Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kn24

Użytkownik
  • Postów

    555
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kn24

  1. okresem sie nie martw u nas kobiet przeciez z tym roznie bywa wystarczy stres itd zeby sie nam to poprzesuwalo...:) wazne ze dostalas bo to swiadczy ze wszystko jest okey :):)
  2. hmm z moimi rodzicami to bedzie okey bo wiedza co mi sie dzieje wiec jakos tak zawsze jest ze jak ich odwiedzam to jestem spokojna:) ale z kolei u tesciow to moze byc duzo gorzej... oni nie wiedza dokladnie co mi dolega i nie chce jak na razie im mowic bo boje sie ze pomysla ze ich syn ozenil sie z "wariatka" choc mam bardzo w porzadku tesciow ale jakos nie chce im o tym opowiadac dla mnie nerwica jest zbyt osobista zeby dzielic sie nia z kims kto tego pewnie nie zrozumie...bedzie zle jak zlapie mnie atak bo co im wtedy powiem a najchetniej bym pewnie uciekla;)
  3. tak a propo ma ktos moze konto na naszej -klasie? choc podejrzewam ze malo kto bedzie chcial sie ujawnic...
  4. nie przejmuj sie tymi ludzmi z uczelni najwidoczniej to nie byli prawdziwi przyjaciele :) poza tym nie jestes sama :) masz nas:)
  5. ja też mam takie wrazenie ze Bóg się na mnie mści bo troche mozna by powiedziec ze odwrocilam sie od mojej wiary...wiem ze jedni powiedza ze to chore ale z drugiej strony...moze cos w tym jest??
  6. Kn24

    Co zrobic??

    nie martw sie z Twoim sercem na pewno wszystko jest w porządku:) skoro miales niedawno EKG i morfologie to tym bardziej nie martw sie bo gdyby bylo cos nie tak to by wyszlo. Wiem ze ciezko w to uwierzyc kiedy wystepuja objawy ale kiedy tak masz to popatrz sobie na te wyniki i pomysl ze przeciez wszystko jest okey:) pozytywne myslenie duzo daje chociaz wiem ze u nas nerwicowcow o to trudno bo sama tak mam :)a nerwica naprawde moze dawac szereg roznych objawow mi tez czasem ciezko uwierzyc ze to nerwica w sumie ciagle do konca w to nie wierze ale zadna inna choroba nie jest taka pokrecona :)
  7. a najgorsze objawy jakie mieliscie? i tak w ogole to jak dlugo sie u Was utrzymuja niektore objawy? bo ja mam pare takich ktore sa prawie ciagle oprocz tego ze wiele co chwile sie u mnie zmienia...potrafie dostac jakis dolegliwosci nawet wtedy kiedy dobrze sie czuje...czy to normalne?
  8. ja mam ciagle wlasnie w glowie ze to tylko SM :/
  9. a czy dretwienie lewej strony tez mozna uznac za nerwice? praktycznie dretwieje mi cala lewa strona , raz skora jest taka jakby przeczulona , piecze mnie albo robi sie po tej lewej stronie cieplo albo zimno wkurza mnie to bo juz sama nie wiem co sie dzieje zwariowac mozna...nie wiem sama juz czy jakies badania jeszcze mam robic czy sie poddac. O i mam ciekawe pytanie. Zdaje sobie sprawe z tego ze to dosyc osobiste pytanie ale ja sama mam podobny problem ... Czy ktokolwiek z Was mial podczas nerwicy/depresji problemy z seksem? Ze sie Wam po prostu nie chcialo bo nie czuliscie takiej potrzeby itd...
  10. no dobra a co powiecie na dretwienei lewej strony twarzy boki reki i nogi? to tez nerwica? uczucie raz pieczenia a raz bolu tej czescitaka jakas znieczulica-przeczulica...chcialabym wierzyc ze to nerwica ale kurde te objawy swietnie pasuje tez mi do SM...i ta niepewnosc jest najgorsza...
