Skocz do zawartości
Nerwica.com

elfrid

Użytkownik
  • Postów

    2 750
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elfrid

  1. Flwoskaminę? Podobno w USA lęczą nią tylko ZOK
  2. Flwoskaminę? Podobno w USA lęczą nią tylko ZOK
  3. Tańczący z lękami, hmmm, może wróci do normy, daj trochę czasu na niżej dawce. Nie jest to przecież ostra reakcja alergiczna. Najwyżej dobierzez inny stabilizator. A jak sertralina się spisuje? Chyba ją zacznę brać od soboty? Aktywizuje, działa przeciwlękowo, poprawia nastrój?
  4. Tańczący z lękami, hmmm, może wróci do normy, daj trochę czasu na niżej dawce. Nie jest to przecież ostra reakcja alergiczna. Najwyżej dobierzez inny stabilizator. A jak sertralina się spisuje? Chyba ją zacznę brać od soboty? Aktywizuje, działa przeciwlękowo, poprawia nastrój?
  5. Tańczący z lękami, teraz na niczym. Oblałem dwa egzaminy. Uważam, że przez topi, który świetnie mnie ustabilizował, ale brak energii, brak kreatywności, brak siły, brak zaangażowania w jakimkolwiek aspekcie życia. Tumiwisim, wycofanie. Brak własnej osobowości, brak naturalnych emocji.... to zbyt duża cena. Chcę żeby mi się chciało, chcę się angażować. Nie chcę aby życie uciekało przez palce. Jak wyżej, chce wrócić do sprawdzonego uprzednio schematu. Wprowadzić na długo jeden aktywizujący i przeciwlękowy antydepresant - najlepiej w średniej dawce. Paro raczej odpada bo nie aktywizuje - muszę mieć trzeźwy umysł, kojarzący, bystry itp. Rozważam: 1) powrót do fluoksetyny - szybko zaaktywizuje, nastawi na zadania, doda odwagi. Ale napięcie, sztuczne pobudzenia + lęki z którymi nie do końca sobie radzi. Ewentualnie połączenie z buspironem może coś dać. Jednak i tu na forum są sprzeczne opinie co do połączenień SSRI + buspiron w kontekście działania lękowego. 2) inne leki przeciwdepresyjne: sertralinę, moklobemid, edronax, skuteczną kiedyś wenlafaksynę. 3) stała dawka - średnia, nie minimalna, ale i nie maksymalna. Reasumując - A) zacznę od sertraliny (pobudza ale działa przeciwlękowo) po 2 miesiącach ocenić działanie, jak z lękami, czy nie dołożyć spamilanu, ewentualnie stabilizatora, ale raczej lamotryginy, bo topiramat zbyt upośledza funkcje poznawcze. B) moklobemid - mam cichą nadzieję, że będzie miał w sobie coś z wenlafaksyny. Ale tu od razu w wyższych dawkach. W zależności od reakcji po dwóch miesiącach albo solo, albo rozważenie dołączenia czegoś C) edronax, bupropion lub wenlafaksyna - ale tu mam nadzieję, że powyższe scenariusze się sprawdzą. Muszę wrócić do dawnej formy, utrzymać pracę i studia. Rozważam też diagnozę w kierunku ADD, są jakieś specjalnie poradnie pod tym kątem? Macie jakieś namiary? Zobaczymy co tam zaproponują. Miko, gdzie ty jeździłeś jak pisali Ci Ritalin? Koniec ze zglebowaniem, wyciszeniem, czas wziąć się w garść, i brać leki nastawiające na działanie plus coś ewentualnie co niweluje nadmierne skutki pobudzające - tu duża nadzieja pod kątem lamotryginy. PS Jeżeli macie jakieś sugestie jestem otwarty. Moja lekarka poza wypisywaniem recept i żarcikami o życiu już nic nowego nie wnosi. -- 22 lut 2013, 00:16 -- depas, Na tą wrodzoną stałą lękliwość również powinny pomóc antydepy. Zwłaszcza wenlafaksyna. Tak skuteczna, specyficzna, jedna z lepszych na rynku. Nie uważam, że uzależnienie od alko dyskwafikuję Cię jako użytkownika benzo. Zmień lekarza. Benzo są niezbędne przy wprowadzeniu SSRI/SNRI, w sytuacjach kryzysowych. Ale przy założeniu, że bierzesz minimalną skuteczną dawkę, a nie w celach rekreacyjnych. Ahe, niech to będzie chociaż delikatne benzo... nie clony, aplra, ale tranxene, relanium, sedam.
