Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Przepraszam klikam w taki kwadracik u góry. Wygląda to jak gazetka. Ale robię to na telefonie. To chyba zwykle "aktualnosci" wtedy są posty w kolejności dodania i można filtrowac Tak dokładnie tak, dziękuję bardzo Ja robiłam to zawsze spacja w odpowiednim miejscu. Ale nie zawsze lapalo i trzeba kilka razy próbować było. Na telefonie. Choć widzę że masz dużo większą wiedzę o komputerach, no ale napisałam co ja wiem xd
  3. O kurde akurat mi się śniły teraz studia zaoczne hehe. Musisz jedynie mieć obecność na ćwiczeniach i zaliczenia. Nikt cię nie wywali za stresowanie się. Btw to tylko studia, ludzie nadają im zbyt wielkiego znaczenia w swoim życiu. Liczy się to jakim jesteś człowiekiem, a nie jaki kwitek masz. Popatrz na niepełnosprawnych, oni walczą z przeciwnościami losu, nawet dziewczyny ze stomią. A zło wszędzie czyha.
  4. Jeszcze a propos tej czułości – bo coś czuję (nomen omen), że warto dorzucić kilka luźniejszych słów, zanim ktoś postanowi zagłaskać drugą osobę na poziomie kota tulonego na śmierć. Czułość to świetna sprawa. Jak sól w zupie – bez niej niby da się żyć, ale smaku brak. Tylko że jak się nasypie za dużo… no to już nie czułość, tylko przesłodzona tragedia. A raczej: przesolona. I tak samo działa czułość na turboobrotach – zamiast wzmacniać więź, potrafi drugą osobę przydusić jak emocjonalna kołdra obciążeniowa. Serio, można kogoś zagłaskać tak, że od samego „koteczku, słoneczko, aniołeczku, jak Ci minął dzień?” – będzie kombinował, jak uciec pod pretekstem zakupu ziemniaków i nie wracać. Czułość jest piękna, ale tylko wtedy, gdy daje przestrzeń, a nie przydusza. Bo nawet najłagodniejszy kot ucieknie z kolan, jeśli będzie głaskany pod włos przez trzy godziny z rzędu. Warto też pamiętać o jednej rzeczy: nie każdy okazuje czułość w sposób oczywisty. Nie każdy będzie się przytulał, mówił „misiu-pysiu” i słał serduszka na Messengerze co trzy godziny. Są tacy, którzy miłość pokażą... podkręceniem grzejnika w nocy, żebyś nie zmarzł. Albo zostawieniem ostatniego pieroga na talerzu – a to jest już naprawdę wyższy poziom uczucia. To, że ktoś nie okazuje czułości w klasyczny sposób, nie znaczy, że nie kocha. Może po prostu jego „językiem miłości” jest robienie herbaty, sprawdzanie ciśnienia w oponach albo zapamiętywanie, jaką masz ulubioną piosenkę. Nie każdy musi być romantycznym bohaterem z telenoweli – czasem prawdziwe uczucie siedzi sobie cicho w kącie, pachnie rosołem i przynosi ładowarkę do telefonu bez pytania. A więc złoty środek: czułość jak sól – szczypta czyni potrawę pyszną, ale sypana garściami może ją zepsuć.
  5. hm.. Myślę, że dopóki nie staje toksyczna albo wyrządzać komuś krzywdy, czyli sprawa różnie jakby wygląda. Więc trzeba by to przedyskutować zawsze, gdy czegoś jest może za dużo/mało i czy tak naprawdę jest. Każdy ma swoje jakieś ramy w których czuje się komfortowo, choć mogą one też się zmieniać.
  6. @Karolin00 nie jesteś słaba – wręcz przeciwnie. Zrobiłaś więcej, niż wielu by potrafiło, będąc w tak trudnym stanie. Poszłaś na studia, utrzymałaś dobre oceny, zdobyłaś stypendium – wszystko to, mimo że w środku toczy się walka z lękiem i poczuciem, że nie pasujesz. I wiesz co? Nie musisz być „obyta” czy „wyluzowana”, żeby coś znaczyć. To, że ktoś się śmieje, mierzy wzrokiem albo nic nie mówi – nie znaczy, że ma rację. Lęk potrafi wmówić człowiekowi, że nie jest wystarczający, że nie zasługuje na miejsce przy stole. A to nieprawda. Jeśli czujesz, że nie dajesz już rady, to może warto nie tyle „zmuszać się dalej”, co poszukać sposobu, żeby dać sobie trochę więcej ulgi – może rozmowa z psychiatrą o lekach, może zmiana terapii. Ale na pewno nie odpuszczaj sobie. Nie dlatego, że „musisz się leczyć”, tylko dlatego, że zasługujesz na to, żeby żyć trochę lżej, z mniejszym ciężarem. I naprawdę – to nie Ty jesteś problemem. Problemem jest lęk. A z nim da się coś zrobić, tylko trzeba dać sobie czas i nie oczekiwać, że wszystko minie od razu. Trzymam za Ciebie kciuki. Jesteś dużo silniejsza, niż Ci się wydaje.
