-
Postów
506 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Krzysiek1234
-
nerwica. Jestem plcia brzydka ze smiesznym
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na anene temat w Depresja i CHAD
Tak tak, ale neurotykami to my jesteśmy wszyscy bez mała na tym forum. Weź czasem pomyśl, zanim coś palniesz. -
Dobra dobra. Masz dużo racji Farrokh Bulsara, ale już nie bądź znowu taki demagog i pomyśl czasem, jak formułujesz pewne myśli.
-
Tak jest. Generalnie, Putin, Rosjanie wyraźnie zapunktowali w ostatnich dniach, począwszy od 7 kwietnia.
-
... wynikło dla Was z tej tragedii? Mnie przykładowo wyrwała ona z derealizacji, przynajmniej na chwilę obecną. Zobaczyłem z jakąś taką dogłębną ostrością, że to co mam przed oczami, to co mnie mnie porusza, widzi też i przeżywa cały świat. I naprawdę poczułem, że uczestniczę w tym świecie. Że jestem jego częścią, że rzeczywistość wokół mnie to nie jakiś sen, zwid czy majak. Chociaż tyle dobrego.
-
Osobiście, podejrzewam, że nerwicę wynosi się nie często, tylko ZAWSZE z domu (czy jak tam sobie nazwać miejsce wychowania), i nie ma od tego najmniejszych wyjątków. Z tego co wiem, u źródeł wszystkich nerwic zawsze leży niska samoocena, brak akceptacji siebie, a kto niby ma cię tego nauczyć, jeśli nie opiekunowie? Ja podobnie. Nie ma przebaczenia za nic. Można o tym ewentualnie pomyśleć, kiedy opiekun zrozumie co zrobił, i wyrazi szczerą skruchę. Inaczej nawet mowy nie ma.
-
Nienawisc do kobiet, wrazenie ze one wszys
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na amfce temat w Depresja i CHAD
Oby tak. Jak pisałem, może po prostu na niefortunne wypowiedzi trafiłem. -
Nienawisc do kobiet, wrazenie ze one wszys
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na amfce temat w Depresja i CHAD
linka, nie wiem, kto Cię zrobił moderatorem. Chwilami wykazujesz się takim brakiem taktu, empatii, zrozumienia dla człowieka, że to zakrawa na chamstwo. Toż to jest forum podobno psychologiczne, tutaj nie powinno się dawać władzy ludziom z ulicy. Jestem tutaj krótko i może po prostu miałem pecha przy podglądaniu Twoich postów, nie wiem. Jeśli tak się okaże - zwrócę honor. A w temacie - amfce istotnie ma poważne zaburzenia, ale jego wywody nie są tak wcale do końca oparte na wariactwach. Bo niestety, jeśli chodzi na przykład o znalezienie partnera, kobiety mają zdecydowanie prościej. Tak już jakoś ten świat urządzony. Weźmy tylko, żeby się nie rozpisywać, aspekt ludzi z rozmaitymi nerwicami, depresjami itp... Nie prowadzę aktualnie bujnego życia towarzyskiego, rzadko bywam bezpośrednio między ludźmi. Czasem trochę posiedzę na czatach, forach. Spotkałem tam wiele kobiet z różnymi zaburzeniami i co znamienne, znakomita większość z nich była w jakichś związkach, miała rodziny, dzieci. Jeśli trafiali się mężczyźni, najczęściej w życiu nawet nie mieli kobiety. To tak z bezpośrednich obserwacji. Sporo by pisać, powiem tyle - mężczyźni mają pod górkę. Aby przyciągnąć kobietę na dłużej, muszą często wykazywać się REALNIE, w przeciwieństwie do kobiet. Co by sobie tam nie chrzaniła jedna z drugą romantyczką, w 70 % przypadków kasa MUSI BYĆ. Nie twierdzę, że 6000 zł miesięcznie, ale jednak musi być. Kobiecie bardzo często wystarczy, że jest umiarkowanie ładna, i choćby miała depresję czy inną padaczkę, brak konkretnego fachu etc, partnera łatwo znajdzie, rodzinę nawet założy. Ja niestety muszę wykazać się czymś więcej niż ładny uśmiech i obsługa kuchenki, pralki i mopa. I zrobiłbym to dawno, gdyby nie fakt, że wykańcza mnie walka z nerwicą i przewlekłą depresją. Których to przypadłości zawsze musiałem się wstydzić, bo jestem mężczyzną. Przez co tylko się pogłębiały. -
