Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. 23inna, Możesz rozpocząć psychoterapię i leczyć się farmakologicznie.
  2. joanna8575, W jaki sposób się leczyłaś? Samą farmakoterapią? Bo jeśli tak, to może czas pomyśleć o psychoterapii? Co do tego leku, u każdego jest inaczej, powinnaś informować psychiatrę o samopoczuciu.
  3. wujekEgonDaCiKlapsa, Ty mi tu nie pisz, że będziesz musiał, tylko wstań jutro rano i zarejestruj się do przychodni.
  4. CharlieMan, Witaj na forum! Na pewno nie dotyczy Cię choroba psychiczna.....zbyt pochopnie wysnułeś przypuszczenie. Myślę, że możesz mieć pewnego rodzaju trudności, które wynikać mogą np. z modelu wychowania. Sam powiedziałeś, że masz niską samoocenę, Twoje działania kończą się fiaskiem gdy czujesz presję. Myślę też, że nie umiesz wyładować swojej frustracji. Sięgasz wtedy po alkohol, popadasz w depresję. Z pewnością masz wiele konfliktów wewnętrznych, takich nieświadomych. Myślę, że mógłbyś popracować nad sobą pod okiem dobrego terapeuty.
  5. Mogą być na tle nerwowym Michał. Fajki też swoje robią, niestety, znam z autopsji, do tego jeszcze dochodzą świsty... Ja sobie zrobiłam badania, są ok. Ty też się wybierz do świętego spokoju.
  6. aleks2graddy, myślałeś kiedykolwiek o psychoterapii?
  7. mephion, zgadzam się z Tobą. emmms, napisała, że była u psychiatry. W niektórych przypadkach psychiatrzy są też terapeutami, ale w tym przypadku nie sądzę, aby tak było. emmms, Polecałabym jednak psychoterapeutę.
  8. Załamana94, idź proszę do lekarza. Nie zwlekaj, to jeszcze nie wyrok!
  9. *Wiola*, to nic, ale ważne, że przepyszna Wiolu, przydałyby się do niej jeszcze lody
  10. Pyszna szarlotka przepisu naszej *Wioli*
  11. aleks2graddy, nie ma ludzi idealnych Dziś mnie nic nie wkurza.
  12. *Monika*

    witam...

    aleks2graddy, Witam Cię serdecznie na forum!
  13. samotny_juko, Jak długo chodzisz do tej terapeutki? Skąd przypuszczenie,że nie ma doświadczenia?
  14. samotny_juko, psychodynamiczna to nurt, ale stosować można różnorodne techniki na złagodzenie i doraźne przeciwdziałanie lękom podczas sesji terapeutycznych.
  15. *Monika*

    Witam serdecznie

    dziwny01, Witaj na forum! Prokrastynacja? To nieprzyjemne i kłopotliwe zjawisko z dziedziny psychologii. Polega na patologicznym wręcz odwlekaniu czynności, na których prokrastynator powinien się skupić w danej chwili, na rzecz zajęć bardziej przyjemnych lub mniej kłopotliwych. Według profesor psychologii Clary Lay, prokrastynacja ma miejsce, gdy między zamierzonym a faktycznym czasem wykonania pracy, pojawia się wyraźna luka. Prokrastynatorzy mają ogromne problemy z zabraniem się do pracy i bardzo często uważani są po prostu za leni, osoby o słabej woli lub mało ambitne. Prokrastynacja dopiero niedawno została uznana za specyficzne zaburzenie psychiczne. Jest to tragiczny paradoks, tak jak i to, że większość osób cierpiących na tą przypadłość to perfekcjoniści. Prokrastynator, przed którym postawiono zadanie wymagające większego wysiłku traci wiarę w siebie i motywację – zaczyna odczuwać niepokój – nie dopuszcza do siebie myśli o popełnieniu błędu, co w efekcie zupełnie go paraliżuje. Prokrastynacja jest głęboko zakorzenionym nawykiem, dlatego też nie da się jej pozbyć z dnia na dzień. Jedynie uparte dążenie do zmiany zachowania może przynieść pożądane skutki. Dobrym pomysłem jest więc stosowanie jak najszerszego spektrum środków w celu odzwyczajenia się od prokrastynowania. By pokonać prokrastynację, musisz więc ją najpierw u siebie rozpoznać. Gdy już wiesz, z czym masz do czynienia, jedyną drogą jest twarde dążenie do zmiany nawyków. Nie jest to łatwe, pod wieloma względami walka z prokrastynacją przypomina walkę z nałogiem – im dłużej wytrzymujesz bez prokrastynacji, tym większe szanse na całkowite pokonanie tej przypadłości. Możesz zwrócić się o pomoc do terapeuty, podjąć psychoterapię, a jeśli jesteś na tyle silny, żeby sobie dać sam radę, to próbuj.
  16. Wydaje mi się, że czujesz nieświadomą presję, wysoko postawioną poprzeczkę, boisz się, że nie sprostasz wymaganiom. Wszyscy Cię wspierają, Ty ich po prostu nie chcesz zawieść.
  17. bartyzant123456, Chcesz urwać z ojcem kontakty? Zależy Tobie na tych kontaktach. Bo ja sobie myślę, że masz konflikt. Z jednej strony ojciec daje Ci pracę, czujesz się pewnie, ale z drugiej strony nie masz dobrych relacji z "tym" pracownikiem. "Tych" pracowników w różnych miejscach pracy może być więcej. Wtedy za każdym razem będziesz zmieniał pracę? Bo z kimś nie potrafisz się porozumieć, ktoś Cię denerwuje? Ludzie mają różny styl bycia. Może komuś nie odpowiada Twój. Rozumiesz? Zdystansuj się do tego gościa.
  18. *Monika*

    Samotność

    arhol, Możesz mieć miską samoocenę, efekt wychowania rodziców. Zgadzasz się z tym przypuszczeniem?
  19. *Monika*

    Samotność

    Na pewno sam się nie wychowałeś, wychowali Cię rodzice w oparciu o jakieś kanony. Na pewno, jak każdy, po drodze popełnili błędy. Może stąd te trudności Twoje, z którymi dzisiaj się borykasz?
  20. Oj potrwa, to potrwa....to takie zderzenie z rzeczywistością, całe dotychczasowe Twoje przekonania legną w gruzach. Człowiek wypiera bardzo wiele, nieświadomie, a często też z premedytacją. Terapia to kawał roboty do odwalenia brzydko mówiąc. No, staraj się rozmawiać o tym co czujesz. Pozdrawiam Cię.
  21. paga, Nie martw się. Myślę, ze musisz jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Zacząć powoli się przełamywać, chociaż opowiadać o tym co boli. Wiem, ze to jest bardzo trudne. Z czasem się nauczysz. Terapeutka od tego jest, żeby Tobie pomóc. Moja też prowadzi terapię w nurcie psychodynamicznym. Ja bardzo długo przerabiałam przeszłość, dalej do niej wracamy. Jest to potrzebne, żeby zrozumieć wedle jakich mechanizmów możemy działać, zrozumieć. O swoim stanie rozmawiaj, mów, że czujesz się tak i tak. Ja mówiłam o tym, wtedy wspólnie z terapeutką dochodziłyśmy do konkluzji. Jeśli mi nic nie przychodziło na myśl, ona próbowała dojść do tego stanu rzeczy. Spokojnie....zaufanie do terapeutki każdy buduje w określonym czasie.
  22. Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy.Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt
  23. U mnie było podobnie, pogorszenie stanu odczuwałam od początku do ponad ośmiu miesięcy. Efekty odczułam dopiero po półtorej roku. W moim przypadku było za dużo spraw, które z czasem uświadomiłam sobie, załamywało mnie to, nad czym muszę pracować. Pogorszenie stanu jest normalne podczas terapii, ale trzeba o tym rozmawiać z terapeutą, informować, że czujesz się coraz gorzej. Żeby było lepiej, musi być gorzej. Z jakiego powodu Ty poczułaś się gorzej? Z powodu Twoich trudności, które poruszałyście? Skupiałyście się tez na Twoich mocnych stronach? W jakim nurcie jest Twoje terapia?
  24. L.E., Mimo wszystko podziwiam Cię za motywację i wytrwałość. Ja jeszcze nawet o tym nie zaczęłam myśleć, żeby rzucić.
×