Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. I ja mogę sypać przykładami gdzie ktoś nie chce się leczyć. Tylko w tym tygodniu, młody facet, wymioty treścią fusowatą wskazujące na krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego. Wyniki z krwi wskazujące że wątroba się poddaje. 2,5 promila alkoholu we krwi. Czy zgadza się na przyjęcie do szpitala (wszak krwawi z pp co może wskazywać na stan zagrożenia życia)? Nie. Lekarz rozłożył ręce i jedyne co powiedział to partnerce, że ona ma się ratować (iść na terapie dla współuzależnionych) bo samego pacjenta on nie może siłą zmusić do leczenia. Ważniejszy był alkohol niż życie
  3. Jak on się za to zabierze (czyli nigdy) to będę za przyczepą do końca życia robić. On w gorszym stanie niż ja, to jemu nie robi różnicy czy robi w śpiwór czy gdzie... Jeszcze odporniejszy na poprawę niż ja... Myślałem że jak go zabiorę ze sobą do Warszawy to się ogarnie. Nic bardziej mylnego...
  4. Ja- dwa prania. Jeszcze pizzę zrobię, będzie taki trochę późniejszy obiad.
  5. To niech odtyka kibel! Co go wyręczasz!
  6. Znalazłem fajną czapkę w kolorach tęczy. Będzie na zimę.
  7. Później będzie odtykanie kibla. Mój brat geniusz, zamiast pójść na metro pozyskać papier toaletowy, użył gazet...
  8. To już kuźwa idź z tym pakietem do szpitala,a nie igraj ze śmiercią.
  9. Przynajmniej detoks to podstawa... Po nim chociaż 7 miesięcy wytrzymałem. Teraz to jeszcze nie wiem czy mi uzależnienie od benzo nie weszło do pakietu.
  10. alone05

    Co teraz pijemy

    piwo bezalkoholowe desperados
  11. Dzisiaj posprzątałam w swoim pokoju. Ubrania poskładałam i włożyłam do szafy, zmyłam kurze z szafki komputerowej i z telewizora, wyniosłam śmieci, odkurzyłam i podlałam kwiatki.
  12. Bardzo mi się podobał, piękna muzyka i kostiumy, był taki smutny i dramatyczny.
  13. Dzisiaj będzie aktywnie. Sąsiad wynajął mnie do sprzątania grobów.
  14. Nie jest proste. Ja nigdzie tak nie napisałam. Ale ile razy kolega wspominał o szpitalu, ze ma skierowania i się zgłosił i musi czekać bo nie ma miejsc? Powiem tak: sprawdzałam wtedy liczbę dostępnych miejsc w placówkach w rejonie w którym był. Miejsca były od ręki praktycznie lub max tydzień czekania w systemie kolejkowym. To są dane jawne, można sprawdzić na stronie NFZ, w dni robocze aktualizowane codziennie i każda placówka medyczna ma obowiązek to raportować. Zarówno w przypadku pilnych przyjęć jak i przypadków stabilnych. Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód. I tak, jak gdzieś nie ma miejsc i kolejki są na kilka miesięcy czekania to potrafi pokazywać terminy na 2 lata do przodu. System nie kłamie, bo szpitale to muszą codziennie zgłaszać, chociażby po to, żeby karetki wiedziały do których szpitali mogą zawozić pacjentów, a do których nie. Proszę, masz przykłady z Warszawy: Terminy na wczoraj.
  15. Tiaaa, bo to jest właśnie tak proste.
  16. Owszem długiej, krętej i wyboistej i dobrze o tym wiesz..to podstawa w Warszawie czy też gdzie indziej. Droga ciężka ale warta zachodu. Jesteśmy tu bo wszyscy mamy pod górę mniej lub bardziej.
  17. Dzisiaj
  18. Czuję się strasznie "nie na miejscu". Jakbym był (znowu) nie tu gdzie powinienem. Myślałem że odcięcie się od przeszłości i wyjazd do miasta pełnego możliwości coś zmieni, ale znowu dzieje się tu to, to wszędzie indziej. A nawet gorzej. Do tego jeszcze różne poryte lęki. Niepicie to byłby dopiero początek długiej drogi... Siedzę w tej przyczepie, z bratem schizofrenikiem i narkomanem, który nie chce się leczyć i co chwilę się rzuca. Nie wiem po co proponowałem mu wspólny wyjazd... Mam na Targówku kolegę, który bardzo mi pomaga, no ale też pijus...
  19. Nie wiem czy się łudze...widzę co się dzieje. Wiem, że każdy musi sobie sam w ostateczności pomoc bo mogę podać wędke ale łowić ryby trzeba już samemu Na pewno możemy wspierać Purpurowego i dać mu oparcie bo kto jak nie my?
  20. @Catriona,ja bym w życiu sama z siebie się nie leczyła! Dopiero lekarz i mój mąż postawili mnie pod ścianą. Alkohol totalnie odmóżdża. Co mam powiedzieć Purpurowemu? Dobrze wiem, że już mu nie zależy.
  21. Tak A to dla Ciebie mało? Może bardziej potrzebujesz ludzi niż ja. I proszę... nie analizuj mnie.
  22. @Melodiaa, @Maat, @Mic43 Wy na prawdę się łudzicie, że pisaniem i głaskaniem zmotywujecie kogoś do terapii uzlaeżnień? Odpowiedź brzmi nie. Taka osoba póki sama nie sięgnie dna i nie zacznie jej być wstyd za to co robi pod wpływem alkoholu nie wyjdzie z tego i żadne terapie, nawet przysmusowe nic nie dadzą. A kolega wręcz się chwali jak bardzo się upadla widocznie jeszcze nie trafił na swoje dno.
  23. Jeżeli jest tak ciężko...nie myślałeś aby pójść na oddział.
  24. Dziękuję, ale chyba się nie da. Przez całe życie czułem niemoc, ale taką jak teraz to chyba po raz pierwszy.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×