Skocz do zawartości
Nerwica.com

wieslawpas

Użytkownik
  • Postów

    7 911
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wieslawpas

  1. adrianwej, Nowe mieszkanie, nowy nabytek, oj malowanie potrafi dac w dupe. Będziesz tam mieszkał??? -- 21 lis 2013, 01:25 -- rX_, siema, a co robisz???
  2. na uspokojenie mam pernazjum bierze z Was ktos ten lek? -- 21 lis 2013, 01:26 -- Ciekaw czy bedzie dziś Coma.
  3. Co mam dzisiaj za dzień... jedyne co dobre to terapia i pare godzin po terapii, dzisiaj tak, kolega mowi ze zajechal do hotelu i OTWIERA PIWKO a mnie gol zaraz urusl, bo bym sie napil, ale nie moge no bo te leki w ogole chciałbym wyjść na jakaś imprezę napic sie piwka, zapomnieć ale nie BO LEKI. Ale przeczytałem odpowiedz na mojego posta od admina innego forum i trochę mnie postawiło to na nogi, no wrócił dobry nastrój A mam taki zwyczaj ze jeżdżę wieczorem do takiego znajomego, co pracuje na parkingu, sa to takie oczyszczające fajne rozmowy do 1 w nocy, pozniej przyjeżdżam do chaty jakis taki spełniony, ze mialem z kims kontakt, oderwałem sie i w woczas z chcecia zaglądam co tam u nas na forum. A tutaj dzisiaj tak, patrze leki sie kończą no to myślę po drodze na parking wstąpię do apteki, no i pojechałem w sumie nic tak nie psuje dobrego humoru jak wyjecie pliku recept, później stanie na tym deszczu w kolejce ( i myślenie ze aptekarka mysli ":ale schorowany nerwicowiec"), no i przyejdżam na parking, już sie szykuje do pogawędki a tutaj się okazuje, ze zamiast Grzegorza jest ktoś inny bo Grzegorz miał dziś pogrzeb brata ciotecznego. No i wróciłem zdołowany. Kurde żeby wieczorami nie bylo do kogo gęby otworzyć...
  4. Co mam dzisiaj za dzien... jedyne co dobre to terapia i pare godzin po terapii, dzisiaj tak, kolega mowi ze zajechal do hotelu i OTWIERA PIWKO a mnie gol zaraz urusl, bo bym sie napil, ale nie moge no bo te leki w ogole chcialbym wyjsc na jakas impreze napic sie piwka, zapomniec ale nie BO LEKI. Ale przeczytalem odpowiedz na mojego posta od adminia innego forum i troche mnie postawilo to na nogi, no wrocil dobry nastóroj. A mam taki zwyczaj ze jezdze wieczorem do takiego znajomego, co pracuje na parkingu, sa to takie oczyszcajace fajne rozmowy do 1 w nocy, pozniej przyjedzam do chaty jakis taki spelniony, ze mialem z kims kontakt, oderwalem sie i w woczas z chcecia zadladam co tam u nas na forum. A tutaj dzisiaj tak, patrze leki sie kończą no to mysle po drodze na parking wstapie do apteki, no i pojechalem w sumie nic tak nie psuje dobrego humoru jak wyjecie pliku recept, pozniej stanie na tym deszczu w kolejce ( i myslenie ze aptekarka mysli ":ale schorowany nerwicowiec"), no i przyejdzam na parking, juz sie szukuje do pogwedki a tutaj sie okazuje, ze zamiast Grzegorza jest ktos inny bo Grzegorz mial dziś pogrzeb brata ciotecznego. No i wróciłem zdołowany. Kurde żeby wieczorami nie bylo do kogo gęby otworzyć...
  5. ja tego nie mialem to bardziej od paroxetyny
  6. PJT, kawe o tej porze....???? -- 20 lis 2013, 22:29 -- platek rozy, Moj dzisejszy dzien byl całkiem dobry, szczegolnie mi sie podobala sesja terapeutyczna po ktorej poczulem się całkiem OK. Marwie sie jak to bedzie z dzisiejsza noca, bo dzisiejszej nie przespalem.
  7. mam grupowa i indywidualna, grupowa to swierza sprzwa na razie mialem tylko jeden raz bez zadnych opinii o sobie.
  8. mnie tez troche tej kasy na terapiie idzie, ale co tam tak trzeba. Jutro mam terapie grupowa i sie na nia ciesze.
  9. Dzisiaj bylem drugi raz w Labolatorium Psychoedukacji na pschodynamicznej. -- 20 lis 2013, 21:37 -- Jak to jeden telefon potrafi wygenerowac stresa mialem dzis spokijnie spedzic wieczór i na to sie zapowiadało, a tutaj zadzwonił znajmy i opowiada i przydach w usa i ze zaraz otwiera piwko. Denerwuja mnie takie rozmowy, żałuje ze odebrałem ten telefon. A już byłem taki uspokojony. -- 20 lis 2013, 21:40 -- nerwa, Mozna by te budke powiekszyc i mielbysmy takie sesje przy piwku.
  10. Szkoda ze nie mieszkamy w jedym miejscu to moznaby wieczorami spotykac sie na pogadanki. -- 20 lis 2013, 21:20 -- hania33, A nie probowalas jakies wirtualnej, tyle jest specow od internetu i pscyhologii, ze cos takieego juz dawno powini wymyśić...
  11. Kurcze dzis nie moglem spac cala noc, wizalem bezno okolo 7 rano, zawsze tam mam jak mam jechac na nowa terapie poznawczo dynamiczna, ale chyba warto bo cos sie po niej dzieje i jak wychodze to tak rozmyslam o tym. Przez jakis czas czuje sie normalnienie. Jest jakas nadzieja. A dzisiaj to spalem do 14:00 i mialem tylko godzine na zebranie sie i przyjazd. Bylem jak neptyk teraz mnie to śmieszy.
