
reirei
Użytkownik-
Postów
907 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez reirei
-
Taka mała odpowiedź telewizor to ja oglądam wyłączony
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
reirei odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Ejjjj no co za banda popadaczy ze skrajności w skrajność. Napisałem, że stereotypem jest myślenie że kobieta jest rewelacyjna w roli psychoterapeuty, a wszyscy mamy taki odruch podchodzenia do sprawy, najlepiej zapytajcie o to Zygmusia Freuda Wcale nie napisałem, że każdy facet jest świetnym psychoterapeutą, ale napisałem o tym że faceci też potrafią być rewelacyjnymi psychoterapeutami. Jeszcze raz : Kobiety wcale nie są lepszymi psychoterapeutami. Każdy facet jest świetnym psychoterapeutą. Ktoś dalej widzi znak "=" między tymi dwoma zdaniami Jeśli tak, być może to już nie nerwica ale rozdwojenie jaźni...... A co ma piernik do wiatraka Tak samo mi by było łatwiej rozmawiać z facetem o moich sprawach seksualnych niż z kobietą, czy ja to podważam? -
A ja słyszałem same dobre opinię o hipnozie i chociaż zawsze do sprawy podchodziłem sceptycznie, to chyba w końcu się na nią zdecyduję. Zastanawiam się tylko czy nie wziąć jakiego dyktafonu, żeby po seansie zrobić szybki check czy "doktur" nie próbował mi pomóc wyciągając ze mnie wszystkie numery kont i PINy
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
reirei odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
A ja wam powiem, że kobieta w tej roli to stereotyp Ile mi się "to" ciągnie dokładnie nie pamiętam, ale pamiętam wszystkie fatalne psycholożki w ilości 4 z którymi miałem średnią przyjemność przez te kilka lat pracować i to był kompletny bezsens, leczenie bez postępów. W końcu ostatnia z pańpsycholi stwierdziła, że może poleci mi swojego kolegę z czasów studiów. Mówiąc dosadnie, koleś poprostu wyprowadził mnie na brzeg mojego bagna, nawet miałem niedawno mały come-back do niego chociaż krótki bo doszliśmy do wniosku że już mi niepotrzebny Psychiatra akurat jeden był rąbnięty, ale wyjątek potwierdza regułę. Kobiety-lekarze potrafią zalecieć znieczulicą afgańskich terrorystuf , pamiętam kiedyś pani ordynator opolskiego szpitala doprowadziła do histerii moją matkę, naprawde takie tylko killem Do tego nie zgadzam się z KORKIEM. Oczywiście, 3-4 wizyty to minimum żeby stwierdzić że lekarz nam "nie pasuje", ale na rezultaty można czekać do oosranej śmierci. Tymczasem, zmiana lekarza potrafi zaowocować obrotem spraw o 180 stopni, nie zmuszaj się do lekarza, każdy ma swoje metody, swoje leki i inny poziom inteligencji. Szukajcie a znajdziecie -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Hehe, dobry pomysł Ale tak na poważnie... Popieram tutaj Cichą wodę to typowe bóle nerwicowe. Jeśli zrobiłeś tyle badań i nic, prawdopodobnie musisz jeszcze "zbadać" psychikę Tutaj już możesz być prawie pewny, że zamiast robić jakieś USG serca powinieneś się przejść do psychiatry (ale oczywiście jak da ci skierowanie to pikawe też zbadaj) Co do duszności i drżenia to niestety też są często objawami nerwicy, u mnie pojawiły się jakieś 6 lat temu i mam je do dzisiaj (z różnym "nasileniem"). Wcześniej podejrzewano u mnie astmę, potem alergię, niedoczynność serca, uszkodzenia OUNu z czasów bycia płodem, nadciśnienie tętnicze a potem zacząłem się leczyć "na nerwy" i okazało się że fizycznie jestem zdrowy jak rybka. Magnezik rzeczywiście troche pomaga. Moja diagnoza : zespół świadomego unikania fachowej pomocy psychiatrycznej z przewlekłymi stanami szukania-dziury-w-całym -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Kiedyś mój kumpel miał dość cięzki wypadek w któym zgruchotał kilka kręgów, ale na szczęście nic poważnego mu się nie stało szybko zgarnęła go fachowa pomoc wsadzili go w gips i leżał w bezruchu przez rok w szpitalu Potem, kiedy go wypuścili okazało się że musi się na nowo nauczyć chodzić. Pamiętam strasznego łacha z niego wtedy ciągneliśmy Tylko że to chyba niezbyt na temat, ale co tam.... -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Normalnie gały mi z orbit wyszły, jak ten mózg potrafi sobie coś wymyśleć Polecam fachową poradę psychiatryczną, z tego co piszesz to chyba nikt inny nie jest w stanie ci pomóc A tak BTW, zawsze się zastanawiam dlaczego wszyscy tak mamy że decydujemy się na wizytę u lekarza dopiero kiedy sprawa ciągnie się "od ho-ho-ho" i nie mamy już kompletnie siły/więcej "lepszych" pomysłów. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Ja proponuje MacGyvera,Cordela Walkera albo Detektywa Monka :) lol, dobre, dobre.......... mc Gyver roxx -
Nie no rozumiem, tak jak pisałem o tym wcześniej. Szkoda, że to się tak kręci Eh cała ta Polska jest pop13rdolona
-
Eyo, macie takie rzeczy, które śmieszą was ile razy do nich nie wracacie??? Ja uwielbiam taką mapke, którą możecie sobie obejrzeć na http://web.1asphost.com/atitans/AT-veri/dodatkowe/polska.jpg. Wszystkie miejscowości są autentyczne
-
Hehe zaraza. Ale sumie wpadłem na lepszy pomysł możesz zainteresować tym "zjawiskiem" np miejscowy brukowiec, albo jakiś "Fakt" - oni szybko takie rzeczy łykają :) :) A jeszcze możesz dostać za to nagrodę pieniężną U nas znajomek wkopał dwóch kanarów przed gazetami i dali mu za to dwie stówki i jeszcze za bilet zapłacili
-
Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?
reirei odpowiedział(a) na Tygryska temat w Nerwica lękowa
Mam pytanie : czy ktoś z was był na tym i czy mu pomogło w walce z nerwicą? Ja poszedłem na ten kurs zanim dowiedziałem się co mi jest i kiedy jeszcze myślałem że lęk to poprostu silny stres. Starałem się używać techniki "trzech palców", niestety nie działała - za to inne, jak autobudzik czy kontrola krwawienia sprawdzały się bez zarzutu. Teraz po tych kilku latach bez ćwiczenia ciężko mi już nawet zejść do alpha. Zastanawiam się czy może jeszcze raz się nie wybrać na kursik,odstrasza mnie jednak cena. Dlatego pytam, czy komuś ta metoda podziałała? może poprostu za mało ćwiczyłem A może tylko na mnie to nie działa -
Gdańsk- psychiatrzy
reirei odpowiedział(a) na osia nie dam sie pokonac! temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
widzisz? powiedz coś ludziom, z dobrej woli... eh szkoda gadać -
Przepraszam cię, ale w takim razie nie rozumiem czym jest (dla ciebie) pokonanie do końca - wieczny atak :) GAME ROWER. NERWICA WINS - FATALITY!!!