  6. Tańczący z lękami, teraz na niczym. Oblałem dwa egzaminy. Uważam, że przez topi, który świetnie mnie ustabilizował, ale brak energii, brak kreatywności, brak siły, brak zaangażowania w jakimkolwiek aspekcie życia. Tumiwisim, wycofanie. Brak własnej osobowości, brak naturalnych emocji.... to zbyt duża cena. Chcę żeby mi się chciało, chcę się angażować. Nie chcę aby życie uciekało przez palce. Jak wyżej, chce wrócić do sprawdzonego uprzednio schematu. Wprowadzić na długo jeden aktywizujący i przeciwlękowy antydepresant - najlepiej w średniej dawce. Paro raczej odpada bo nie aktywizuje - muszę mieć trzeźwy umysł, kojarzący, bystry itp. Rozważam: 1) powrót do fluoksetyny - szybko zaaktywizuje, nastawi na zadania, doda odwagi. Ale napięcie, sztuczne pobudzenia + lęki z którymi nie do końca sobie radzi. Ewentualnie połączenie z buspironem może coś dać. Jednak i tu na forum są sprzeczne opinie co do połączenień SSRI + buspiron w kontekście działania lękowego. 2) inne leki przeciwdepresyjne: sertralinę, moklobemid, edronax, skuteczną kiedyś wenlafaksynę. 3) stała dawka - średnia, nie minimalna, ale i nie maksymalna. Reasumując - A) zacznę od sertraliny (pobudza ale działa przeciwlękowo) po 2 miesiącach ocenić działanie, jak z lękami, czy nie dołożyć spamilanu, ewentualnie stabilizatora, ale raczej lamotryginy, bo topiramat zbyt upośledza funkcje poznawcze. B) moklobemid - mam cichą nadzieję, że będzie miał w sobie coś z wenlafaksyny. Ale tu od razu w wyższych dawkach. W zależności od reakcji po dwóch miesiącach albo solo, albo rozważenie dołączenia czegoś C) edronax, bupropion lub wenlafaksyna - ale tu mam nadzieję, że powyższe scenariusze się sprawdzą. Muszę wrócić do dawnej formy, utrzymać pracę i studia. Rozważam też diagnozę w kierunku ADD, są jakieś specjalnie poradnie pod tym kątem? Macie jakieś namiary? Zobaczymy co tam zaproponują. Miko, gdzie ty jeździłeś jak pisali Ci Ritalin? Koniec ze zglebowaniem, wyciszeniem, czas wziąć się w garść, i brać leki nastawiające na działanie plus coś ewentualnie co niweluje nadmierne skutki pobudzające - tu duża nadzieja pod kątem lamotryginy. PS Jeżeli macie jakieś sugestie jestem otwarty. Moja lekarka poza wypisywaniem recept i żarcikami o życiu już nic nowego nie wnosi. -- 22 lut 2013, 00:16 -- depas, Na tą wrodzoną stałą lękliwość również powinny pomóc antydepy. Zwłaszcza wenlafaksyna. Tak skuteczna, specyficzna, jedna z lepszych na rynku. Nie uważam, że uzależnienie od alko dyskwafikuję Cię jako użytkownika benzo. Zmień lekarza. Benzo są niezbędne przy wprowadzeniu SSRI/SNRI, w sytuacjach kryzysowych. Ale przy założeniu, że bierzesz minimalną skuteczną dawkę, a nie w celach rekreacyjnych. Ahe, niech to będzie chociaż delikatne benzo... nie clony, aplra, ale tranxene, relanium, sedam.
  7. Tańczący z lękami, uuuu to szkoda, skoro lek się sprawdza i Ci pomaga. -- 21 lut 2013, 21:40 -- Jakby co może uda się dobrać inny stabilizator.
  8. Tańczący z lękami, uuuu to szkoda, skoro lek się sprawdza i Ci pomaga. -- 21 lut 2013, 21:40 -- Jakby co może uda się dobrać inny stabilizator.
  9. marti27, fluoksetyna wolno, wolno się rozkręca, do 6 tygodni nawet. Trzeba dać jej czas i czekać, czekać, czekać.
  10. marti27, fluoksetyna wolno, wolno się rozkręca, do 6 tygodni nawet. Trzeba dać jej czas i czekać, czekać, czekać.
  11. depas, dupa. Depas też cierpię na zaburzenia nastroju wynikające z zaburzeń osobowości w jakimś stopniu na pewno. I skuteczny antydepresant potrafi "zmienić osobowość". Z rozmemłanej neurotycznej lękowej mamałygi zmienia człowieka w nastawionego na cele i działanie, czerpiącego satysfakcję z codzienności, bez niepotrzebnych zbędnych przerważliwionych i urażonych myśli i stanów, bez lękowego reagowania na sytuację. Nie ważne czy to działanie naturalne czy nie, ważne, że zwiększa się komfort życia. Leki nie leczą osobowości, ale leczą objawy w zakresie nastroju/lęków, którymi te zaburzenia osobowości się objawiają. Nie jesteś skazany na lęk. Z drugiej strony - to o czym pisałem powyżej miało miejsce gdy nie żonglowałem lekami, brałem jeden, nie pięć, jeden w stałej dawce przez ponad rok. I do tego schematu postępowania trzeba wrócić.
  12. depas, dupa. Depas też cierpię na zaburzenia nastroju wynikające z zaburzeń osobowości w jakimś stopniu na pewno. I skuteczny antydepresant potrafi "zmienić osobowość". Z rozmemłanej neurotycznej lękowej mamałygi zmienia człowieka w nastawionego na cele i działanie, czerpiącego satysfakcję z codzienności, bez niepotrzebnych zbędnych przerważliwionych i urażonych myśli i stanów, bez lękowego reagowania na sytuację. Nie ważne czy to działanie naturalne czy nie, ważne, że zwiększa się komfort życia. Leki nie leczą osobowości, ale leczą objawy w zakresie nastroju/lęków, którymi te zaburzenia osobowości się objawiają. Nie jesteś skazany na lęk. Z drugiej strony - to o czym pisałem powyżej miało miejsce gdy nie żonglowałem lekami, brałem jeden, nie pięć, jeden w stałej dawce przez ponad rok. I do tego schematu postępowania trzeba wrócić.
  13. aree1987, a jaka była muzyka na SSRI? Jak się czułeś na SSRI? Chyba dobrze, skoro brałeś je przez lata? Uważasz, że SSRI miały jakiś specyficzny wpływ, czy po prostu nie działały na tyle żebyś poczuł się dobrze.
  14. all., A jakie na jakie objawy zacząłeś brać ten clonazepam? Stabilizatory albo SSRI nie pomagały?
  15. depas, Wcale nie wróży dobrze. Taki stan euforyczny nie będzie trwał wiecznie, pewnie nie jest też od do końca naturalny. Też bardzo szybko i bardzo dobrze zareagowałem na wenlę, też był to mój pierwszy lek przeciwdepresyjny i też miałem 19 lat. Ale w końcu do działanie ustąpiło, trzeba było podnosić dawki itp. Potem z każdym lekiem depresyjnym pojawiała się już nie euforia a dysforia i rozdrażnienie. Fakt, że to jego pierwszy lek przeciwdepresyjny, ale tak szybka reakcja, tak krótkie godziny snu, w dłuższej perspektywie nie wróżą nic dobrego. Też miałem znajomego na wenli - oaza spokoju, sypiał 9 godzin, żadnych euforii, żadnego podniecenia, pogodny. Chyba tak powinien działać lek przeciwdepresyjny. -- 09 lut 2013, 17:40 -- W ogóle nie chcę krakać, ale niektórzy psychiatrzy uważają, że takie reakcji na leki kwalifikują pod jakieś spektrum CHAD i leczenie stabilizatorami. Moore, Póki co ciesz się, bo na pewno subiektywnie dobrze się czujesz, jesteś młody, więc i otoczenie, typu pracodawca, nie uzna Twojego zachowania za dziwnego.