  7. Witam. Cierpię na zaburzenia lękowe razem z nawracającymi epizodami depresyjnymi już od dłuższego czasu. Jestem obecnie na 2 roku studiów, stosunkowo wymagających. Mój problem polega na tym, że lęk towarzyszył mi od pierwszych chwil na uczelni - był bardzo intensywny, ale mierzyłam się z nim (wcześniej pracowałam 2 lata w sklepie- również lęk mnie nie opuszczał). Chodziłam na zajęcia, mimo drżących rąk, braku tchu przy przedstawianiu prezentacji, drżenia całego ciała, fascykulacji, przyspieszonego bicia serca non stop... Jednocześnie ciągle uczęszczałam na terapię mając nadzieję, że w końcu moje objawy ustąpią. Niestety objawy nie ustąpiły, mimo uczęszczania na zajęcia, pracy z myślami ciągle się z tym męczę. Straciłam motywację do terapii, do walki o siebie, o swój dalszy los... Osoby z mojego kierunku zaczęło to po prostu już bawić, przez co czuję się gorsza, nijaka, mniej warta. Wykładowcy też mnie dziwnie mierzą. Dodam, że mam bardzo dobre stopnie, udało mi się na ten rok zdobyć stypendium. Jednak mimo tego czuję się po prostu głupia, jak zagubiona dziewczynka niepotrafiąca się odnaleźć w świecie dorosłych ludzi. Wszystko zaczęłam widzieć ostatnio w czarnych barwach. Nie chcę zawalić tych studiów, bardzo mi na nich zależało, to było i nadal jest moje ogromne marzenie, ale czuję jak z dnia na dzień się wypalam... Ciągle nachodzą mnie myśli, że prędzej czy później mnie z nich wywalą przez mój brak obycia i "swobody" oraz ciągłe stresowanie się dosłownie wszystkim. Zaczęłam mieć też bardzo silny lęk społeczny- przestałam praktycznie wychodzić z domu, siedzę w nim zaszyta, gdy wychodzę czuję się jak jakaś dzikuska widząc tych wszystkich swobodnie żyjących ludzi.
  8. @Paula Bratek są osobne wątki o tych lekach, które wymieniłaś - możesz tam zobaczyć wrażenia z zażywania tych akurat leków. Czemu zadajesz pytanie w wątku o latudzie????
  9. Dzisiaj
  10. Na podstawie tego, że nigdy nie miałam halucynacji i głosów. Leki są dostosowane tak by mnie stabilizować i aby nie występowały urojenia. Manie, depresja, hipomanie. Stan mieszany ChAdu No i kilka psychoz maniakalnych za mną
  11. Czy faktycznie pro pomaga wam? Jakiś dziwny jest
  12. Czy brał ktoś abilify, orizon lub perazin? Jak czujecie się po tym?
  13. Kiedy potrzeba czułości staje się patologią? Może wtedy, gdy zaczynamy traktować drugiego człowieka jak „automat do przytulania”, który ma zawsze być dostępny na żądanie. Albo kiedy bliskość staje się obsesją i bez niej nie da się funkcjonować – jakby brak czułości był końcem świata, a nie po prostu chwilą samotności. Czułość to coś pięknego, ale nie może być wymuszona, jednostronna ani traktowana jak plaster na wszystkie emocjonalne rany. Bo wtedy z potrzeby robi się głód, a z głodu – uzależnienie.
  14. Takie są możliwe filtry: Nie mamy żadnego wpływu na techniczne ustawienia Forum - jest to robione przez WP
  15. Cześć to na jakiej podstawie zmienili ci diagnozę? Te leki też są na jedno i drugą chorobę.
  16. Może jakieś grupy wsparcia dla osób z autyzmem? Żeby poczuć się mniej samotnyy? Albo znaleźć jakieś pochłaniające zainteresowanie, które zabije czas? Jakieś antydepresanty? Może jakiś oddział dzienny psychiatryczny (tam są często treningi umiejętności społecznych, terapie itp.) Z tą terapią to rozumiem cie w pełni, chodziłem przez 9 miesięcy na poznawczo-behawioralną i tez rady typu "wyjdź do ludzi" były irytujące, bo to tak trochę jakby bagatelizować stan pacjenta i wpędzanie w poczucie winy, brak zrozumienia, bo to nie jest takie proste.... - dlatego też zmieniłem nurt na psychodynamiczny i dużo bardziej mi odpowiada. Ja tez borykam się z autyzmem, odczuwam izolacje - idę na oddział dzienny dla osób w spektrum autyzmu na 3 miesiące - pokładam w tym nadzieje na stabilizacje stanu, bo tam są TUSY, terapie zajeciowe itp. Tyle, że tam przyjmują osoby bez. niepełnosprawności intelektualnej. może znalezienie specjalisty od asd.
