
eksajter
Użytkownik-
Postów
191 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eksajter
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
Jakie macie fizyczne i psychiczne objawy nerwicy
eksajter odpowiedział(a) na szum1 temat w Nerwica natręctw
moje natręctwa polegają głownie na rytuale, polega on na tym że czasami kilkadziesiąt razy pod rząd patrzę na swój tułów/brzuch i nie moge od niego oderwać wzroku. Gdy próbuje to zrobić to po chwili czuje napięcie i znowu patrze w te okolice, tak aby zrobic to perfekcyjnie. I tu jest błędne koło, bo wiadomo że patrząc na ten brzuch i próbując zrobić to perfekcyjnie tylko się nakręcam, a to wywołuje lęk.. lęk z kolei pogłębia natręctwo :-) obajwy fizyczne: ucisk na skronie, zgarbienie pleców przez napięcie, ogólne napięcie niektórych mięsni objawy psychiczne: rozdrażnienie, problem z koncetracją, obniżenie nastroju, lęk -
Pytanie jak w temacie. Co robicie gdy macie natręctwa, w jaki sposób udaje się wam nad nimi zapanować i przestać wykonywać natrętne czynności ? Mi obecnie pomaga wyciszenie i rozluźnienie mięsni. Niestety po kilku godzinach rytuały wracają, a nie zawsze jest czas i miejsce na relaks.
-
rozumiem, ale napiszcie na czym polega terapia na którą uczęszczacie? Co psycholog wraz z Wami robi podczas takiego spotkania?
-
Przestałem brać leki, bo uświadomiłem sobie że NN należy ignorować, oduczyc się wcześniej wyuczonych zachowań i objawów lękowych. Faktycznie łatwo się mowi, trudniej zrobić. Ostatnio zastanawiam się czy nie jest prawdą że na NN trzeba brać leki i to do konca życia. Jeśli chodzi o Twoje objawy po leku to pogadaj z psychiatrą aby zmienil ci na inny. Dobre są z grupy SSRI (antydepresanty), ponieważ nie otępiają. A dlaczego nie chcę wrócić do leku? Chyba dlatego, że nie lubię się poddawać i chce sam sobie poradzić bez leków bo one leczą tylko objawy, ale wychodzi na to że faktycznie przy silnej NN bez leków się nie obejdzie. Ps. Jesli ktoś jeszcze chodził na terapie to niech napisze na czym ona polegała i czy dała efekt?
-
po pierwsze staraj się tak "nienakręcać", widze że robisz sobie więcej badań niż umierający człowiek. od jak dawna odczuwasz te palenie w mięsniach? czy to jest tak straszny ból, że nie mozna wytrzymać, poruszać się?
-
Rozumiem. Czy ktoś z Was chodził na taką terapie? jeśli tak to na czym ona polega i czy faktycznie można wyleczyć natręctwa?
-
Witam. Na NN cierpie juz 12 lat, jest ona zdiagnozowana. Leczyłem się biorąc Sertagen (jest to lek z grupy SSRI), czulem poprawe i po roku leczenia odstawilem ten lek. Teraz mam nawrot moich natręctw i nie jest mi lekko. Chciałbym się dowiedzieć czy komus z was udaje sie radzic z natręctwami za pomocą samej wiedzy na temat tej choroby oraz "samodzielnej" terapii ? Przyznam, że sam wiem na czym polega NN i że prawdopodobnie do końca zycia bierze sie na nią lekim ale chciałbym poznać opinie innych. Czy ktos z was jednak jest dowodem na to, że leki nie są koniecznością przy radzeniu sobie z NN nawet tą silną? Dodam, że moim rytuałem jest natrętne patrzenie sobie na koszulkę lub brzuch ;-)
-
Na pewno komuś z nerwicą natręctw nie jest łatwo być w związku albo nawet egzystować w społeczeństwie. Co jak co każdy człowiek nie tylko ty ma jakieś swoje utrapienia, bo nikt nie jest idealny... dziewczyna z którą się spotykasz również, ona też ma swoją "tajemnice". Tak jak kolezanka wyżej jestem zdania, że najwazniejsze abys z nią sie spotykał i spedzał czas. Jesli będzie jej na Tobie zależeć zaakceptuje Cie takim jakim jesteś, Ty też będziesz musiał zaakceptować taką jaka ona jest. Wtedy Twoja nerwica i jej problemy nie będą dla was ważne ;-)
-
jesli ten Xetanor to jest SSRI to okej, ale jesli neuroleptyk to odradzam. Zapytaj sie lekarza o cos konkretnego z grupy SSRI. Sądze, że Ty chyba nie masz zadnych psychoz wiec będzie dla Ciebie odpowiedni. ps. do tego psychiatry chodzisz prywatnie czy na NFZ?
