-
Postów
379 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zalamka87
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Witajcie! nie było mnie tutaj bardzo bardzo długo i zastanawiałam się czy temat przepadł gdzieś, ale widzę, że niestety ma się dobrze. Piszę do was tak jak już od jakiegoś czasu, że z tego da się wyjść. Często myślę o tym jak bardzo w nerwicy były nienormalne moje myśli. Zapewne już wiecie, że decyzję o ewentualnym rozstaniu podejmuje się po zakończonej terapii kiedy emocje i uczucia są już zdrowe. Dla mnie bardzo ważne było uświadomienie sobie, że może się tak stać że jak wyzdrowieję to będę chciała odejść i ok to bedzie mój wybór i świat się nie zawali będę żyła dalej. To było bardzo wyzwalające. Chociaż w moim przypadku okazało się, że nie chcę nigdzie odchodzić. Teraz jestem szczęśliwą mężatką. pozdrawiam i życzę dużo siły i spokoju i jak najmniej myślenia o odejściu -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
hej hej, nie wiem czy ktoś ze starych mnie jeszcze pamięta dawno dawno temu, pisałam dość sporo w tym temacie nie mam żadnych objawów już od 3 lat a ostatnio zaręczyliśmy się, ślub już niedługo jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, wiem że jest ze mną wspaniały człowiek który mnie kocha i szanuje, któremu ufam i który zawsze mi , a ja kocham jego, tworzymy fajny i dojrzały związek, wszelkie szczeniackie gierki obrażanie sie, dokopywanie sobie, klótnie przez smsy już za nami i pamiętajcie nie ma co się łudzić ze bez fachowej pomocy ktoś sobie poradzi, trzeba wszystko rozgrzebać przerobić na terapii od dzieciństwa do starości, a decyzje o odchodzeniu lub nie odchodzeniu podejmuje sie po zakończeniu terapii, a nie w chorobie i może tak być że po terapii stwierdzicie że wcale nie chcecie być z tą osobą, bo okaże sie że trwacie przy kimś w obawie przed samotnością, albo że nic lepszego sie nie trafi, a bycie ze sobą to trudna sztuka trzeba pracować nad związkiem i umieć ze sobą rozmawiać na psychoterapii też sie tego nauczycie, do psychiatry też sie wybrac trzeba ale nie po to by zagłuszyć wszystkie myśli lekami i uciec od problemu, życzę owocnej pracy nad sobą fachowych lektur i dobrych terapeutów p.s jak byłam chora to zawsze bałam sie myśli że "bez niego żyłabym dalej, normalnie" wydawało mi sie że to swiadczy o braku miłości, a jest dokładnie odwrotnie kiedy masz świadomość że kochasz ale w przypadku rozstania poradzisz sobie, będziesz dalej normalnie żyć jakoś sobie wszystko poukładasz to wtedy uwalniasz siebie i partnera od toksycznego sklejenia sie z drugą osobą, pasożytowania bo oboje stajecie sie wolni to że jesteście razem jest waszym wolnym wyborem, a nie chorym przymusem -
on psychicznie mnie wykończy ;((
zalamka87 odpowiedział(a) na martulka21 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
kulturka widzę, swoją drogą nie mogę zrozumieć kobiet, które są z facetami, którzy zwracają się do nich w ten sposób... -
widocznie lepsze znane piekło od nieznanego nieba... cóż
-
spokojnie, najważniejsze to uświadomić sobie, że to choroba i działać, uwierz mi ja też wmawiałam sobie różne rzeczy i też odczuwałam takie jakby mieszaniny lęku i podniecenia
-
Zachowanie mojego chłopaka
zalamka87 odpowiedział(a) na kate8802 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
gratuluję ci że go pogoniłaś, niestety niewiele kobiet ma odwagę i tkwią w beznadziejnym związku trzeba mieć swoją godność -
najlepiej do psychiatry on ustali co i jak i ewentualnie skieruje na terapię, lepiej się pospiesz, nie możesz unikać dziecka, ono teraz potrzebuje bliskiego kontaktu z Tobą, a karmienie piersią.. no cóż oczywiście, że będziesz odczuwać jakąś przyjemność, w końcu to jedno z najwrażliwszych miejsc na ciele kobiety, po prostu musisz sie z tym pogodzić, że to normalne, tak już jest.... wiem że to trudne bo swego czasu również miałam takie chore masy o tym pedofilstwie, pamietam jak moja kuzynka przewijała swoje dziecko mi poczułam taki lęk wtedy... miałam dobrego psychologa, który mnie sprowadził na ziemie, hmm człowiek jest istotą sensualną i seksualną i czy to karmienie piersią czy widok penisa czy piersi skojarzyć się może z seksem, wiele myśli przelatuje przez głowę i nie każda jest od razu świadomą decyzją że chce się zrobić to i tamto i że sie to zrobi, choć wiem że walczenie z natrętnymi obrazami jest trudne, ale mam to za sobą na szczęście...
