-
Postów
89 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez renegatt
-
Ja ostatnio biorę to "pieroństwo" na spanie na lęki towarzyszące szumom usznym bo mi się nasiliły po balu i ostrym przepiciu ;] Żeby poczuć cokolwiek muszę wziąć 0,5 mg, 0,25 mg to chyba dla kobietki 35kg z anoreksją. Co do uzależnienia gadałem z na prawdę dobrym specjalistą i mówił, że o to powinny się bać osoby zażywające duże dawki np przy lęku napadowym 6mg dziennie, a w ciężkich przypadkach nawet 10 mg!! to jest 40 tabletek po 0,25mg!! dziennie!!. Dlatego zażywając 0,25 czy 0,5 mg na prawdę nie ma się o co martwić. Moja mama zażywała 0,5 mg przez rok bo jej głupek z przychodni przepisywał, gdy poszła do innego kazał natychmiast odstawić i odstawiła z dnia na dzień, nie miała żadnych objawów uzależnienia. Pozdro
-
Brałem Seroxat 20 mg dzienie przez 4-5 mcy nie pamietam dokladnie po tym czasie zacząłem odstawiać
-
Witam...ponownie wszystkich znerwicowanych. Nie pisałem tu długo bo stany depresyjne, nerwica, DD ustąpiły po paru tyg zażywania leku. Nie biorę już ok 7 mcy. Cały ten okres było git, teraz czuję, że znowu mnie bierze(po Sobotnim przepiciu) , na razie to takie lekkie stany lękowe - natrętne myśli, problemy ze spaniem - wszystko to mi jest dobrze znane. Nosz k...a mać ;] Wiem jedno, jak mnie sieknie to nie będę się katował 2 miesiące jak w zeszłym roku tylko od razu cisne po recepte. Pozdro
-
Cześć, ja brałem Seroxat na lęki i depresję od 1 marca 2009 20mg raz dziennie ale często "zdarzyło mi się zapomnieć" dolegliwosci minęły po ok miesiącu oczywiscie pierwsze 2 tyg to był hardcore lęki razy 2 i do tego nasilona DD. Kolejne 2 miesiące na S. czułem się rewelka tzn lepiej niż zwykle jakby szczęśliwszy i troche jakby da dragach, zwłaszcza jak popiłem ale z czasem odniosłem wrażenie że ta 'euforia' ustępuje. Lipcu definitywnie zacząłem odstawiać w ten sposób, że brałem jedną pozniej 2 dni przerwy znowu wziąłem 2 dni pod rząd pozniej 2 razy w tygodniu itd. pod koniec sierpnia połknąłem ostatnią. Nie miałem żadnych skutków ubocznych i do tej pory czuję się git wiadomo są gorsze ale góra 2 razy w miesiącu. Nie przytyłem
-
Ostatni raz byłem tu ok 3 mce temu DD miałem przy nerwicy i depresji po miesiącu zażywania Seroxatu, przeszło w 100% biorę go do dzisiaj ale obniżam sobie dawki zamiast codziennie tabletke to co 2 - 3dni teraz nie brałem chyba z tydzien w sobote i niedziele byłem na weselu i sponiewierałem się ostro, rano jakby coś z tamtych czasów wróciło to z przepicia na pewno, wziąłem od razu i troche przeszło brrrr nie chce zeby mnie znowu siekło dzisiaj to na prawdę czułem że te 2 światy łączy cienka granica. Ale niektórym z Was na prawdę współczuję nie chciałbym zostać stałym bywalcem tego forum. pozdrawiam i życzę zdrowia
-
koźlątko nie kombinuj z lekiem tylko bierz, pełne działanie może osiągnąć nawet po 2 miesiącach, organizm musi się nasycić tym świństwem :) ja dopiero po 4-5 tyg zacząłem odczuwać że D/D słabnie, na początku się nasilała i jak odstawiłem na jeden dzień to na drugi było lepiej, jednak postanowiłem brać dalej i powoli ustąpiło
-
Ja biorę antydepresant SEROXAT od 6 tygodni i po D/D nie ma śladu, na początku był horror objawy nasilone itd, z upływem czasu było coraz lepiej
-
Widocznie mam łagodniejszą formę Tego cholerstwa, moje stany lękowe wynikały głównie z D/D no i deprecha. Pomijając fakt, że załatwiłem się ziołem, przez kilka lat wkręcałem się w czerniaka żyjąc w przekonaniu, że wkrótce umrę, czerniaka nie ma i nie było czyli nie mam się już czym martwić - teoretycznie przynajmniej, jednak po tym wszystkim doszła cała gamma nowych zmartwień typu nawrót choroby itd. Mam nadzieję, że będzie ok. A co do leków to na mnie Afobam działał od razu "Jak ręką odjął". BTW koźlątko kupiłeś ten OxyMax?? Ja go zażywam od ok 2 tyg, nie wiem czy działa na moją głowę ale od paru dni rano czuję się dużo lepiej, łatwiej mi wstać i nie jestem taki przymulony.
