Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. little angel

    zadajesz pytanie

    nie udzielałeś/aś kiedyś korepetycji?
  3. little angel

    Czy masz?

    nie, jem co chcę i kiedy chcę masz częściej ochotę na słodkie czy słone?
  4. A za czym tu tęsknić? Teraz jest lepiej.
  5. widzę, że nie tylko u mnie jest problem z playlistami... nawet nie chce mi się w aucie ustawiać stacji radia, leci byle co, co odbiera, na samą myśl teraz o przeglądzie i ubezpieczeniu robi mi się niedobrze, tak mi się nie chce tego załatwiać, ale jak zawsze czas pogoni do pracy... jesteśmy przepaleni, za młodu faktycznie układanie muzyki sprawiało tyle radości, a teraz cokolwiek, co nie jest leżeniem, aktywuje wzdychanie i "nie chce mi się" pod nosem, trochę dyscypliny i nowych nawyków na pewno by nie zaszkodziło...
  6. no ja w ogóle nie tęsknię, całe dzieciństwo źle wspominam, początki social mediów i już bycie pierwszą ofiarą cyberprzemocy, podśmiechujki w szkole, strach na podwórku, wstyd na osiedlu, bieda, paskudne przychodnie lekarskie... praktycznie większość wspomnień mam już wymazanych, pamiętam, że chciałam tylko jak najszybciej być dorosła, żeby móc robić wszystko, co chcę, a nie to, co mi dorośli każą, tysiąc razy bardziej wolę siedzieć teraz w domu i nic nie robić, nigdzie nie wychodzić niż wrócić do tamtych czasów, w których kipiało ze mnie nienawiścią do ludzi i świata jedyne co było fajne, to internet, dużo super stron, na których codziennie coś się działo, fora, gry, no wszystko, teraz są pustki i wszędzie boty, każdy nastawiony jest na zarabianie
  7. mnie się nawet nie chce nikogo kopać znowu przeleżałabym cały dzień
  8. kluski śląskie, pieczarki z cebulką w śmietanie i opcjonalnie kurczak, szybko się robi dzieciakom kazałabym lepić kluski, kto nie lubi wbijać paluchów
  9. no żadna nowość, to jak z innymi narkotykami, raz weźmiesz i jesteś ćpunem nie zauważyłam żadnej kampanii, ale nie wychodzę z domu założenie jest proste, masz się poczuć gorszym
  10. nie lubię świąt, nie obchodzą mnie, w ogóle nie cierpię obchodzenia czegokolwiek, czy to urodzin, dziwnych Dni Czegoś, na szczęście mąż ma tak samo, więc przynajmniej w naszym domu jest normalnie, nie ma choinki, prezentów, światełek i podwyższonych rachunków, niestety moja rodzina obraziłaby się, gdybym nie pojawiła się na świętach, więc i tak muszę odbębnić tę szopkę u nich, co do prezentów, to kupuję rodzinie wszystko, co chcą, nie patrzę na to ile wydaję, a sama proszę o jakieś praktyczne prezenty typu garnek, patelnia, to czego mi akurat potrzeba, jak już koniecznie muszą coś mi kupować
  11. myślę o tym, że powinnam się nazywać wu wei
  12. czy to nie jest najlepszy serial ever ,,Tajemnice Domu Anubisa''? Ye Priory Court, Liverpool, Wielka Brytania
  13. Dzisiaj
  14. To ja też serial młodzieżowy @little angelxd
  15. Dalila_

