-
Postów
19 341 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez *Monika*
-
depresyjny1977, Pamiętamy Cię kolego z poprzednich wcieleń. Poprzestań proszę na swoich wywodach , najlepiej na poziomie swoich myśli bo to, o czym piszesz jest nie do przeskoczenia dla większości.
-
depresyjny1977, Pamiętamy Cię kolego z poprzednich wcieleń. Poprzestań proszę na swoich wywodach , najlepiej na poziomie swoich myśli bo to, o czym piszesz jest nie do przeskoczenia dla większości.
-
Zdjęcia, to zdjęcia. Nie wszyscy są fotogeniczni. Są ważniejsze problemy w życiu.... Masz jakieś pasje, zainteresowania, hobby? Twoim zdaniem poprzez co mógłbyś podnieść swoją samoocenę i akceptację siebie? Odnoszę wrażenie, że siebie nie lubisz. Jak polubisz siebie, samoocena się podniesie. Efekt gwarantowany
-
Zdjęcia, to zdjęcia. Nie wszyscy są fotogeniczni. Są ważniejsze problemy w życiu.... Masz jakieś pasje, zainteresowania, hobby? Twoim zdaniem poprzez co mógłbyś podnieść swoją samoocenę i akceptację siebie? Odnoszę wrażenie, że siebie nie lubisz. Jak polubisz siebie, samoocena się podniesie. Efekt gwarantowany
-
A dlaczego nie pójdziesz do psychologa/terapeuty? Bardzo wielu ludzi korzysta z jego usług.
-
A dlaczego nie pójdziesz do psychologa/terapeuty? Bardzo wielu ludzi korzysta z jego usług.
-
znudzona-ona, Podpisuję się pod tym co napisałaś.
-
znudzona-ona, Podpisuję się pod tym co napisałaś.
-
Candy14, słyszałam Kaju o tym zdarzeniu, aż brak słów...Patologiczna rodzina wychowuje następnego, patologicznego, dysfunkcyjnego z zaburzeniami człowieka. Człowiek ten nie ma innego przykładu, jak tylko przykład od swoich rodziców, więc jak ma inaczej postępować, skoro nie ma wzorców? monk.2000, idę się kąpać, a potem napisać referencje dla jednej nauczycielki,... ale dziękuję za zaproszenie
-
Candy14, słyszałam Kaju o tym zdarzeniu, aż brak słów...Patologiczna rodzina wychowuje następnego, patologicznego, dysfunkcyjnego z zaburzeniami człowieka. Człowiek ten nie ma innego przykładu, jak tylko przykład od swoich rodziców, więc jak ma inaczej postępować, skoro nie ma wzorców? monk.2000, idę się kąpać, a potem napisać referencje dla jednej nauczycielki,... ale dziękuję za zaproszenie
-
monk.2000, Oczywiście. Ja miałam na myśli samodiagnozowanie. Za głosem serca iść... nie chciałabym się odnosić,... powiem tylko tyle, że jeśli nie jesteśmy obiektywni co do siebie, a w większości nie jesteśmy, zwłaszcza zaburzeni...to jak można za głosem serca podążać? Nieświadomość jest wielka, jak to kiedyś powiedziała moja terapeutka.
-
monk.2000, Oczywiście. Ja miałam na myśli samodiagnozowanie. Za głosem serca iść... nie chciałabym się odnosić,... powiem tylko tyle, że jeśli nie jesteśmy obiektywni co do siebie, a w większości nie jesteśmy, zwłaszcza zaburzeni...to jak można za głosem serca podążać? Nieświadomość jest wielka, jak to kiedyś powiedziała moja terapeutka.