-
Witam wszystkich, mogę z radością stwierdzić, że wracam do stanu normalności, po nerwicy i D/D prawiee nie ma śladu, Nawet po spożyciu sporej dawki alko tak jak i na kacu nie mam żadnych lęków czy dołków. Czasami dręczą mnie resztki durnych myśli typu schiza ale mam pewność, że to przez nadmiar informacji i czasu spędzonego na forach. Sądzę że za poprawę mojego stanu odpowiadają leki które przyjmuję od ponad 5 tygodni, z każdym następnym tygodniem było po prostu lepiej. Psychiatra powiedziała, że zaczniemy je odstawiać dopiero po moim weselu :) czyli pod koniec sierpnia i że dobrze by było chodzić na jakąś terapię grupową raz w tygodniu. Jeszcze miesiąc temu nie wierzyłem, że to kiedykolwiek minie, bałem się jak wszyscy, że to zostanie, myśli samobójcze, depresja, będzie coraz gorzej, schiza itd. Teraz nie przejmuję się tymi pierdołami i prowadzę normalny żywot, czuję nawet, że rośnie we mnie motywacja do działania której to mi baardzo brakowało , pozdrawiam wszystkich nerwusów i życzę najlepszego
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
renegatt odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Trzeba się zaprzeć i brać, ja pierwsze dni po Seroxacie miałem Hardcore, po ok tygodniu zaczęło się normalizować, teraz z nerwicy została mi tylko Derealizacja ale dużo mniejsza niż przed leczeniem -
Mam podobne zdanie, wydaje mi się, że już nigdy nie będę w stanie odbierać rzeczywistości jak za czasów z przed choroby, takie mam przeświadczenie, że gdy człowiek raz pozna ten D/D stan to chcąc nie chcąc weźmie z tym ślub do końca życia a poza tym wiedza jaką nabywamy za pośrednictwem kochanego internetu też robi swoje. Ja obecnie czując się w miarę dobrze ciągle miewam natłok myśli i pytań dokładnie jak to opisałaś, co, po co, dlaczego, czy to wszystko jest realne? Czy ja jestem realny? Męczące bardzo, jak się od Tego uwolnić???
-
madaada, nic dodać nic ująć, ze mną już niby lepiej ale ciągle mam w głowie te głupie myśli typu czy jestem taki jak przedtem?? Raczej tak bo zachowuję, rozmawiam i robię wszystko jak dawniej ale ciągle mimowolnie to analizuję i się nad tym zastanawiam, wsłuchuję się w swój organizm i obserwuję swoje zachowanie. Dokładnie tak jak to podsumowałaś "MASAKRA" mam nadzieję, że z czasem nam to przejdzie kozlatko myślę, że za bardzo zagłębiasz się w fachową literaturę :) [*EDIT*] hhaha chciałem napisać wsłuc h u j ę i cenzura się wpiepszyła
-
No właśnie na tym polega Depersonalizacja, miałem to na początku na przemian z Derealizacją, głównie na przemian a czasem razem. Poczucie jakbym nie był sobą
-
A ja wstałem o poranku czuję się dobrze i dokładnie tak samo jak przed chorobą, nie mam D/D lecz na tyle jestem przesiąknięty tym tematem, że nie mogę przestać się nad tym skupiać z czego w rezultacie robi się D/D
-
Victorek a czy byłeś badany od A do Z włącznie z wszystkimi hormonami, tomografią, rezonansem itd?? kozlatko, czytałem to też niedawno i mam podobne zamysły. Czy aby ten stan przy schizofrenii nie jest zbliżony do mojego? przecież też czuję się tak jak to zostało opisane, oddalony, odcięty od świata, ciągle mnie to nurtuje ale u mnie z D/D bywa różnie,zależy od dnia, często ustępuje,a poza tym kiedyś już to miałem, nie myślałem nad tym tak intensywnie bo nie wpadło mi do głowy szukać w necie odpowiedzi przeszło w 100% po paru miesiącach, wracało czasem na kacu ale przez ok 2 lata miałem spokój aż do lutego. Tak jak na początku tej regułki termin D/D jest daleki od precyzji, trudno postawić trafną diagnozę, jednym pomagają antydepresanty drugim neuroleptyki a niektórzy muszą z tym żyć w nadziej, że przejdzie bo żadna metoda nie działa. Przy schizie występuje zazwyczaj szereg innych objawów typu jakieś urojenia czy dziwne podejrzenia w stosunku do ludzi czy zdarzeń.