-
strach przed miłością , wspomnienia i inne problemy
eksajter odpowiedział(a) na Lalka20 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
lalka20: ja jestem takiego samego zdania jak moi przedmówcy, ż najdajesz sie do związku i wszystko jest z Tobą okej. Jestesmy tylko ludzmi i nic dziwnego ze gdy zrani nas ktos kogo kochamy to pozniej mamy uraz i jestesmy juz uczuleni na podobne tego typu sytuacje. Co prawda w życiu jest wiele sytuacji ze człowiek odrzuca druga osobę tylko dlatego że on okazała mu uczucia, argumentując to sobie że boimy sie ze znowu mozemy zostać zranieni. To jest życie... i mozna znowu sie przejechac, albo wręcz przeciwnie zmienic swoje życie. Ja nie raz spotykalem sie z dziewczynami, które miały podobnie do Ciebie, ciezko mi było sie z tym pogodzic ale pozniej zrozumialem.... i w takiej sytuacji szedłem dalej na przód. Żyj, chodz na randki, uprawiaj sport i zobaczysz ze bedzie okej. ps. jesli na awatarze to jestes Ty, to przyznam że ładna z Ciebie dziewczyna pozdrawiam -
prośba o pomoc psychologa
eksajter odpowiedział(a) na al22a temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Początkująca, dla Ciebie terapia to jedyne wyjscie i chyba najlepsze. I to własnie ona ma Cie nauczyc jak życ inaczej. Zyc inaczej to znaczy nie mysleć tylko o swoich problemach związanych z rodziną i zdrowiem tylko zając sie czyms. Chociazby na emocje dobry jest sport. Chodzisz na basen albo biegasz? Dobre jest wtez walenie w worek treningowy Zobaczysz ze jak bedziesz żyła a nie rozmyslala o życiu i swoim zdrowiu to ono sie zmieni na lepsze. Nie stanie sie to odrazu i lekko ale bedziesz sie podnosic, znajdziesz milosc i zrozumienie... a przede wszystkim bedziesz widziała sie w innym lepszym świetle. pozdrawiam :-) -
anonim kto Cie faszeruje Sulpirydem i Doxepinem? Lepiej żebys brał typowu lek SSRI czyli jakis konkretny antydepresant, który jest dobry na Natręctwa i lęki. Niby ten drugi to antydepresant ale nie wiem czy z grupy SSRI.... a Sulpiryd tylko cie znieczula i otępia :/ pogadaj ze swoim lekarzem czy bedziesz mogł przejsc na antydepresant a tamte wycofać... po jakims czasie powinnienes sie lepiej czuc.
-
też kiedys tak mialem... teraz tez jestem wrażliwy ale jesli widzę że "nie pogodosz" to takiej osobie ewidentnie daje do zrozumienia ze ma spierd**** *ocenzurowano ;-) jakis sport uprawiasz? piłka albo siłownia? masz jakies zainteresowania ??
-
to jesli to nie jest od nerwicy to znaczy ze powod jest organiczny. W takim razie lekarze powinni Ci dokładnie zbadać głowe i serducho, jak również płuca. mialas w ogole szczegółowe badania krwi robione... mocz, tarczyce, próby wątrobowe itp(wszystko to sie z krwi bada, no z wyjątkiem moczu wiadomo) ?
-
czyli 2 LO
-
dobry lekarz juz po zrobieniu szczegółowego badania krwi moze dojsc co moze byc powodem omdlen. Nie wiem czy Ci je w ogole robili kiedys takie konkretne ? jesli mialas robione i wynik oki, jak również inne badania wyszły okej to znaczy ze moze to byc na tle nerwicy. Lekki stresik i ty padasz...
-
Ja sam osobiscie systematycznie uprawiam sport, chociaz ostatnimi dniami nie mialem na to czasu i chęci bo mialem wir pracy :/ no ale przyznam, że zawsze z dłoka związanego z życiem i nerwicą pomagał mi wlasnie sport ;-) siłka, piłka, bieganie i pływalnia... rulez. Jazda na rowerze tez jest ciekawa pozdro acha i do tego racją jest że sport (wysiłek fizyczny) wydziela serotoninę, dopaminę i enomorfiny czyli hormony szczęscia i relaksu fakt ze gdy jest sie znerwicowanym to sie nie chce chodzic na basen, pływać czy isc na silke.... no ale własnie tu o to chodzi zeby sie przełamać i uprawiac ten sport, potem człowiek sie rozkręca i juz jest lepiej. podziwiam Cie i zgadzam sie z tym że sport poprawia zdrowie fizyczne i psychiczne również. acha i do tego racją jest że sport (wysiłek fizyczny) wydziela serotoninę, dopaminę i enomorfiny czyli hormony szczęscia i relaksu fakt ze gdy jest sie znerwicowanym to sie nie chce chodzic na basen, pływać czy isc na silke.... no ale własnie tu o to chodzi zeby sie przełamać i uprawiac ten sport, potem człowiek sie rozkręca i juz jest lepiej. podziwiam Cie i zgadzam sie z tym że sport poprawia zdrowie fizyczne i psychiczne również.
-
mysliciel: ile ty masz lat? cos mi sie zdaje ze uczysz sie pewnie w gimnazjum jeszcze ? Jesli chodzi o szacunek to nie musisz zgrywać kozaka, bo nie kazdy ma charakter wojownika no i chwała Bogu... ale fakt faktem musisz wymagac szacunku od innych. To wydarzenie które miało miejsce, powinno dać Ci satysfakcję ze odwazyłeś sie i tam poszedłeś. Czyli mozna powiedziec ze odwazny jestes i przezwycięzyles strach ;-)
-
możecie szukać w innych Polskich miastach. Wujek Google i heja !!!
-
no właśnie witaj ZOK57, widzę że ten psychopata przez te 3 lata jakoś Cie jeszcze nie zabił :-) czyli cienias z niego albo i tego bardziej jestem pewien "nie ma i nigdy nie było tego psychopaty". Twoje zaburzenie lękowe powodowało omamy i sądziles ze on jednak jest. No ale jak wszyscy mozemy stwierdzić to tylko twoja wyobraznia go wkreowała :) co do tego psychiatry to jakby mi na dzien dzisiejszy powiedzial ze psycholog mi nie pomoze to pierwsze co bym zrobil to wstałbym i kopnął go z "półobrotu" a następnie szukal kogos bardziej kompetentnego. To co opisywales te 3 lata temu ewidenie prosiło sie o uczęszczanie do psychologa, który pomoze Ci racjonalnie podejsc do sprawy i nauczyc Cie zmieniajszać lęk. Fakt, ze mogłbys brac jakis antydepresant (który również jest na lęki, manie prześladowcze), ale po co odrazu znieczulali Cie neuroleptykiem ? :/ Nie że sie mądruje, ale pewnie jestes młoda osobą i założe sie że Twoje "dorastanie" nie było usłane różami. Opisz mi swoją przeszłość, od momentu kiedy Twoje życie zaczynało sie psuć. pozdrawiam Eksajter
-
trek: spróbuj "raz" powiedzieć sobie tą formulkę i nawet jak nie wyjdzie nie mówić jej dalej. Weź zegarek i odczekaj 3 minuty.... i poźniej powiedz sobie czy "coś" Ci sie stało że nie powiedziałes idealnie tej formułki, albo ze jej nie powtórzyles po raz kolejny? :)) gwarantuje Ci ze oprócz krótkiego lęku i napięcia z powodowanego tym ze nie powtarzasz dalej tego rytuału nic Ci złego nie bedziesz czuł ani nie zdarzy sie nic strasznego. Napięcie i lęk (czyli emocja) za jakis czas minie. Ty po prostu masz czyms sie zając, np. wyjsc na spacer albo zrobic sobie obiad. Trenuj tak kazdego dnia, zobaczysz ze po jakims czasie bedzie duzo lepiej i będziesz sobie dawał radę z natręctwami. Mysliciel to samo :) Oczywiscie w zwiazku z tym ze macie silne natręctwa bierzcie antydepresant z grupy SSRI... ale nie w dawce, która zupełnie zagłuszy wam objawy. Macie je lekko czuc i trenowac to co napisalem wyzej. ....a to nic innego jak terapia behawioralno-poznawcza pozdrawiam
-