-
zostałeś odrzucony, zraniony i zdradzony przez najbliższe ci osoby, o których uważa się że zawsze powinny bezwarunkowo kochać dzieci, tekst każda matka kocha swoje dziecko to bzdura jakich mało, niestety... no i niestety problemy się pojawią, najlepiej iść do terapeuty i psychicznie odciąć się od matki, kolejna bzdura: dzieci muszą kochać rodziców - nie niczego nie muszą, pracuj nad sobą, nad swoim rozwojem, nie spalaj się walcząc o akceptację matki, bo niestety z tego co piszesz wynika, że nie warto, ale warto pokochać siebie i szukać poczucia wartości w sobie samym, a nie w akceptacji innych, to że matka i ojciec tak sie zachowują to nie znaczy że ty jesteś nic nie warty, to znaczy, że oni są emocjonalnymi kalekami kompletnie nie nadającymi się na rodziców - takie jest moje zdanie
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
asia17, opowiedzieć o problemie tak jak czujesz, masz być prawdziwa, autentyczna to po pierwsze, psychiatra wyda diagnozę i prawdopodobnie skieruje Cię na terapię, tego rodzaju natręctwo faktycznie jest trochę hmm trudne, bo ciężko jest stwierdzić czy to faktycznie ono czy uciekanie przed prawdą w chorobę... jednak co by to nie było warto zadać sobie kilka pytań i spróbować (o ile to możliwe) na chłodno ocenić swój związek : Jak mój partner mnie traktuje? Czy odnosi sie do mnie z szacunkiem? czy szanuje moje zdanie? czy jest moim przyjacielem? Czy przy nim chce się rozwijać? Czy czuję się dowartościowana? spełniona przy nim? czy jego zachowanie, słowa, gesty sprawiają że czuje się szczęśliwa? czy może stosuje on wobec mnie przemoc fizyczną (bije, popycha etc) a może słowną (wyzywa, zastrasza, wyśmiewa, kpi, poniża, jest złośliwy, umniejsza, ośmiesza przed innymi, stosuje szantaż emocjonalny)? na ogół wiemy jak jest naprawdę ale wolimy trochę koloryzowac, usprawiedliwiać.. wynika to rzecz jasna z niskiego poczucia własnej wartości w stylu jak on może kochać kogoś takiego jak ja... ja nie zasługuję na niego/ na nią i generalnie ciesz się tym co masz bo nic lepszego ci sie nie trafi i tak nikt inny cie nie zechce... te ostatnie zdanie może i były brutalne ale nie chciałam nikogo wystraszyć, ja swego czasu też zrobiłąm taki bilans na szczęście wyszło na plus czyli dla takiego faceta warto :) Jedyne co chciałam podkreślić panowie i panie jeśli wiecie że wasz partner to człowiek kochany i wartościowy, to walczcie ile sił już dajcie spokój z tymi uniesieniami z pierwszych miesięcy związku trzeba sie uspokoić troche, jakość związku buduje się cały czas, trzeba umieć rozmawiać, ale tak prawdziwie szczerze nie obrażać sie jak dziecko nie robić wyrzutów, nie ukrywać tego co nas boli :) ale jeśli nasz partner to wampirek emocjonalny, jeśli wysysa z nas energię i siły, jeśli potrafi nas poniżyć, upokorzyć, ośmieszyć sprawić że czujemy się źle, niepewnie, jednym słowem jeśli dowala nam to powiedzmy sobie szczerze może i egoistycznie: Zależy mi na sobie,na MOIM szczęściu, chronię swoją psychikę więc czas się pożegnać. Jestem wartościowym człowiekiem i na pewno prędzej czy później ktoś na horyzoncie się pojawi, kiedyś na terapii rysowaliśmy tort, skłądał się z wielu kawałków partner/miłość był jednym z nich, a nie całym tortem, poza tym przyjaźń, praca, hobby, zdrowie, rozwój, zadbajmy o to żeby nasz tort miał wiele kawałków, wtedy po utracie jednego nie tracimy całego życia i świata, a i dla partnera i dla siebie będziemy ciekawszymi ludźmi, którzy coś robią, działają, stają sie lepsi, a nie jak bluszcz uwieszają sie i niedają sobie ani jemu oddychać.... poza tym trzeba mieć swoją przestrzeń, jakiś kawałek tylko włąsny nie można zlewać sie z partnerem to nikomu nie służy, prawdziwa miłość to nie znaczy trzymanie sie za rękę 24 na dobe, buzi buzi i sto smsów i ciągłe wzdychanie czasem może nam sie nie chcieć i to normalne, trzeba troche luzu i oddechu w tym a będzie dobrze! -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
