Ja się zgadzam z God's Top 10. Wszyscy tylko dużo gadają, że dadzą tyle i tyle, a później i tak ci potrzebujący, za przeproszeniem, gówno dostaną. Wkurza mnie to jak diabli, bo wśród tych górników był mój kolega, zostawił żone i półroczne dziecko i żadne pieniądze nie przywrócą go do życia. Agnieszka została całkiem sama, ryczeć mi sie chce jak o niej myśle, ileż ona teraz musi wycierpieć, a do tego dziennikarze czekający jak sępy na jakieś nowinki. Zamiast dać ludziom spokój to jeszcze rozdrapują rany, które są takie świeże.
I co my możemy zrobić, nawet nie wiem jak się zachować kiedy zobaczę Agę, co jej powiedzieć, bo jakie znaczenie maja dla niej teraz słowa "przykro mi", straciła na zawsze osobę, którą bardzo kochała, dobrze, ze zostało dziecko to może dla niego się jakoś pozbiera.