-
A co np. z ludźmi, którzy mają zdiagnozowane zaburzeniami osobowości? Co z nieprawidłowymi schematami, w ramach których wychowywali się ludzie kiedy byli dziećmi? Wzrastali w patologicznych, dysfunkcyjnych rodzinach, gdzie nie było miłości, w których nie zaspokajano podstawowych potrzeb dziecka? Co z uzależnionymi i współuzależnionymi? Nieudolni wychowawczo rodzice też potrafią wyrządzić dzieciom krzywdę. Pomijam przykład świadomego krzywdzenia...bo to już skrajna patologia. Fakt, że ktoś jest nieśmiały też może mieć swoje źródło, przyczynę. I dlatego sami nie możemy się diagnozować i prowadzić autoterapii. Należy pamiętać, że każdy jest odosobnionym przypadkiem i nie należy uogólniać. Ważne, żeby w miarę szybko uzyskać diagnozę i rozpocząć leczenie (terapia i/lub leki)
-
A co np. z ludźmi, którzy mają zdiagnozowane zaburzeniami osobowości? Co z nieprawidłowymi schematami, w ramach których wychowywali się ludzie kiedy byli dziećmi? Wzrastali w patologicznych, dysfunkcyjnych rodzinach, gdzie nie było miłości, w których nie zaspokajano podstawowych potrzeb dziecka? Co z uzależnionymi i współuzależnionymi? Nieudolni wychowawczo rodzice też potrafią wyrządzić dzieciom krzywdę. Pomijam przykład świadomego krzywdzenia...bo to już skrajna patologia. Fakt, że ktoś jest nieśmiały też może mieć swoje źródło, przyczynę. I dlatego sami nie możemy się diagnozować i prowadzić autoterapii. Należy pamiętać, że każdy jest odosobnionym przypadkiem i nie należy uogólniać. Ważne, żeby w miarę szybko uzyskać diagnozę i rozpocząć leczenie (terapia i/lub leki)
-
jaga70, Nie szukałam pod kątem miłej aparycji, tylko kompetencji, dokonań, lat doświadczeń, sukcesów na koncie, tego czy ma superwizora, czy należy do Towarzystwa Terapeutów i w jakim nurcie prowadzi terapię.
-
jaga70, Nie szukałam pod kątem miłej aparycji, tylko kompetencji, dokonań, lat doświadczeń, sukcesów na koncie, tego czy ma superwizora, czy należy do Towarzystwa Terapeutów i w jakim nurcie prowadzi terapię.
-
Nie, no bez przesady To tak, jakby umniejszyło się wszystkim zawodom. Wiadomo, że w każdej dziedzinie są fachowcy i pseudofachowcy. Trzeba się trochę postarać, żeby np. przeczytać czy poszukać opinii na temat terapeuty. Teraz media są na tyle dostępne, że można zasięgnąć opinii o specjaliście.
-
Nie, no bez przesady To tak, jakby umniejszyło się wszystkim zawodom. Wiadomo, że w każdej dziedzinie są fachowcy i pseudofachowcy. Trzeba się trochę postarać, żeby np. przeczytać czy poszukać opinii na temat terapeuty. Teraz media są na tyle dostępne, że można zasięgnąć opinii o specjaliście.
-
Skwitowałeś Jej osobę i podjąłeś się Jej oceny. Fajnie jest kogoś oceniać, gorzej siebie. Napisałeś to w taki sposób, że można było wywnioskować, że terapia jest w ogóle nieskuteczna. Uważam, że nie jest złotym środkiem i jedynym rozwiązaniem, ale jest pomocna. To oczywiste, że nie. Na iluzje Davida Copperfielda można popatrzeć sobie w sieci. To tak jak z amutacją. Jeśli straci się nogę, nie odrośnie, ale można nauczyć się żyć mając jedną kończynę. Na zmianę siebie nigdy nie jest za późno. Czasem lepiej jest zażywać leki niektórym. Połknąć, popić i uważać, że zrobiło się wszystko. Oczywiście pomijam fakt, którym jest przyjmowanie leków bo nie ma innego wyjścia. Terapia wiąże się z wyrzeczeniami, niestety. Jesteś pewien, że Twoje zaburzenie wynika z uszkodzenia , mikorouszkodzeń CUN, tak? Miałeś niezbędne badania w tym kierunku, tak?
-
Skwitowałeś Jej osobę i podjąłeś się Jej oceny. Fajnie jest kogoś oceniać, gorzej siebie. Napisałeś to w taki sposób, że można było wywnioskować, że terapia jest w ogóle nieskuteczna. Uważam, że nie jest złotym środkiem i jedynym rozwiązaniem, ale jest pomocna. To oczywiste, że nie. Na iluzje Davida Copperfielda można popatrzeć sobie w sieci. To tak jak z amutacją. Jeśli straci się nogę, nie odrośnie, ale można nauczyć się żyć mając jedną kończynę. Na zmianę siebie nigdy nie jest za późno. Czasem lepiej jest zażywać leki niektórym. Połknąć, popić i uważać, że zrobiło się wszystko. Oczywiście pomijam fakt, którym jest przyjmowanie leków bo nie ma innego wyjścia. Terapia wiąże się z wyrzeczeniami, niestety. Jesteś pewien, że Twoje zaburzenie wynika z uszkodzenia , mikorouszkodzeń CUN, tak? Miałeś niezbędne badania w tym kierunku, tak?
