Skocz do zawartości
Nerwica.com

renegatt

Użytkownik
  • Postów

    89
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez renegatt

  1. Ok miesiąc temu miałem podobną akcję co zmusiło mnie w końcu do wizyty u psychiatry. D/D od rana, pojechałem do pracy, starałem się ignorować, jednak cały czas o tym myślałem, w pewnym momencie siedząc przed kompem dostałem tak potwornego ataku paniki, myślałem, że oszaleję,totalny odjazd z tego świata, zacząłem biegać po magazynie (dobrze, że nikt nie widział) telepałem się jak galareta, nie wiedziałem kompletnie co robić, wiec sięgnąłem do barku po firmową wódkę i wypiłem chyba od razu 200 ml żeby choć trochę się uspokoić. Spanikowany zacząłem szukać w necie nr psychiatrów, dzwoniłem do wszystkich bo chciałem jak najszybciej znaleźć sie w gabinecie, najbliższy termin był dopiero za 5 dni! Akcja trwała chyba z 20 min, wódka nie pomogła wręcz przeciwnie a musiałem wracać autem do domu, do wieczora miałem D/D (która trzyma mnie do dzisiaj) i potworny lęk. Teraz od 2 tyg zażywam Seroxat i jest jakby nieco lepiej - nie wspominając o pierwszych paru dniach wyciętych z życia,jednak każdy dzień jest lepszy od poprzedniego, wczoraj jednak miałem mocne D/D od rana więc zażyłem 0,5mg Afobamu którego unikałem jak ognia, brałem sporadycznie i 0,25. Muszę z radością przyznać, że D/D ustąpiło po ok 30 min prawie całkiem. Dzisiaj rano jest OK póki co. Carlos też nad tym myślałem, że to w dużym stopniu wytwór naszej wyobraźni, pamiętam takie chwile kiedy np przeczytałem coś pozytywnego o D/D, że to typowe przy nerwicy, czy że ktoś tam się Tego pozbył to w momencie sytuacja odwracała się o 180 stopni i znikało nawet na cały dzień! Teraz już to niestety nie działa pozdrawiam wszystkich
  2. Moi bliscy wiedzą o moich nerwicowych problemach ale jakoś się tym specjalnie nie przejmują bo przecież na pierwszy rzut ok wszystko jest OK. Zachowujemy się normalnie, staramy się funkcjonować, jednak to tylko pozory bo tak na prawdę cierpimy i jesteśmy z tym Sami, dobrze że jest takie forum gdzie się można wypłakać, mnie to osobiście bardzo na duchu podniosło. Z punktu widzenia medycznego to tak na prawdę O D/D mało wiadomo przynajmniej w Polsce. Jest to prawdopodobnie swego rodzaju reakcja obronna organizmu przy zaburzeniach nerwicowych i depresyjnych i to właśnie w tych zaburzeniach najczęściej się objawia. Zdarza się też po odstawieniu leków lub po podaniu antybiotyków. Czasem ustępuje sama po jakimś czasie. Jeżeli chodzi o leki to stosuje się benzo albo antydepresanty. A co do twojego niejasnego:) pytania, to odkąd się to u mnie zaczęło to cały czas mam lekkie wrażenie, że jestem kimś innym
  3. No to mamy w klubie, nową koleżankę D/D w czystej formie, wszyscy mamy podobne objawy i mechanizmy działania. Najpierw pytanie: Co mi jest? I szukanie odpowiedzi na forach,obawa przed schizą, upewnianie się, że ja to jednak ja - ehhh. Od 2 tygodni zażywam antydepresant,póki co D/D jest, wieczorem trochę słabnie ale samopoczucie mi się minimalnie poprawiło bo mam strasznego doła przez to.
