Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Właśnie to jest ciekawe, że jakby w swoim środowisku mimo tego samego wieku i tak odstawałam i było mi to (zbyt) często wypominane. Mapki? Wronki? Przepraszam, pierwsze czytam. Jeśli możesz opisać szerzej będzie mi bardzo miło ^^ Tak, podręcznikowe F60.6 Mam o tyle farta, że poza tendencją mam to bardziej nabyte niż wrodzone. Też, głównie odpowiadam na telefony, a jak dzwonie to musze mieć wypisane na kartce co chcę i jak zacząć.
-
To świetny temat – afirmacje naprawdę potrafią zmienić nastawienie i poprawić nastrój! Ja często powtarzam sobie: „Jestem spokojna, silna i dam sobie radę” – szczególnie w stresujących chwilach. Klasyk, który wspomniałaś („Z każdym dniem...”) też jest genialny, prosty i skuteczny. Śpiewane afirmacje z YouTube też bardzo lubię – te z relaksacyjną muzyką działają na mnie uspokajająco, szczególnie rano lub przed snem. Ich rytm i melodia pomagają bardziej „poczuć” treść, niż tylko ją wypowiadać. Warto próbować różnych – z czasem każdy znajduje coś, co naprawdę rezonuje. Dobrze, że poruszyłaś ten temat!
-
Dołączył do społeczności: tomaszkruszcz
- Dzisiaj
-
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
Nie wypowiadaj się za wszystkich @Mic43. Tutaj też są osoby z depresji. A ja nie jestem na tych forach od tych 2 miesięcy jak uważasz tylko od przeszło 10 lat. @Mic43 -
Jaki szczur? Jaki speedy? Nikt nie wie o czym mówisz.
-
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
Ta a przeliczając innych to mniej niż ja piszą? Najwięcej postów mam w Muzyce i zabawach forumowych a to co piszę jest ważne. Ja nie przeczę tego, że to nie jest magiczne, a nie majaczenie. Kilka stron wstecz administrator forum, chciał bym opisała o co chodzi. @Jureckiwtedy chyba był, jeśli nie przeczytał to zawsze może doczytać, kto jest kim. A poza tym to jest niepoważne, każdy z Was zerka na różne fora, tym bardziej psychologiczne i nie wiedzieć kim jest Szczur, Speedy95, jest niemożliwe. -
Czy medytacja naprawdę pomaga? Jakie macie doświadczenia?
Kiusiu odpowiedział(a) na dk1982 temat w Medycyna niekonwencjonalna
Czy uważasz, że korelacja oznacza związek przyczynowo-skutkowy? Czy uważasz, że jedno wynika z drugiego? Otóż nie. "Śmierć ego", o której mowa w kontekście mistycyzmu, np. buddyjskiego, a także buddyjska koncepcja anatman, ma całkiem inny wydźwięk niż dezintegracja osobowości charakteryzująca schizofrenię. Ma to też inny wydźwięk niż dysocjacja. Choć może różnicę faktycznie trudno wychwycić komuś, kto tylko o tym czytał i porównywał opisy przeżyć i objawów. Po pierwsze, nie medytacja jako taka, tylko pewne rodzaje medytacji. Po drugie, wschodnie nauki duchowe nie uznają pojęcia zbawienia w podobnym sensie, w jakim mowa o nim w religiach abrahamowych. Osiągnięcie jedności z kosmosem nie ma nic wspólnego z dezintegracją osobowości ani ze schizofrenią. To ma całkowicie inny wydźwięk. Bardziej ogólnym celem medytacji jest skupienie się na tym, co tu i teraz, na własnym ciele, zauważaniu doznań bez ich oceniania, bez dążenia do konkretnego celu. Założeniem jest "wyłączenie autopilota", na którym ludzie zwykle funkcjonują na co dzień. Swego rodzaju dekompresja. Tak, też poszedłem na kursy MBSR. -