nie nakręcajcie sie badaniami itp. bo wy w swoim życiu mieliscie wystarczająco badań robionych, przynajmniej ja też. Co badania SPECT to na pewno można sie dowiedzieć czy w miejscach które wykonuje sie to badanie, również wykonuje sie opis i wysuwa stosowne wnioski. Nie ma co faktycznie wiecej konwersowac nad tym badaniem. Kto jest chętny niech je zrobi w Polsce tez na pewno je robią.... i po badaniu niech naświetli na czym to polega i jakie sa wyniki. Moze faktycznie to byc przełom w leczeniu nerwic i zaburzeń u ludzi w Polsce, albo też zwykle naciąganie biednych nerwicowców na siano którzy dramatycznie szukaja pomocy. Trek: bez obrazy ale tez zastanawiam sie po co Ci rezonans? niedlugo lekarz powie ci ze mozesz zrobic tomografie głowy a na końcu będzie osobiscie chciał Ci zrobic zabirg na mózgu żebys uwolnił sie od natręctw :) wybacz za ironie ale ja poznałem się na psychiatrach szczegolnie prywatnych i wiem na czym im tak naprawde zalezy. Ile zapłaciłes za wizytę 100 zł ? :) juz nawet dobry psycholog z Poradni Zdrowia Psychicznego niedosc ze zadarmo to wykona Ci takie fajne testy psychologiczne, które na dzień dobry wykazują czy masz cos z funkcjonowaniem mózgu czy nie. Wiem, że duzo osób ma mnie juz dosyc za to co pisze ale ja sam kiedys bylem zagubiony i nie docierało do mnie... że ja jestem zdrowym człowiekiem i wszystkie badania ktore robilem na to wskazywały. Ale ja nadal źle sie czulem, mialem natręctwa... chodzilem po psychiatrach brałem leki... czesto spałem bo mnie usypiały i po co to? naszczęscie otworzyl mi ktos oczy... ze jestem zdrowy, nie umieram, wiele potrafie i że zamiast rozmyslac nad życiem i leżeć... mam po prostu życ i realizować swoje cele. Relaksowac się (trening relakasyjny), uprawiać sport.... a z ludzi którzy mnie poniżali w życiu wyłącznie drwić i dac im do zrozumienia że taki wrażliwy i sprawiedliwy człowiek jak ja ma po prostu ich w dupie :)) pozdrawiam
-
koleżanka pewnie miala robioną Tomografię kompyterową głowy a nie SPECT. Szukał ktos z was w necie gdzie to robią w Polsce? Z tego co wyczytałem to u osoby ciepriącej na natręctwa albo na depresje zdjęcia z tego badania powinny wykazywać pewną nadaktywność danej częsci mózgu. Jesli tak będzie to znaczy ze te badania są przydatne dla ludzi cierpiących na nerwice. JEsli ktos z was zrobi sobie takie badanie niech napisze na co choruje i czy SPECT cos wykazał na zdjęciach? co do psychiatrów to oni dają leki na podstawie wywiadu.... powiesz mu, że jestes ospały, nic ci sie nie chce i że nic cie nie cieszy od dłuzszego czasu to zapisze ci antydepresant. Powiesz mu, zobaczy ze masz natręctwa to tez zapisze ci antydepresant z SSRI przynajmniej powinien tak zrobic. Najgorsze jest to ze wiele psychiatrów a szczegolnie tych prywatnych wpieprzają zdrowemu organicznie człowiekowi neuroleptyki typu: Rispolept, Sulpiryd itp. otępiając go i wyciszając zamiast zalecic mu psychoterapie u psychologa i zmianę swojego życia i myślenia, które ma wielki wpływ na chemie w naszym mozgu. No ale cóż, sam sie przekonałem ze wiekszosc psychiatrów ma gdzies to że mozesz leczyc sie u psychologa nie jedząc multum leków psychotropowych... wolą żeby do nich sie chodziło i płaciło kasę za otępianie. Co innego jest przy schizofrenii bo to jest choroba organiczna i zmiana myślenia oraz postępowania w codziennym życiu nic nie da.
-
Selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI). Mysliciel też pogadaj ze swoim psychiatrą na temat "antydepresanta (SSRI)" poza tym powiem wam, że z tymi lekami z doswiadczenia wiem ze nie moznakombinować co rusz biorac inny. Popróbujcie przez kilka miesiecy jeden a konkretny antydepresant i napiszcie czy jest poprawa. Powinno być lepiej
-
no przyznam, że niezłą aptekę w siebie ładujesz :/ powiem CI ze sertagen jest własnie z grupy SSRI, i faktycznie ja gdy zacząłem go brac to szybko poczulem ulge. Pogadaj z psychiatrą zeby pomału odrzucił Ci neruleptyki a zapisał np. sertagen albo inny antydepresant. Neuroleptyki cie tylko mulą i założe sie ze przez to jestes zniechęcony do wszystkiego. Ty chodzisz na psychoterapię do jakiegos psychologa?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8