  4. A ja mam jeden problem. Jest nim D/D nie mam lęków, jakiejś strasznej deprechy to już minęło, został ten dziwny stan świadomości. Czy ja jeszcze śpię?? Czekam do wieczora, bo wtedy trochę mnie puszcza
  5. renegatt

    [Bielsko-Biała]

    Ja jestem z okolic Bielska, chętnie poznam jakiegoś nerwusa, razem raźniej bo tak na prawdę tylko my możemy się wzajemnie zrozumieć:) zapraszam na GG
  6. Dzisiaj byłem pierwszy raz na wizycie u psychoterapeuty ale chyba nie do końca zrozumiał o co mi chodzi :)
  7. Ja kiedyś dostawałem D/D i lęków w miejscach publicznych, w kinie, na jakiejś domowej imprezie jak czułem, że się zbliża robiłem dokładnie tak samo, musiałem wyjść ochłonąć, zwykle do toalety, złapać parę wdechów, zrobić kilka przysiadów, opłukać twarz zimną wodą. Zwykle pomagało, nie wiedziałem co się wtedy ze mną dzieję,było to ok 3 lata temu ustąpiło po 2-3 miesiacach. Teraz już wiem, że to objawy nerwicy i już wtedy powinienem był zacząć leczenie a nie dopiero teraz gdy wróciło to z potworną deprechą
  8. Mateusz ma rację, po ponad miesiącu katorgi poszedłem do psychiatry, ta przepisała mi Seroxat, ale oczywiście zamiast brać od razu jak zaleciła 2 tyg się wahałem i robiłem dokładną analizę w sieci, czytałem wszystkie durne artykuły, oglądałem filmiki na YT o skutkach ubocznych, wpływie na organizm, ulotke chyba z 5 razy czytałem itd. czym pogłębiałem swój problem. W zeszłą niedzielę zdecydowałem, że zaczynam brać i wiecie co? Jestem po 9tej tabletce i żałuję że nie zacząłem wcześniej, pierwsze dni były okropne, nie wiedziałem jak się nazywam,pojawiły się dziwne myśli. Teraz już tylko rano jest mocny kryzys i to zawsze rano sobie powtarzam, że kończę z tym, odstawiam, zamieniam na inny. Jednak wraz z upływem dnia mój stan nieco się polepsza, a wieczorkiem jest już prawie OK.W końcu jak nie to mi pomoże to co? Zaczynam powoli odczuwać poprawę ale nie chcę zapeszać bo do ideału daleko. [*EDIT*] Ja pamiętam, że miałem szumy od małego, zwykle w nocy, nasilały się i ustępowały, teraz mam już cały czas a np po jakimś głośnym koncercie szumi mi 3 razy mocniej i to przez kilka dni. Nigdy nie byłem z tym problemem u laryngologa bo nauczyłem się z tym żyć i prawie w ogóle mi to nie przeszkadza ale może jednak warto się wybrać?
  9. kozlatko o buczenie się nie martw wpisz sobie w google "szum w uszach" to dowiesz się co nieco na ten temat. Mnie szumi w uszach od dziecka!!
  10. Widzę, że wszyscy zmagamy się dokładnie z tym samym żadnych objawów somatycznych tylko D/D i strach przed chorobą psychiczną, niestety to wszystko wytwory nerwicy. Ma pytanie jak to u Was jest z D/D? Cały czas tak samo nasilone? U mnie wieczorem ustępuje w znacznym stopniu
  11. Po 7 dniach odstawiam Seroxat, z dnia na dzień jest gorzej do popołudnia czuję się jak w innym świecie rano lęki, że boję się oczy otworzyć. D/D nasilone itd. Pojawiły się myśli samobójcze. Przerzucam się na Cital, na mnie Seroxat wpłynął fatalnie, nie chcę Tego dłużej ciągnąć
  12. Dlaczego każdy poranek musi być taki podły?? Też tak macie? Dla mnie to najgorsza część dnia po prostu dramat, coś okropnego, wieczorem powinno być lepiej
  13. Dzisijeszy dzień był nawet znośny ale zacząłem się zastanawiać dlaczego od razu przepisała mi Seroxat to bardzo silny lek często stosuje się go w ostateczności jak wszystko inne zawodzi a ja nigdy żadnych leków nie stosowałem.Deprecha trzyma mnie dopiero miesiąc, czy warto od razu pakować się w Seroxat?? Chyba każę sobie przepisać coś łagodniejszego na początek np Cital albo Zoloft. Co o tym sądzicie?