  11. kurcze jak ja Wam zazdroszcze... ja ciagle mysle ze mam to niefajne SM to mnie normalnie przesladuje...juz sama nie wiem co myslec. Powiedzcie dziewczyny czy tomograf wykazalby jakies zmiany w mozgu?? bo mialam w lipcu robione i nic nie wyszlo. wszyscy mowia ze powinnam byc spokojna a ja objawy ciagle mam. [Dodane po edycji:] totalnie mam podobne objawy do Was z tym osłabieniem lewej strony...i byłam w szpitalu na neurologi i tez mi porobili mase badan bo ja ciągle myślę że mam to SM i że będzie jeszcze gorzej a nic mi w sumie nie wyszło oprocz tego że jest podejrzenie dyskopati i ze niby od tego mogą być takie objawy niedługo mam rezonans kregoslupa zrobie to sie dowiem co i jak a tak poza tym to niestety to nerwica jest :/ bo z tego co wiem jak juz niestety czytalam na necie o SM to objawy musialyby sie nam utrzymywac te same conajmniej przez 24 h a nie ze co chwile nam sie cos innego dzieje...kazdego dnia rozne dziwne objawy to jest okropne bo ciezko uwierzyc ja ciagle nie moge uwierzyc a co najgorsze ostatnio trafilam na niezbyt fajna lekarke ktora zamiast mi pomoc tylko mnie wysmiala i jak taki lekarz ma mi pomoc bez podejscia? to juz moje 2 podejscie z lekarzem...nie wiem sama czy nie zrezygnuje bo stracilam wiare w tych lekarzy.
  12. Mam pytanko czy ktos z Was moze bral ten lek Symfaxin ER 75 mg? dostalam to dzisiaj od lekarki i jak przeczytalam szereg skutkow ubocznych tego leku ktore zdarzaja sie czesto bo tylko na te patrzylam to stwierdzilam ze nie bede tego brala...a wczesniej bralam SPAMILAN i bylam zadowolona a dzis sie dowiedzialam ze SPAMILAN to bardzo slaby lek, a ten nowy dostalam od reki bez jakiegos wiekszego wywiadu...nie wiem co myslec czy to brac czy nie troche sie boje tego co potem ze mna moze sie dziac...pomozcie.
  13. no i o to chodzi zeby bylo lepiej i zeby to forum nam pomagalo:) przynajmniej czlowiek wie ze nie jest jedyny a to juz bardzo pomaga :) pozdrawiam.
  14. ja miałam dzisiaj okropne powitanie dnia...obudziłam się z rana od razu serducho totalne kołatanie niewiadomo czemu...osłabienie,uczucie gorąca totalna masakra a w domu ja sama z dzieckiem i w głowie od razu jedna myśl co się stanie z małym jak ja teraz zemdleje albo dostane zawału...a potem przeszło nawet niewiadomo kiedy oczywiście po tabletce. Ale nienawidze tych ataków zastanawiam się czy się kiedyś od nich uwolnię i zapomnę totalnie o takim strachu.
  15. mam niestety podobnie...a najgorsze jest to ze czlowiekowi sie wydaje ze juz nigdy z tego nie wyjdzie, smuci tez fakt ze nie ma sie na nic ochoty. Cos co kiedys mnie cieszylo juz teraz nie sprawia mi zadnej radosci i boje sie ze to nigdy nie minie a nie chce byc takim totalnie nieczulym glazem ...
  16. a ja mam dzisiaj mega ciezki dzien bo nie dosc ze moja nerwica mi ciagle daje czadu to jeszcze moj maluszek byl szczepiony a do tego ida mu zeby takze totalnie zwariowany dzien [Dodane po edycji:] pocieszam sie jedynie ze to nie moze byc jakas mega powazna choroba skoro nie czuje sie jakos zmeczona i daje rade to robic i wiele rzeczy jeszcze w domu...wiec moze nie jest tak zle ?
