Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sorrow

Użytkownik
  • Postów

    3 510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sorrow

  1. Nie sądzę. Myślę, że po prostu te koszmary wynikały z tego, że konieczne było jakieś wyzwolenie negatywnej energii, która przedtem była tłumiona.
  2. Ja mam dobre kontakty z moją mamą, mój były ojciec zdecydował się wspomagać mnie po tym jak po raz drugi nie zdałem do następnej klasy i przeniosłem się do liceum zaocznego. Co do znajomych, to mam jedną bratnią duszę - znajomego, którego znam już od kilku lat i z, którym się czasami spotykam i dość dobrze się rozumiemy :) . Co do dziewczyny, to jeszcze nie spotkałem odpowiedniej.
  3. Ja jakiś miesiąc temu tego próbowałem. Poczułem się lepiej, chwilowo - a potem przez 2 tygodnie mi się śniły koszmary .
  4. Sam idź sie leczyć wielbicielu nazistów. I co z tego? Nie powinno jej być, nie powinno być zła. Ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Że co? Że niby można być złym i krzywdzić ludzi bez konsekwencji? Czemu tą konsekwencja nie miałaby być śmierć? Tak samo jak śmierć jest konsekwencją stania przed pędzącym pociągiem? Przeczytaj sobie co to jest przemoc. Wyobraź sobie, że policja od dawna stosuje przemoc do zmieniania świata na lepsze. Bez tego bandyci bylliby całkowicie nieuchwytni. Ale nie, zamiast myśleć, wolisz bezmyślnie stosować nic nie znaczące hasła. Raczej Ty masz sporo wspólnego z Hitlerem, skoro słowa "obóz pracy" kojarzą Ci się z głodzeniem ludzi i wsadzaniem ich do komór gazowych. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że istnieje coś takiego jak zarządzona sądownie praca na rzecz społeczeństwa? Rozumiesz? Obóz pracy - miejsce uwięzienia, gdzie się pracuje. Oczywiście, więźniowie muszą być dobrze odżywieni, dobrze traktowani a praca nie może być niebezpieczna. Nauka dobrego zachowania, też jest ważna, bo inaczej kara jest nic nie warta, ale w Twoim jakże humanitarnym pojęciu takie traktowanie więźniów obozu pracy na pewno nie pasuje. Co do tych, co nie zmienią się w trakcie resocjalizacji... A widzisz może inny sposób. Skoro mówisz, że się nie zmienią, to znaczy, że dalej chcą krzywdzić ludzi i trzeba ich usunąć. Tak swoją drogą, to przeczytaj sobie, kogo zabijał Hitler. Żydów, Polaków, homoseksualistów, itd., którzy nic złego mu nie zrobili. To sobie oblicz różnicę czasu pomiędzy długością trwania napadu a czasem potrzebnym na przybycie policiji. Jak się widzi, że kogoś biją, to najważniejszą sprawą jest powstrzymanie napastników a nie dzwonienie na policję i bierne czekanie.
  5. o matko to przekonanie to jakas koszmarna paranoiczna wizja swiata calkowicie sie z tym nie zgadzam dlaczego dlatego ze 40 milionow obywateli Polski jak i kazdego innego kraju ma pelne prawo do prowadzenia prostego spokojnego zycia w ktorym nie ma miejsca na walke i poczucia zagrozenia Nie jest paranoiczna. Jest prawdziwa. Zło i zagrożenie nie musi dotykać wszystkich, by wymagało likwidacji. Wystarczy, że dotyka jednostek. Na tym polega problem. Zamiast dostrzegać przewagę liczebną ludzi chcących żyć spokojnym życiem i wykorzystać ją, chowasz głowę w piasek i mówisz, że problemu nie ma, bo Ciebie nie dotyczy. Czy rozumiesz, że nie potrzeba tysięcy ani setek ludzi, by kogoś zabić albo w inny sposób skrzywdzić? Wystarczy jedna osoba. I co wtedt te kilka tysięcy spokojnych i uczciwych osób znaczy, jeżeli tak są zaabsorbowani swoim spokojnym i uczciwym życiem, by kłopotać się tym, że ktoś inny jest