jak sie o tym dowiedziałam to dostałam momentalnie gorączki... masakra nie? dreszcze jak cholera, pielęgniarka mi po koc biegla 2 pietra wyzej :\ czy to sie kiedyś skończy? nie mam sily z tym walczyc, chyba zaczynam sie poddawac, mam dosc
ja pierdziele, mam nerwice lekowa, depreche i fobie społeczną, dzis w szpitalu dowiedziałam sie ze mam zaburzenie osobowości. nie wgłębiałam sie w ten temat wiec jestem zielona, w każdym razie moje odczucia sa takie, ze jestem psycholem malo mam na głowie? fuuuuuuuck.
najgorsze, ze przez 3 lata nikt mi tego nie uświadomił, a dzis w szpitalu 3 psycholożki w 5 minut mnie rozpracowały strasznie mi zle z tym...
Ritka7x, tak, ale wiesz zmienilam leki po 2 latach, i myslalam, ze to skutek tego. Ordynator mi powiedzial, ze mam zle dobrane leki , bardziej skupiajace sie na depresji a nie na nerwicy i od jutra mam brac te nowe, nawet nie wiem jak sie nazywaja...
Michuj, nie wiem, niecały miesiąc go biore, teraz jestem w szpitalu na oddziale dziennym i ordynator mi zmienił leki na duzo mocniejsze w podwojonych dawkach, bo podobno tragicznie mi badania i testy wyszly
Monika1974, jak wychodzę to strasznie piszczy, śpi ze mną w łóżku, łazi krok w krok , nie opuszcza mnie na sekundę, wiec pewnie bardzo przezywa nasza rozłąkę ..