Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
I ja mogę sypać przykładami gdzie ktoś nie chce się leczyć. Tylko w tym tygodniu, młody facet, wymioty treścią fusowatą wskazujące na krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego. Wyniki z krwi wskazujące że wątroba się poddaje. 2,5 promila alkoholu we krwi. Czy zgadza się na przyjęcie do szpitala (wszak krwawi z pp co może wskazywać na stan zagrożenia życia)? Nie. Lekarz rozłożył ręce i jedyne co powiedział to partnerce, że ona ma się ratować (iść na terapie dla współuzależnionych) bo samego pacjenta on nie może siłą zmusić do leczenia. Ważniejszy był alkohol niż życie
-
Jak on się za to zabierze (czyli nigdy) to będę za przyczepą do końca życia robić. On w gorszym stanie niż ja, to jemu nie robi różnicy czy robi w śpiwór czy gdzie... Jeszcze odporniejszy na poprawę niż ja... Myślałem że jak go zabiorę ze sobą do Warszawy to się ogarnie. Nic bardziej mylnego...
-
Ja- dwa prania. Jeszcze pizzę zrobię, będzie taki trochę późniejszy obiad.
-
To niech odtyka kibel! Co go wyręczasz!
-
Znalazłem fajną czapkę w kolorach tęczy. Będzie na zimę.
-
Później będzie odtykanie kibla. Mój brat geniusz, zamiast pójść na metro pozyskać papier toaletowy, użył gazet...
-
To już kuźwa idź z tym pakietem do szpitala,a nie igraj ze śmiercią.
-
Przynajmniej detoks to podstawa... Po nim chociaż 7 miesięcy wytrzymałem. Teraz to jeszcze nie wiem czy mi uzależnienie od benzo nie weszło do pakietu.
-
piwo bezalkoholowe desperados
-
@Purpurowy?
-
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
alone05 odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Dzisiaj posprzątałam w swoim pokoju. Ubrania poskładałam i włożyłam do szafy, zmyłam kurze z szafki komputerowej i z telewizora, wyniosłam śmieci, odkurzyłam i podlałam kwiatki. -
Bardzo mi się podobał, piękna muzyka i kostiumy, był taki smutny i dramatyczny.
-
Dzisiaj będzie aktywnie. Sąsiad wynajął mnie do sprzątania grobów.
-
Nie jest proste. Ja nigdzie tak nie napisałam. Ale ile razy kolega wspominał o szpitalu, ze ma skierowania i się zgłosił i musi czekać bo nie ma miejsc? Powiem tak: sprawdzałam wtedy liczbę dostępnych miejsc w placówkach w rejonie w którym był. Miejsca były od ręki praktycznie lub max tydzień czekania w systemie kolejkowym. To są dane jawne, można sprawdzić na stronie NFZ, w dni robocze aktualizowane codziennie i każda placówka medyczna ma obowiązek to raportować. Zarówno w przypadku pilnych przyjęć jak i przypadków stabilnych. Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód. I tak, jak gdzieś nie ma miejsc i kolejki są na kilka miesięcy czekania to potrafi pokazywać terminy na 2 lata do przodu. System nie kłamie, bo szpitale to muszą codziennie zgłaszać, chociażby po to, żeby karetki wiedziały do których szpitali mogą zawozić pacjentów, a do których nie. Proszę, masz przykłady z Warszawy: Terminy na wczoraj.
-
Tiaaa, bo to jest właśnie tak proste.
-
Owszem długiej, krętej i wyboistej i dobrze o tym wiesz..to podstawa w Warszawie czy też gdzie indziej. Droga ciężka ale warta zachodu. Jesteśmy tu bo wszyscy mamy pod górę mniej lub bardziej.
- Dzisiaj
-
Czuję się strasznie "nie na miejscu". Jakbym był (znowu) nie tu gdzie powinienem. Myślałem że odcięcie się od przeszłości i wyjazd do miasta pełnego możliwości coś zmieni, ale znowu dzieje się tu to, to wszędzie indziej. A nawet gorzej. Do tego jeszcze różne poryte lęki. Niepicie to byłby dopiero początek długiej drogi... Siedzę w tej przyczepie, z bratem schizofrenikiem i narkomanem, który nie chce się leczyć i co chwilę się rzuca. Nie wiem po co proponowałem mu wspólny wyjazd... Mam na Targówku kolegę, który bardzo mi pomaga, no ale też pijus...
-
Nie wiem czy się łudze...widzę co się dzieje. Wiem, że każdy musi sobie sam w ostateczności pomoc bo mogę podać wędke ale łowić ryby trzeba już samemu Na pewno możemy wspierać Purpurowego i dać mu oparcie bo kto jak nie my?
-
@Catriona,ja bym w życiu sama z siebie się nie leczyła! Dopiero lekarz i mój mąż postawili mnie pod ścianą. Alkohol totalnie odmóżdża. Co mam powiedzieć Purpurowemu? Dobrze wiem, że już mu nie zależy.
-
Tak A to dla Ciebie mało? Może bardziej potrzebujesz ludzi niż ja. I proszę... nie analizuj mnie.
-
@Melodiaa, @Maat, @Mic43 Wy na prawdę się łudzicie, że pisaniem i głaskaniem zmotywujecie kogoś do terapii uzlaeżnień? Odpowiedź brzmi nie. Taka osoba póki sama nie sięgnie dna i nie zacznie jej być wstyd za to co robi pod wpływem alkoholu nie wyjdzie z tego i żadne terapie, nawet przysmusowe nic nie dadzą. A kolega wręcz się chwali jak bardzo się upadla widocznie jeszcze nie trafił na swoje dno.
-
Jeżeli jest tak ciężko...nie myślałeś aby pójść na oddział.
-
Dziękuję, ale chyba się nie da. Przez całe życie czułem niemoc, ale taką jak teraz to chyba po raz pierwszy.
-
Tak
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane