Miniaa

Gdyby ktoś zbierał to ja jednak polecam wrzucić zdjęcie na bioforum w celu identyfikacji.

A jak wygląda penis z nałożoną prezerwatywą? Mogłabyś bardziej obrazowo? I to jeszcze jakaś prezerwatywa z blaszkami... Wtedy można by to wydrukować, wziąć obrazek w garść, chodzić po łące i zbierać. Mogę przyjechać i zrobimy zdjęcia poglądowe u Ciebie Kasiu, zrób zdjęcia i wrzucaj. To niestety mogą być zwykle psiaki.

Wow, już pojawiają się ludzie Ja jeszcze nic nie spałam :)

Hehe, jako naczelny forumowy mykolog chciałam Wam przypomnieć parę zasad: Łysiczki lancetowate NIE rosną w lesie, tylko na łąkach Właśnie jest najlepszy czas na zbieranie. Bardzo łatwo pomylić z kołpaczkami, psiankami i inną łysiczką. Łysiczka lancetowata ma wyglądać jak penis z nałożoną prezerwatywą Nóżka niełamliwa - jeśli się łatwo łamie, to nie jest to nasza luba. Blaszki o zbiegach ciemniejszych. Można zrobić jajecznicę albo wywar

15-16, kurde.... umówiłam się w Warszawie. Każde miejsce jest w dobre. Jeśli nie da się przesunąć terminu to zrobię wszystko, żeby jakoś dać radę. Nie wiem czy się uda...

No właśnie wydaje mi się, że jest wszystko ok. Tylko ostatnio dużo mi się wydaje

Zgłaszam gotowość do zlotu. Hmm, tylko do Gdańska mam 14h, to na wyjazd weekendowy trochę za mało. Trzeba oscylować w granicach centrum Polszczy.

Ja bardzo sobie chwaliłam Kertel. To bardzo dobry neuroleptyk, coraz częściej stosowany w monoterapii w CHADzie. Byłam wczoraj u lekarki. Będzie u mnie rewolucja lekowa, na razie mam zrobić komplet badań. Ta kobieta chce mi zmienić z depakiny na lit. Nie wiem czy ją Bóg opuścił? Chcę też zmienić mi Ketrel na Tisercin, średnio mnie to zadowala. Na razie po staremu: 800mg Ketrelu, 1000mg Depakiny.

Gdzie jesteś Jacku? Jak Ci mija dzień i noc?

refren, świetnie to napisałeś. Nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę. Jeśli zawalisz rok to .... rodzina się odwróci, będziesz bezwartościowy itd. Dokładnie myślałam tak samo i nie zdałam. Coś się stało czy zmieniło? Jestem tak samo mądra z zaliczonym rokiem jak i bez niego. Szkoda, że na poprawę swojego stanu psychicznego nie wziąłeś się po pierwszej sesji, bo byś pewnie już doszedł do siebie. Pisz co u Ciebie i jak się z tym wszystkim czujesz.

Wow, ktoś tu jeszcze żyje :)

A czego się spodziewałeś po Kutaisi, typowo przemysłowe miasto. Byłeś w Klasztorze w Gelati?

Nie ma czegoś takiego jak Szałwia Meksykańska, pewnie chodziło Ci o Szałwię Wieszczą, która z Meksyku pochodzi. http://pl.wikipedia.org/wiki/Sza%C5%82wia_wieszcza

skalamax, jeslli chcesz to mogę się Tobą zaopiekować w Krakowie.

Dziękuje ekipie z 3city za świetnie spędzony czas :*

geolog

KeFaS, to kiedy ta impreza, bo jestem jeszcze kilka dni 3city?

whitepearl, Hmm, nie jesteśmy tutaj od diagnozowania. Nie przejmuj się czyjąś opinią, udaj się do specjalisty. Na początek polecam psychologa. Idź do lekarza rodzinnego i dostaniesz skierowanie do psychologa, na NFZ - za darmoche.

Hmm, moje wymagania to właśnie uspokoić, ustabilizować i uśpić. Nie wiem już co by tu wykombinować, do jasnej ciasnej, przecież biorę 800mg/dzien Kertelu - to nie jest mało. Dzięki za podzielenie się wrażeniami.

Puk, puk... jak tam podróż?

Przez parę dni czułam się coraz bardziej fatalnie, aż doszedł okropny lęk i myśli samobójcze. Myślałam, że nie dożyje do jutra, albo raczej, że nie chcę dożyc jutra. Parę dni później miałam wizytę u swojej lekarki. Chyba 8dni później, a ja DIAMERTALNE inne samopoczucie. Oszaleć można, na prawdę. Teraz jestem znowu w jakimś bliżej nieokreślonym stanie. O ile można ocenić, że morska woda jest słona o tyle ja nie umiem określić, czy jest źle czy dobrze. Najbardziej mi pasuje określenie hu**** Obecnie 300-100-400mg Kertelu + 500-0-500Depakiny. Chyba będzie zmiana na Tisercin, co mi się wcale nie podoba. Stosował ktoś z Was?

Poznań - rogale marcińskie

kartofle - pyry

kilo - ziemniaki

sorensen, nie wiem jakie są dokładnie Twoje problemy, jeśli zaburzenia osobowości to .... hmm, będzie ciężko. Poważna placówka psychoterapetyczna w Krakowie prowadzi tylko osoby do 30 r życia. Ja właśnie też przez jakiś długi czas zastanawiałam się jak mam dojść do normalności skoro nigdy jej nie doświadczyłam, więc nie wiem co to jest. Czyli, my zrycie od zawsze, musimy iść kroczek po kroczku za rączkę z psychoterapeutą - bo on zna właściwą drogę, a dla nas to przetarcie śladów.