    Święta i prezenty

    I chodzący po domach wiliarze ze swoimi tekstami, np. po dzieciątku w każdym kątku
  16. Tak Chciałbyś lecieć śmigłowcem?
  17. Znacznie zredukowała się hipomimia, mówię wyraźnie i w normalnym tempie, nie mam poczucia niezgrabności podczas chodzenia. Jednak wciąż nie poprawiła mi się intonacja głosu. Dalej drży mi lekko ręka. Lek wcale nie poprawił libido, nie zredukował apatii, anhedonii i braku motywacji. Skutki uboczne to zaparcia i suchość w ustach.
  18. @Doktor Indor ja wiem jak jest w Krakowie nigdzie nie ma tylu turystów. To są masy zagranicznych turystów całe przemieszczajace się od rana do rana po centrum. Uważam zupełnie inaczej, oczekiwanie że bawiący się ludzie od baru do baru będą się zachowywać cicho wszyscy, jest wydumane i śmieszne. Można to porównać do kupienia chaty koło ruchliwej ulicy i płakania że jest głośno - jak ktoś skupi się na czymś więcej niż fancy lokalizacji to pomyśli dwa razy. To jest oczywiste o czym piszę. Masy turystów są głośne same w sobie, nie musza zachowywać się patologicznie, wystarczy że rozmawiają śmieją się itp gdy jest ich duża liczba Moga chodzić od restauracji do restauracji itp
  19. @Ladyboya ten kolega zawsze taki był wybuchajacy?
  20. @MiśMały czy możesz podać pozytywy - o ile to nie tajemnica
  21. @Szczebiotka ja ci się żyje na nowym mieszkaniu? Jak się czujesz?
  22. Dzień dobry Ale dzisiaj jest szary dzień, nie lubię takich jeszcze od wczoraj mi zimno bo nie wiem dlaczego nie ma ogrzewania dzisiaj mam zimne grzejniki. Myślę nad obiadem zanim będę musiała iść po dzieci do szkół i brakuje mi pomysłu
  23. @hope93 ja tez mam podobnie.Czuje sie spokojna jak baranek.Czasami przebija sie lęk (taki wolnoplynacy i niższy nastroj)Ale raz na dwa trzy dni,niekiedy wcale.Poza tym nastroj obojetny i napędu brak. Śpię rano dlugo. Wstane to niby cos mam w planach cos by sie chcialo zrobic,ale jednoczesnie ciężko sie za to wsiąść.Biore buprio z mirtazapina.
  24. O tak! Ja np używam chat gpt.i kiedyś testowałam go trochę. To było tak że na to samo odpisywał coś innego. Albo ostatnia sytuacja. Chciałam żeby mi pomógł ułożyć albumy muzyczne i weszłam w rozmowę o utworze TSA 51 a ten mi napisał i się kłócił że to Dżem i utwór listopad także naprawdę trzeba uważać i weryfikować. Chryste, niech ktoś mnie kopnie w cztery litery bo nic mi się nie chce robić
  25. To ja np na wakacje często jechałam na drugi koniec Polski na Śląsk do drugich dziadków. Tamci już inni, wykształceni. Ale pamiętam jak się siedziało na trzepakach przed blokiem jak każdy z każdym się bawił. Świat był inny wtedy. I tak te babcie, o jaaa to było piękne. Starsze osoby przed blokami albo w ogródkach i zawsze miały coś do jedzenia nie było czegoś takiego jak teraz czyli strachu że coś może być nie tak z tym jedzeniem. Moja babcia miała ogródek przed blokiem i często korzystały z niego dwie starsze panie. Jako dziecko uwielbiałam ich słuchać. Pamiętam że jedna z nich była bardzo wysoka i zawsze z podniesioną głową. Była kimś wykształconym już nie pamiętam czy profesorem czy lekarzem. Trochę się jej bałam hi hi ale i tak się siedziało i słuchało opowieści. Moja babcia pracowała wtedy w szpitalu jako pielęgniarka i w tym czasie ja jako dziecko spędzałam czas w ogródku z tymi paniami albo innymi sąsiadami.i każdy zawsze miał jakieś historię. Oooo przypomniało mi się coś pamiętam mój szok jak dziadkowie mieli psa w mieszkaniu bo jak to tak? Pies w domu? U mnie na wsi w domu rodzinnym z drugimi dziadkami psy były ale na łańcuchach albo w ogrodzeniu żeby pilnować obejścia. Albo jak wracałam od tamtych dziadków ze Śląska to ci drudzy i mama byli źli bo szczebiotka po śląsku leciała ha ha ha. I dziadek wtedy "znowu ją zniemczyli"
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×