostatnio wymienione przez mnie. Jeszcze powiem tak, rodzą się bliźniaki... Jeden jest bardziej ruchliwy, energiczny, a ten drugi - trochę mniej, powiedzmy że wymęczył go poród pośladkowy... I matka już w pierwszych tygodniach itd może zupełnie nieświadomie nieco bardziej 'ciuciać' tego żwawszego, bo jest 'taki słodki'. Już samo to potrafi wpłynąć na późniejsze usposobienie dziecka. Ten cherlawszy niedługo doszedłby do siebie, odrobiłby różnice do mocniejszego, ale już coś bezpowrotnie stracił. Nie musiał być od razu wyraźnie odrzucony; wystarczyło, że wyczuwał niepokój matki w kontakcie ze sobą, wyczuwał że coś z nim 'nie tak', przez dotyk, ton głosu. Dzieci są podobno naprawdę bardzo łebskie :) Owszem. Ale na tego biednego Vi niepotrzebnie wsiadłeś toż on przecież nie napisał, że pochwala te zjawiska :> Chodziłem kiedyś do psycholożki, i swego czasu bardzo dużo mi pomogła. Potem jednak bywały rożne zakręty w naszych relacjach, nowe okoliczności życiowe u mnie, i jakoś przestałem uczęszczać. -
Widzę, że Ty niczego nie zrozumiałaś i masz mnie za idiotę w dodatku. Skończmy to.
-
No, i co z tego niby ma wynikać? Nie wiesz nic o całej sytuacji, więc...
-
A może napisałem czas temu, tylko zniknęła z forum?
-
Korba, paradoksy, ktokolwiek zorientowany, mogłybyście napisać, co się dzieję z Hanią?
-
Czy tzw. frajer (ang. loser) to najsłabszy osobnik w stadzie
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na 123qwe temat w Psychologia
Yyyy... ale Vi tylko sobie napisał co oznacza frajer w rozumieniu ludzi ulicy, więc tym razem trochę z kosmosu ten bulwers, LitrMaślanki ^^ This :) Dokładnie, ja się z tymi spostrzeżeniami w 100% zgadzam, swoją drogą bardzo ładnie przelane na klawiaturę :) Widać, że kumasz co w trawie piszczy Z tym że ja mam inną interpretację załączonego obrazka. Nie uważam, że ten samczyk alfa i frajer się tacy po prostu urodzili. To sprawa wychowania. Przez bodajże dwa pierwsze lata życia, dzieci są szczególnie wyczulone na otoczenie, łapią mnóstwo rzeczy, uczą się go. Ich mózgi są wtedy bardzo elastyczne i chłonne. Od rodziców, opiekunów, obcych wokół wyłapują komunikaty o sobie, sygnały jak powinny się zachowywać aby ich potrzeby były zaspokojone, wzorce zachowania. I teraz puenta tak w skrócie - jeśli są odpowiednio traktowane, to będą sobie radzić wśród rówieśników, będą zdrowe, energiczne i silne, jak z reklamy Kubusia. Jeśli zaś występują zaniedbania, to już niekoniecznie. Przedstawiłem to wszystko skrótowo... Jakiś czas temu czytałem trochę na te tematy, udało mi się dowiedzieć sporo ważnych dla mnie rzeczy. Przymierzałem się, żeby postawić tutaj jakiś dłuższy wywód, ale zorientowałem się, że jest tego tyle, że nawet bym nie wiedział od czego zacząć -
Czy tzw. frajer (ang. loser) to najsłabszy osobnik w stadzie
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na 123qwe temat w Psychologia
Niestety, nie znam odpowiedzi na te pytania... A właściwie znam, ale tylko w mglistym zarysie. Też bardzo chciałbym poznać jakieś sensowne, kompleksowe wytyczne, co, jak i gdzie poprawić. Na pewno nie zaszkodzi garść autorefleksji, analiza własnych potrzeb i błędów popełnianych przy próbach ich realizacji. Wszystko zależy od konkretnego człowieka... I na pewno nie musi to być od razu 'coś wielkiego'. Można np. na początek po prostu umówić się z psychologiem, porozmawiać o samoocenie. Ja osobiście na przykład mam problem z wyrażaniem gniewu wśród tzw. 'obcych'. Odczuwam obawy, ze zostanę wyśmiany itp, ale staram się przełamywać ten wstyd. Dla mnie osobiście, "frajer" w kontekście tego całego topiku, to przede wszystkim człowiek wykluczony, wzgardzony przez otoczenie, o bardzo niskiej samoocenie. Jeśli ktoś taki przezwycięży wykluczenie, podniesie z gruzów swoje poczucie wartości i odnajdzie w sobie siłę do wyzwań, to wielkie brawa dla niego. Dla mnie jest on 1000x więcej wart niż ten tzw. "samiec alfa z przyrodzenia". W które to pojęcie zresztą nie bardzo wierzę. Sądzę, że nikt nie dostaje prawdziwej 'mocy' ot tak po prostu, na starcie, z mlekiem mamy. 'Moc' kształtują doświadczenia - i ci prawdziwi samcowie alfa - nie ci wspomniani parę postów temu "alfa 1500 zł" - swoją siłę i powodzenie uzyskują nieraz na bardzo wyboistej drodze. I nie tracą swoich przymiotów przy najmniejszych porażkach, bo i tak potrafili się już podnosić z tych największych. Mógłbym sypnąć paroma przykładami, ale dla sensu tej wypowiedzi to akurat nieistotne :) -
