sebastian86
Użytkownik-
Postów
2 914 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sebastian86
-
na orgazm z kobieta , fajnie by bylo...
-
ja tez kurde...
-
mam ochote na wyjazd w nieznane :)
-
masz racje co do leczenia farmakologicznego ogolnie. tylko ze gdy objawy sa tak silne ze uniemozliwiaja wyjscie z domu trzeba bylo jednak siegnac po taki rodzaj leczenia. u mnie dochodzilo juz nawet do omdlen. wiec moj przypadek kwalifikowal sie do pojscia do psychiatry, czego nie zrobilem od razu tylko dlugo pozniej i czego zaluje teraz.
-
mowi o tym zeby nie brac tyle na siebie , zeby zaakceptowac zle doswiadczenia. polecil mi jedna ksiazke w tym celu nawet.
-
do psychologa chodze od 10 miesiecy prawie. znajomych mam bardzo niewielu. i najczesciej mieszkaja poza moja miejscowoscia. jak imprezy to tylko rodzinne. jak mam mozliwosc zagrania w nożną to prawie zawsze korzystam z tej mozliwosci , to nie tak ze unikam. niedlugo postaram sie zdobyc bilet na mecz mojego klubu i bedzie to dobry sprawdzian mojego stanu psychicznego. czy bede potrafil sie w czasie 90 minut ogladania oderwac od tego nastrojowego marazmu.
-
wszystko co sztuczne jest beznadziejne. sztuczna twarz tak samo ( mam na mysli makijaz kompletnie maskujacy naturalny wyraz twarzy ).
-
ja mam ochote na dlugoterminowe wtulenie sie w czyjas piers...ehh
-
trening relaksacyjny na pewno pozwoli sie troche uspokoic i ukoic mysli ale przeciez nie uzdrowi osobowosci. ja potrzebuje zapomniec o pewnych sprawach raz na zawsze. moim glownym problemem jest ciagle wracanie do dawnych urazow i zlych lat. a bylo tego troche. żal i gorycz mnie dobijaja. nie umiem na nowo spojrzec na siebie i otoczenie...
-
ja tez sie nie urodzilem neurotykiem tylko to nabylem w dziecinstwie. napieta atmosfera w domu i trudni rowiesnicy mieli wplyw na ten moj neurotyzm. sa plusy i minusy bycia neurotykiem. przy sprzyjajacych warunkach tacy ludzie na pewno moga byc szczesliwi i zdolni do normalnego zycia.
-
niestety nie ma opcji zeby grac czesciej. ekipa zbiera sie tylko w piatki. dawniej grywalo sie czesciej ale i tak nerwica trwala.
-
20 zl raczej sie daje :) ale nie ma reguly
-
grywam w pilke raz w tygodniu na hali. moja pasja jest futbol co widac na zalaczonym obrazku. a co do tego specjalisty to mysle o nim bo kiedys wyleczyl mnie z bolow kregoslupa. nic mi sie nie stanie jak raz pojade. koszt takiej wizyty to "co łaska" heh
-
eksajter, eksajter a twoim zdaniem ja sobie daje rade? ja ostatnio mysle z tej desperacji o odwiedzaniu bioenergoterapeuty (kiedys korzystalem z jego uslug).
-
niemozliwy narod
-
oczy kobiece maja w sobie magie
-
ja mam wpisane piwne a wiele osob mowi ze sa brazowe :) to jak to odroznic?
-
paradoks to taki troche , ale to wynika z tego glupiego dązenia osobowosci do perfekcjonizmu chyba
-
a macie tak ze nawet jak na 10 opinii o waszym wygladzie 9 jest pozytywnych a tylko jedna negatywna to skupiacie sie na tej jednej zlej?
-
muzyka na mnie nie dziala raczej... a ty kladziesz sie przy wlaczonym tv?
-
poszukuje ksiazki Marii Orwid TRAUMA w formacie pdf. ktos dysponuje tym tytulem?
-
nieduzo jak wytrzymac napiecie nerwowe w tym momencie?
-
eksajter, jezdzilem do niej na NFZ , to byl juz drugi specjalista w moim zyciu, pierwsze przepisala mi lexapro i ja cierpliwie czekalem az zacznie dzialac w pelni ale sie nie doczekalem. za kazdym razem czekalismy jakis czas z pania dr az lek zacznie dzialac , nic nie bylo na wariata przepisywane. ona czesto mi mowila ze leki tak naprawde nie wylecza. proponowala pojscie na oddzial dzienny. ale dla mnie to jakas abstrakcja byla. po jakims czasie sam zaczalem sugerowac taki lub taki lek gdyz czytalem sporo o tym jakie leki jak dzialaja. na lerivonie jade juz dlugi czas. teraz zapisalem sie do lokalnego psychiatry ( wczesniej do stolicy jezdzilem) zeby nie tracic kasy na dojazdy w celu pobrania samej recepty. licze ze moze cos nowego wymysli albo doda do lerivonu. ty mowisz zeby przerwac bledne kolo...ja o tym wiem ze to konieczne ale wez mi podsun pomysl zeby tego dokonac. ksiazki mi niewiele pomogly , psychoterapia dziala na krotko a okolicznosci nie sprzyjaja wyzdrowieniu...
-
depresja nie trwa wiecznie jak wiesz doskonale. ja mam przewlekla nerwice i osobowosc neurotyczna ( a pani psychiarta twierdzila nawet ze borderline) i to co napisalem to utrwalone skladniki mojego JA. biore lerivon i doraznie lorafen. wczesniej bralem : sedam i bellergot potem lexapro , potem alventa i nastepnie wellbutrin az potem poprosilem o zestaw lekow i dr dala mi seroxat plus lerivon.
-
ja nie mam depresji. juz ją przeszlem. do psychologa chodze. leki od psychiatry biore. to co piszesz jest bardzo ladne ale problemem jest to ze moja osobowosc jest na tyle zarazona zlym mysleniem od lat ze nie pomagaja takie rzeczy jak magnez , czytanie ksiazek , granie w noge...jestem niewrazliwy na bodzce jakos