Skocz do zawartości
Nerwica.com

eldruto

Użytkownik
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eldruto

  1. Hmm...przyznac musze jedno...ze kolega majster to chyba trafil w 10 jak ....(nie mam porownania:D) Cale moje zycie tak wlasnie wyglada...boje sie tego co powiedza inni ludzie. Zawsze myslalem ze mam niska samoocene i dlatego tak bardzo mi na tym zalezy, ale teraz widze ze to troche nie tak. Ze to cos co okreslaja jako duma neurotyczna. Np, gdy dzis rano zazywalem nerwosol w obecnosci brata, to reagowalem jakby mi miala korona z glowy spasc. Juz od dawna to widzialem, ale dzis rano i dzieki odpowiedzi majstra jestem pewny:) Cierpienie powoduje duma. Dlatego chyba tak mocno reaguje na studiach...bo rzeczywiscie moze sie okazac ze jestem gorszy, nie taki fajny jak inni. Fajny inaczej:) I dlatego nie potrafie sie nie przejmowac czyjas krytyka jak piszesz Gringo - bo mnie glupia duma boli. Nie potrafie stawic czola prawdzie, ze jestem jaki jestem, ani idealem, ani beznadzieja. dzieki za wasze odpowiedzi:) Pomogliscie mi zrobic kolejny krok w przod:)
  2. Hej:) Czy moglibysmy zalozyc taki temat, jak radzimy sobie z niska samoocena i lękiem przed tym ze bedziemy mieli lęk? Jestem aktualnie na studiach, czuje na sobie dosc duzo presji, jezeli nie mam lękow to wiem ze wszystko jest ok, ale gdy przychodzi lęk, wszystko sie wali jak domek z kart. Czy moglibyscie mi pomoc w zaakceptowaniu siebie i swoich lękow? Jakie sa wasze sposoby na to? Przeciez nikt nie lubi przegrywac, a w moim przypadku lęk powoduje, ze np 2 dni przed jakims waznym kolokwium nie moge sie skupic, uspokoic i tak sie boje, ze ciezko o nauke. I dlatego mam problem z akceptacja wlasnego lęku. Zdalbym niejedno kolokwium gdyby nie lęk ze nie zdam. Poza tym jakie macie sposoby na niska samoocene? Np, ja strasznie sie boje, ze ludzie odkryja ze wcale nie jestem taki madry jak sie wydaje, ze mam nerwice (tzn jestem chory psychicznie) i w ogole ze ludzie mnie odtrącą. Choc wiem ze lęki te sa bezpodstawne, ze w jednych dziedzinach jestem lepszy a w drugich gorszy, to jednak mam problem z akceptacja siebie, z tym zeby wsrod ludzi poczuc sie na rowni, a nie jako ktos inny, gorszy itd. Dzieki za odpowiedz:)
  3. hmmm...mi tez wyglada to na nerwice....czujesz na sobie duza presje, nie mozesz sobie wyobrazic co bedzie jesli nie dasz rady...w twoim mniemaniu bedzie to koniec swiata. Wizyta u psychologa to podstawa, sproboj jakos zrobic sobie przerwe (kazdy przeciez moze byc chory na dluzej) dobrym wyjsciem moze nawet bylo by zrobienie sobie roku przerwy. Musisz sobie dac czas na psuychiczne ustabilizowanie sie. Nie chce cie straszyc, ale wielu ludzi na tym forum walczy z nerwica po kilka lat, zwlaszcza jesli staraja sie ukryc problem zamiast poszukac fachowej pomocy. A poza tym nerwica wcale nie oznacza ze musisz brac psychotropy - ja nie bralem nigdy, a powoli z nia wygrywam.
  4. Hej:) Calkiem podobnie jak ja mialem kiedys...i juz prawie nie mam:) Wiec glowa do gory, nerwiaca to nie wyrok:) Przedewszystkim: "Czuję ciągły lekki niepokój, mimo że jak cholera staram się być zadowolony, miły, ciągle czuję to napięcie w srodku. Co mogę zrobić, by to znikło?" - Czy ludzie ktorzy sie bawia na imprezie staraja sie byc zadowoleni???? Nie sadze:) A dlaczego nie mialbys czasem czuc jakis niepokoj?? Czy to grzech?? Z tego widac na moje oko, ze masz zdrowo zanizona samoocene. dalej napisales: "oję się, że okaże się iż posiadam jakas cechę, której nie chcę mieć i nie będzie można tego naprawić, zniwelować. Boję się poznać siebie" Twoje zycie jest dla ciebie meczarnia, bo stawiasz sobie wymagania, by byc ideałem. Terapia pomoze ci nauczyc sie dlaczego tak bardzo chciesz byc tym idealem (niecierpisz siebie prawdziwego, ale to ma jakas przyczyne). Polecam ci czytanie ksiazek o nerwicach: np Karen Horney napisala 2 fajne ksiazki - poszukaj w google (neurotyczna osobowosc naszych czasow, i costam z "trudna droga do rozwoju" z tytule) a takze "oswoic lęk" (jest na chomiku, napisz na pv to ci linka dam) Pewnie jest tez prawdopodobne, ze jak ja, bedziesz odwlekał wizyte u psychologa, ze strachu przed tym co powiedza ludzie, rodzina itd. Nie rob tego, po co sie meczyc. Leczenie nerwicy to dosc dlugi proces, roznie ludzie maja, ale jak ktos szuka specjalistycznej pomocy, to okres ten sie skraca znacznie. aha i jeszcze jedno - nerwica oznacza ze jestes zdrowy psychicznie. Jakbys byl chory psychicznie, to swoich objawow bys nie uwazal za jakies dziwne itd.:) Glowa do gory! Jeszcze nie raz upadniesz, (ile razy ja sie poddawalem, ehh) ale kazdy upadek to krok blizej do wolnosci:) pozdrawiam
  5. eldruto