miałam dokładnie DOKŁADNIE tak samo, na pocieszenie powiem że da się z tego wyjść, już od ponad roku nie mam takich myśli a tak w ogóle to witam wszystkich nowych i starych i trzymam kciuki pamiętajcie że z tego da się wyjść trzymajcie się, serduszkiem jestem z wami -
Skąd to się bierze? - czyli o moich problemach sercowych
zalamka87 odpowiedział(a) na Eve temat w Problemy w związkach i w rodzinie
przeczytaj Lęk przed bliskością -
NoiseMist, chyba nie chcesz pójść w ślady ojca, nie przeginaj z tym alkoholem, ja u siebie po wypiciu paru głębszych na drugi dzień zawsze obserwowałam pogorszenie nastroju...i raczej staram się go unikać w dużych dawkach ze mną pani psychiatra gadała około 30 minut i dała leki, nie zbyła mnie dwoma zdaniami, podczas kolejnych wizyt też zadawała sporo pytań, chodziłam jeszcze do innej babki i też była fajna ale zależy na kogo sie trafi,
-
NoiseMist, no faktycznie wygląda to na nerwicę natręctw, a co z leczeniem? myślałeś nad tym żeby udać się na terapię tudzież do psychiatry? acha jeśli chodzi o lektury to fajna książka jest "Wolni od obsesji" mi pare rzeczy wyjaśniła
-
Problem z (chyba) powracającą depresją u mojego chłopaka
zalamka87 odpowiedział(a) na kitty_ temat w Depresja i CHAD
uwierz mi naprawdę, bo na ten temat trochę już wiem , myśl troche więcej o sobie, o swojej wartości że jesteś fajna babka, powodzenia -
Problem z (chyba) powracającą depresją u mojego chłopaka
zalamka87 odpowiedział(a) na kitty_ temat w Depresja i CHAD
tak o swoje bo tymi "przestrogami" zyskuje to że jaK nigdzie nie pójdziesz to nikogo nie spotkasz przystojnego, może być też zazdrosny o to że nie poświęcasz całego czasu jemu a np koleżankom i czuje sie przez to mniej ważny... acha a tekstem: za mało się starasz włazi na twoje poczucie własnej wartości i je osłabia że zaczynasz myśleć o rety a co jeśli mnie zostawi on taki przystojny i o to właśnie mu chodzi żebyś czuła się niepewnie i tkwiła przy nim -- 02 mar 2011, 17:29 -- poczytaj o manipulacji i o szantażu emocjonalnym -
Problem z (chyba) powracającą depresją u mojego chłopaka
zalamka87 odpowiedział(a) na kitty_ temat w Depresja i CHAD
moim zdaniem on dba o swoje bezpieczeństwo, a nie o twoje i dalej uważam że to szantaż i zwykła zazdrość i wbijanie tobie lęku że zło czai się wszędzie żebyś tylko z nim łaziła -
Problem z (chyba) powracającą depresją u mojego chłopaka
zalamka87 odpowiedział(a) na kitty_ temat w Depresja i CHAD
chyba nie jest idealny, bo nie ma ludzi idealnych, a on Cię szantażuje emocjonalnie, chce Cię zamknąć, bo skoro uważa że jest beznadziejny to ty dla pierwszego lepszego go zostawisz i to jest toksyczna miłość, chęć posiadania kogoś na wyłączność i nieliczenie się z tym że druga osoba ma prawo do swojego życia, namów go na tego psychologa, to nie twoja wina że miał beznadziejne dzieciństwo i ojca który go wyśmiewa, a leczenie depresji jest jak najbardziej w jego interesie, a to że nie chce iść bo boi sie że tata sie będzie śmiał to jakaś dziecinada, jeśli ci bardzo zależy spróbuj mu pomóc, niech sie leczy i od tej pory nie pozwalaj sobie na te jego głupkowate szantaże, postaw granice; o nie kochany ja mam prawo do swojego życia i będę się spotykać ze znajomymi i od dzisiaj nie życzę sobie takich manipulacji z twojej strony.... chcesz iść to idź i tak mnie to nie obchodzi! - to klasyka jeśli on nie będzie chciał sie to sorry ale lepiej go zostaw bo on zmarnuje ci życie -- 02 mar 2011, 17:04 -- jego niedojrzałe gierki rozwalają cię psychicznie po prostu -
zgadzam się
-
hmmm chce czy musi... znam dwoje perfekcjonistów i na moje pytanie dlaczego? odpowiedź: po prostu nie mogę inaczej... a dlaczego? bo jak nie zrobie na maksa to mam wyrzuty sumienia i poczucie winy - obydwoje są w terapii oczywiście nie znaczy to że każdy i zawsze -- 25 lut 2011, 19:43 -- no jasne że tak!