Witaj, nie mam siły Ci pomóc, choćby dobrym słowem, bo sam potrzebuję pomocy. Jestem w głębokiej matni i nie mam pojęcia, czy uda mi się wydostać. Chciałem tylko zapewnić, że nie jesteś sam.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dzisiaj w nocy zamieściłem posta w temacie "Nerwica, moja historia, objawy, co robić", ale coś mi mówi, że to jednak był zły wybór, i powinienem przenieść go tutaj. Dodatkowo, pognębił mnie nieoczekiwany brak możliwości edycji tegoż posta. Ze dwie godziny nie mogłem przeboleć, że zablokowano mi możliwość poprawienia i doprecyzowania paru drobnych w sumie rzeczy. Jako że postanowiłem wprowadzić się z żalami tutaj, kopiuję ten wczorajszy post, już mniej więcej doprowadzony do porządku: "Witajcie wszyscy, Nikogo z Was nie zaskoczę, kiedy napiszę, że kiepskawo się czuję. Tym razem nie z powodu nerwicy - po prostu jakieś wiosenne choróbsko mnie dopadło, katar przepotężny, piecze w nosie jak diabli, no i mam gorączkę. Od siedmiu (ośmiu?, zależy jak liczyć) lat cierpię na zaburzenia obsesyjne i rozmaicie nasilającą się depresję. Wygląda to wszystko standardowo. Ostatnio na przykład składam sobie podanie o staż w gimnazjum... Przerastało mnie, po prostu przerastało wejście do pokoju dyrekcji. Wiłem się pod drzwiami jak piskorz, chodziłem w tę i nazad, przysiadałem na ławce, cały czas usiłowałem zapanować nad napięciem poprzez uświęcone od lat, rytualne formułki myślowe. Zajęło mi to jakieś... dwie godziny. Zanim w ogóle przestąpiłem progi rzeczonego gimnazjum, także musiałem się uspokoić. Oparłem się o drzewo przy budynku szkoły i jazda z formułkami. Przechodnie gapili się na obcego, aż wyciągnąłem telefon i coś tam sobie klikałem, że niby sms. Często tak robię by jakoś "wytłumaczyć" przed patrzącymi wyraz mojej twarzy, skupiony, napięty i nieobecny podczas odtwarzania w myślach formułek, zająć czymś ręce i wzrok. Nieraz mam wrażenie, że przez ten wyraz twarzy mniej lub bardziej kompromituję się przed patrzącymi. I przede wszystkim, skompromituję się, kiedy zapytany: "co tam słychać Krzychu ciekawego", "nad czym tak myślisz", "przepraszam, nie wie pan która godzina?" zacznę coś tam sobie mamrotać, faflunić czy bełkotać pod nosem. Miedzy ludźmi myślę w większości kategoriami "kompromitacja/brak kompromitacji". I tak jest zawsze. Zawsze kiedy mam do zrobienia coś między ludźmi; ostatnio jest to głownie dostarczanie i wyciąganie dokumentów po rożnych urzędach. Kiedyś, gdy jeszcze studiowałem, przerastało mnie wejście do sali wykładowej "po dzwonku". Na ćwiczeniach nie mogłem usiedzieć w obawie, że prowadzący o coś zapyta, że będę musiał wypowiadać się przy całej grupie. Przerastały mnie zupełnie kontakty z ludźmi na tych studiach, uciekłem stamtąd gdzie pieprz rośnie po dwóch tygodniach. Zacząłem grać w World of Warcraft, błyskawicznie się uzależniłem, tak było dwa lata, po kilku zakrętach udało mi się zerwać. Od mniej więcej roku nie gram, próbuję się jakoś na nowo odnaleźć w rzeczywistości. Jest to kurewsko trudne. Na razie nie mam pojęcia, co ze sobą zrobię. W ciągu wspomnianego roku odbyłem staż w miejscowej szkole podstawowej, kroi mi się następny w przywoływanym gimnazjum... Ale co dalej? Myślę sporo o studiowaniu psychologii. Mam bardzo nikłe szanse dostać się na dzienne, są bardzo oblegane, a ja tylko jeden przedmiot zdawałem poziomie rozszerzonym. Rozważam powrót na dzienną informatykę, niedawno jeszcze myślałem nad filologią rosyjska... Nie wiem kompletnie, mam mętlik w głowie, nawet szkoda rozwijać tematu. Na zaoczne studia psychologiczne musiałbym zarobić sam, wyjechać za granicę albo coś, a mam poważne obawy, że takie przedsięwzięcie by mnie po prostu zabiło... Olbrzymi problem stanowią te nieszczęsne kontakty z ludźmi. Eksploatują mnie do granic możliwości, wysysają energię życiową do cna. Wystarczyło parę godzin przy wspomnianym załatwianiu stażu, i cały dzień koszmarnie /cenzura/. Tępy, pulsujący ból w udach, ciało jak z ołowiu, krańcowe wycieńczenie. Nie miałem sił, ochoty NA NIC. Tylko położyć się i umrzeć. W ostatnich miesiącach nie było źle, jako że siedziałem cały czas w domu. Zostało mi jeszcze parę tygodni względnej radości życia, a co będzie kiedy znowu zacznę pracować? Ech... zmęczyło mnie to siedzenie przy komputerze, mam gorączkę, jutro może coś więcej napiszę. A dzisiaj jeszcze tak w miarę krótko - myślę intensywnie czym by się tu zająć, jakie studia, jaki zawód. W moich zainteresowaniach i uzdolnieniach występuje duży rozstrzał, życia mi to absolutnie nie ułatwia. Odwlekam i odwlekam próby przekonania się, co zostało z moich dawniejszych pasji, próbowanie czegoś nowego... Jak pisałem, myślę dużo o psychologii, zdaję sobie sprawę z trudności z zatrudnieniem i niskich zarobków w branży, ale jednak marzy mi się dość często, być może jak temu głupiemu, że kiedyś, kiedy już sobie poradzę z problemami, będę mógł pomóc innym, tak aby nie musieli przechodzić takiej traumy jak ja. Prawdopodobnie jutro będę powoli dopisywać więcej, a trochę się tego nazbierało..." A dzisiaj ciąg dalszy. Nie wiem, czy to widać z tego co dotąd napisałem, ale mam też pewne zapędy narcystyczne. Łapię się na tym już od dosyć dawna, a i moja terapeutka to stwierdziła. Ale może kiedy indziej rozwinę tę myśl, bo jakoś straciłem wątek. Teraz powiem tyle - doskwiera mi samotność. Nie mam praktycznie żadnych przyjaciół, z dawnymi znajomymi w ogóle nie utrzymuję kontaktów. Tylko z bratem sobie mogę pogadać od serca, ale brat to dla mnie za mało. Chciałbym stworzyć związek z kobietą, marzę często o bliskości i czułości, ale jakoś czarno widzę praktyczną realizację. Chciałbym poznać ładną i przede wszystkim, wrażliwą kobietę, ideałem byłoby, gdyby miała... nerwicę natręctw. Chyba tylko wtedy mógłbym się z nią naprawdę dogadać, czułbym że nie muszę się jej krępować, udawać, prężyć, puszyć i napinać. I vice versa. Niestety, nasza kultura, i przede wszystkim uwarunkowania biologiczne są takie, że niełatwo, oj nie łatwo będzie kogoś takiego znaleźć...Obym się mylił. Wystarczy na razie. Coś nie mogę złapać odpowiedniej weny na na tym forum, jakoś się jeszcze nie zaaklimatyzowałem. Dzięki wielkie za uwagę. -
Jesteście zadowoleni z tego forum..?
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na Artur temat w Forum NERWICA.com
No właśnie proszę o jaśniejsze wytłumaczenie. Co, boicie się że ludzie na gwałt będą edytować swoje posty? Toż to jakaś bzdura. Ja wczoraj byłem wściekły i zdołowany zarazem, bo owszem, mam w zwyczaju po kilka razy edytować posty, a tu się nagle okazuje, że nie można tego zrobić. I nie jest to w moim przypadku żadne wypaczanie treści, pisanie posta od nowa po 30 razy, tylko korekta błędów i niedoprecyzowań, które często mi się zdarzają, a z których wychwytywaniem nie zawsze sobie sprawnie radzę, z powodu obniżonej koncentracji. Na innych forach jakoś mogłem edytować posty po 2 razy, wielu tak robiło, i zamieszania absolutnie nie było! -
Jesteście zadowoleni z tego forum..?
Krzysiek1234 odpowiedział(a) na Artur temat w Forum NERWICA.com
Jestem bardzo niezadowolony, że nie można tutaj dowolnie edytować swoich postów. Na innych forach nie ma z tym żadnych ograniczeń i nikomu nie dzieje się krzywda, więc o co tutaj biega? -
Witam wszystkich, to mój pierwszy post, strasznie mi się akurat nudzi. Nie mam za bardzo z kim pogadać, a może i miałbym, ale nie o nerwciy/depresji/prokrastynacji.