Skocz do zawartości
Nerwica.com

majstero

Użytkownik
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez majstero

  1. Faktycznie co do tego że jest to "genialny" lek na depresje czy nerwice nie wierze. Mam w domu urządzenie SITA, początkowo miało mi służyć do nauki języków ale jakoś nie dotarłem do tego poziomu chyba , ale muszę przyznać że relaksuje znakomicie. Człowiek po 30 minutach czuje się jakby obudził się ze snu (zdrowego dobrego snu, nie tego czegoś co jest podczas choroby i trudno nazwać to snem), wszystkie mięśnie rozluźnione i taki chwilowy stan.... nie mam słów żeby to opisać po prostu fajny, ale jak widać przed chorobą mnie to nie uchroniło.
  2. Chciałem się was zapytać czy macie duże problemy z pamięcią i koncentracją, czy problemy z w/w jest to winą leków czy choroby. Ja zaobserwowałem u siebie ostatnio dość duży spadek możliwości zapamiętywania i kojarzenia. Zapamiętanie numeru telefonu (własnego) jest niemożliwe, dopowiem że już wcześniej miałem problemy ale nie z pamięcią tylko z koncentracją. Wcześniej zapamiętywanie nie sprawiało mi problemów nawet takich dziwnych rzeczy jak numery kont bankowych czy długich tekstów literackich uczyłem się błyskawicznie. Teraz czuje jakby ktoś czy coś dosłownie cofnęło mnie w rozwoju do 1 klasy podstawówki. Czy może to być wina skutków ubocznych leków cz raczej posuwającej się choroby? Brałem coaxil z mianseryną , później krótko faverin z sanvalem a obecnie (od 2 tygodni) mirtor i sulpiryd
  3. Na moją depresje Coaxil w ogóle nie działał brałem go 3 miesiące i żadnych pożądanych (niepożądanych też) skutków nie widziałem później miałem pogorszenie swojego stanu to lekarz zmienił mi na coś innego. Jak dla mnie Coaxil to taka "psychotropowa witamina C" może nie pomoże ale też raczej nie zaszkodzi.
  4. majstero

    [Kalisz]

    heloł Zosia
  5. Mi się wydaje że leki próbują w jakiś sposób przywrócić właśnie równowagę systemu nerwowego po rozregulowaniu się które powoduje nerwica czy depresja.
  6. majstero

    STRASZNIE

    Trochę nie rozumiem czy chwalisz się czy żalisz. Tutaj nikt sobie nie radzi tak jakby chciał. Leczysz to jakoś czy tylko o tym piszesz?
  7. majstero

    Moja mama.

    Zwirek nie ma się co okłamywać, urzędy same z siebie nic nie zrobią. Niestety polskie prawo jest takie, że daje większe prawo przestępcom i osobą niezrównoważonym niż prawowitym obywatelom. Opisze ci jak to zostało załatwione u mnie. Do sądu został skierowany wniosek przez ojca o ograniczenie praw o swoim stanowieniu przez matke. Sąd ustanowił biegłego lekarza do którego miała się stawić z racji tego, że moja matka nie czuła się chora to nie poszła do niego, to on przyszedł do niej (do domu)(wcale osoba nie musi być agresywna wystarczy że mówi od rzeczy, moja matka całkowicie spokojnie powiedziała lekarce-biegłemu że jest diabłem itp.) to wystarczyło żeby była pozytywna opinia biegłego o przymusowym leczeniu(hospitalizacji), ale że sądy są w naszym kraju jakie są to sędzina nie dała wiary biegłemu i sam wezwała do sądu matkę, matka oczywiście nie przyszła o dziwo sędzina osobiście pofatygowała się do naszego domu "ocenić jej stan psychiczny". I w tym przypadku matka całkowicie spokojnie powiedziała że sędzina jest szatanem itp. To wystarczyło by sędzina wydała wyrok o przymusowym leczeniu matki, z tym wyrokiem (jak się uprawomocni) idzie się do szpitala albo po prostu wzywa pogotowie, jak przyjadą pokazuje się wyrok, jeśli matka nie będzie chciała dobrowolnie iść wzywana jest policja która zabiera matkę do szpitala. Trzeba się uzbroić w cierpliwość jak to u nas w Polsce, cała ta sprawa od złożenia wniosku do prawomocnego wyroku trwała prawie rok.
  8. majstero

    Moja mama.