  17. No i tu jest problem ze mnie to bardzo męczy, zapewne rozumiesz to na swój sposób
  18. Wczoraj
  19. Głód Nie móc zjeść czekolady, czy paluszków?
  20. Jedno pytanie, skoro już ktoś podbił ten temat. Da się wyłączyć ten dziki edytor (zdaje się, że w nomenklaturze Invision nazywa się to RTE, Rich Text Editor) i używać normalnego BBcode lub odpowiednika (zdaje się, że edytor nazywany STE to umożliwia)? Bardzo ciężko się teraz robi cytowanie wielokrotne w ramach jednego posta (czyli jeśli chcę się odnieść do kilku fragmentów jednego posta i zacytować je osobno). Albo po prostu ja jestem na to za głupi i jest jakiś magiczny sposób? Swoją drogą, pytanie z ciekawości. Kiedyś (dawno dawno temu) forum chodziło na phpBB – skąd decyzja o przejściu na Invision? Wymagania WP?
  21. Mam autyzm i mam już 29 lat i jestem niepełnosprawny intelektualnie mam IQ 75 .Nie mam żadnego wyuczonego zawodu .Nie umiem utrzymać żadnej pracy zarobkowej .Nie radzę sobie w życiu wcale mimo swojego wieku funkcjonuje jak debil .Nie wiem co będzie ze mną jak rodzice mi umrą .Nie mam żadnego naprawdę wykształcenia.Martwie się bo nic mi nie wychodzi próbowałem budowlanki ,introligatorstwa i nic nie wyszło .Ludzie się ze mnie sie śmieją ,że jestem debilem i niedorozwojem .Psycholodzy i psychiatrzy ciągle mnie zbywali i do dziś jestem zbywany z powodu moich problemów .Na komisji byłem o spraw orzekania o niepełnosprawność potraktowany jak szmaciarza .Czytała tylko z tabelki zadawając mi pytania nic nie czytała nawet moich dokumentacji medycznych najpierw rozmowa trwała z psychiatra kilka minut potem psychologa na kilka minut i nic poza tym .Terapia mi w niczym nie pomogła.Mnie się nie da wyleczyć .Nie potrafię się wcale usamodzielnic .Nauka gotowania jest dla mnie bardzo trudna.Ciezko mi zapamiętywać po kolei czynności co mam dalej robić . Nie mam żadnych kolegów ani znajomych pracuje w zazie już 5 lat ledwo sobie daje radę .Nikt mnie nie lubi bo nie mam tam w mojej pracy takiej ułomnej osoby jak ja .Nikt nie ma tam ludzi z autyzmem niestety,są tam przeważnie ludzie z różnymi chorobami którzy mnie odbierają za agresywnego albo za opóźnionego w rozwoju.Część z nich ma schizofrenię paranoidalną ,a reszta osób ma inne choroby którzy zachorowali w ciągu swojego dorosłego życia . Nie umiem się z tego utrzymać co zarobię w zazie ani z renty której wogóle mam .Niestety pozostaje mi mieszkać z rodzicami. Specjalista mówił mi wyjdz do ludzi a zadałem mu a czy ktoś by chciał się zadawać z takim ułomnym debilem i upośledzeńcem jak ja ? Specjalista nie wiedział wtedy co powiedzieć .Zadawał mi dziwne pytanie czy miałem dziewczynę przecież jestem niesamodzielny i niezdolny do życia to jak mam znaleźć kobietę?! Przez każdego specjaliste zostałem potraktowany tak samo.
  22. Coś typu Redo mogło by powstawać, ale to i tak już nie będzie to samo. W każdym razie liczy się rozwój. Jaki jest Twój ulubiony polski aktor/aktorka i film w jakim zagrał/a?
  23. Pytanie dotyczy chyba tego czy na forum jest możliwość wyświetlenia (wyfiltrowania) listy postów na które nikt nie odpowiedział. Na niektórych forach jest taka opcja.
  24. @Dalja ja to chyba nie wiem o co pytasz. Jaka ikona gazetki???
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×