-
Ogólnie pomaga w związku z trudnościami, z jakimi borykają się pacjenci. Trudności różnej natury.....temat rzeka. W zaburzeniach osobowości wskazana. Są wskazane jak chemioterapia w nowotworze, lecz nie koniecznie skuteczne. Jednak nowotworu do zaburzeń nie da się porównać. Jednak jakieś rozwiązania w obydwóch przypadkach trzeba podejmować. A profilaktyka,w obydwóch przypadkach...nie jest tajemnicą jak wygląda.
-
Ogólnie pomaga w związku z trudnościami, z jakimi borykają się pacjenci. Trudności różnej natury.....temat rzeka. W zaburzeniach osobowości wskazana. Są wskazane jak chemioterapia w nowotworze, lecz nie koniecznie skuteczne. Jednak nowotworu do zaburzeń nie da się porównać. Jednak jakieś rozwiązania w obydwóch przypadkach trzeba podejmować. A profilaktyka,w obydwóch przypadkach...nie jest tajemnicą jak wygląda.
-
Tak, popieram tą wypowiedź. Dodam jeszcze, że nie trzeba znosić zachowań osób, które zaburzają nasze funkcjonowanie. Mam na myśli toksyczne osoby. Znasz Candy osobiście? Normalne jest, że jeśli ktoś ma trudności, to zgłasza się na terapię. Trzeba być dojrzałym, żeby stwierdzić, że potrzebuje się terapii. A po co ma zmieniać siebie na tyle, żeby akceptować toksyczne zachowania matki? Chyba nie rozumiesz istoty terapii. Jeśli ktoś jest dla nas toksyczny, odcinamy się i problem z głowy. Candy jest dorosła i decyduje, ma też wolę, jak każdy z nas. Co innego ,jeśli odcinamy się od czegoś/kogoś idąc na łatwiznę, unikając konfrontacji. Bzdura. Toksycznych zachowań należy unikać. Gdzie wyczytałeś taką tezę? A kto powiedział, że zawsze jest pomocna? Uważam, że w wielu chorobach psychicznych spowodowanych uszkodzeniami OUN nie jest tak pomocna jak w zaburzeniach np. osobowości i spectrum zachowań charakterystycznych dla DDA,DDD, zaburzeniach lękowo-depresyjnych etc. Natomiast da się zauważyć, że niektórych szlag trafia, jeśli czytają, że komuś terapia pomogła. Nie wiem czy wynika to z trudności, z którymi boryka się czytający, że nie potrafi z zazdrości zaakceptować, że komuś się polepszyło. Albo może z wstrętnej cechy charakteru, jaką jest zawiść. Jeśli już chcemy dyskutować, to proszę podpierajmy się literaturą , a nie wyssanymi z palca teoriami, opartymi na ocenianiu osób, których tak na prawdę się nie zna. Nie na tym polega konwersacja na wysokim poziomie.
-
Tak, popieram tą wypowiedź. Dodam jeszcze, że nie trzeba znosić zachowań osób, które zaburzają nasze funkcjonowanie. Mam na myśli toksyczne osoby. Znasz Candy osobiście? Normalne jest, że jeśli ktoś ma trudności, to zgłasza się na terapię. Trzeba być dojrzałym, żeby stwierdzić, że potrzebuje się terapii. A po co ma zmieniać siebie na tyle, żeby akceptować toksyczne zachowania matki? Chyba nie rozumiesz istoty terapii. Jeśli ktoś jest dla nas toksyczny, odcinamy się i problem z głowy. Candy jest dorosła i decyduje, ma też wolę, jak każdy z nas. Co innego ,jeśli odcinamy się od czegoś/kogoś idąc na łatwiznę, unikając konfrontacji. Bzdura. Toksycznych zachowań należy unikać. Gdzie wyczytałeś taką tezę? A kto powiedział, że zawsze jest pomocna? Uważam, że w wielu chorobach psychicznych spowodowanych uszkodzeniami OUN nie jest tak pomocna jak w zaburzeniach np. osobowości i spectrum zachowań charakterystycznych dla DDA,DDD, zaburzeniach lękowo-depresyjnych etc. Natomiast da się zauważyć, że niektórych szlag trafia, jeśli czytają, że komuś terapia pomogła. Nie wiem czy wynika to z trudności, z którymi boryka się czytający, że nie potrafi z zazdrości zaakceptować, że komuś się polepszyło. Albo może z wstrętnej cechy charakteru, jaką jest zawiść. Jeśli już chcemy dyskutować, to proszę podpierajmy się literaturą , a nie wyssanymi z palca teoriami, opartymi na ocenianiu osób, których tak na prawdę się nie zna. Nie na tym polega konwersacja na wysokim poziomie.
-
Jeśli ten wątek ma służyć osobistym przepychankom, to go za moment zamknę. Proszę trzymać się tematu wątku, a żale wylewać poprzez PW.