Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Ale dzis fajny humor mialam,nadal mam.Pewno jutro sie zje..dzie w dół. Z pewna ospałością wstalam jak zwykle.Ale pozniej byl jakis krotki click. I poszlo...Amfa wystrzelila czy cos?Jutro bedzie normalny szary dzien.
  3. Byliśmy na wycieczce w muzeum gier komputerowych. Było super, tylko zimno, muzeum nie miało ogrzewania. Graliśmy na starych konsolach, na Atari i na Amidze 500. Niestety, nie wszystkie gry się wczytywały, niektóre nie chodziły wcale. Graliśmy m.in. w River Raid, North & South, Tekken. Była też gra Sensible World of Soccer i Mortal Kombat, ale nie działały. Ogólnie udany dzień. Babcia, czyli moja mama została z małą. Nie było mnie tylko kilka godzin, a tak się za nią stęskniłam, mówię Wam.
  4. Nom. Najlepiej jeszcze europejski reżyser, który by wiernie oddał „twarze” tej choroby
  5. @Doktor Indor @Szczebiotka Nie podsuwajcie mi głupich pomysłów
  6. Grouchy

    zadajesz pytanie

    Ja jeżdżę Tęsknisz za @Maat??
  7. @Doktor Indor najbardziej mam to bez leków. Z lekami jest lepiej ale się zdarza. Ciekawi mnie najbardziej to, że jeśli już to się zdarza to w 90% przypadków podczas jedzenia i zaczyna się od gardła jakbym tracił w nim czucie nawet nie umiem tego dobrze opisać, tak bardzo dziwne to jest
  8. Ja nie, ale znałem kogoś, kto tak miał (akurat nie przy jedzeniu, ale ten mechanizm), i u tej osoby była to kwestia dysocjacji. Ale ty masz tak po lekach, czy zawsze tak miałeś?
  9. No i dobrze. Ja też na wielosezonowkach , bo nie ma w moim regionie zim pełnych śniegu, mrozu. Nie mieszkam też na górzystym terenie więc wielo sprawdzają się bardzo w porządku
  10. Dzisiaj
  11. @Happyandsad niestety ale bez wychodzenia ze strefy komfortu leczenie nie pójdzie. Nie da się samymi tabletkami wszystkiego załatwić. Strefa komfortu jest przeważnie piekłem, mimo że miło, wygodnie, bezpiecznie, ale pozostając tylko w tej strefie nic się nie zmieni.
  12. Witam wszystkich serdecznie! Mam zdiagnozowany zespół depresyjno-lękowy. Po raku złośliwym jajnika, dwóch operacjach, chemioterapii i szeregu powikłań po niej, siadła mi psycha. Każdy jeden dzień od 5 miesięcy zaczynam ostrym atakiem paniki, w dzień też lęk non stop, a na wieczór nawał depresyjnych myśli. Psychiatra 1 sierpnia przepisała mi Brintellix, jako cudowny lek, który postawi mnie na nogi. Walczyłam z nim 3 miesiące, wszystko mi pogorszył, myślałam, że zwariuję. Zmieniłam lekarza, odstawiłam Brintellix i jestem w trakcie wprowadzania fluoksetyny (Bioxetin). Najpierw 10mg przez tydzień, potem 20 mg też tydzień, 4 dni po 30 mg i od dwóch tygodni na dawce docelowej 40 mg. Niestety poprawy brak. Może nie ma takiej masakra, jak na Brintellixie, jest odrobina aktywizacji, ale... lęk poranny rozkłada mnie na łopatki dzień w dzień, jadłowstręt totalny i ból brzucha, wieczorami myśli czarne jak smoła. Psychiatra twierdzi, że jeszcze 2 do 4 tygodni, bo fluoksetyna wolno się rozkręca. Napiszcie mi proszę, jakie były Wasze doświadczenia z tą substancją? Faktycznie tak wolno wchodzi? Sprawdza się przy silnych lekach i atakach paniki? Jest szansa, że jeszcze zatrybi... Jestem naprawdę sponiewierana. Najpierw półtora roku walki z nowotworem, teraz od pół roku walką z własną psychiką... Na psychoterapię chodzę, ale nie wnosi ona nic specjalnie pozytywnego do sprawy.
  13. Zastanowiło mnie to zdanie. To jak mniej więcej wygląda Twój dzień? Czemu mówisz o tym w kategorii rozważań a nie tego, że spróbowałeś zapytać o coś pracownika? Nie zobaczysz czy lek zaczął działać, czy nie jeśli nie zaczniesz konfrontować się z tymi stresującymi sytuacjami. "Sama myśl o czymś" nie wystarcza, żeby się upewnić czy jest jakaś różnica
  14. Harding

    Skojarzenia

    Pole uprawne (strach na wróble)
  15. @shadow_no właśnie zależy mi wyłącznie na lękach. Z depresją i brakiem motywacji jakoś sobie poradzę. Jednak na razie ani emocji nie mam ograniczonych ani nie jestem mocno zamulony. Z lękami 100% pewności nie mam, bo jednak dosłownie nie miałem sytuacji związanej z ofertą pracy, ale już samo myślenie o takich sprawach skręca mnie w środku... Czyli jak dawniej. Myślę, że nawet w sklepie miałbym spory lęk aby zapytać pracownika o coś... A może mam za duże wymagania? Może żaden lek nie pozwoli mi w takiej sytuacji poczuć siłę i odwagę aby tak zrobić?
  16. Grouchy

    zadajesz pytanie

    Tak, pies Przyjeżdżają do Ciebie goście na święta?
  17. Harding

    zadajesz pytanie

    Nie ozdabiam Przewrócił Ci kiedyś kot/pies choinkę?
  18. Chujowo. Znowu silny lęk od rana. Zwiększam prege do 75. Coraz częściej myślę o wizycie u psychiatry, ale szkoda mi kasy.
  19. Gromadzi tam koty Albo zbanowanych userów
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×