  12. No niby ze ten gruby Nodd to gość. Cos jakoś dzisiaj spokojnie tutaj. Czytam sobie, http://www.zaburzeni.pl/mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html#p23221 Tamto forum zawsze daje jakas nadzieje. -- 20 lis 2013, 04:25 -- Pytanie bardzo otwarte otwierające temat do dyskusji. Rozumiem ze chciałeś ja wywołać zniesmaczony kompletnym marazmem w tym wątku :). Ludzką naturę najszybciej zmienia wódka spożyta na raz w dużej ilości... Chyba ze chodzi o odpowiedzi jak z programu Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem...
  13. podbno w 2014 ma wyjsc A8 z napedem na antymaterie, ale tylko w automacie. Zreszta ja ja podobny temat opowiadanie napisalem. syren-w-kosmos-opowiadanie-t46364.html Dajcie spokój z tym ministrem. Stare dzieje... -- 20 lis 2013, 03:59 -- A Comy dziasiaj nie było???
  14. Hej, wszcy mowia sobie dobranoc a ja wlasnie dopiero loguje sie na forum. Alezesmy sobie z Edkiem pogawędkie na parkingu strzelili, jakich historii sie nasłuchalem. Może to kidyś wszystko spiszę. No coż najchętniej bym zasnal i obudził sie jutro, ale to nie będzie takie prędkie.
  15. dusznomi, Wczoraj zaslam kolo 4:00 co bylo całkiem przyzwoita godzina. Co sie tyczy tych wątków to tutaj pojawia sie ich mniej. To dlatego, ze pojawił sie ten miedzy nami lekowacmi bardziej ogólny.
  16. znikam pogadac ze znajomym. bede pewnie po połnocy.
  17. Jak to napisalem to faktycznie ze poczułem taki skok napięcia, ale idac do biura nie boje sie napiec bo wiem ze na pewno będą mniejsze, albo wieksze. Ale co je generuje halas i że ktos non stop łazi pewnie też, ale istotniejsze sa czynniki psychologiczne. Temat byl omawiany na terapii i sukcesy sa takie powiedziałbym techniczne to znaczy odwracanie uwagi od siebie przez przekierowanie rozmowy na inne tory. To w sumie też coś daje, ale nie zmienia faktu, ze objawy mam tam większe. Nie mialem czegoś takiego jeszcze w czasie tych wakacji. Tutaj musi chodzic o jakies emocje, ale nie wiem jakie.
  18. hej, dzisiaj po omijaniu fryzjera szerokim łukiem od conajmniej 8 tygodni , postanowiłem sie ostrzyc, myślałem ze siadząc tam unieruchomiony bede czul sie zle, ze nasila sie objawy. Jednocześnie rosnące kudły przypominały mi co chwile o tej mojej niemocy. Ale w końcu poszedłem a strzyżenie przebiegło nie wiadomo kiedy w ogóle nawet nie myślalem o objawach, tak mnie pochłonęła rozmowa i wogóel cala sytuacja. Wniosek - może tak być ze w innej sytuacji której się obawiam i jej unikam wcale nie nastąpi skok objawów. A tej przecież unikałem długo.
  19. Witajcie, Mam taki problem - jest to odczuwane dużego spiecia w biurze. Zazwyczaj jak sie budzę koło 13:00 to przez pare godzin czuje sie dobrze. Pracuje wtedy w domu. Później jade do biura. Jest to bardzo nowoczesne biuro w którym wynajmuje sobie biurko do pracy. To jest taki openspace. Nie wiem dlaczego odczuwam w nim mocne napiecia, to znaczy mocniejsze niż gdzie indziej. Zaczyna sie to w momencie zbliżania się do budynku przy głośnym i ruchliwym rondzie, ale taki znaczny skok następuje kiedy wchodzę do biura, do tego openspace. Odczuwam to kiedy pracuje za kompem, kiedy z kims rozmawiam, jak ide spobie zrobic kawe albo herbate. W tej sali pracuje okolo 15 osob, czesc ma swoje firmy czesc pracuje na etacie. Terapeutka mi mówi, ze to napięcie to jest objaw. A ważne sa rzeczywiste i prawdziwe emocje. No fakt, ze mnie się wydaje ze inni maja takie lepsze od mojego biznesy a mój jest taki przaśny, że inni może sa i lepsi ode mnie. No to powiedzmy ze czułbym się gorszy, no dobra niech będzie, że gorszy ( niech im bedzie) wole to niż te cholerne napięcia. Sa tam tacy mili gości na prawdę spoko, ale na przykład boje się ze za chwile sie mnie o cos zapytają co mi przypomni coś przykrego i sie zestresuje. W rezultacie wychodzę z tego biura napiety i wymęczony. Parę miesiący temu tak nie miałem - piłem po parę kaw dziennie, chodzilem bez stresu po tym biurze.To sie zaczęło jak ogólnie nasiliły sie objawy nerwicy. Przychodze tam bo chce mieć jakiś kontakt z ludźmi, to miejsce jednak mnie męczy. Kompletnie nie rozumiem tego wzmożonego napięcia czy tez nasilenie objawów. Co o tym wsztkim mysliscie? Jak Wy czujecie sie w pracy?
  20. taki dzisaj trudny dzien , chcialbym juz zasnac i obudzic sie po 14, te przebudznia sa najfajniejsze kiedy po nocy jestem jeszcze taki spokojny, snym mam fajnie, jestem w nich zdrwoy i duzo sie dzieje.
×