  17. ta nerwica na wesoło naprawde poprawia humor :) mam nadzieje ze tez kiedys bede mogla cos smiesznego napisac:)
  18. szczerze to ja tez sie boje jak slysze o tej swinskiej grypie ...ale media tez nie sa do konca wiarygodne i to duzo bardziej nakrecaja
  19. wiem ze to malo pocieszajace ale chyba wolalabym myslec ze mam raka bo to jednak latwiej wykluczyc niz to ze mam SM a ta choroba mnie przesladuje...pomimo tego ze zaczelo sie to ponad rok temu to mialam juz raz robiony rezonans ktory wykluczyl ta chorobe, potem byl rok spokoju bo bylam w ciazy wiec sie jakos skupilam na dziecku a potem sie znow zaczelo i wyladowalam juz na neurologi z przeswiadczeniem ze ja na pewno mam juz tym razem stwardnienie rozsiane...bylam tam tylko pare dni ale zrobili mi badan niby duzo bo mialam tak jak wyzej pisalam punkcje ktora to niby wyklucza, tomografie glowy i angio tomografie , eeg i wiadomo badanie neurologiczne te wszystkie odruchy itd ktore niby duzo moga powiedziec... mialam miec jeszcze rezonans ale lekarze powiedzieli ze juz nie ma takiej potrzeby skoro wszystkie wyniki sa dobre poza tym to sie tak szybko nie zmienia. I przez dluzszy czas wierzylam ze w koncu nie mam tego SM, ale teraz znow minelo hmm 4 miesiace i objawy sie pojawily a w szczegolnosci w nocy sie gorzej czuje i od razu mi to wszystko pasuje do SM, choc niby kregoslup z ktorym mam problemy moze dawac takie objawy...co najgorsze to ja juz przestalam wierzyc lekarzom-uwierze na chwile a potem znow zaczyna sie bledne kolo. Niedlugo ide do psychiatry nie wiem co to bedzie chcialabym zeby faktycznie bylo tak ze to naprawde tylko i wylacznie ta moja podstepna nerwica bo w koncu jak sie mialo w tak krotkim odstepie czasu tyle badan to gdyby bylo cos nie tak to by w koncu cos wyszlo tak sobie tlumacze ale to tak srednio dziala... Najgorsze jak mysle wrecz jak jestem przekonana ze to jest ta choroba to od razu widze siebie na wozku albo jak sie mecze okrutnie i wtedy sobie mysle ze to by bylo niesprawiedliwe bo mam malutkie dziecko dla ktorego chce zyc poza tym mam tyle planow i marzen ktore chce spelnic...kurcze moze ktos ma podobnie do mnie, albo mial podobnie i z tego wyszedl...poradzcie cos bo juz sama popadam w obled. Ah i maz ciagle mnie przekonuje zebym juz przestala myslec ze mam to SM bo jakbym miala to by na pewno juz wyszlo...
  20. mnie tez te uciski w glowie strasznie draznia... czy tez tak macie ze najgorzej czujecie sie przed noca? albo w nocy? u mnie objawy pogarszaja sie wieczorem i zawsze wole zeby ktos ze mna byl. Jak jestem sama to sie boje duzo bardziej.
  21. u mnie tez znow nastapil nawrot objawow...normalnie juz sama nie wiem co mam myslec:/ codziennie prawie cos nowego jakies inne objawy i tlumacze sobie ze przeciez zadna choroba nie dawalabym prawie codziennie jakis innych objawow...ale i tak u mnie ciagle w glowie jak tylko zaczyna dretwiec mi reka i noga albo bolec ta lewa strona to znow mysle i strasznie sie boje ze to jednak to paskudne SM a przeciez nie tak dawno bo prawie w sierpniu mialam prawie pelna diagnostyke w tym punkcje i tomografie ktora totalnie wykluczyla to chorobsko ale ja znow bym poszla zrobic te badania gdyby tylko ktos mi zaproponowal...teraz czekam na rezonans kregoslupa bo z tym akurat mam problemy na serio i pocieszam sie mysla ze moze to kregoslup naprawde daje takie objawy i ze mi to w koncu przejdzie i bedzie jak kiedys...tez tak macie ze prawie w ogole nie spicie? ja ide spac tak wlasnie kolo 24 czasem pozniej ale i tak nie zasne od razu tlyko dopiero o 2 lub 3 i sie w dodatku jeszcze obudze potem...nie pamietam kiedy juz przespalam cala noc tak spokojnie bez stresu. I ostatnio znow mam dziwne objawy bo marzne siedzac w domu marzna mi dlonie i stopy...szczerze Wam powiem ze czesto sama juz nie wiem co o tym myslec boje sie czasem ze zwariuje ze moje zycie juz nigdy nie wroci do normalnosci a kiedys naprawde potrafilam sie cieszyc zyciem . Chcialabym moc uwierzyc ze to nerwica i ze naprawde nic mi sie innego nie dzieje i co najwazniejsze ze te objawy fizyczne mina bo u mnie glownie na tym nerwica siadla...mam malutkiego synka dla ktorego chce zrobic wszystko zeby wyzdrowiec kocham go bardzo a czasem naprawde sie boje ze nie bede go mogla wychowac wiem ze to glupie dla niektorych z Was ale tak mysle:( pozdrawiam wszystkich .