    Oto ja;)

    Masz nerwice, ale to zaden wyrok:) Jestes wsrod pewnie ze 30 % spoleczenstwa, choc malo kto sie leczy czy proboje przyznac sie do problemu. Skoro zaczynasz swoja przygode z tym zjawiskiem, warto poszukac na poczatek wiedzy:) Ksiazki, np Karen Horney: neurotyczna osobowosc naszych czasow, albo "nerwica a rozwoj czlowieka" moga byc dobrym poczatkiem. Dalej, wizyta u psychologa moze byc dla ciebie poczatkiem nowej drogi. Odkrycia w sobie tego co fajne, tego co cie rani itd. a przedewszystkim to kochaj sie:) Rob wszystko dla swojego dobra:) Bo zaslugujesz!:) Czy ci sie to podoba czy nie, to nie ma na swiecie 2 takiego czlowieka jak ty, co w praktyce oznacza ze jestes cudem natury:) No i cos co sam ostatnio czytam: "oswoic lęk" - goraco polecam - mozna sciagnac z chomika:) Trzym sie:) Buzki
  6. Hej:) Nie chce sie powtarzac, ale polecam ci Ksiazke "oswoic Lęk" W niej autorki pisza o tym jak wyglada nasz chory dialog wewnetrzny (np; Musze dzis zasnac, musi sie to wreszcie skonczyc) a jak powinien wygladac zdrowy (np; Mam problemy z nerwica, to normalne ze pojawily sie tez problemy ze snem, jezeli dzis w nocy sie znow nie wyspie, to nie bedzie w tym nic zlego, bo to nerwica, z ktora puki co mam przesciwowe problemy) Ksiazka jest raczej o roznego rodzaju fobiach itd, ale tak naprawde to traktuje o podejsci do siebie, o tym by byc dla samego siebie milym, dobrym, pozwalac sobie na bledy, slabosci, kochac siebie takim jakim sie jest. I mi pomaga z moimi problemami:) Aha, a zeby cie moze jakos pocieszyc, powiem ci ze tez mam problemy ze snem, ale u mnie to jest budzenie sie rano za wczesnie z glowa pelna lęku. Choc dzis np czulem sie rano super:) Pomimo pozniejszego krotkeigo leku w autobusie, ktory byl spowodowany czyms zupelnie innym (laska do mnie zagadala;D ) moj dzien byl wspanialy, w porownaniu np do zeszlego tygodnia. Glowa do gory, jest dobrze, bedzie lepiej:)
  7. Hej:) Mam na imie Marcin, Mam 22 lata i nerwice lękową (ogolne lęki, wycofany itd. zadne cuda), lekow nie biore, jestem po terapi z psychologiem, z nerwica zmagam sie od 2 lat (oczywiscie zaczela sie wczesniej, ale nie znalem sie wtedy:D Moja sytuacja wyglada tak, ze czasem czuje sie samotny (ludzie ktorzy mnie znaja, studiuja i zadko moge sie z nimi spotykac) dlatego tez szukam kogos z kim moglbym nawiazac znajomosc przez internet. Oczywiscie nie oczekuje specjalistycznej pomocy, ani nikomu jej nie udziele (choc o nerwicy przeczytalem juz pare ladnych ksiazek, ostatnio studiuje Oswoic Lęk (Judith Bemis Amr Barrada - gorąco polecam) Szukam tylko kogos kto chcialby napisac czasem do mnie maila:) Taki przyjaciel przez e-mail:) Czesto (jak to w nerwicach) czujemy sie samotni, zagubieni, ze nikogo nie ma na swiecie takiego "beznadziejnego" jak my itd. wiec mysle ze kogos znajde:) Preferowane osoby ktore choc troche juz sie znaja na temacie, bo jako student tez czasem mam ograniczony czas i nie bede mogl wysylac maila na kazde zawolanie i czyjs klopot:) (mam sklonnosc do przesadnego poczucia winy, ale wiem o tym i nie mam ochoty sie bardzo przejmowac;p) Jestem w stadium wychodzenia do ludzi, prob podejmowania ryzyka itd, no i czasem milo by bylo moc sie na kims oprzec:) Ogolnie dziwi mnie ze nie ma na tym forum takiego dzialu. aha, nie jestem z zadnej sekty itd, nie mam zamiaru nikogo werbowac do niczego, oferujac wsparcie, a jazeli ktos ma zamiar pisac mi cos tam o jego wersji boga, to w zwrotnym e-mailu otrzyma pare niemilych slow. Poza tym to jestem mily (lek powoduje ze przesadnie mily czesto) otwieram sie na ludzi co raz bardziej, studiuje jezyki obce, slucham rocka/metalu/alternatywy (ostatnio jednak polskie stare przeboje). W swieta z powodu mojej niskiej samooceny bede sie pewnie czul zle w swojej wlasnej rodzinie (ehh, te lata nienawisci do samego siebie zrobily swoje;/) no i gdy bedzie ciezko odnalezc sie w rodzinie to bedzie milo z kims popisac, zwlaszcza ze jest przerwa od nauki i bedzie duzo czasu na przemyslenia:) Preferowani Panowie (Lubie dziewczyny, zwlaszcza ladne;p, ale rozmawiajac z facetem wiedzialbym ze nie jestem jedynym mezczyzna na swiecie z lękami) najlepiej w podobnym wieku, jednak nie oznacza to ze jestem nietolerancyjny dla kobiet i ludzi starszych/mlodszych;D Dzieki za zainteresowanie;) Pozdro
×