Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. nic nie jest grane, po prostu nie podobałeś się tamtej kobiecie, uznała cię za jakiegoś creepa, a tamtego za fajnego ziomka, tak trudno ci to pojąć i zwalasz winę na współczesne kobiety? jeszcze to ziomek z pracy, to wiadomo by utrzymywać w pracy dobre relacje, lepiej by było wesoło niż sztywno nic się samo nie zrobi, bo śmierdzi od niego desperacją na kilometr
  3. mnie zamknięto w ośrodku, ale już wróciłam nikt nie nadupcał
  4. zgadzam się, szczęście to wolność, a wolność w dzisiejszym świecie to mnóstwo kasy jak ma się kasę, to można wszystko, co tylko się chce
  5. haha widzialam jak cię Grouchy sprowadizł na ziemię w temacie chrześcijaństwa i ewolucji, a ty ze swoimi pasywno-agresywnymi uśmieszkami "skończyłeś dyskusję" xD Ty naprawdę masz o sobie wysokie mniemanie..... niesłusznie!
  6. Chociażby wszystkie eksperymenty z zakresu psychologii społecznej pokazują jakie mamy maski. Nie wiem, udajemy ze jesteśmy zadowoleni, radośni tylko dlatego, żeby być lepiej przyjętym przez grupę. Dostosowujemy swoje poglądy, ugrzeczniamy je, po to, by inni nas lubili lub nie odtrącili. Udajemy, że coś nas nie dotyka, gdy jest dokładnie odwrotnie. Udajemy smutek, żeby uzyskać współczucie. Unikamy, uciekamy od innych gdy czujemy się przytłoczeni zamiast powiedzieć wprost o co chodzi. Z resztą większość osób nawet nie wie, że nosi maski, to jest prawdziwa tragedia, bo wtedy nie da się temu przeciwdziałać. Choć może nawet samo dążenie do nie posiadania maski też jest maską w pewnym sensie. Może nie da się, będąc człowiekiem, wykonywać jakichkolwiek działań przy pomocy jakiejś pozapsychologicznej, obiektywnej i prawdziwej motywacji.
  7. to się chyba nigdy nie całowałaś z prawdziwym pożądaniem język jest jednym z najbardziej unerwionych narządów, c czyni całowanie bardzo intensywnym przeżyciem czuje się jakby to językami dochodziło do tego teges
  8. little angel

    Wojna...

    wojna to biznes a tego dyktatorów nie obchodzi
  9. Verinia

    Wojna...

    Skąd się biorą wojny? Co mają w głowie dyktatorzy? Chęć władzy? Stworzenie ogromnego i najlepszego imperium? Pieniądze? Uznanie ludzkości. Ja nie ogarniam. Chcę spokojnie i długo żyć. A nie jakiej zueby robią dramy światowe. Giną ludzie, niewinni.
  10. Musisz jak najwięcej opowiedzieć o swoich objawach. Możesz sobie stworzyć na kartce listę objawów. Lekarz musi wiedzieć wszystko. Tylko wtedy masz szansę na prawidłowo dopasowane leczenie i dobrą diagnozę.
  11. Verinia

    Wkurza mnie:

    Nie przpadam za całowaniem. Niektórzy wkładają jęzor i nim mielą. Co innego namiętny pocałunek ust. Z lekkim językiem, ale bardziej po wargach, a nie rycie językiem do gardła xD
  12. Tylko na czym polega ten brak maski? Czym właściwie jest ta maska?
  13. Nie wiem jak definiujesz zło i dobro, ale dla mnie każda forma kłamstwa lub braku autentyczności jest słabością i złem w jakimś sensie, niezależnie od konsekwencji. Dobro utożsamiam z Prawdą, to dla mnie najwyższa wartość, za którą powinno oddać się życie i poświęcić jakiekolwiek przyjemne uczucia.
  14. @Mic43 rozpisałam się, i mi sie wszystko usunęło. Boże...... Maska nie zawsze jest zła. Gdy ją zakładamy zapewnić może ona nam poczucie przynależności. ta przynależność niestety nie będzie się opierać na głębokim zrozumieniu. Bardziej opiera się na takim uczuciem akceptacji. Już przerabiałam, to że w pracy mało co się udzielałam i to mnie zamykało mocniej w sowich nieprzyjemnych myślach i poczuciu ogromnego zrozumienia. Często słyszałam, że jestem autentyczna i potrafię wprowadzić fajną atmosferę. Tak przykładowo było w szpitalu. Byłam zawsze wybierana na przewodniczącą grupy. Uznawana przez lekarzy i pielęgniarki za ciekawy przypadek. Byłam wyrazista, towarzyska, a jednocześnie złośliwa bywałam i musiałam się odcinać od wszystkich. Kiedyś miałam zaawansowaną fobię społeczną. Przez wiele lat nad tym pracowałam. Bez terapii. Leki jedynie były dodatkiem. Moja praca, wiele ksiązek, filmów na yt, pisania i działania sprawiły, że w dużej mierze polubiłam siebie. NIestety w mojej chorobie występuje labilna samoocena. Czyli rozumiecie... raz jestem królową życia. Najważniejsza i najmądrzejsza., ta lepsza. Wtedy potrafię być złośliwa i cyniczna. ALbo kochająca każdego. Wtedy mogę się dogadać z każdym. Pewność siebie jest na wysokim poziomie. Gorzej się dzieje, gdy przychodzi u mnie depresja. Wtedy jestem nikim. Nic nie osiągnęłam, moje relacje to dno. Mam prawdopodobnie borderline. Cierpię na impulsywny charakter, zmienność tożsamości, a więc potrafię być kameleonem. MOja osobowość możę się zmieniać. Mam depersonalizację i derealizację. Jestem lekomanką, ale staram się nad tym panować. Uzależnienia, ryzykowne zachowania, kradzieże (w przeszłości), bunt, toksyczne relacje, brak umiejętnośći tworzenia związków, lęk przed odrzuceniem, częsta zmiana zdań i poglądów, chorągiewka, działania autodestrukcyjne. ChaD i bordeline. Mieszanka wybuchowa. Moja choroba nie daje mi możłiwości, by życ tak jak inni. Jestem inna, a więc skazana na samotność. Może kiedyś to się zmieni, może będzie stabilniej i będę mogła dalej pracować nad sobą.. Moje emocje nie mogą nade mną przejmować kontroli. Zwykle bywam miła i uprzejma, ale gdy zmieni mi się faza jestem "zła". Czarny charakter, dobry charakter. Coś jak w filmie. MOje życie to teatr. ZMiana ról. Nieświadome działania. Maska? NIe wiem, zakładam. Raczej jest to na poziomie nieświadomości. A może to mój cień? Który powinnam zaakceptować. Carl Jung wiele na ten temat miał do powiedzenia. Można się wgłębić. Bądź prawdziwy! Bądź wolny! Bycie sobą jest cudowne, ale nie zawsze się da. NIe zawsze jestem sobą, kiedy wiem, że ludzie są podli i trzeba im utrzeć nosa. Taka jestem. Jaka jestem? Poznawanie siebie trwa całe życie. Panthe rei - wszystko płynie. My płyniemy. Nasza osobowość w jakimś procencie się zmienia, cały czas się zmieniamy. Każdy dzień jest inny. Ciekawość życia, cieklawość siebie. Odkrywanie wnętrza, głębi swojego jestestwa. Ludzie i tak nie zrozumieją. Nie ma szans. Jesteśmy w niewielkim procencie społeczeńśtwa. Pochodzimy z innej bajki. Bycie sobą jest ryzykowne, ale myślę, że warto do tego dążyć. WOLNOŚĆ. WOLNOŚĆ i SWOBODA. "Chiałbym być sobą, chciałbym być sobą wreszcie."
  15. Dzisiaj
  16. Jak zaczęliście rozmowę z psychiatrą o swoich lękach? Ja mam myśli lękowe - które powodują u mnie silne lęki doprowadziły mnie do depresji. Lekarz dał diagnozę depresji ale ja wiem, że to OCD myśli - mam ruminacje. Te myśli nie dają mi spokoju.
  17. Mic43

    Wkurza mnie:

    Dzięki za uświadomienie xd chodzi o sformułowanie
  18. Ciekawy temat. Ja staram się być zawsze wierny prawdzie i racjonalności, co niestety spotyka się często z niezrozumieniem, bo ludzie kierują się nierzadko niskimi pobudkami - takimi jak zawiść, zazdrość, strach etc. Ponoszę tego spore koszty, ale ja już dawno przestałem wierzyć w ludzi jako w wartościowy gatunek. Ceną jest poczucie samotności i wykluczenia. I spora złość na świat, że tak wygląda.
  19. Jurecki