  14. Ja jestem już 6 ty dzień na Sroxacie i póki co beznadzieja lęk, pustka, rozdrażnienie, senność i źrenice jak u ćpuna chociaż jakby od wczoraj z tym lepiej. Najgorzej rano, lęki jak cholera i mega deprecha wraz z upływem dnia trochę przechodzi a wieczorem to jest już prawie OK i czuję się normalnie W związku z czym siedzę do późnej nocy za co już mam przechlapane u mojej kobiety bo póki co z sexu też nici za cholerę nie można dojść. A co do alkoholu to zdania są podzielone. Większość ludzi twierdzi, że jak lek się już dobrze zadomowi to nie ma większego wpływu na picie. [*EDIT*] Dodam jeszcze, że biorę rano ok 10 i nawet jeśli chce mi się spać to nie daję rady bo co chcę się zdrzemnąć to mnie tak otrzepie i w ogóle jakieś dziwne sny mnie nachodzą
  15. A mój dzień jest taki sam jak ostanie 4 tyg lęki, depresja, D/D, czasami wieczorem spokój. Ostanie 5 dni to już w ogóle z d... bo wchodzę w lek
  16. Asiulek nie bój się leków, tak jak napisał Nasz doświadczony D/D Mateusz na początek ponoć dobre są leki podnoszące serotoninę, Bo jak wiadomo D/D bierze się z depresji lub nerwicy a te schorzenia biorą się właśnie z jej braku, dlaczego więc mamy sobie nie pomóc? Trzeba jakoś ruszyć z miejsca i próbować wydostać się z tego pieprzonego więzienia. moje gg to 2738851 - napisz to pogadamy - mnie osobiście takie gadowanie bardzo pomaga
  17. Ja mam to od ok 3 tygodni, wcześniej miałem można powiedzieć załamanie nerwowe i od tego się zaczęło, ciągłe d/d przechodzi trochę wieczorami. Od 5 dni biorę Seroxat
  18. Chyba nie chodzi o strategię postępowania ale raczej o skłonność do zaburzeń a to może być dziedziczne
  19. Marzec to dla Nas ponoć najgorszy miesiąc, nie mogę doczekać się słoneczka i wiosny:)
  20. ja swoje pierwsze 4 seroxaty zjadłem ok 13,14 tak żeby już być w domu po robocie bo miałem źrenice jak jakiś narkoman i biegunki dzisiaj tego już nie miałem dlatego od jutra będę brał od rana
  21. asiulek Moja mama też miała nerwice i leczyła się kilkakrotnie i tak jak w Twoim przypadku również ją odziedziczyłem, wpadła przez to nawet w alkoholizm -bywała na prawdę w kiepskich stanach. Wyszła z wszystkiego i od prawie 2 lat jest OK! Ja przez swoje D/D i to durne czytanie też myślę czy nie mam schizy. Ale nie to wszystko wytwory mojej wyobraźni i zupełnie normalna sprawa, że ludzie w Naszych stanach szukają u Siebie schizy. Mateusz, zacząłem próbować twego sposobu. Po prostu olewać, trochę pomaga ale ciężko jest, popołudniami i wieczorami jest ciut lepiej [*EDIT*] Hej ludziska, znalazłem super forum o ludziach którzy wyszli z D/D - pewnie wielu już je zna. Tknęło we mnie nadzieję i jakby trochę popuściło http://www.derealizacja.fora.pl/wyzdrowialem
