Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia

Znaleziono 4 wyniki

  1. Mam 24 lata i zaburzenia schizoafektywne. 2 mieś. w szpitalu, a teraz od 3,5 roku zero objawów pozytywnych. Jestem na Risperydonie i Abilify. Byłam na Latudzie i Lamotyginie i byłoby świetnie (brak tycia/spania), gdybym po Lamotryginie nie miała napadów sprawdzania przez 12h w nocy kabli pod kątem pożaru itp. (OCD) Teraz jestem na diecie podobnej do keto, żeby nie tyć 0,5 kg na dzień (tak było). Zrobił mi się piasek w nerkach, co grozi kamicą nerkową. Poza tym, mam lekkie uczucie akatyzji prawie cały czas. Moja nowa lekarka rozumie to. Być może zgodzi się na Abilify + Zypsila albo samą Latudę (ma właściwości stabilizowania w obie strony, mimo że piszą że tylko depresja). Do tego stosowałabym dietę Dr Brogan, która polepszała choroby psychiczne u pacjentów. Mój ojciec nakrzyczał na mnie i powiedział, że wyrzuci mnie z domu jeśli zmienię leki. Bo wkurzały go noce kiedy nie spałam i sprawdzałam rzeczy. Ale to było od Lamotryginy! Nie dałabym rady mieszkać sama. Proszę doradźcie.
  2. Witam, chciałabym się podzielić z wami tutaj moim problemem. Otóż od niedawna (2 lub 3 miesięcy) zaczęłam chorować na nerwicę i ataki paniki spowodowane zażywaniem marihuany. Od tygodnia albo dwóch zaczęłam wkręcać sobie że mogę mieć schizofrenię. W ciągu dnia boję się być sama w ciszy, więc włączam radio. Czasami usłyszę pojedyńcze dźwięki jak np klucze na korytarzu, jakieś szmeranie itd, i tylko wtedy kiedy od razu pomyślę sobie o schizofrenii, w innym wypadku objawy nie występują albo ich nie rejestruję bo jestem zajęta czymś innym, o schizofrenii myślę tylko wtedy jak nie mam nic do roboty. Często zapatrzam się też w jeden punkt, omamów wzrokowych chyba raczej nie mam, ale za to dzisiaj (bo o 4 rano poszłam spać) jak zasypiałam zaczęłam słyszeć wyraźne głosy/dźwięki w mojej głowie. Najpierw usłyszałam płacz kobiety, wtedy głos mojej przyjaciółki zwracający się bezpośrednio do mnie. Wtedy głos mężczyzny lecz nie pamiętam co mówił, nie było to bynajmniej skierowane do mnie. Wtedy usłyszałam śmiech kobiety i chrząknięcie faceta. Ale wiem że to wszystko było w mojej głowie a nie na zewnątrz. Czy to może być schizofrenia? Szukam na moją nerwicę psychoterapeutów ale jak narazie co zadzwonię to każdy mówi że nie ma miejsca. Dodam też że biorę tabletki na moje ataki paniki, ale to raczej nie one wywołują te omamy. Co powinnam zrobić? Dodam też, że w ciągu dnia zdarza mi się taki dialog w mojej głowie jak "Muszę zrobić to to i to" albo dialog ze samą sobą typu "Muszę zrobić to to i to ale mi się nie chce" po czym odpowiadam samej sobie "Zrób to, musisz to zrobić" i to wszystko dzieje się w mojej głowie. Albo jakieś postacie wymyślone przezemnie rozmawiają między sobą. Aco do omamów wzrokowych może występuje czasami tylko takie coś jak widzenie wyraźniej kolorów. często też czuję stan odrealnienia odkąd mam nerwicę, mam taką myśl jak "To jest prawdziwe życie czy to tylko sen na jawie".