-
no tak masz rację, ja pisząc to miałam na myśli, że to zachowanie rodziców szczególnie w dzieciństwie wpływa na to że ta osoba od małego i już będąc dorosłą nie popuszcza sobie ani ciut już później nawet kiedy rodzice wąchają już kwiatki od spodu
-
owszem, ale ta cecha skądś się wzięła i ktoś ją wzmacniał
-
tamto było do Litra Maślanki , to czy perfekcjonizm jest przywarą czy nie zależy w jakim stopniu występuje i jak dezorganizuje życie (tak dezorganizuje, choć miał być po to żeby to życie uporządkować), bo jeżeli nawet małe niepowodzenie, czy nawet wykonanie czegoś na 90% prowadzi do lęku, frustracji, nieproporcjonalnych do sytuacji, do zaniżenia poczucia własnej wartości jeszcze bardziej, czy właśnie do niepodejmowanie jakiś działań z lęku przed porażką, przed tym że nie będzie to idealne to wtedy perfekcjonizm to kula u nogi natomiast jeśli z błedami, małymi niepowodzeniami przechodzimy do porządku dziennego, uczymy się na nich, wyciągamy wnioski i idziemy dalej, NIE blokują one nas, NIE sprawiają że samoocena spada do poziomu- jestem do niczego to wtedy jest ok
-
pierwsza część była o perfekcjonizmie przecież, druga to odp na pytanie o powód czyli właśnie presja rodziców
-
Chlopak z depresja, a do tego gej?
zalamka87 odpowiedział(a) na Kata87 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
sama idź do psychologa, bo i ty potrzebujesz pomocy skoro nie potrafisz odejść, skoro cie oszukuje to nie wróże nic dobrego, ciągle powraca do tych swoich "romansów" nie jest lojalny wobec ciebie, do tego w idiotyczny sposób cie szantażuje, w mojej rodzinie też była taka sytuacja, facet nawet na tory wchodził i o dziwo żyje, to jest po prostu sposób na dowalenie tobie, ja po czymś takim od razu bym zwiała, bo taka manipulacja to wg mnie dno -
nadmierny perfekcjonizm jest zły bo często nie pozwala doprowadzić zadania do końca przez grzęźnięcie w szczegółach i dopracowywanie ich do bólu, choć np nie są istotne i tu problem z rozróżnieniem co jest priorytetem a co nie, widzenie czarno biało albo coś jest zrobione na 100% czyli ok jak na mniej to źle, do niczego, do dupy, poza tym może to prowadzić do tego że ktoś z obawy przed popełnieniem błędu wogóle próby nie podejmie bo nie jest pewien że podejmie idealną decyzję i że wykona coś perfekcyjnie... można być perfekcjonistą wewnętrznym czyli prześladować siebie lub zewnętrznym czyli czepiać sie innych, najczęściej jest to typ mieszany upierdliwy dla siebie oraz innych, trudno mu dogodzić -- 25 lut 2011, 17:15 -- powód? mamusia i tatuś wiecznie niezadowoleni, dlaczego nie piątka? dlaczego nie szóstka? dlaczego drugie miejsce? dlaczego Kasia potrafi a ty nie? A brat lepiej niż ty gra w piłkę... i ciągle mało.. nigdy nie jest dosć dobrze, surowość, krytyka, zbyt wysoka porzeczka, praktycznie brak pochwał, ciągłe poprawianie ble ble ble