  22. Do wdrażania mam Afobam. Dzisiaj rano tak jak i wczoraj obudziłem się bardzo wcześnie bo przed 6 (sen miałem spokojny) w takim stanie, że mógłbym bez problemu wyskoczyć z łóżka. Normalnie to czuję się nieprzytomny przynajmniej pół godziny "drzemkuję" telefonem zanim się pozbieram. Z tym, że od razu jak wstałem dosłownie 1-2 min po pobudce coś zaczęło się dziać trząsłem się jak galareta głównie ręce i nogi w panice zjadłem 2 Afobamy w sumie niepotrzebnie bo minęło po paru minutach a nie było to aż takie straszne, od razu zasiadłem na kompa i wyczytałem że niektórzy tego doświadczali na początku, aha ze skutków ubocznych doszła biegunka
  23. Cześć Mateusz, dziękujemy Ci bardzo za ten post. Jest w nim sama prawda. D/D jest ponoć dosyć rzadkim zjawiskiem jednak w moim przypadku nerwicy obecnie najbardziej uciążliwym. Tak jak pisałeś przez bardzo długi okres przejmowałem się, że mam czerniaka który okazał się brodawką, tkwiło to w mej podświadomości i kłębiły się czarne myśli, choroba, śmierć, chemia itd. Nabawiłem się nerwicy i depresji, blanty też mi na pewno pomogły bo miewałem takie stany na kilku "badtripach" jak przesadziłem, Obecnie zacząłem z lekami bo ciężko mi normalnie funkcjonować w tym Matrixie. Mam nadzieję, że udzielisz jeszcze wielu cennych rad i poprowadzisz Nas do zwycięstwa. Pozdro
  24. To chyba już wolałem depresję od tego D/D coś okropnego, a po każdym ataku się nasila i trochę ustępuje aż do następnego.Obecnie mam cholerny Matrix a w dziale ataki jak sobie radzimy opisałem swoją sobotnią przygodę na "odstresowującej" wycieczce do Krakowa. Jutro znowu do tej ohydnej roboty trzeba iść, coś popracować, wykonać jakieś zadania, pogadać z ludźmi. Brrrrr aż mnie ciarki przechodzą.
  25. Hej właśnie wróciłem z wycieczki do Krakowa z moją lubą byliśmy - "odstresować mnie":) i miałem cholerny atak. Gdzie?? w Wieliczce od razu jak zaczęliśmy schodzić pod ziemię poczułem, że coś się dzieje, wiadomo, ciasne pomieszczenia, głębokość, świadomość tego, że jestem w pewnym sensie uwięziony i nie mogę Sam zadecydować kiedy wyjść, "uwolnić się" wszystko to złożyło sie na atak, przykładowe warunki w końcu, nie ukrywam, że dzień wcześniej dałem z kumplami nieźle w kocioł. Od razu zażyłem 0,5 Afobamu ale zanim zaczęły działać przeżyłem prawie godzinny horror. Już byłem bliski tego, żeby się do przewodnika zgłosić aby wzywał pomoc bo wykorkuję, spocony,kłucie w klacie, nerwobóle, odruchy wymiotne, kaszle, roztrzęsiony - nerwica w przykładowej formie po prostu masakra. Zamiast chodzić za grupą i zwiedzać czaiłem się gdzieś po kątach ze swoją agonią. Mniej więcej w połowie drogi "dropsy" mi weszły i jakoś dałem radę do końca nawet się zainteresowałem co tam facet gada. Dzisiaj postanowiłem, że dalej tak być nie może, wziąłem w końcu Seroxat z którym tak długo już zwlekam, wziąłem o 15 pół tabletki póki co nie ma tragedii jestem tylko jakiś berdziej nerwowy, wiem, że trochę to potrwa zanim organizm się przyzwyczai i może być nie wesoło ale ja chcę żyć jak człowiek:(
×