prześladowany/napadnięty/gwałcony/mordowany? Jak widzę, nadal nic nie rozumiesz. Niebezpieczeństwo i krzywda nie dotyczą Ciebie, więc nie widzisz powodów dla, których ktokolwiek miałby się nim przejmować, twierdzisz, że są wyimaginowane. To jest typowa postawa ludzi na przykład w szkolnictwie, które jako, że im się nic nie dzieje nie reagują na to, jak uczniowie są bici, czy zastraszani na przykład przez staraszych kolegów (a widziałem i odczuwałem już takie rzeczy nie raz). Z tego, co widziałem, to ludzie, którzy nie doświadczają, nie doświadczyli ataków ze strony innych są prawie całkowicie pozbawieni empatii do ofiar takich ataków. Po drugie, nie mówię o samosądach. Mówiłem o użyciu uzbrojonej milicji do zapewniania bezpieczeństwa. Tak się składa, że policja nie ma środków do zapewniania bezpieczeństwa świadkom i tym podobnych. Użycie uzbrojonych sił do likwidowania próbujących się zemścić, czy zastraszających bandytów jest o wiele bardziej wydajne niż zostawienie będących celem osób samych sobie. Nie mówię o działaniach bezprawnych a częściowo zmilitaryzowanych. A czy Ja mówię o normalnych obywatelach? Mówię o drastycznym zwiększeniu skuteczności policji Tak swoją drogą, to bardzo ciekawe, że skupiasz się na jakichś koszmarnych wizjach samosądów i tyranii a całkowicie ignorujesz moje spostrzeżenia na temat konieczności uczenia młodych ludzi upośledzonych pod względem społecznym korzystania z inteligencji interpersonalnej, dobrego zachowania i szacunku dla bezpieczeństwa innych. Nie widzę go wszędzie, gdybym widział je wszędzie, nie pisałbym takich rzeczy, bo bym nikomu nie mógł zaufać. Zauważ, że zło nie musi być wszędzie, by być groźne. Ataku na WTC nie dokonał tłum amerykanów a kilkunastu terrorystów ukrytych wśród nich - kilkunastu ludzi, a zginęły przez nich tysiące. Zło jest mniejszością, zdecydowaną mniejszością. Właśnie dlatego nie widzę powodu by je i skutki jego zbrodniczej działalności tolerować. Tak, ale jak już mówiłeś Ciebie nikt nie prześladuje. Widzisz, Ja też zasługuję na spokój i miłość i szczęście. Niestety są podludzie, które mają wręcz przeciwne zdanie na ten temat. Ja nie mam problemów ze zwykłymi bandytami, gwałcicielami i całą resztą (choć, jako, że nie jestem całkowitym egoistą, z uwagi na ich ofiary, zarówno te obecne jak i te przyszłe moją wolą, jest by przestali istnieć.) ale z podludźmi, którzy specjalnie trenują, by uczynić moje życie niebezpiecznym. Tak więc jest drastyczny rozdźwięk pomiędzy tym do czego Ja mam prawo a tym do czego te istoty dążą. Jako, że ich akcje i ideologia są wymierzone bezpośrednio przeciwko temu mojemu prawu, jestem za ich zdecydowaną likwidacją. Czy to takie trudne do zrozumienia? Na tej samej zasadzie potrafię współczuć innym ofiarom przemocy i pragnę likwidacji także tych, którzy są ich prześladowcami. A dzieje się dlatego, że nie jestem egoistą, który wyobraża sobie, że skoro Ja jestem bezpieczny, to inni są także i nie ma na co narzekać. Widzisz, do tego się sprowadza problem. Jak już mówiłeś, Ciebie nikt nie prześladuje za to, kim jesteś. Mnie tak. W internecie nie ma stron z poradami jak zabić kochającego, ani zaleceń by zabijać jednego kochającego dziennie. Ani też nie ma radia internetowego mówiącego o tym jak bardzo biała rasa jest lepsza od kochającego i że dla przetrwania rzeczonej białej rasy trzeba go zgładzić. Ale za to są strony mówiące te rzeczy na mój temat. I są też ludzie, którzy, te pomysły chcą na mnie egzekwować. Widzisz, nie zrozumiemy się, dlatego, że Tobie nikt nie wypowiedział wojny. Tak samo jak nikt z Europy nie rozumie tego, co czuli i robili po WWII Żydzi ani tego, co czuli i robili po XI/11 Amerykanie. Egoista. Szkoda, że nie masz ciemnej skóry albo nie że nie żyją w Twojej okolicy ludzie, którzy chcieliby Cię zabić albo pobić ze względu na kolor skóry, może byś zrozumiał, że miłość nie jest uniwersalnym lekarstwem na nienawiść i uprzedzenia innych osób.