  16. Tańczący z lękami, tak wchodzenie na SSRI to masakra. Mi ciężko jedynie odstawiało się wenlafaksynę. Ale brałem długi okres, sporą dawkę.
  17. Tańczący z lękami, dzięki, może masz rację. 10mg paro, albo 5-10mg Seronilu (ten w 10mg jest w podzielnych tabletkach, a nie kapsułkach). Zobaczę na razie jak będzie na samym topi. Choć różowo na pewno nie, bo ostatnio przesadziłem z Xanaxem. Jak mnie zglebuję chyba faktycznie jakaś minimalna dawka paro, albo fluo. Też się trzymaj.
  18. 100 zł /miesiąc za lek to dużo? No ale lek, szczególnie lek nowoczesny, musi trochę kosztować. Nie może być za darmo. W jakiej cenie jest w Polsce np xanax? Jest to oryginalny alprazolam, ale starszy, więc powinien być tańszy. Ja cenę znam. A teraz porównaj ją ze stówą za nowy lek. Nie umniejszam Twojej sytuacji. Faktem jest jednak, że żeby się leczyć, trzeba mieć kasę. Półśrodki nie pomogą. W Afryce łykają paracetamol który jest tam remedium na wszelkie choroby i jest lekiem bardzo drogim! Paracetamol jest tam dużo droższy niż w Europie. 100 zł da się przeżyć za skuteczny i działający lek, który nie daje większych uboków. Zakładając, że brałbym miesięcznie 450mg, koszt wynosiłby 600 zł. Nie dajmy się zwariować.
  19. all., Ale odstawiać nie próbowałeś?
  20. daisy999, Masz bardzo mądrego lekarza, który nie rozkłada rąk gdy SSRI nie działają a właściwie działają, ale źle. Ja też mam problem z lękami i wahaniami nastroju i po 14 dniach na Seroxacie zamiast się wyciszyć (bo to najbardziej przeciwlękowy SSRI, mający działać sedatywnie, tłumiąco) znowu poczułem się jak na fluo... speed, pobudzenie, napięcie, nakręcenie i rozdrażnienie. Dlatego daje moim synapsom odpocząć, mam nadzieję na stałe, od leków przeciwdepresyjnych. Też chce bazować na leku przeciwpadaczkowym, w moim przypadku jest to na razie Topamax. Czasami jeszcze muszę posiłkować się Xanaxem, ale mam nadzieję, że i to przejdzie. Jego jedynym minusem jest negatywny wpływ na funkcje poznawcze. Jak nie ustąpią zdecyduje się właśnie na Lamitrin. Nie obawiałbym się na Twoim miejscu o jego negatywny wpływ na organizm. Lamitrin ze wszystkich leków przeciwpadczkowych jest tym który wywołuje najmniej skutków ubocznych, zwłaszcza w zakresie pamięci, koncentracji, intelektu. Znam osobę z padaczką, 28 lat, od 10 r.ż przyjmuje Tegretol, i ma świetną koncentrację. Działanie stabilizatorów jest stonowane, nie jest spektakularne i nie jest widoczne od razu. Najczęściej też bardzo stopniowo się je wprowadza, więc nie jest to uciążliwe. Stąd wydaje się, że nie są potrzebne, a dopiero po odstawieniu okazuje się jak bardzo ich NATURALNE działanie było cenne. -- 09 lut 2013, 13:34 -- No i właśnie dlatego przestałem brać Seroxat. Dobrze, że przynajmniej nie ma jakiś odstawiennych uboków.
  21. Popiół, dodanie buporpionu, mianseryny, trazodonu, mirtazapiny do SSRI niweluje zaburzenia funkcji seksualnych. I dobrze korelują pod względem działania, i to chyba powszechny sposób postępowania u psychiatrów. Zwłaszcza kiedy SSRI działa i nie ma sensu go odstawiać.
×