Skocz do zawartości
Nerwica.com

eksajter

Użytkownik
  • Postów

    191
  • Dołączył

Treść opublikowana przez eksajter

  1. racja z tym oczyszczaniem podswiadomosci :) czy oprócz medytacji, jakie miales jeszcze inne sposoby na walkę z ta dusznościa i lękiem? Brales też jakieś leki albo wzmacniales jakos swoj układ nerwowy?
  2. Kolezanko, ten temat wlasnie jest założony zeby uswiadomic m.in Tobie ze chorujesz i czujes sie do dupy bo jedyne co robisz to sie zamartwiasz i rozmyslasz o swojej chorobie. Ja nie napisalem ze masz sobie powiedziec ze "wyzdrowieje" i juz wszystko bedzie dobrze. Ja napisalem ze masz robic małe kroki w kierunku ku wolnosci/zdrowia. Czyli zacznij od wyjscia na basen 1 w tyg. po jakims czasie rob to częsciej, wiosną biegaj. Zajmij sie swoją pasją. Rozmyslanie o tym jaka jestes bezsilna i chora jeszcze bardziej bedzie Cie wpędzalo w depresję. Ty masz robic małe kroki a pozniej zacząc biec. I jeszcze raz powtarzam.. nie wyzdrowiejemy w dzien albo w dwa. To jest dluga droga... ale z kazdym jej kilometrem bedziesz sie czula lepiej. No coz kolezanko, zacznij dzialac a nie stac w miejscu. Jesli chodzi o mnie to mialem depresje. Nic mi sie nie chciało robic i czulem sie zerem. Przez poł roku pracy nad sobą m.in. to co wyzej napisalem... udało mi sie poznac swoją wartosc i mam wiekszy zapal do zycia. Jedyną moją dolegliwoscią sa tiki które nie ułatwiają mi zycia. No ale caly czas robie wszystko zeby je zwalczyc. :) Na przód marsz. :) pozdrawiam
  3. Gringo: jak sobie poradziles/poradzilas z tymi dusznościami i uciskiem w klatce? co do magnezu to wiem ze jest dobry na naszą chorobę. Ja biorę magnez z wit. b6
  4. Witam. Ostatnio wiele myslalem na temat nerwicy, depresjach i lękach. To wszystko mnie dotyczy i mozna powiedziec ze po częsci dotyczyło, bo wiekszość objawów udało mi sie zwalczyc. Sądze ze sposobem na wyleczenie i jest pozytywne myslenie i zajęcie sie czyms co nas odstresowuje i cieszy. Nie myslcie ze jedna wizyta np. na basenie nas wyleczy. To jest taki mały krok w przod i trzeba wszystko robic zeby ten krok zmienil sie w kroki a pozniej w bieg ku wolnosci. tzn.uprawiajcie sport, tanczcie, zajmijcie sie swoją pasją, rozmawiajcie z ludzmi. Te wszystkie czynnosci z czasem beda wam przynosily efekty...pisze z czasem bo do radzenia sobie z chorobami psychicznymi jest dluga droga ale wytrwali ludzie mogą sobie z nimi poradzic i czuc sie zdrowymi. Kiedys zastanawialem sie dlaczego zachorowalem... i juz dobrze wiem dlaczego. W przeszlosci bylem ponizany przez rówieśników, wlasna rodzina mnie niedoceniała, czesto czulem sie zagrożony i nie bylem w ogole pewny siebie. To wszystko sie ciągło latami i przez to dorobilem sie nerwicy i depresji. Wy tez pewnie zachorowaliscie bo nie mieliscie zawesołego życia. No coz o tym co było trzeba zapomniec i myslec o tym co jest tu i teraz. Zacznijmy wierzyc w wyzdrowienie i zacznijmy walkę. Małymi krokami sie umacniajmy, stawajmy sie pewni siebie, silniejsi i zadowoleni z tego jakimi jestesmy ludzmi. Co do leków to one maja byc tylko podporą, pozytywne myslenie i działanie ma nas wyciągać z naszej choroby. Nie mozna opierac sie tylko na lekach bo one chemicznie nas uspakajają i niestety otęmpiają. Moim sposobem od dzis na walkę z chorobą bedzie systematyczne uprawianie sportu i nie przejmowanie sie błachostkami. . Do tego nie pozowolę sobie dmuchac w kaszę. Wierze ze wyzdrowieję i sie nie poddam. Wam tez tego życzę.
  5. zdesperowany: no to powodzenia życzę. walczący: pisales ze tiki sie przeniosły na całe ciało, czujesz takie napięcie w miesniach i wykręcasz/wzdrykasz jakąs np. rękoma? napiszcie mi czy odczywacie taki ucisk w klatce piersiowej tzn. ze ciezko wam sie oddycha. Ma ktos tak?
  6. ale po tym leku tikujesz? co do haloperidolu to jeden znajlepszych leków na tiki ale ma sie po nim silne efekty uboczne.
  7. to tez bądz szczesliwa. ja czuje napięcie w prawej stronie ciała i dlatego tą stroną wzdrygam :// wypowiadac sie kto jeszcze ma silne tiki i czy czuje takie napięcie w miesniach
  8. to sie ciesz ze nie masz przewlekłych tików. one strasznie utrudniają zycie.
  9. łukasz1988: pragnę odświeżyc Twoj temat i dodac cos od siebie. To co opisujesz to typowe objawy nerwicy natręctw oraz nerwicy lękowej. Prawdopodobnie powodem tych nerwic są traumatyczne/stresowe przezycia, które miały charakter przewlekły. Mozliwe ze powodem sa jakies czynniki fizyczne ale bardziej bym stawial na Twoja przeszłość i teraźniejszość. Jak sie leczyc. Lecz sie u psychiatry biorąc lek na uspokojenie i na natrewctwa. Rispolept na to jest, ale on usypia wiec lepiej znaleźć sobie jakis alternatywny lek. Najważniejsze w postępach leczenia jest Twoja praca nad sobą. W tym przypadku zacznij uprawiac systematycznie jakis sport związany z ruchem i wysiłkiem fizycznym. Do tego rozmawiaj i przebywaj w towarzystwie ludzi którym ufasz i których szanujesz. pozdrawiam
  10. zdesperowany: ja biorę Tiapridal, ale ten lek mnie bardzo usypia:/ czyli rozumiem, że czujesz takie napięcie w szyi i zeby je rozładowac musisz zrobic gwałtowny ruch tak? napisz jeszcze jaki ty lek bierzesz/brales? majstero: jesli masz tylko mruganie powieki, to nie jest zle. chyba ze to dopiero początek, a pozniej zaczną sie inne tiki tj. wzdryganie kończynami itp. zachęcam inne osoby do udzielania odpowiedzi w tym temacie :) moze to nam wszystkim jakos pomoze.
  11. Witam. Głównymi objawami mojej nerwicy są tiki ruchowe/nerwowe. Chciałbym sie zapytac czy ktos z was tez je ma, jesli tak to proszę odpowiedziec mi na 2 pytania: - czy czujecie takie napięcie jakiejs czesci/strony ciała i przez to np. wzdrygacie ramionami, albo kręcicie nerwowo szyją? - jak leczycie swoje tiki, jakim lekiem/sposobami? z gory dziekuje za odpowiedzi i proszę aby byly one konkretne.
  12. no własnie, możliwe ze to Zolaxa to powodowała. A jesli nie to uczucie najedzenia moglo byc objawą na początku stosowania leku... mozliwe ze po tyg. bylo by wszystko ok. ja podczas brania rispoleptu mialem ogromy apetyt.
  13. jestes pewien ze to wina Rispoleptu? on jak juz to zwiększa łagnienie czyli człowiek chce jesc.
