Skocz do zawartości
Nerwica.com

sebastian86

Użytkownik
  • Postów

    2 894
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sebastian86

  1. Gods Top 10, roznica taka jest ze gdy ona rozpoczelaby rozmowe dla mnie bylby to dowod ze sie interesuje moim zyciem.w depresji i nerwicy to wazne.to by mi sil dodalo.mowilem jej wielokrotnie o moich oczekiwaniach.nie sa one jakies nadzwyczajnie wielkie chyba.z psychologiem o tym rozmaiwalem.ale jakos nie przeszedl mi ten żal i wscieklosc.strasznie mnie to dobija.jakos tak odbiera checi do walki,.
  2. Gods Top 10, mama gdy mialem 13 lat i zaczely sie pierwsze niepokojace objawy nie reagowala.przez nastepne lata rowniez,mimo ze objawy sie mnozyly.a pomoc mozna chociazby wykorzystujac znajomosci.a zwykla rozmowa bylaby dla mnie cenna.gdyby sama zaczela rozmowe a nie ja.z moim ojcem nie da sie dogadac bo to stary juz czlowiek.71 lat ma.poza tym obwinia mnie za wszystkie moje dolegliwosci.twierdzi ze komputer mi narobil szkod zdrowotnych.
  3. Gods Top 10, ale ona mnie szokuje tym ze nie robi kompletnie nic zeby mi pomoc.a jakby chciala to by pomogla.tyle ze olewa moja sytuacje.nie widzi nic tragicznego w tym ze nie od dawna nie funkcjonuję normalnie i zycie mi sie nie uklada przez chorobe.na ojca tez jestem wsciekly ale to narwany typ i awantury z nim kosztują wiele sil.zdarzaly sie owszem.
  4. Gabriela1, mama wie ze sie lecze,sama byla na rozmowach z moimi psychiatrami.oni jej tlumaczyli powage sprawy.ale niestety nie robi to wszystko na niej wrazenia.robie awantury czasem zeby zwrocic uwage na siebie.nie jest to czlowiek pozbawiony wrazliwosci.to osoba łagodna i wspolczujaca.wlasnie dlatego tak mnie szokuje jej zachowanie wobec mnie.moje zycie przypomina wegetacje po troszku.przez chorobe nie skonczylem studiow,nie zrobilem prawa jazdy i nie znalazlem kobiety.do tego utracilem wiele kontaktow.ona to wszystko widzi a mimo to nawet nie chce sie jej gadac ze mna z wlasnej inicjatywy.
  5. co sadzicie gdy matka wiedzac o chorobie nerwicowej/depresyjnej syna lub corki okazuje totalną obojetnosc wobec tego faktu,nie wspiera duchowo,nie kwapi sie do rozmowy o tym,nie probuje w zaden sposob pomoc mimo uplywu wielu lat?do tego widzac jak zycie sie marnuje wlasnemu dziecku?
  6. linka, amizepin na pobudzenie psychoruchowe.ten zestaw biore kilka miesiecy.ale zomiren SR tak samo jako zwykly pewnie przymula.
  7. nerwa, tylko ze na neurologa bym sobie poczekal a nastepnie na badanie zlecone przez neurologa rowniez bym sobie poczekal.a na takim oddziale wewnetrznych chorob mialbym te badanie szybko zrobione.dlatego tak bym chcial tam.ale jak przekonac doktorke zeby skierowala tam?
  8. a czy rodzinny dr moze zlecic jakies badania glowy?EEG czy cos takiego?
  9. linka, biore doraznie zomiren.a na codzien biore fevarin i amizepin.wspomagam sie jeszcze tabletkami ziolowymi z kozlka.
  10. linka, malym miasteczku.tu chodzi o natychmiastowa pomoc.bo ja ledwo juz zyje.co prawda nie mdleje ale męcze sie z oddechem caly dzien i juz sily nie mam.
  11. nerwa, czyli nie mam po co jutro isc do swojej rodzinnej dr?mam sie dalej męczyc?codziennie od rana do wieczora mam slaby oddech i juz to powoduje ze nie mam sil do najprostszych czynnosci.jem tylko tyle zeby nie zaslabnac.sen mam taki ze rano sie czuje jak skacowany.czy lekarz rodzinny uslyszawszy takie skargi mi nie pomoze?dodam ze dorazne leki juz mi wypisywal ale niestety mozna je brac tylko od swieta.
  12. nerwa, no chociazby zeby glowe zbadali czy inne jakies rzeczy.i na pewno lepiej tam niz na oddzial psychiatryczny.
  13. a np czy moze mnie skierowac na oddzial chorob wewnetrznych w zwyklym szpitalu?
  14. bylem u psychologa w OPS ale uprzedzil mnie ze to beda tylko spotkania konsultacyjne a nie terapia bo warunkow nie ma.a co moze zrobic lekarz rodzinny gdy przyjde do niego z tym?moze mnie skeirowac np na jakis oddzial szpitalny???
  15. Choruje na zaburzenia nerwicowo-depresyjne od wielu lat.leki biore od lat kilku.niestety ciagle moje zycie nie toczy sie jak trzeba bo choroba nie daje myslec logicznie i zaburza funkcjonowanie.ostatnio miewam ciagle napiecie co sie objawia chronicznym plytkim oddechem a takze kompletna niezdolnoscia do skupienia sie gdy tego trzeba.do tego niemoznosc spokojnego siedzenia i stania.nieefektywny sen i stany lęku uogolnionego z rana.co ja mam robic?zglosic do lekarza rodzinnego?psychiatre mam we wrzesniu dopiero.
  16. Choruje na zaburzenia nerwicowo-depresyjne od wielu lat.leki biore od lat kilku.niestety ciagle moje zycie nie toczy sie jak trzeba bo choroba nie daje myslec logicznie i zaburza funkcjonowanie.ostatnio miewam ciagle napiecie co sie objawia chronicznym plytkim oddechem a takze kompletna niezdolnoscia do skupienia sie gdy tego trzeba.do tego niemoznosc spokojnego siedzenia i stania.nieefektywny sen i stany lęku uogolnionego z rana.co ja mam robic?zglosic do lekarza rodzinnego?psychiatre mam we wrzesniu dopiero.
  17. sebastian86

    Waleriana

    czy waleriane mozna brac razem z fevarinem i amizepinem?
  18. deader, no tez myslalem o takim znaczeniu ale pewny nie jestem
  19. psyche., antypatyczna na pewno nie.aspoleczna rowniez.
  20. no to jest okreslenie na zachowania i osobowosc na pewno ale nie wiem dokladnie w jakim znaczeniu.
  21. ale tu chodzi o epitet pod adresem dziewczyny.tylko nie wiiem o co w nim chodzi.
  22. wizyta w urzedzie pracy - poczucie bycia blaznem i paralitykiem...
  23. dzisiejsza noc trudna,ze dwie godziny mordowaly mnie rozmyslania na temat spraw ktore mnie dreczyly od zawsze.rano natomiast wstalem z uczuciem jakbym prawie nie oddychal,z takim wstrzymanym oddechem.czy to objaw depresji?
×