    Wkurza mnie:

    @Mic43 jak się całują z języczkiem to z automatu jest wymiana śliny
  20. Mic43

    Wkurza mnie:

    Fuuu, nie cierpię tego sformułowania.
  21. Owszem jest to reżim zbrodniczy. Doprowadzenie do śmierci ponad miliona ludzi którymi się rządzi jest zbrodnią. Zadaniem polityka jest za wszelką cenę powstrzymanie wojny a nie doprowadzenie do niej i jej eskalacja. A wojna jest po prostu mordem. Nikogo podczas wojny nie zabija się omyłkowo - to planowe i celowe działanie. Reżim Zełeńskiego zrobił wszystko co możliwe by do wojny doszło i by trwała ba by jej żniwo było jak największe. Reżim ten trwa dzięki wojnie i jest od niej ściśle zależny. Wytworzył również dzięki naszej pomocy sytuację w której istnieje i zarabia na tym że obywatele Ukrainy giną. Jeśli chodzi o Przewodów - być może można by uznać to za nieszczęśliwy wypadek - bo stanowczo nie za pomyłkę tyle że postępowanie reżimu ukraińskiego wskazuje że tak nie możemy tego zakwalifikować. Przy nieszczęśliwym wypadku sprawę się wyjaśnia a tu nie mamy z tym do czynienia. Z naszej perspektywy trzeba więc mówić o celowym i świadomym działaniu Ukraińców. Od 15 listopada 2022 minęło 3 lata i nie nastąpiła żadna współpraca Ukraińców w wyjaśnieniu tej sprawy - to nie pozwala mówić o omyłce. hmm skoro chcecie to możemy o tym pogadać jak wrócę ze szkoły
  22. Brałem paro przez dwa lata ok 3 lata temu. Potem były inne leki a obecnie od miesiąca nic nie biorę.paro wspominam najmilej ale to zmęczenie i obojętność na wszystko była zbyt mocna świetny lek na lęki i myślę że najlepszy dla kogoś z naprawdę silnym lękiem ale zabija chęć do czegokolwiek przynajmniej a i mnie tak było i na dawce 20 mg. Nigdy nie próbowałem mniejszej a może szkoda że nie spróbowałem brać 10
  23. Proszę napiszcie jaki lek przeciwpsychotyczny był dla Was najlepiej działającym pod względem: - niwelowaniu urojeń - braku dotkliwych skutków ubocznych: np. podwyższonej prolaktyny, wzrostu apetytu, obniżeniu nastroju, akatyzji, niepokoju, pobudzeniu, bezsenności, senności za dnia - poprawy funkcji poznawczych - poprawy samopoczucia Możecie dodawać kombinacje neuroleptyków, jeżeli bierzecie/braliście dwa najlepiej dostosowanych do Waszych potrzeb. Podajcie jeszcze jakie leki bierzecie w tej chwili. Jestem ciekawa jak wygląda Wasze leczenie na dziś dzień. Zapraszam do pisania. Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi. Pomoże mi to zastanowić się co robić dalej ze swoim leczeniem, jako że jestem osoba, która przerobiła większość leków i ich kombinacji. No ale trzeba probować dalej. Moje obecne leczenie to... Arypriprazol 30mg Kwetiapina 300mg Wenlafaksyna 75mg Lamotrygina 200mg Pregabalina 300mg Oprócz tego Xanax doraźnie, przy silnym lęku. Dzisiaj spróbuję dostać się do psychiatry prywatnie i powiedzieć o swoim niepokoju i atakach paniki, słabym śnie i pobudzeniu, podczas którego nie jestem w stanie nic zrobić, tylko się telepię. Obstawiam, że to wina Abilify, bo juz miałam tak na nim. Nie wiem, po co do niego wróciłam. Chciałabym poznać Wasze typu, jakie neuroleptyki nadają się do brania. Bo ja już nie mam pojęcia. Moja lekarka zawsze pyta mnie, co tym razem dajemy. Często proponuje szpital, ale ja się nie zgadzam. Szpital mi w niczym nie pomoże. Może wręcz zaszkodzić. Źle znoszę takie miejsca. Poza tym niedawno z niego wyszłam. Pragnę stabilizacji, chcę dążyć ku remisji. Może w końcu coś mi pomoże. Podaję kawusię i pozdrawiam.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×