  6. Oczywiście, lepiej zostawić wszystko tak jak jest, zostawić bandytów samym sobie, żeby mordowali ludzi, pedofili, żeby gwałcili dzieci, młodych huliganów by się staczali. Wiesz, to Twoje poglądy są chore. Nie można zostawiać zła samemu sobie, nie można pozwać, by młodzież przez złe wychowanie i przez ignorowanie jej chamstwa wyrastała na bandytów, nie można pozwalać, by bandyci żyli i napadali ludzi. Przez to, że na to pozwalasz, że pozwalasz na tworzenie się zła (i mówiąc o źle nie mówię o relatywistycznym źle określonym przez religię, tylko o realnym, brutalnym krzywdzeniu ludzi) i na jego istnienie pozwalasz na to, by ludzie byli krzywdzeni. W ten sposób wyrażasz zgodę na morderstwa, gwałty, pedofilię, pobicia, porwania, szyderstwa i wyzwiska. Wiesz, co jest najgorsze w byciu krzywdzonym? Samotność, całkowita samotność. Bo kiedy człowiek jest ofiarą ci, którzy mają władzę/siłę/możliwości mu nie pomogą, bo zbyt są zajęci litowaniem się nad katem i szanowaniem wartości jego cholernego, bezwartościowego życia. To ma być zdrowe? Zresztą, co jest niby chorego w tym, by z podczłowieka, który potrafi tylko przesiadywać na ławce i wyzywać innych zrobić człowieka, to znaczy nauczyć go uczciwej pracy i zachowywania się w społeczeństwie zanim zostanie bandytą, czy gwałcicielem i zacznie jeszcze bardziej krzywdzić ludzi? Co jest złego w wybiciu bandytów, żeby już nigdy nie mogli dokonywać rozbojów, mordów i gwałtów? Czy tak bardzo z nimi jesteś związana, tak bardzo ich kochasz, że wolisz ich dobro od dobra ich ofiar? Mówisz o odpowiedzialności za siebie, za swoje życie... Wyobraź sobie, że to oni powinni ponieść konsekwencje swojego zła (usunięcie ich) albo jeżeli nie ponoszą konsekwencji za to co robią, to trzeba ich ubezwłasnowolnić i leczyć. Każde inne postępowanie jest zdradą i okrucieństwem wobec ich ofiar i potencjalnych ofiar.
  7. "Nie różnisz się od nich"/"będziesz taki sam jak oni", często to słyszę, ale to są słowa bez pokrycia. Różnię się od nich. A wiesz czym? Nie planuję wymordowania ludzi za to, że ich nie lubię/za to, że nie są tacy jak Ja. Ani nie próbuję zamienić świata w jednorodną dystopię. Nie napadam ludzi na ulicach, nie napastuję dzieci, nie wyzywam przechodniów. Nie zakładam stron internetowych z namiarami na osoby, których poglądów/wyglądu nie lubię. Jestem tylko zwykłym człowiekiem, który chce, bym, Ja i inni zwykli obywatele byli bezpieczni. Nie widzisz jak fałszywe jest to przyrównanie? Mam lepsze przyrównanie: Pozwalasz, by naziści żyli i działasz przeciwko usunięciu ich. Pomagasz im w ten sposób istnieć. Przez to, że istnieją, że czynią zło cierpią ich ofiary. Pomagając im istnieć pomagasz im czynić zło. Przez Ciebie cierpią ich ofiary. Jesteś taki jak oni. Rozumiesz? Pobłażając ich złu, współdziałasz z nimi, przez to jesteś tylko jednym z katów, tyle, że zamiast pięściami, pomagasz im swoją biernością. W sytuacji, w, której jest kat i ofiara nie ma miejsca na stawanie po środku. Albo uznajesz robienie wszystkiego by zapewnić ofierze i potencjalnym ofiarom bezpieczeństwo, albo jesteś częścią problemu.
  8. Sorrow