Czy tzw. frajer (ang. loser) to najsłabszy osobnik w stadzie
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na 123qwe temat w Psychologia
Będę się często odwoływać do skrótu myślowego "frajerstwo", które w tym temacie rozumiem jako: niezdolność do egzekwowania swoich praw, niskie poczucie własnej wartości, potocznie rozumianą niezdarność i niezaradność, niezdolność do inicjatywy i "sprzedawania" światu swoich talentów i umiejętności, czy też choćby ich odkrycia. Myślę, że jak najbardziej, frajer to właśnie odpowiednik słabej jednostki w świecie zwierząt. W przyrodzie samce są zaprogramowane m.in. na konkurowanie o samice, przekazywanie jak największej ilości genów. Samice chcą urodzić i wychować zdrowe, silne potomstwo, które poradzi sobie w życiu - do kopulacji najchętniej wybierają więc samców, którzy takowe potomstwo mogą zapewnić z możliwie dużym prawdopodobieństwem. Młode samce brykają i walczą ze sobą mniej lub bardziej "na niby", m.in. po to, by prezentować samicom (albo przygotować się do tego prezentowania, w przypadku tych zupełnie młodziutkich), że są zdrowi, zdolni do walki o zapewnienie bezpiecznych warunków dla potomstwa i samicy. I tutaj dochodzimy do sedna - osobniki odstające, chore, słabowite, niespełniające wymogów by wygrywać, często są obiektem ataków, ponieważ stanowią łatwy obiekt do zaprezentowania samicom, kogo lepiej wybrać na ojca potomstwa. Wszystko to jak najbardziej funkcjonuje w świecie ludzi. U nich oczywiście rolę kłów i pazurów pełnią inne rzeczy, jak zdolności intelektualne, zaradność, niuanse charakteru. Co warunkuje zachowania "frajerskie"? Według mnie, dominującą rolę ma nieprawidłowe wychowanie przez opiekunów. Ich całkowity brak, lub przekazywane nieprawidłowe wzorce. Jeśli chodzi o defekty, wrodzone niedomagania samej jednostki - zwiększają one prawdopodobieństwo wystąpienia frajerstwa, ale nań absolutnie nie skazują. Mówiąc tak bardziej życiowo, kiedyś poznałem gościa, co do którego byłem absolutnie przekonany na początku znajomości, że to będzie wyjątkowo zakompleksiony, niepewny siebie człowiek. Był przeraźliwie chudy, a ja sam wtedy miałem (między innymi) kompleks na punkcie swojej chudości... chociaż i tak byłem 'grubszy' od niego. Szybko okazało się, że to wyjątkowo pewny siebie, wyszczekany koleś, charyzmatyczna postać i klasowy lider, postać dobrze znana w całym liceum. Gościu otrzymał po prostu odpowiednie wychowanie, nie był jakimś "herosem charakteru", jak zdarzyło mi się o nim myśleć na początku. Jego rodzice dali mu dobry przykład i nie pompowali go krytycznymi uwagami na temat jego wyglądu. W przeciwieństwie do moich na przykład. Większość ludzi nie ma pojęcia o prawdziwym frajerstwie, nawet na tym forum - gdzie przecież panuje zdecydowanie wyższa kultura i świadomość ogólna, niż 'na zewnątrz'. Nie wiem czy dobrze przypuszczam, 123qwe, ale temat interesuje Cię, bo chcesz sobie zracjonalizować, dlaczego spotykało Cię coś takiego? Może chcesz zracjonalizować swoją nienawiść, a może chcesz po prostu pomagać ludziom podobnym do Ciebie w młodości/teraz? Ludzie piszą tutaj... jeśli człowiek jest bystry i inteligenty to może to wszystko nadrobić... może się wybić... itd...itp. Owszem, ale to jest offtop, bo jeśli ktoś potrafi to zrobić, to nie jest frajerem, człowiekiem o którego pytał Autor tematu. -
A bo u mnie bardzo rożnie z tym bywa, w zależności od środowiska. W domu na przykład, wśród 'swoich', nie mam oporów przed wyrażaniem gniewu, i forsowaniem swojego zdania. W sumie, kiedyś bardzo intensywnie się wykłócałem. Na forum, jak na forum. Jesienią trochę mnie chandra naszła, wskutek czego od Panny Modliszki otrzymałem razu pewnego jakże zaszczytne miano jednego z dwóch głównych prowodyrów zamieszek i prowokacji :> A w warunkach pozadomowych i pozaforumowych, nieraz bywa, że mam wielkie opory przed wyrażaniem gniewu w sposób werbalny. Wstydzę się, zatyka mnie. Mam na tym punkcie kilka pokręconych kompleksów, kiedyś o tym pisałem nawet. Pracuję nad tym, ale... Ciężko jest. O proszę, Twój chłopak z Bodzentyna jest? Chodziłem tam do liceum, może go znam :>