Svafa, ja w pracy mam czasami tak, że wprost zaczynam się dusić... Ogarnia mnie nagle uczucie klaustrofobii, i czuję nieodpartą potrzebę, by jak najszybciej stamtąd wyjść... Oczywiście tak się nie da... Ale ogólnie praca w tym sensie wydaje się służyć... Ciekaw tylko jestem na ile ów zły stan jest dla pozostałych zauważalny Prawdę powiedziawszy, wydaje mi się, że im gorzej się czuję, tym bardziej jestem w stanie otoczenie zmylić... Po prostu przestaje wtedy człowiekowi zależeć i dla zachowania pozorów wręcz już bawi się w takie testowanie granicy, którą na linii pracownik -przełożony jest w stanie jeszcze przekroczyć bez negatywnych dla siebie konsekwencji