    Moje dziecko.

    Nom, to się nazywa empatia.
  9. Nie, po prostu nie chcę, żeby istnieli i żeby ich istnienie w jakikolwiek dotyczyło mojej osoby. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale państwo już stosuje agresję wobec takich jednostek . Zwykle radzi sobie z takimi rzeczami za pomocą uprowadzenia i przetrzymywania przez kilka miesięcy w specjalnie zaprojektowanych do tego budynkach. Ewentualnie dokonuje grabierzy majątków. Czy potrafisz sobie wyobrazić, że Państwo Polskie ma specjalne budynki a nawet kompleksy do przetrzymywania porwanych ludzi? Zgroza. Czy wyobrażasz sobie, co czuje osoba, którą uprowadzono a potem przetrzymywana zamknięta z dala od domu przez kilka lat Czy myślisz, że taka osoba, lub jej rodzina/przyjaciele nie chcą się za coś tak okrutnego mścić? Tyle, że państwo jest nieudolne w tym co robi. W przypadku takich podludzi, którzy nie wiedzą, że trzeba dać żyć innym w spokoju, konieczna jest reedukacja, czyli uczłowieczanie. Nie zamknięcie w więzieniu, ale przymusowe lekcje dobrego wychowania i obóz pracy w, którym przez określony okres czasu będą wykonywać prace (oczywiście w ludzkich warunkach) dla dobra społeczeństwa. Eksterminacja jest raczej ostatecznością - to znaczy jeżeli nie uda się ich zreedukować i dalej będą sie znęcać nad innymi to trzeba by ich uśpić. W końcu zabijanie ludzi bez potrzeby jest strasznym marnotrawstwem zasobów... i życia. Innej drogi nie widzę. Tak jak jest po prostu być nie może, bo to droga do nikąd. wybacz ale tego rodzaju pogladow nie powstydziilby sie sam Nitsche dzieki za rozmowe pzdr Skoro nie chcesz bezpiecznych ulic na których szanowane są podstawowe zasady grzeczności, to rzeczywiście pora zakończyć naszą rozmowę. Edit: Wszelkim miłośnikom poszanowania życia neonazistów i innych podludzkich kryminalistów polecam najnowszy Newsweek. Dziękuję wam, zdrajcy
  10. Sorrow