  22. ja tez tak mam ze przez chwile panikuje i wiem ze to nerwica a za jakis czas znow mi sie wydaje ze to jakas straszna choroba...to takie błędne koło...
  23. dzięki pocieszyles mnie troche :) mam nadzieje ze bedzie lepiej :)
  24. No to chyba przyszla kolej na moja historie...ostrzegam ze duzo moze tego byc...u mnie nerwica trwa juz ponad 1,5 roku. Zaczelo sie niewinnie od uczucia ucisku w glowie, bolow w kregoslupie i lekkich atakow paniki. Poszlam do lekarza zrobilam badanie krwi i zdjecia kregoslupa i oczywiscie wszystko wyszlo dobrze, ale dokuczac nie przestalo...zaczely mi dretwiec rozne czesci ciala tak dziwnie, do tego ten ucisk, takze od razu wpisalam sobie moje objawy w google i wyszlo mi ze mam SM, a ja w to uwierzylam i od tego zaczal sie moj koszmar. Chwile sie oczywiscie meczylam zanim poszlam na jakies specjalistyczne badania bo liczylam ze samo mi w koncu jakos przejdzie ale nie przeszlo. Poszlam do neurologa, lekarz mnie zbadal-odruchy itd i dal skierowanie na rezonans dla swietego spokoju , to badanie mialam w sumie na wlasne zyczenie i nigdy juz nie pojde sie polozyc do takiej zamknietej tuby to bylo okropne doswiadczenie...w kazdym badz razie nic nie wyszlo w tym rezonansie:) Ale ja juz mialam w glowie dalsze badania zeby sie przekonac czy na pewno na cos nie choruje...tylko ze okazalo sie ze jestem w ciazy i to troche jakby moja nerwice uspokoilo, chociaz nie powiem zeby bylo idealnie bo swoje leki mialam ale mimo wszystko jakos dawalam rade bez jakichkolwiek lekow bo myslalam o dziecku choc nie raz sie niezle meczylam ale wmawialam sobie tez ze to takie uroki ciazy i jakos zylam,w czasie ciazy tez duzo badan mialam robionych jak to ciaza wiadomo glownie krew i takie tam ale zawsze wszystko wychodzilo dobrze. Przez cala ciaze myslalam sobie tak urodze dziecko i totalnie zapomne o nerwicy bo bede miec malenstwo przy sobie ale tak sie jednak nie stalo... Porodu tez sie strasznie balam mialam takie mysli ze cos sie stanie dziecku albo mnie i ze jedno z nas tego porodu nie przezyje ale o dziwo bez problemu dalam rade i teraz jak na to patrze to wolalabym jeszcze raz urodzic niz sie meczyc z ta cholerna nerwica dzien za dniem bo juz mam dosyc. A jeszcze dodatkowo maly sie urodzil zdrowy niby ale zaraz po 1 dobie sie okazalo ze w szpitalu czyms sie zarazil i musial zostac w szpitalu az na 2 tygodnie takze stresa mialam dobrego caly czas sie martwilam itd co to bedzie. W koncu wszystko sie dobrze skonczylo i wrocilismy do domu. Po jakis miesiacu czasu od porodu obudzilam sie ze strasznymi bolami po lewej stronie ciala- to bylo straszne...te bole jakos przychodzily a potem puszczaly i od nowa...i totalne oslabienie lewej strony jakies takie dziwne...nie mowiac o tym ze w nocy w ogole nie moglam spac na sama mysl o nocy