  14. możliwe ze masz problemy z "błędnikiem". Idz do tego neruologa nich Ci zbada głowę itp. i udaj sie tez do kariodloga niech ci zrobi badanie serca i kri. jesli wszystki wyniki bedą ok to najprawdopodobniej masz nerwice.
  15. z tego co piszesz to masz objawy typowe dla zaburzeń kompulsywno-obsesyjnych, nerwica natręctw. Nie bardzo wiem o co chodzi z tym czerwieniem się? Czerwienisz sie jak sie zawstydzasz i pozniej obsesyjnie o tym myslisz?
  16. eksajter

    A ja żegnam

    z nerwica się walczy do konca, wiec nie poddawaj sie! ;-)
  17. hmm ciekawe ze masz takie sposób na swoja chorobę. Jesli Ci to pomaga to ok. Ale z tym ze znalezienie przczyny choroby jest zbedne to nie dokonca sie zgodzę. gdy znasz przyczyny swoich leków, natręct to latwiej pozniej zrozumiec swoja chorobę i dojsc do wniosku ze to co robisz np. masz ataki paniki, ataki natręctw, albo poczucia ze Twoj mozg nie pracuje ... ze to wszystko jest nieracjonalne i nie mozna sie tym przejmowac i zwracac na to uwagę. To pomoga bardzo w leczeniu choroby, bo gdy pacjent bez przerwy mysli o objawach i swojej chorobie to ciezko bedzie mu z niej wyjsc. Ja mialem w zyciu duzo obsesyjnych mysli... teraz o nich juz nie mysle, a jesli nawet to 1 o tym pomysle i zachwile zapominam bo wiem ze nie mam się nad ta myslą zastanawiac tylko lepiej zając sie czyms innym. Oczywiscie sama psychika jest wazna a leki niestety tez są potrzebne, ale nie w sensie jako cos dzieki czemu mamy wyzdrowiec ale jako cos co bedzie naszym "wzmacniaczem", który pozwoli nam na prace nad soba i zmiane toku myslenia na odpowiednie. Ciekawi mnie czy wiesz co mogło byc przyczyną Twoich lęków, ale nie musisz o tym pisac. Ogolnie dzieki ze sie wyraziles swoje zdanie na tamat ktory założylem. pozdrawiam
  18. Lucidman: z całym szacunkiem do Ciebie, bo widze zejestes strasaznie oczytany ale muszę Ci powiedziec ze sam zaprzeczas sobie czasami w tym co piszesz. W Ad I swojej wypowiedzi napisales ze rozmyslanie o przyczynach w przeszlosci jest niepotrzebne... a następnie piszesz ze trzeba by sie zagłębić co jest/było np. źródlem stresu czyli co jest przyczyną. Ja napisalem w punkcie piewszym jasne jakie moga byc przyczyny tj. traumatyczne przezycia, odrzucenie, toksyczne związki, przemoc w rodzinie. To napisalem ogolnie, bo kazdy z nas lepiej zna swoja historie i co go z tych wymieninych rzeczy spotkało albo nadal spotyka. Na koniec zastanawiam sie na co Ty chorujesz LucidMan? I jakie masz objawy? Mnie na przyklad niepokoi ze tak do wszystkiego podchodzisz bardzo analitycznie a za analitycznie.... bo wiekszosc z nas i Ty tez pewnie wiesz ze częste "analizowanie" czegos jest jedna z objaw nerwicy. Ja nie napisalem tego postu zeby go analizowac, oczywiscie masz prawo z czyms sie nie zgadzac. Ja napisalem ten post bardzo "prostym" jezykiem tak aby kazdy mógł go zrozumiec i podjąc odpowiednie kroki do wolnosci. pozdrawiam i czekam na Twoje zdanie w tej sprawie.
  19. Przyznam ze pieknie to opisalas. Mozna powiedziec ze napisalas to samo co ja tylko, że ładniej ubrałas to w zdania. Zgodzę sie że wiekszosc z nas moze byc obciąznone genetycznie słabym układem nerwowym i sa skazani na depresje, lęki i trudnosci w życiu codziennym. Ale coz jestesmy jacy jestesmy i podstawa to tak jak napisalas "zakceptowac sie takim jakim sie jest i zaczac walczyc ze swoją chorobą... dążyć zeby kazdy dzień byl dla nas lepszy niz poprzedni." Najgorsze jest gdy czlowiek czuje sie bezsilny, uzala sie nad sobą i nie wie co zrobic zeby wyjsc ze swojej choroby. Po raz kolejny wspominam, ze jesli czlowiek jest w takim ciezkim stanie ze sam nie potrafi nad sobą pracowac to musi sie udac do psychologa na terapie (oby to byl tak fajny psycholog jak Twoj). Ale sa tez ludzie, ktorzy maja taką sile sobie ze sami sa dla siebie psychologami i wiedzą co mają robic zeby byc szczesliwszym i zdrowszym. Tylko podstawą jest żeby tego chciec i do tego dązyc. Dla przykladu, ja dzisaj jadę na basen ze znajomymi popływac a poznej na małe zakupy. Dla czlowieka, ktory przez 5 lat meczyl sie jak cholera jest to cos naprawdę wielkiego i daję motywację i chęc do życia. Wam tez radze fundowac sobie takie "motywacje" ;-) Jesli chodzi o mnie to ja nie jestem do konca zdrowy. Lęków juz nie mam, obsesyjnych mysli, natręctw również... zostaly mi jeszcze tiki ruchowe ale to tylko w strsowych sytuacjach albo jak jestem bardzo podekscytowany czyms. Nie wiem czy to sie da jeszcze zwalczyc. W chwili obecnej jest okej i mogę normalnie funkcjonowac a jutro jechac do pracy. Wiele musialem na to pracowac ale naprawdę warto i wam tez radze. Pozdrawiam
  20. Monika nie do konca dobrze mnie zrozumialas. W punkcie V na koncu napisalem ze jesli ktos nie jest na silach zeby samemu pracowac nad sobą moze korzysztac z pomocy psychologa. Mozliwe ze Twoj psycholog jakis lepiej sie Toba zajmuje niz kiedys moj mną. Ale z tego co mi wiadomo to na takich terapiach mówi sie o swoim problemie, poczym psycholog próbuje jakos go zwalczyc. Ta walk wlasnie polega na zajęciu sie czyms... sport, pasja, taniec, znajomi itp. Przykladowo jesli ktos ma lęk przed ludzmi, ma zając sie np. chodzeniem na taniec. Chodzi o to zeby wygrac z tym strachem i sie oswoic. Podalas przyklad osoby cierpiacej na deperesje. Otworzyc oczy pomoze mu antydepresant, który napędzi go do wstania z tego łózka i rozpoczęcia pracy nad sobą. Ale oczywiscie, tak jak zaznaczylem na koncu punktu V, niekazdy potrafi sam pracowac nad sobą. Nie ma samozaparcia w sobie i wiary ze bedzie dobrze... wtedy pomoc psychologa jest niezbędna. pozdrawiam [Dodane po edycji:] mogłbys bardziej rozwinąc wątek dot. tego ze traktujesz choroby jako pomocników do wyzdrowienia? I napisz mi jeszcze co Twoim zdaniem jest dobre na lęki? Moze mi powiesz ze same leki antydepresyjne, albo uspakajające.