    Odrobina poezji

    Nom . Takie małe apokaliptyczne katharsis . Każdemu się czasem przydaje :) . [ Dodano: Pią Cze 16, 2006 10:48 pm ] Ostatnio odkryłem pewną przykrą prawdę na temat tak zwanego dobra i zła i ich istnienia w naszym świecie. W związku z tym napisałem ten utwór: Upadłe Dobro Mówią: taki jak oni Mówią: niczym Hitler Mówią: brzmi jak czysta rasa Ślepi są, ich uszy głuche Nie widzą już dobra i zła Dobro i zło dla nich są dogmatem Nie są prawdą Nie wzniosą miecza przeciw złu Stworzyli fałszywe zło Zabiliby niewinnych Nie mówią tego Ale wiedzą wewnątrz Nie rozróżniają już dobra od zła Nie wzniosą miecza przeciw prawdziwemu złu Nie wzniosą miecza w obronie słabych Cierpią przez nich pokrzywdzeni Cierpią wielokrotny gwałt Nie znają strachu krzywdziciele Nie szanują cudzych praw Cierpią niezliczone ofiary Opuszczone przez dobro Dobro boi się swego miecza Nie rozróznia zła od nielubienia Nie rozróżnia inności od krzywdy Dobro upadło w swej iluzji Upadłe dobro czeka na zadośćuczynienie Nie podniesie miecza przeciwko złu Upadłe dobro wspiera istnienie tyranów Świat cierpi pod butami tyranów Świat cierpi przez upadłe dobro
  11. Nawet jak wróci to nie będzie trwało wiecznie . Nic nie trwa wiecznie, tak samo szczęście jak i nieszczęśćie :) .
  12. Ja też ostatnio czuję lęk. W zasadzie budzę się pełen lęku a dopiero potem w miarę się uspokajam.
  13. Wydaje mi się że mówimy o czymś innym. Z tego, co zrozumiałem, to pisałeś o nie akceptowaniu własnych pragnień z powodu wzorców nabytych w domu. Ja pisałem o potrzebie przebywania wśród ludzi wyznających podobne wartości, która jest niemożliwa zrealizowania z powodu ich niedoboru i nadmiaru ludzi wyznających wartości przeciwne.
  14. Ja jestem ryba i na dodatek szczur w chińskim horoskopie :) . George Bush też jest szczurem . Co prawda go nie lubię, ale też chciałbym by moi żołnierze przynieśli terrorystów do sprawiedliwości .
  15. moze brakuje ci poprostu czesci takiego modelu zycia ,moze brakuje ci seksu ,przeklenstw i papierosow ale nie akceptujesz tych pragnien w sobie za sprawa wplywow mentalnych twojego bliskiego otoczenia w ktorym funkcjonujesz cos takiego wlasnie moze byc bezposrednim powodem powaznej nerwicy Albo po prostu istnieje spory rozłam pomiędzy wartościami osobistymi a wartościami otoczenia (tzn. tego poza rodziną). Połączenie naturalnej potrzeby gromadzenia się w "stada" wyznające podobne wartości z niedoborem osobników tego samego "gatunku" może też być powodem poważnej nerwicy...
  16. Nie, wiem, mi paradoksalnie to życie się całkiem podoba . Chociaż z drugiej strony mógłbym się zreinkarnować jako ktoś gorszy ... Brrr...
  17. Nie wiem, Ja zawsze taki byłem. Tyle, że ostatnio bardzo nie lubię wychodzić z domu.
  18. Czemu? [ Dodano: Sro Cze 14, 2006 7:38 pm ] kiedy widze cos takiego odechciewa mi sie dyskutowac pzdr Zaskoczona jestem Zabrzmiało to niemal jak "trzeba dbać o czystość rasy".. To dlatego, że rasiści racjonalizują swoją nienawiść do innych ras przypisując im wszelkie negatywne cechy. Rasizm i nazizm opiera się na kłamstwie, że inne rasy są gorsze i stanowią zagrożenie. Myślisz, że dlaczego polityka dbania o czystość rasy uzyskała taką popularność? Dlatego, że mordowanie niewinnych i przypadkowych ludzi przedstawiono jako eliminację przestępców i spiskowców. Przymusowa reedukacja (resocjalizacja?) osób, które naprawdę krzywdzą ludzi, lub w skrajnym wypadku ich eksterminacja, czy też zamknięcie w obozach pracy jest czymś zupełnie innym. To tak samo jakby podczas procesu sądowego pedofila stwierdzić, że "to pachnie zbrodniami komunistycznymi, bo wtedy też wsadzali do więzienia".
  19. Ja mam jeden sposób na przemijanie. Miałem bardzo silne lęki przed smiercią, ale się ich pozbyłem za pomocą wiary. A zrobiłem to tak: Kupiłem miesięcznik pod tytułem Nieznany Świat, przeczytałem, że różni ludzie wierzą w reinkarnację i inne formy życia po śmierci. Dałem się przekonać. Mam problem z głowy .
  20. Co to znaczy robić to, co kiedyś było oczywiste? To w ogóle kiedyś było jakieś kiedyś :| ?
  21. Sorrow

    Niezwykłe sny

    LD? Cool :) . Mi się sny zaczęły kilka tygodni temu po ćwiczeniu jogi rąk .
×