mam stracha do tej pory i zazwyczaj nie spie duzo :/ Tak wiec trafilam do szpitala na neurologie bo wtedy to juz totalnie bylam przekonana ze mam SM, a tam mnie wzieli na pare dni i porobili wszelkie mozliwe badania: -krew -borelioza -rtg pluc -rtg kregoslupa szyjnego -EEG -EKG -ECHO -Punkcja kregoslupa -Tomografia zatok -Tomografia głowy -Angio-tomografia mozgowia i nic a nic nie wyszlo, mialam miec znow kolejny raz rezonans ale lekarze powiedzili ze skoro rok temu byl a w tomografi nic nie wyszlo to nie ma sensu nic robic. W ciagu tych 1, 5 roku mialam wiele badan i zawsze kazde wychodzily dobre. W zatokach szczekowych tylko mi wyszlo ze mam torbiel do usuniecia i potem jeszcze zrobilam zdjecia kregoslupa piersiowego i ledzwiowego i wyszlo ze po ciazy niezle sobie kregoslup skrzywilam wiec bole i oslabienia po lewej stronie moga byc od tego. Plus to ze sie nakrecam sama niewiadomo kiedy . Bylam 2 razy jak na razie u lekarza i dostlalam leki bralam czulam sie lepiej nie mialam atakow ,a potem przestalam i sie zaczelo znow jeszcze gorzej niz bylo, teraz p raktycznie nie ma dnia zeby cos mi sie tam nie dzialo. Mam straszne kolatania serca takie napadowe...kiedy zbliza sie noc to w ogole nie mam ochoty spac, nie potrafie sie totalnie wyluzowac, czuje sie w ogole taka nieobecna, mam male dziecko kocham je bardzo ale jakos nie potrafie ostatnio zajac sie nim tak jak powinnam, nic mnie nie cieszy, nie tak jak kiedys, nie wiem czy jeszcze to kiedys wroci boje sie czasem sobie mysle ze juz zawsze taka bede i to mnie przeraza...oczywiscie czesto bardzo czesto mysle ze to jednak nie jest nerwica i poszlabym dalej do lekarzy robic badania ale wiem ze kazde bedzie zawsze dobre, wiec jak mam ataki to chociaz mysle wtedy ze dostane zawalu jak mam puls 130 albo i wiecej, ale patrze na wyniki badan zeby sama przekonac o tym ze nic mi nie jest. Choc bywa to trudne. Z innych takich objawow to mam cos takiego ze ogolnie nie czuje prawie glodu jem jak robot cokolwiek bo musze i dzieki temu plus jest taki ze schudlam szybko po ciazy...nie potrafie sie tez czesto skupic na tym co ogladam w tv lub co czytam. Czesto towarzy mi taki niepokoj niewiadomo skad,no i zycie przestalo mnie cieszyc tak jak kiedys i to mnie martwi:(czesto mi zimno to zaraz znow goraco, bole i klucia w lopatce i w ogole szkoda gadac sami wiecie jak to jest. A najgorszy objaw ktory sie u mnie ostatnio pojawia podczas atakow to totalne oslabienie miesni jakbym miala je z waty ...i jak tu wtedy wierzyc ze to nerwica a nie SM. Moze ktos ma podobne objawy i z tego wyszedl . Powiedzcie ze bedzie lepiej jest jakas szansa? A i jeszcze jedno pytanie jak sie czujecie po alkoholu? :) Najgorsze jest to ze przy tych atakach czlowiek traci sile i w ogole mysli ze juz po nim ze to juz nie przejdzie...
×