-
hehe masz rację chociaż wiara też potrafi wyleczyć Jeśli chodzi o tego proboszcza to jakoś nie chce mi się wierzyć Znany jest we Wrocławiu taki przypadek - jeden proboszcz przegrał w karty (podobno z biskupem, ale to już wieści z 1283170-tej ręki) pieniądze na budowe kościoła. Do teraz można sobie podziwiać kościółek zbudowany do połowy Ale wydaje mi się, że jeśli ten twój ma córkę i ludzie mogą to potwierdzić to powinien stanąć przed sądem kościelnym. Sąd kościelny ma to do siebie, że panicznie boi się zgorszenia. Jednak często bywa tak, że ludzie rezygnują z tematu bo się boją że zostaną zjedzeni nie przez kościół ale społeczeństwo. Najgorsze są te wszystkie fanatyczki przeojca Rydzyka, albo jakieś zabite wsie. Każdy ksiądz jest tylko człowiekiem - i prawie każdy człowiek może zostać księdzem
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Wiesz ja też tak miałem za bachora tyle że nigdy nie machałem palcami Włąściwie wydaje mi się, że to normalne fantazjowanie, z czasem samo zacznie zanikać - już zaczęło zresztą jak piszesz. Mimo wszystko zwróć uwagę na jedną sprawę - to odzwierciedla twoje potrzeby. Zacznij to obserwować, może dzięki temu poznasz siebie, a to może ci pomóc w leczeniu. Ja zawsze miałem coś takiego, że trzymałem kobiety na dystans (włąsciwie nadal to robie, ale w innym sensie ). Zawsze kiedy miałem nawet tylko coś powiedzieć, wolałem to zatrzymać dla siebie,chociaż wiedziłem że sprawi to jej przyjemność. Rozmawiałem o tym z psychologiem. Droga do poznania tych mechanizmów była oczywiście bardzo dłuuuuuuga, ale doprowadziła do zasadniczego pytania w moim przypadku - skąd się wzięła choroba . Dlatego nie bagatelizuj tego, ale też nie czuj się dziwiakiem :) . Pogadaj o tym ze specjalistą, polecam oni potrafią pomóc kiedy "wpadną" na takie właśnie tropy. -
No, jednak do końca cię nie pokonała Ale czas przed maturą to chyba najgorszy okres, dużo ludzi wtedy odpada. Mnie to dopadło troche wcześniej w połowie liceum, miałem naprawde ciężką depresje i w 100% doprowodziły do niej szkoła i nieleczona nerwica. Nie ma co się dołować Co nas nie złamie to nas wzmocni
-
Tzn. jak zawaliło?
-
No niestety masz rację, ja ci ją absolutnie przyznaję Tylko że to jest takie ciężkie :cry: Ale wiesz, to że przywiązujemy tak dużą wagę do niektórych nie-najważniejszych rzeczy nie wynika z nerwicy. U mnie było identycznie zanim zachorowałem. I właśnie najgorsze przyszło jednak, kiedy zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy.... NA TO NIE MA TABLETKI Dopiero teraz zrozumiałem jak wielką rolę w moim życiu odgrywają leki!!! q2, tu nawet nie chodzi o to, że nie mogę bez nich żyć czy coś takiego, to już jest tok myślenia A tak swoją drogą, jeśli istaniałyby tabletki dzięki którym możnaby przenosić swoje "emocjonalne podejście" z jednych spraw na inne, to pewnie nieźle już byśmy łazili ustawieni wszyscy
-
Właściwie brak łaknienia, brak sił, senność, zaniedbywanie etc - to objawy już troszke depresyjne. Jeśli się nie mylę, to lepiej jak najszybciej zainwestuj w fachową pomoc, z tym się już nie da żyć tak jak z nerwicą, możesz mi wierzyć Co do psychologów to lej na nich. Mnie na 5ciu z dwu różnych rejonów polski potrafił pomóc tylko jeden i niestety i tak mu się nie udało. Za to warto zainwestować w prochy - przy nerwicy, wspomagają one tylko leczenie, ale w przypadku deprechy są one absolutną podstawą. To one cię wyciągają a motywacja potrafi przyjść sama. Polecam ci też ten jeden raz przejechać się do większego miasta - do jakiegoś specjalisty, żeby postawił ci prawidłową diagnoze, będziesz chociaż wiedziała na czym stoisz. Ja też pochodze z zabitej dziury, a "spec" który mnie badał stwierdził, że mam "ataki snu" bo mam za duże skoki cukru i dał mi skierowanie na badania pod kontem hypoglikemii. Gdybym tego cymbała posłuchał już dawno by mnie nie było.
-
Nie widziałem filmu ale miałem coś takiego za gówniarza i to nawet bardzo długo. Właściwie to miałem taką "potrzebe" żeby robić coś proporcjonalnie, np jak lewą piętą wejdę w złączenie między płytami to musze to nadrobić prawą piętą przy następnym złączeniu. hmm...Przynajmniej się nie nudziłem dokuadnie tak! wszystko musi być równolegle, najgorzej jest jak wieszam plakaty, potrafi się przeciągnąć do tygodnia bo ściany to mam proste jak wykres funkcji sinus Miałem jeszcze taki fenomen, że jak coś ominąłem to musiałem wrócić po tej samej drodze, tak jakbym miał przyczepioną linę do pleców i mogła się zaplątać. Ale to było głupie
-
q2 ale trafiłeś Jak sobie przypomne ile szkół nie kończyłem wszystkie mnie w jakiejś kategorii zniszczyły . Najgorsze były szkoły muzyczne przedmioty instrumentalne są prowadzone 1vs1 z nauczycielem i naprawde wykańczają, nie ma wykrętu ani od nieobecności, ani nie pracowitości. I to co napisałeś jest oczywiście bardzo mądre ale czysto teoretyczne gdyby ludzie nie przywiązywali ogromnej wagi do wykształcenia to by nam się system nie kręcił Najbardziej mnie boli taka akcyja, zawsze na wszystkie sposoby wykręcam się żeby tylko nie iść na zajęcia/coś załatwić, odkłądam przekładam a potem mam takie cholerskie wyrzuty sumienia że po 100 razach nadal nawet nie próbuje "z tym" walczyć
-
PROPRANOLOL (Propranolol Accord, Propranolol WZF)
reirei odpowiedział(a) na reirei temat w Leki przeciwlękowe
hydroxyzine? Tak miałem, rzeczywiście dość dobrze działa ale raczej anty depresyjnie, w tej chwili jest już dla mnie troche za "mocny" i mnie usypia. potrzebuje raczej coś na same skurcze, jurdj. Pogrzebałem za to troche o beta blokerach, przynajmniej tych które wymieniła Olka, wszystkie powodują obniżenie ciśnienia a ja jestem niskociśnieniowcem i nie wiem czy mi sie czasem pikawa wogóle nie zatrzyma Za to wszystkie są zalecane przy niewydolnośći serca. Co to dokłądnie jest??? Kiedyś na wywiadzie moja mama przyznała się że reanimowano mnie przy porodzie bo urodziłem się martwy i że miałem szkarlatynę. Zastanawiam się czy może nie powinienem się przebadać na serce. Kiedyś podjąłem w tym celu odpowiednie kroki ale przeraziłem się gdy usłyszałem że najbliższy wolny termin jest za 4ry miesiące, dodatkowo nie wiem czy mam wystarczający powód żeby takiemu kardiologowi się pojawiać na oczy. Może powinienem pójść z tym (sercem) do zwykłego lekarza pierwszego kontaktu? Jak sądzicie -
Uwielbiam to wierzący ale nie praktykujący to tak jakbyś żył ale nie oddychał wiesz ?
-
Jakieś 3 lata temu w czasie kiedy moja depresja doświadczała apogeum lekarz przepisał mi "Pro", lek który miał zwalczyć u mnie tzw drganie ciała i kołatanie serca, czyli objawy które najbardziej mi przeszkadzają i wpędzają w błędne koło w sytuacjach stresowych. To była najtrafniejsza z jego wszystkich recept, a jak na ironię mógł mi ją przepisać każdy lekarz, nawet pierwszego kontaktu (bo jest to lek przeznaczony głównie dla osób z nadciśnieniem). Przez następne 2 lata leczyłem się różnymi lekami, z czego najlepiej działały na mnie rusedal i klonozepan, jednak zawsze wspomagałem się propranololem. Od jakiegoś roku doktur kazał mi odstawić wszystko, i pracować już tylko z psychologiem. Trzymam się nieźle, czasami wracają problemy ze spaniem, ale "drgawki, kołatania i duszności" jak były tak są nadal. Koleżanka mojej mamy miała jakąś operacje na serce i czasami jak chodzi na kontrole to prosi lekarza o pro i mi potem oddaje. Łykam go tylko w takie dni kiedy się budze i już wiem że nie dam bez niego rady ( Do lekarza nie chce iść bo to taki wąsaty kutas że od razu mnie zjedzie, że jak to jego terapia cud nie podziałała. Precyzując : propranolol to jedyny środek który mi pomaga i świetnie rozluźnia bez usypiania, ale podobno szybko uzależnia gdy bierze się go często i regularnie, no i nie leczy on drgawek i duszności tylko nadciśnienie którego nie mam. Jeśli ktoś zna lek o podobnym działaniu, którym możnaby taką przypadłość wyleczyć albo taki który chociaż nie uzależnia - byłbym przeogromnie wdzięczny gdyby podał mi na niego namiary. Ehhh.....