zmienny, Dlaczego jak kłamca? przecież nikogo nie oszukujesz
jaga70, Ja mam na co dzień 1,5 roczną , ale nie wiem czy sama dałabym radę . Co innego móc, a co innego musieć.
jaga70, Aż tak teraz nie mam, trochę się to u mnie "wyciszyło". Ale był czas ,że reagowałam identycznie.
zmienny, Wiesz , to jest chyba też normalne. Jak nam na kimś zależy zawsze rozmowa z tą osobą nas stresuje. Chyba nie ma innego wyjścia, jak się powoli oswajać.
jaga70, Doskonale Cię rozumiem i się w zupełności zgadzam. Dla mnie sam widok białego fartucha jest wielką traumą , a co mówić przyglądanie się umierającym,
Kalebx3, Unikanie się sprawdza, ja nie muszę mieć kontaktu z osobą , którą mam na myśli a humor i tak skutecznie potrafi zepsuć
Tak serio to wyrzuty sumienia by mnie pewnie zjadły , ale i tak co jakiś czas mam wielką chęć zaryzykować
Ja jako takiej długotrwałej depresji nie miałam nigdy. Kilka epizodów , które objawiały się między innymi tym ,że ryczałam non stop, więc o uśmiechaniu się raczej mowy nie było. Ale jestem "weteranem" nerwicowym i chyba się aż za dużo uśmiecham, bo zazwyczaj nikt nie wierzy ,że coś ze mną nie halo , skoro zazwyczaj jestem taka wesoła
Candy14, O matko, może w jakąś machinę do podróży w czasie przypadkiem weszliście?
Ja Ci powiem ,że to żarcie z barów mlecznych całkiem dobrze wspominam. Jak mieszkałam sama w szkole średniej , dostawałam na utrzymanie grosze, a trzeba było coś na fajki i inne przyjemności wygospodarować to mi ratowało życie
Kestrel, Hm, wiesz , baru mlecznego na też nie widziałam od jakichś 50 lat
-- 30 mar 2013, 02:24 --
Ej, moment , Ty sugerujesz ,że te flaki to z tych kotów?
zmienny, To już kwestia interpretacji. Dla mnie "częścią" kobiety jest jajeczko i wtedy może sobie robić nim co chce , ale po połączeniu z plemnikiem jest to już nowa istota i żaden człowiek nie ma prawa o niej decydować.
Ale Ty sobie dajesz prawo decydowania o życiu lub nie dziecka. To już zakrawa na hipokryzję.
Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci i jest tego pewien są 100 % sposoby pozbawienia się płodności,.