-
A ja z radością stwierdzam, że jest lepiej z dnia na dzień, coraz mniej dolegliwości. Co ciekawe, z rana czuję się dobrze ale po zażyciu piguły w południe D/D i natręctwa nasilają się... Zastanawiam się czy to normalne czy może spowodowane lekiem? czytałem opinie wielu osób które uskarżały się na D/D w trakcie kuracji Seroxatem. hmmmm
-
Ja mam od 2 lat natrętne myśli związane z piosenkami cały czas od rana jakieś piosenki, byle co co mi przyjdzie do głowy alboo coś co słyszałem przed chwilą czy wczoraj w radiu. Nie potrafię się nawet przez to skupiać. Ktoś do mnie gada a ja mam w głowie Britney Spears ;/
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
renegatt odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
manielka, dobrze, że się tym z Nami podzieliłaś, pierwszy krok za Tobą, moja rada jest taka, idź do psychologa a później trzeba się brać za drania. Zemsta jest słodka -
Wiolu, nie przejmuj się na zapas, objawy o których piszesz biorą się tylko i wyłącznie z Twojej nerwicy, kiedy na początku lutego zaczęły się moje problemy, wtedy byłem w najgorszym stanie, to miałem takie dziwne skojarzenia jak Ty, gdy patrzyłem na drzewa czy układ dywanu, widziałem groteskowe obrazy głównie jakieś twarze. Bałem się wtedy wychodzić na dwór i w ogóle patrzeć na cokolwiek.Całymi godzinami leżałem przerażony w łóżku albo wgapiony w telewizor
-
Wszystkie opisywane przez Was objawy dotyczą również i mnie w 100%, to mi daje nadzieję, że jeszcze nie zwariowałem, nie wiem co bym zrobił bez Tego forum...
-
Niektórzy męczą się miesiącami, inni tak jak ty latami, jaka więc powinna być nagroda za pozytywny wynik Tego egzaminu??? Ja proponuję za każdy dzień z tym paskudztwem tydzień w szczęściu i w luksusie
-
secretgirl to diabelstwo traktuje się jako jeden z objawów nerwicy, w Polsce lekarze mało wiedzą na ten temat. Ja dopiero za 3 razem trafiłem na Panią psycholog która wie o co biega i zajmowała się już leczeniem tego. Pierwsza psychiatra powiedziała, że sporo osób się na to uskarża ale nie pomoże mi bo nie wie jak, zapisała leki i uznała, że przejdzie w trakcie leczenia. Kolejny Pan psycholog to w ogóle nie wiedział o co mi chodzi Boję się Tego jak cholera i tak jak napisał Carlos, że jak już człowiek raz zapoznał się z tym stanem to wie jak to jest i nie problem to sobie samemu "wywołać"
-
Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie ale wszystkie osoby które poznałem na forach skarżyły się wczoraj na zdecydowanie gorsze samopoczucie, ja podobnie, do tego stopnia, że wziąłem ten Afobam, jak myślisz czy może mieć to jakiś związek z pogodą??