  21. Monika nie do konca dobrze mnie zrozumialas. W punkcie V na koncu napisalem ze jesli ktos nie jest na silach zeby samemu pracowac nad sobą moze korzysztac z pomocy psychologa. Mozliwe ze Twoj psycholog jakis lepiej sie Toba zajmuje niz kiedys moj mną. Ale z tego co mi wiadomo to na takich terapiach mówi sie o swoim problemie, poczym psycholog próbuje jakos go zwalczyc. Ta walk wlasnie polega na zajęciu sie czyms... sport, pasja, taniec, znajomi itp. Przykladowo jesli ktos ma lęk przed ludzmi, ma zając sie np. chodzeniem na taniec. Chodzi o to zeby wygrac z tym strachem i sie oswoic. Podalas przyklad osoby cierpiacej na deperesje. Otworzyc oczy pomoze mu antydepresant, który napędzi go do wstania z tego łózka i rozpoczęcia pracy nad sobą. Ale oczywiscie, tak jak zaznaczylem na koncu punktu V, niekazdy potrafi sam pracowac nad sobą. Nie ma samozaparcia w sobie i wiary ze bedzie dobrze... wtedy pomoc psychologa jest niezbędna. pozdrawiam
  22. post255668.html#p255668 poczytaj sobie... to powinno Ci wiele wyjaśnić. spróboj isc na NFZ do psychiatry, tj. jak wyzej powiedz o próbach samobójstwa. Na skórcze i ospokojenie agresji, bierz kwasy OMEGA 3, plusz multiwitamine, Magnez+B6, potas i idz do lekarza rodzinnego aby zapisal Ci zastrzyki wit. B12. Z doswiadczenia wiem, że to pomaga i człowiek czuje sie lepiej. Reszte przeczytasz w linku powyzej. pozdrawiam
  23. Witam. W związku z faktem że na forum wiele osób piszę głownie o swoich objawach a mniejsza część pisze jak je leczyc postanowilem stworzyć ten temat. Nie będzie trzeba szukac na forum odpowiedzi jak ja leczyc. Wszystko postaram sie zawrzeć w tym temacie. To co pisze bedzie wynikalo z własnych doświadczeń z chorobą i rozmów z lekarzami którzy leczą ludzi chorych na nerwice. I. SKĄD SIE BIERZE NERWICA, DEPRESJA I LĘKI? Jest wiele czynników, które przyczyniają się do występowania nerwicy u ludzi. Wiele ludzi już w płodzie matki, przejmie pewne uwarunkowania genetyczne które związane są z "wadą" ośrodkowego układu nerwowego. Dodatkowo przyczyną występowania lęków i nerwic są czynniki zewnętrzne tj. traumatyczne przeżycia, porażki w życiu, przewlekły stres, problemy w szkole, nie udane związki lub odrzucenia itp. Musimy wiedzieć że na choroby psychiczne chorują głownie ludzie wrażliwi i idealiści. To jest dowód na to że to czy jesteśmy podatni na nerwice zalezy od naszej osobowości i charakteru. Przykladowo idealista który robi wszystko dokladnie bardzo przeżywa porażki, podobnie jest z ludzmi wrażliwymi dla których mały stres moze byc czyms bardzi wielkim i nie do przeskoczenia. Warto zauważyc że na nerwice, lęki i depresje czesciej zachorowują kobiety niz mezczyzni a to dlatego ze sa bardziej wrażliwe niz faceci. Nie wszystkie ale wiekszosc. II. CZYM LECZYĆ I DO KOGO SIĘ UDAĆ? Choroby psychiczne leczy sie głownie lekami psychtropowymi, które przepisuje lekarz psychiatra. Te leki pomagają wielu z nas, lecz należy wiedzieć, że poprawa i złagodzenie objawów choroby następuje po jakimś czasie a nie od razu. Do tego dochodzą liczne skutki uboczne tj. senność, zawroty głowy, migotanie komór serca, drżenie rąk i mięśni. Te skutki po jakimś czasie one powinny minąć, a jeśli się cały czas utrzymują to należy poprosić lekarza o zmianę leku. Należy pamiętać, że nie powinno się samemu odstawiać leku albo zwiększać jego dawkę. Zawsze powinno się najpierw skonsultować z psychiatrą. III. JAK DAWKOWAĆ LEKI? Ogólnie decyduje o tym lekarz, lecz dobra rada dla wszystkich aby maksymalnie łączyć ze sobą 2 leki i brać je w bardzo małych dawkach. Jak zauważyłem wiele osób faszeruje się dużą ilością leków sądząc, że tylko dzięki nim mogą się wyleczyć ze swojej choroby. Jest to złe myślenie, ale opisze to szerzej w innym punkcie. Nie powinno się brać leków w dużych ilościach i zaczęto bo one nie dość, że niszczą człowiekowi wątrobę to jeszcze strasznie otępiają i odurzają. IV. LEKARZE. Z własnego doświadczenia radzę aby trzymać się jednego a konkretnego lekarza psychiatry. Błędem jest zmieniać co miesiąc naszego lekarza na innego, bo ten nowy lekarz nie zna naszej choroby i będziemy musieli wszystko zaczynac od nowa. Po za tym dobra rada dla wszystkich nie warto chodzić za często na wizyty, najlepiej 1 gora 2 razy w tyg. a to dlatego, że tacy specjaliści są strasznie drodzy. Prywatna wizyta 80-100zł, a nawet więcej. V. LECZENIE PSYCHOTERAPIĄ. Słyszałem o niej wiele, nawet sam chodziłem do psychologa i przyznam, że uznałem to za stratę pieniędzy. Musimy sobie uświadomić, że psycholog na takim spotkaniu będzie najpierw próbował dojść do przyczyny naszej choroby a później radził jak sobie z nią poradzić. Te rady opierają się namówienia pacjęta na uprawianie sportu, taniec, znalezienia sobie pasji, spotkań ze znajomymi. W sto procentach popieram te rady, ale z drugiej strony po co chodzić i płacić psychologowi skoro każdy dla siebie jest najlepszym psychologiem i wie co może być przyczyną swojej choroby i jakie może wykonywać zajęcia żeby był szczęśliwy i mocniejszy psychicznie. Podsumowują pragnę zaznaczyć, że można chodzić do psychologa jeśli samemu nie ma się pomysłu w jaki sposób pracować nad sobą. VI. SKUTECZNE SPOSOBY NA WALKĘ Z CHOROBA. Jest ich wiele, ale ja postaram się podać te najbardziej skuteczne: - wysiłek fizyczny np. bieganie, szybki spacer, siłownia, basen, aerobik, rower, boks. U osób cierpiących na np. depresje występuję zmniejszony poziom wydzielania serotoniny (hormonu szczęścia), który odpowiedzialny jest za dobry nastrój i zapał do życia. Wszelkie rodzaju antydepresanty zwiększają wydzielanie serotoniny w organizmie, ale pamiętajcie że wysiłek fizyczny tez zwiększa jej wydzielanie wiec dlatego uważam sport za świętną alternatywę dla antydepresantów. - słuchanie muzyki: każdy z nas prawdopodobnie lubi ja słuchać i chyba nie jedna osoba zauważyła że niektóre piosenki potrafią pobudzić człowieka i tknąć w niego chęć do działania i zapał do życia. - praca: należy pamiętać, że praca uszlachetnia i sprawia że człowiek staję się pewny siebie i potrzebny, to bardzo motywuje do życia i wzmacnia psychicznie. Wiadomo, ze nie zawsze w niej jest pięknie ale możliwe ze dzięki niej nauczymy się radzić sobie z problemami. - zdrowe odżywianie: unikać tłustych dań, Fast fordów i sztucznych posiłków. - pić mało alkoholu: 1-2 piwka w tyg. można sobie wypić, unikać należy wódki. Alkohol znacznie ujemnie wpływa na uk. nerwowy co pogarsza samopoczucie nerwicowców. - brać codziennie witaminy, polecam plusz multiwitamine… do tego Magnez+B6, Wit. PP i B12 w zastrzykach (okresowo). To wszystko ma za