Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bóle somatyczne

Znaleziono 3 wyniki

  1. Cześć, jestem Janek i jest to mój 1post na tym forum. chciałbym wam opowiedzieć o mojej dolegliwości i usłyszeć waszą opinie na ten temat, czy to może być nerwica, czy jednak coś mi dolega. Wszystko zaczęło się około półtora miesiąca temu, totalnie przypadkowo podczas podróży tramwajem Nagle ukłuło mnie w sercu, nastepnie szybko rozeszła się po mnie fala gorąca, natychmiastowe osłabienie z uczuciem że zemdleje, tachykardia, po około 15minutach przeszło. Od tego czasu co jakiś czas dalej zdarza mi się takie coś, jednak to nie jest najgorsze, od tego momentu moje tętno jest ciągle wysokie nieważne co robię, okolo 90-100 uderzeń na minutę, co jest dla mnie czymś nowym poniewaz pół życia borykałem się z niedoczynnością tarczycy i moje tętno oscylowało w okolicy 60/min. Dodatkowo, praktycznie codziennie i przez caly dzien mam wszelakiego rodzaju bóle, klatki, żołądka, jelit, niektóre są nagłe i ostre, niektóre przewlekłe powodujące dyskomfort. w ciągu dnia potrafi mnie boleć po kolei, losowo np. okolice lewej strony klatki piersiowej, potem prawa strona, potem żołądek pośrodku, a nastepnie po bokach. Kolejności są różne. Z reguły prowadze bezstresowy tryb życia, ale od momentu odkąd mam te dolegliwości mocno boję się o moje zdrowie, ciągle wyszukuje w internecie co może mi być, sprawdzam bardzo często puls palcami czy w ogólę żyję, martwię się że może to być coś powaznego. Najbliżsi mówią mi że to od nerwów, jednak tak jak mówię czuję, że nie mam czym się stresować, jednak te bóle uniemożliwiają mi funkcjonowanie, ponieważ czasem siedze i nic nie robię żeby " nie pogarszać" tego uczucia. Z góry dziękuje za wszystkie komentarze i liczę na waszą opinię.
  2. Cześć. To mój pierwszy wpis tutaj. Proszę o wyrozumiałość, jeśli czytacie coś podobnego po raz setny, ale chciałam opisać dokładnie swój przypadek. Mam 25 lat, a ataki nerwicy zaczęły się u mnie jakoś ok 18stki. Były częste, prawie co noc. Nasilaly się w sytuacjach stresowych czy po alkoholu. W wielu 20 lat zamieszkałam u swojego chłopaka i na początku ataki były takie jak zawsze, ale chyba ze względu na jego obecność stopniowo ich ilość oraz intensywność zmniejszyły się. Na około półtora roku w ogóle zapomniałam co to atak nerwicy. Zasypialam jak dziecko, spałam do rana, no po prostu zwykły człowiek bez swoich urojen. Niestety miesiąc temu sytuacja życiowa zmusiła mnie do wyprowadzki z jego domu i wprowadzenia się z powrotem do swojego rodzinnego. No i się zaczęło... pierwszy tydzień był ok. Spałam normalnie ale już z tyłu głowy moje nerwicowe lęki się uaktywnialy. Teraz nie śpię już druga noc z rzędu przytłoczona swoimi lękami, bólem i ciężkością w klatce piersiowej, dretwieniem lewej ręki i oczywiście ogromnym strachem przed śmiercią. Jestem bardzo zmęczona marzę o śnie ale jak tylko Oko się przymknie to zaraz wybudza mnie nagły skurcz serca A za chwilę jego kołatanie i strach że to na pewno już tym razem zawał... czy uważacie że moja nerwica wróciła przez to że znowu mieszkam w swoim domu i podświadomie przypomina mi się że to tutaj miały miejsce wszystkie moje najgorsze ataki? Czy może dlatego że śpię znowu sama po tylu latach spania obok kogoś kto sama obecnością hamowal moje ataki, a gdy przyszły pomagał się z nimi uporać? Jestem prawie pewna że gdyby był obok mnie spalabym teraz normalnie... Nie wiem co będzie dalej. Jak mam zasnąć wiedząc że za chwilę obudzi mnie strach i ból... boję się że tak będzie już co noc i w końcu padne z wycieńczenia. Wstydzę się dzwonić do chłopaka i zameczać go przez telefon swoimi nerwicowymi problemami. Pozdrawiam wszystkich nerwicowcow którzy nie mogą spać i myśleć o niczym innym niż ten irracjonalny strach...
  3. Witam. Od dłuższego czasu zmagam się z pewnym problemem. Mianowicie odczuwam ogromny lęk przed chorobami fizycznymi, szpitalem, osobami chorymi (fizycznie). Jest to bardzo duży lęk. Miewam ataki paniki, uczucie niepewności strachu i jak już wcześniej powiedziałam owego leku. Od niedawna jest gorzej czasem nie mogę spać po nocach bo rozmyslam o chorobach i że je mam. Wmawiam sobie różne choroby regularnie sprawdzam swoje ciało z obawą że dopadła mnie jakaś choroba. Pytam bliskie mnie osoby czy z moim zdrowiem jest na pewno wszystko dobrze. Oni zawsze odpowiadają że wszystko jest bardzo dobrze. Czasem mam tak że chodzę do lekarza żeby zbadał moje ciało np brzuch . Zawsze każda wizyta kończy się pozytywnie. Jednak to mnie nie uspokaja. Proszę o pomoc.
×