  3. Witam Od najmłodszych lat mam zaburzenia lękowe na tle ogólnym, typ osoby unikającej, introwertycznej, DDA. W moim życiu zadziało się wiele rzeczy które wpłynęły na to kim teraz jestem. Zdaję sobie sprawę z tego jak ciężko jest każdego dnia obudzić się i poczuć zapętlający się świat w którym nic nie widać poza pustką. W wieku około 20 lat popadłem w uzależnienie od narkotyków, leków przeciwbólowych i uspokajających. Dzięki temu większość lęków odeszłą, ponieważ obojętność i znieczulenie owymi środkami spowodowało u mnie zobojętnienie. Każdy poranek zaczyna się od zastanawiania się nad tym czy to co odczuwam to ból fizyczny, przeplatany z Psychicznym, czy doszedłem już do wnętrza cierpienia. Mam problem ze związkami, ponieważ szukam przeważnie kobiet ekstrawaganckich, które lubią patrzeć na życie przez pryzmat wyobraźni, interesują się sztuką, Filozofią, Psychologią i wyrastają ponad kanon rutyny, Niestety, ale i te osoby też często przechodzą przez wewnętrzne cierpienie. Wszystko staje się przyjemne i klarowne dopiero wtedy kiedy zaczynam odczuwać miłość, zauroczenie, zachwyt kobietą i tym że jestem w stanie poczuć jej ciało, jego ciepło i splątane ręce w okół naszych ciał. Niestety, ale ciągle mi mało(z pewnością tak jak każdej osobie). Samotność to najgorsza rzecz dla osoby która potrzebuje realizować takie pragnienia jak bliskość, czułość, dotyk i smak drugiej osoby obok siebie. Tak mało tego na co dzień...
  4. Moja emocjonalność na gwałt na własnej matce czy siostrze zareagowałaby raczej, gdybym jej nie kontrolował, pobudzeniem, radością czy śmiechem. Oczywiście (także ze względów religijnych) nie chciałbym, aby moja siostra czy matka zostały zgwałcone (w ogóle nie chcę, aby ktokolwiek został zgwałcony). Spytałem się dwóch osób z diagnozą schizofrenii, jak zareagowałyby na gwałt na siostrze i raczej byłyby zdenerwowane, może nawet bardzo. Czy to jest objaw psychopatii? Czy mam antyspołeczne zaburzenie osobowości? A może to objawy jakiejś postaci schizofrenii (np. rodzaj rozszczepienia osobowości) czy pewnego rodzaju autyzmu, jakiejś formy zespołu Aspergera, całościowych zaburzeń rozwoju? Napisałem na pewnym forum o zaburzeniach autystycznych wątek o cieszeniu się z gwałtu na własnej matce czy siostrze, ale dzisiaj już go nie było. Pojawiła się informacja "You are not authorised to read this forum." Była tam ankieta dotycząca reakcji na taki gwałt i zapamiętałem trzy odpowiedzi, osoby (być może z ASD) czułyby raczej smutek i (lub) gniew. Podobnie radością, pobudzeniem, śmiechem mógłbym zareagować na śmierć moich rodziców i rodzeństwa w wypadku samochodowym. Nie smutkiem, rozpaczą, tylko pozytywnymi emocjami, np. bo coś się stało. Nie chciałbym żadnych wypadków komunikacyjnych. Wulgaryzmy sprawiają mi radość i dość nierzadko wywołują u mnie śmiech. Nie wzbudzają oburzenia moralnego. Nie chcę ich używać, czytałem, że ich używanie to coś grzesznego. W ogóle nie chcę używania wulgaryzmów, nie tylko przeze mnie. Gdyby nagle meteoryt spadł na jakieś wielkie miasto i zmarłyby wskutek tego miliony ludzi, to moja psychika mogłaby się cieszyć, że coś się stało, mógłbym być pobudzony. Nie chciałbym, żeby coś takiego miało miejsce, oczywiście. Tak samo mógłbym czuć radość, dumę, gdyby w mojej niewielkiej miejscowości zderzyły się dwa autobusy pełne ludzi i wszyscy ich pasażerowie by zginęli. Mogło bawić mnie to, że w mojej miejscowości stało się coś wielkiego, o czym dowie się cały kraj i zapewne byłaby ogłoszona żałoba narodowa. Nigdy nie wstydziłem się za czyjeś zachowanie. Mama mogła się nieraz za mnie wstydzić. Na pewne sytuacje, w których inni reagują wstydem, ja mogę reagować śmiechem.
×