    Zwirek wszystko jak wyżej. Ja mogę ze swojego doświadczenia poradzić (moja matka też miała schizo) skontaktowanie się jeszcze z prawnikiem by omówić ewentualne ograniczenie jej praw i przymusowego leczenia. Jest to ostateczność ale jeśli matka nie będzie się dalej chciała leczyć to choroba sama nie minie i odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz tak żyć do śmierci matki (mój każdy dzień w domu był piekłem na ziemi).
  9. Te punkty są bardzo słuszną uwagą. Ja osobiście doszedłem do punktu 3 i nie spocznę na nim, będę iść dalej. Jak najbardziej TAK. Tylko w różnej fazie choroby rozkład procentowy wygląda inaczej Leki - Optymizm 90% - 10% 80% - 20% itd. aż do momentu odstawienia leków. Tu pojawiają się miedzy nami różnice. Dla mnie działaniem jest branie leków (i jest to maksimum wysiłku jaki mogę z siebie dać na tą chwile), dla Ciebie jest to uprawianie sportu i wychodzenie do ludzi (dla mnie całkowicie nieosiągalne tak jak lot na księżyc). Mam nadzieje, że z czasem jak leki zaczną działać moja aktywność będzie się zwiększać ale wszystko wymaga czasu. Jak już pisałem pozytywne myślenie zależy od stanu w jakim się jest. Nie jestem w stanie wyjść z domu ale wierze mój stan się poprawi i tego typu nadzieje są moim optymizmem, nie załamuje się chociaż mógłbym ale powiedziałem sobie ŻE Z TEGO WYJDĘ i tak zrobię.
  10. eksajter mówisz masz. Wyszukanie tego zajęło mi 30 sekund. http://www.nerwica.com/post258843.html#p258843 http://www.nerwica.com/post258795.html#p258795 http://www.nerwica.com/post258780.html#p258780 http://www.nerwica.com/post258415.html#p258415 Przeczytajcie swoje posty ze zrozumieniem i odpowiedzcie siebie czy człowiek z depresją, chorobą którą nie pozwala odczuwać szczęścia terapią ma być optymizmem Odpowiedzcie sobie sami.
  11. A przyszło ci na myśl że Majster "miłosiernie niesie pomoc" i służy radą. W mojej ocenie trzeba docenić to, że nie zachował się jak egoista i jak wyzdrowiał to pomaga innym wyjść z tego, a nie znika z forum i ma wszystkich gdzieś bo jemu już minęło chwila, chwila czy eksajter nie robi tego samego? eksajter na post Majstra powinien odpisać tylko "AMEN"(dla tych co nie zrozumieją: to jest taki żart), bo w nim jest cała esencja choroby Nie no to są chyba jakieś jawne kpiny eksajter jak się chcesz z czegoś pośmiać to ta strona jest do ciebiehttp://www.dowcipy.pl Osoba która nie zakłada delikatnie mówiąc "buzujących optymizmem tematów" i opisywać w nich jak to fajnie jest jak zakwitną kwiatki na polu, jak to ty robisz tylko próbuje każdemu pomóc bazując na własnych przeżyciach, chcesz żeby takie osoby zbanowano. SKANDAL ile ty masz lat człowieku?
  12. Mam nadzieje że nigdy na tym forum optymizm nie będzie cenzurowany, po to jest to forum by dawać nadzieje. Ale pozytywnie myślenie można różnie przeżywać w zależności od stanu w jaki się jest, dla mnie jest to po prostu wiara że z tego wyjdę, oprócz tej wiary nie mam nic. Czynności o których pisze eksajter (sport, wyjscie do ludzi) są jak na razie poza moim zasięgiem mimo że tego mocno pragnę i teksie za tym. Pozostaje mi tylko głęboka wiara w leki które teraz biorę, że pozwolą mi się przełamać dlatego, że ja sam nie jestem w stanie tego zrobić
  13. majstero

    Ratunku

    Kochana tu większość jest chorych , jak nie wszyscy.
  14. Hmm... ja myślę podobnie jak Majster. Jak ci się nie podoba określenie mania ja mogę to nazwać podniecenie.
  15. Brałem mianseryne 60 mg "przed snem" dlatego w cudzysłowie, bo musiałem dużo wcześniej ja brać 3-4 godziny przed snem. Nie zwalała mnie z nóg działała w moim przypadku bardzo łagodnie.
  16. eksajter sprawa depresji nie wygląda tak kolorowo ja opisujesz. Gdyby ktoś znalazł złoty środek na depresje automatycznie byłby nominowany do nagrody Nobla z medycyny, bo według WHO depresja jest czwartą pod względem występowania chorobą na świecie, a w przyszłości ma być jeszcze gorzej. Może akurat eksajter Nobla dostanie, naprawdę w to wierze i będę o to wnioskować do Sztokholmu w końcu to o jednego rodaka więcej w tym poczytnym gronie, ale tak jak paradoksy wspomniała co jakiś czas na forum pojawiają się takie tematy cechuje je, że są zwykle pisane z włączonym Caps Lockiem z duża ilością wykrzykników, "buziek" i są nafaszerowane niewyobrażalną dozą optymizmu (co akurat nie jest złe). W większości tego typu tekstów mam w ogóle wątpliwości czy osoba chorowała na tego typu dolegliwości. Podejrzewam że osobie zdechł ukochany szczeniak i pochłonęła się w melancholii po jego stracie, po paru dniach smutek minął i nagle ta osoba znalazła lek na wszystkie dolegliwości i całe zło. eksajter może dasz wskazówki "krok po kroku" jak to zrobiłeś, bo ja z wysportowanego młodego człowieka przez chorobę stałem się zgorzkniałym zgredem i uprawianie sportu mi nie pomogło. Tekst w mojej ocenie traktować trzeba jako egzotyczną ciekawostkę "do poczytania".
  17. Ja brałem coaxil przez 3 miesiące i żadnego działania (ani pożądanego ani niepożądanego) nie zauważyłem. Faza kiedy odczuwa się ewentualne skutki uboczne mija po 1-2 tygodniach od rozpoczęcia brania leku więc teoretycznie powinna już mijać. Jeśli to nie jest jakiś wielki problem to poczekaj jeszcze parę dni i zobacz czy nie przejdzie, jeśli nie to idź do lekarza i powiedz mu o tym bólu, co do samego apapu nie powinno być żadnych przeciwwskazań. Pozdro.
  18. Skoro szukasz posłusznego lekarza który przepisze Ci określone leki na receptę (a na receptę są dlatego, że mogą być niebezpieczne dla organizmu przy nieprzemyślanym dawkowaniu) to myślałem, że jakąś wiedzę masz, ale w takim przypadku twoje zachowanie jest całkowicie nieprzemyślane, nieodpowiedzialne i życzeniowe. Twój tok rozumowania = ŻAL
  19. kuzyn troche szacunku dla pracy i wysiłku innych ludzi..... i trochę pokory. Jakbyś miał 1% wiedzy medycznej którą myślisz że masz, to byś wiedział że działanie leku zależy również od organizmu w jaki ten lek jest wtłaczany. Każdy ma inną przemianę materii, tolerancje na dany lek i między innymi od tego zależy skutecznośc leczenia , nie tylko od leków, ale i reakcji organizmu na te leki
  20. Nie no jestem zmiażdżony tym pytaniem. Lekarz który się słucha pacjentów szczególnie odnośnie przepisywania leków na receptę nie długo cieszyłby się licencją lekarską
  21. majstero

    1000 x NIE

    To zależy w jaki stanie się jest, bo nie wydaje mi się żebyś mogła "olać" że nie jesteś w stanie iść do pracy, czy wstać z łóżka.
  22. Musiała to być naprawdę reprezentatywna grupa kilkunastu osób
  23. Dżizus, co się dzieje, człowiek ma jeden lepszy dzień na tym kórwidołku, chce sobie trochę pożartować, a tu w zasadzie gorzej niż cenzura w Chinach, jedni przestraszeni żeby nie dostać ostrzeżenia (bana), drudzy "wyskakują z pyskiem" albo pretensjami (żebym tylko nie był złe zrozumiany tu nie chodzi o twoja wypowiedz Master tylko o ogólna sytuacje na forum w ostatnich dniach) Jeszcze ostatnio jest pobyt na A H1N1 albo szczepionki na nią (już sam ostatnio trochę się w tym gubię na co dokładnie)
  24. hehehe nie no Majster ty to potrafisz podtrzymać na duchu, ale trochę racji masz
×