zadanie wzmocnić nasz układ nerwowy, poprawić samopoczucie na co dzień i ułatwić nam pracę nad samym sobą. VII. NERWICA A PODEJSCIE DO ŻYCIA. Pragnę wspomnieć, że ważnym sposobem na poradzenie sobie z nerwica jest odpowiednie podejście do życia i do samej choroby. Należy sobie uświadomić, że my nerwicowcy nie jesteśmy gorsi od innych… wręcz przeciwnie jesteśmy wyjątkowi ponieważ jesteśmy bardzo wrażliwymi ludźmi, lubimy piękno i nigdy nie zaakceptujemy zła na Świecie. Jesteśmy ludźmi, którzy „pomagają” innym. Aby żyło nam się łatwiej, trzeba zaakceptować się takim jakim się jest, zdobyć pewność siebie w swoich czynach i znać wartość samego siebie. To wszystko zdobywa się właśnie dzięki praca nad samym sobą. Pamiętajcie, że nerwica jest wyleczalna ale ją się leczy bardzo ciężko i bardzo długo. Możliwe ze jakies minimalne objawy zawsze będą występowa, ale będziecie mogli normalnie żyć i funkcjonować w społeczeństwie, które tak naprawdę może mieć gorsze życie od was. Pamiętajcie nikt nie jest „ze stali”, wiec nie uzalajmy się nad sobą tylko zacznijmy działać. Po prostu trzeba chcieć się wyleczyć i dążyc do tego. Mój artykuł powinien wam w tym pomóc. Życzę wam powodzenia w walce z chorobą i na koniec przytoczę fajne motto „Co nas nie zabije, to nas wzmocni!” . Pozdrawiam, w razie niejasności proszę pytać. Eksajter
  24. eksajter

    Jazda samochodem

    Lucid: Jesli pytasz sie po co masz pisac tym ludzią swoje sposoby dzieki którym udało ci sie uporac ze swoim problemem to ja ci powiem dlaczego.... chociazby ku***a po to zebys dal im cenne wskazówki jak maja sobie z tym poradzic, a twoje wskazówki moga byc dla nich naprawdę cenne. Nie badz pieperzonym egoista, który zachowuje wszystko dla siebie i mysli ze jesli dal sobie radę to juz jest dobrze a innych ma gdzies. Po to jestesmy na forum zeby sobie pomagac, wspierac sie i dawac sobie wskazówki jak sobie radzimy ze swoja chorobą (jakie mamy na nia sposoby). Z jednym sie z Toba zgodzę ze wiekszosc ludzi cierpiacych na leki i nerwice opisuje tylko swoje objawy...to mnie tez denerwuje. Ale muszą byc tez osoby które oprocz opisywania swojej choroby, muszą pisac jak sobie z nia radzic! Co zrobic zeby sie wyleczyc, na swoim doswiadczeniu. Ja do takich ludzi naleze, i sa tez inni ale niestety ty potrafisz tylko zdolowac tych nerwicowców zamiast im pomoc. Przykre:/ pozdro ps. do autora: ja tez mialem taki problem. Lecz sie na nerwice bo ona prawdopodobnie utrudnia Ci jazdę samochodem. odpowiedni lek w malej dawce, bo mozliwe ze jestes zmeczony bo bierzesz na rano jaką duza dawkę i pozniej zasypiasz za kółkiem. Ja tak mialem ale w pracy, po prostu musialem czasami sie kimnąc zeby nabrac sil. Obecnie juz nie musze.Do tego bierz witaminy, niestety malo osob wie ze trzeba wzmacniac swoj uklad nerwowy a szczegolnie nerwicowcy, do tego witamina PP i B12 (najlepiej zastrzyki). Ps. Nie opieraj sie tylko nad leczeniem farmaceutycznym, musisz znalezc przyczynę swojej choroby i pracą nad sobą sobie z nia radzic i zwalczac. Leki maja byc Twoja ostoją, a praca nad sobą ma Cie wyciągac z choroby. pozdro
  25. no neriwca ma rozne objawy fizyczne. ok pogadamy jeszcze innym razem. Mam nadzieje ze wzdrozysz w zycie swoje rady i bedzie ci latwiej radzic sobie z swoja chorobą. pozdrawiam!:)
×