W sumie masz rację - tyle że wystąpienie uzależnienia fizycznego bez wcześniejszego pojawienia się uzależnienia psychicznego jest niemożliwe. Kolejność jest taka, że najpierw pojawia się uzależnienie psychiczne, a najwyżej później fizyczne (przy czym, akurat uzależnienie fizyczne od etanolu to już skrajny przykład bardzo zaawansowanego alkoholizmu, jego ostatniego stadium). I to do niego się odniosłem. Jest bardziej "pierwotne" od fizycznego. Dlatego wspomniałem o toksycznych schematach myślowych. Uzależnienie zaczyna się jako toksyczny schemat myślowy - jest jego zalążkiem. To, co dzieje się później, jest tego skutkiem, następstwem. Nie redukuję wszystkich zaburzeń - wspomniałem raptem o czterech, i tylko te cztery miałem na myśli. Nie więcej. I owszem, było to z mojej strony pewne uproszczenie, jednak chodziło mi o rdzeń tych rzeczy. Jasne jest, że zaawansowana depresja, nerwica czy zespół stresu pourazowego są czymś więcej, i wiążą się z większą ilością rzeczy, a także problemów dla osoby cierpiącej na to. Jeśli dla osoby dotkniętej zaburzeniem wiąże się z psychicznym bólem i cierpieniem, wtedy nie jest to kwestia bycia nieadaptacyjnymi. Jeśli coś wiąże się z emocjonalnym bólem i cierpieniem, jest czymś ciążącym, to wtedy jest toksyczne. Podobnie zresztą jest z relacjami - zdrowe relacje są stabilne i przewidywalne, a przy tym budujące, a gdy stają się źródłem cierpienia i są destrukcyjne, niestabilne i nieprzewidywalne, to są toksyczne. Choć ogólnie, masz rację o tyle, że psychiatria jest w dużej mierze subiektywna, a właściwie to jest najbardziej subiektywną i nieścisłą z dziedzin medycyny. I że zaliczanie pewnych rzeczy do normalnych lub nienormalnych jest w znacznym stopniu wynikiem kultury i epoki. Tutaj przyznaję rację antypsychiatrii - na której temat też się kiedyś wypowiedziałem. Podobnie, trudno nie przyznać antypsychiatrii racji w kwestii walczenia o prawa pacjentów psychiatrycznych. Tak, też kiedyś stwierdziłem, że Polacy jako naród mają traumę pokoleniową. Choć, co ciekawe, w Polsce to pojęcie nie jest szeroko znane, w odróżnieniu od np. Kolumbii, która ma ikoniczne "Sto lat samotności" G. Garcii Marqueza, a Polska nie ma odpowiednika tego dzieła. Szkoda (choć w jakimś sensie można powiedzieć, że "Granica" Nałkowskiej troszeczkę do tego nawiązuje). Na pewno jest tak, że DDA, jako osoby współuzależnione, są obciążone i o wiele bardziej narażone na to, by same stać się uzależnionymi. Są też obciążone traumami i nasiąkłe negatywnymi doświadczeniami. Bardzo możliwe, że autor tego tematu to też DDA, a w każdym razie człowiek z dysfunkcyjnej, patologicznej rodziny. Gdy w rodzinie wszystko jest w porządku, to zwykle chyba nie jest tak, że 14-letni syn z takiej rodziny jest już uzależniony od amfetaminy, marihuany i etanolu - no chyba że bardzo wcześnie w szkole wpadł w bardzo złe towarzystwo i postanowił z jakiegoś powodu zerwać ze wszystkim, co jego porządna rodzina sobą reprezentuje. Ale to już raczej o wiele mniej prawdopodobne niż pochodzenie z patologicznej rodziny. Nie pomijam tego, choć w poprzednim poście faktycznie o tym nie wspomniałem.
-
Bełkot
-
Wybacz, ale tyle tego produkujesz, że chyba nikt tego dokładnie nie czyta. Jesteś na forum 2 miesiące, a masz ponad 800! komentarzy. Szczerze, czasem mam wrażenie, że to jakaś zmyślona historia, albo majaczenie
-
Czuję dzisiaj duże napięcie w ramionach. Nerwica próbuje mnie skierować na skanowanie i objawy. Staram się akceptować, że mam nerwicę, tak po prostu mam.
-
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
Jakbyś uważnie czytał, to byś się głupio nie pytał. -
Rekreacyjna Skoki narciarskie czy narciarstwo alpejskie?
-
To drugie Laptop czy komputer?
-
Po tym, że przeklina lub jest pijany Masz papierośnicę?
-
-
A kto to jest ten Szczur?
-
@Harding mi pomaga picie wody, tylko nie zimnej lecz lekko ciepłej, takiej letniej. A 4 kg to już jest coś. Dla mnie to by było nie mało.
-
z o.o. Styl dorycki, joński, koryncki?
-
Na gitarze elektrycznej zdecydowanie Na jakim instrumencie grałeś/aś lub grasz?
-
Nie Masz jakieś świadectwa z wyróżnieniem? ( pot. z czerwonym paskiem )
-
W jakimś kiosku tak, ale nie pamiętam, w jakim Umiesz się skoncentrować na czytaniu?
-
Ultramaraton Nadciśnienie czy cukrzyca?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane