Skocz do zawartości
Nerwica.com

bedewere

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bedewere

  1. Agus ja też tak zabardzi nie wiem co pisać, czuje że tematy mi się kończą, dzis jestem biernie wściekła,.. na siebie na świat na wszystkich i wszystko, nie wiem już nic, ale aleeeeeeeeeeeee... znam siebie wiem jak mocno siebie skrzywdziłam, źle mi z tym, nakręciłam sie poddałam sie temu uczuciowi, boję się ale z drugiej strony to już mi wszystko jedno.. Aga kiedy ja szukłąm pomocy, kiedy pierwszy raz miałam ataki nerwicy czy czegoś tam, pozostawiono mnie samej sobie, sama na własnych chudych nogach wstałam a teraz!! nie wiem dokonca o co tu komon.. wiesz chcialabym z toba pogadac przez tel, ale sie boje bo ja znajac siebie nałoze maske pogodnej madrej dziewczyny i nic nie powiem,. Dzismowie sobie STOP, karuzela stop, mam pijane i zmeczone spojzenie, emocje, smutek? czemu sie tak czuje? co się stało? dlaczego się to dzieje? Aga czy można i jak duzo można sobie wmówić? ---- EDIT ---- ae z drugiej strony, jesli mozna siebie doprowadzic do stanu takiego stanu to mozna tez z niego wyjsc?!! Kiedys widzialam wywiad az taka aktorką ktora miala powazny wypadek, miala juz nigdy nie chodzic, ale skubana zaparła sie i tak mocno siebie mobilizowala ze sie jej udało, pisala na lusterku np bede chodzic i tak podswiadomie nieswiadomie bądź świadomie :-> zaczela chodzic. Staram sie robic podobnie i mowie sobie" jestem szczesliwa, jestem silna, dam rady, udźwigne' i dzwigam daje rady, czy to co pisze to co mysle jest normalne? ---- EDIT ---- chcialabym sie wypłakac, płakać i płąkać chcem zeby ktos o tym wiedzial, chcem zeby ktos mi k.... pomogl, wiesz co powiedziala moja psy... ze mam zadatki do symbiotycznych związków, chodzi tu o wszystkie dziwdziny w moim zyciu.. to mnie wku.... bo co w tym jest zlego ze sie czegos pragnie, ze pragnie sie miec szczesliwą rodzine? ze chcem miec blosko brata matke? ja tego nigdy nie mialam!! dobra dość juz mi lecą łzy :-) ---- EDIT ---- serce mi bije a nogi sztywnieją, kiedy sie tak czuje trace siły i widac pomnie zmęczenie. Agnieszko powiedz mi w jakim ośrodku sie leczysz co to jest za szpital. Zadowolona jestes? pomaga ci to ? ---- EDIT ---- Agus co sie dzieje? gdzie mnie przepadła gdzie sie szlaja???? ---- EDIT ---- Hej troche mi głupio, nie ma Ciebie a ja mam wraznenie ze obarczam ciebie zamocno moimi problemami? egoizm- może, nie wiem Aga, to jest moj jedyny sposób na to by troche z siebie wyrzucić tych emocji. Wczoraj miałam wywalony w kosmos atak leku w autobusie na odcinku gdzie długo nie ma przystanku, musiałam pod głupim pretekstem zadzwonic do brata by nie zwariować. To sie nasila, nie ma juz ulgi nawet w domu nawet po pracy...szok..k...mać :-) Męczy najbardziej mnie to że 24 godziny na dobe prowadzę wewnętrzny dialog sama ze sobą na temat tego co sie zemna dzieje, nie moge tego powstrzymać, temu pisze by było widoczne to co jest w środku. Jutro wyjeżdżam na weekend może to mi troche pomoże, oby... POzdrawiam buśka cmok Aga moze jakos damy rade a kiedy będzie po wszystkim, będziemy się z tego śmiać :-) ---- EDIT ---- jest gorzej ale myśle pozytywnie staram sie myslec pozytywnie, jednak pojawilo sie ciągle napięcie juz nawet po pracy nie czuje sie bezpieczniej, i wiesz co jechalam tym piep autobusem do pracy i w momencie kiedy sie zblizalam do mostu tego przystanku kiedy sie drzwi zamknely to tak zaczelo mi serce walic ze myslalm ze wysiade sama, i znowu zadzwonilam i jakos minelo... zakazdym razem zostaje blizna. Pije juz 2 melise troche lepiej aczkolwiek, troche jestem przerazona i widac pomnie zmeczenie, mimo ze spie dlugo to sie nie wysypiam. Pojawilo sie cos takiego jak dretwienie twarzy, i sztywnosc sily ale nogi zato jak z waty ..hehehehhe szok.. Aga czy ty moglabys domnie zadzwonić? ---- EDIT ---- aga znowu mam poczucie derealizacji, ciemno przed oczami juz sam tenn stan sprawia ze sie boje mimo ze nic sie takiego nie dzieje. To poczucie jakby sie bylo pijanym ale bez promili,,, jak sobie z tym radzic? uspakajac, zabardzo to juz nic nie pomaga :-) ale sie k.. nie poddaje
  2. ELLO JESTES TU? HOPP HOOOP ---- EDIT ---- ciężko mi, chce mi sie płakać, Aga mam tyle w sobie smutku i goryczy ale zero złości, gąbeczka gąbeczka, nauczyłam sie tak, ale od srodka czuje jak mna trzesie ... miałam zły dzien wpracy phi.. nadal go mam siedze jak na szpilkach i czekam... w domu juz lepiej, ---- EDIT ---- dzis mam umowioną wizyte do psychologa, chyba znowu ni pojde, boje sie niechce kiedy nie mysle jakos sobie radze, mam kryzys Agus ratuj ---- EDIT ---- mam wrazenie ze rzeczy sie poruszaja, mroczki takie plamki na oczach jak widze...Agus co to k....jest /
  3. no cos ty ja nie nie nie napewno nie nie nie... Aga nie kiedy o tym mysle juz mi lepiej sie zaczyna robic :-) Aga wiesz ja nie bede brala tabletek, napisz mi na czym to polega?
  4. Agula, źle zemną, cos jest nie ta jak powinno, mam chyba jednak shizofrenie, Agulkka boję sie ale z drugiej strony to juz mi wszysto jedno
  5. nie no czytam,czytam tylko ze ja kozystam z netu tylko w pracy :-) bo wtedy mi najciężej jest, ale zainstauje tego gadulca i napisze do ciebie, ten ten ten nr to do gg ? Ostatnio jestem troche zawieszona Aga wiesz ja znam jednego chlopca z adhd i jest wspanialy, inteligentny i wogle , Aga ta sobie mysle ze ty ty twarda baba jestes wiesz, czasani zycie sprawia nam niespodzianki ale ja wize ze nic sie nie dzieje bez przyczyny. Życze tobie i towjej rodzinie jak najlepiej. Dzis nie mam zbytniej weny do pisania jakos tak dziwnie. Pewnie Ci cięzko ze na tak długo rozstajesz sie z synem?
  6. Musze cos napisać, Aga hmmmm tak se mysle ze chyba sie pogodzilam z tym ze jestem pier... chyba mi to juz zwisa chyba sie na to godze, a jesli chodzi o mojego faceta to on jest moją miloscią taka prawdziwą...kocham go i dziwie sie czasem kiedy patrze na to co pisze..Aga co jest prawdą a co kłamstwem? odróżniasz to? wczoraj nie poszlam na psychoterapie taka bylam slaba i zmeczona ---- EDIT ---- mam takie dziwne wrazenie ze jestem nadpobudliwa, kiedy mnie cos smieszy to potem trudno mi sie uspokojic to tak jakbym trzęsła sie od środka taka delirka, czy to znaczy ze moje zycie to bedzie sztuka zachowania rownowagi we wszystkim, mam na mysli to ze musze sie kontrolowac. wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr checm poczuc ulgę, ale zawsze jest cos np teraz jestem rozdygotana i patrze po kątach czy przypadkiem nie mam halunów glupie co? wczoraj stalam w kolejce za mięsem i mialam wrazenie ze pijana jestem nie moglam utrzymać równowagi bałam sie ze zemndleje, ciężko jest ukryc przed osobami ze cos sie dzieje nie tak. Chcem usłyszec ze to jest normalne i minie, pociesza mnie fakt ze to moze byc tylko problem z emocjami ktore sa wemnie a nie ulatniaja sie pod postacią złości tylko tłumione wkoncu wyuchają pierduut i po zabawie. Wiem ze lepiej sie czuje niz kilka tyg temu ze latwiej mi nadtym zapanowac, ale to boli strasznie boli kiedy wiem i mam swiadomosc ze nie tak ma to wygladac. Nalozyłam maske i tak w niej pomykam udajac, to dziwne ale tylko tobie zaufalam, nie obchodzi mnie i nie martwie sie o to jak jestem przez ciebie postrzegana, widze i czuje zrozumienie, to dziwnie przyjemnie nalezec do tej bandy a nie być wyalienowanym nie wiedzącym skad dlaczego i wogle ... moze to są głupoty ale mój mózg moje mozgotrzepy produkuja tyle mysli jak smietnik .. ehhhhh Aga kim kolwiek jestes to ja wiem ze to nie jest zbieg okolicznosci ze na siebie trafilysmy, powiem prawde potrzebuje ciebie, boje sie ze zwariuje ze bede bała sie stanąć przy slubnym kobiercu, ze nadal nic mnie nie bdedzie cieszyc tylko martwic, boje sie ze bede bala sie miec dziecko byc wciązy, boje sie ze strace faceta, boje sie ze strace prace, boje sie ze zwariuje ze to koniec mojego zycia... PANIKUJE BOJE SIE ZE PANIIKUJEEEEEEEEEEEE PRZEPRASZAM
  7. Aga ja czuje ze trace siły...powrócił stane derealizacji, jest mi tak smutno, ze nie potrafie juz tego ukrywac, najchetniej zwinelabym sie w klebek i przespala zycie
  8. Wiesz co..jestem zdruzgotana, całą noc płakała, mam depresje teraz już wiem straciłam wiare w rzeczy dobre.. pokłóciłam sie z facetem usłyszałam straszne rzeczy z jego ust straszne, np dowiedzialam sie ze jestem problemem :-) zachodze do pracy a tam szef mnie mobinguje, ciągle mnie krytykuje, poniza , mam dosc, chce mi sie płakac oczy mam jak u raka teraz mnie nic nie cieszy Agnieszko, co sie zmeną stałoczuje sie jakbym miała szkło w sercu, ale nie wiem czym siebie na to zasłużyłam, Musze zmenic prace, musze bo tu niewyrobie długo, juz czuje sie wypalona, za duzy stres. Czuje sie zraniona, tak mocno zraniona nie mogę sobie poradzic z tym uczuciem, boolało w nocy mocno, nie mogłam spać ciągle płakałam, ale jednoczesnie czulam ulgę, najśmieszniejsze ze nie chciałam nawet zasnąć, nie chciałąm następnego dnia, bałam sie dzisiejszego dnia. Aga on nie chccial mnie przeprosic, zrobił to przed samym wyjsciem do pracy. Aga nie chcodzi mi pisząc to zebys mnie czy jego osądzała, ja musze pisac, zeby tego nie trzymac w sobie.
  9. widzisz, ja tę z ostatnio mam gorsze dni, czuje ciągłe napiecie az ciało boli mam zesztywniale palce, nie moge odwrocic uwagi od tego co czuje, i tak ciagle mysle, i mysle, to minie, staram sie wizualizować, ale chyba sie zablokowalam bo nie moge sobie nic milego wyobrazic... moze to dlatego ze jestem przed okresem? tak to sobie tlumacze, na teym forum wyczytalam ze tak moze byc, ze to normalne :-) Aga ja wieze w Boga, i chcem ciebie o cos poprosic... umówmy sie, pomodl sie zamnie a ja za ciebie bede sie codziennie modlic. Wytłumaczę ci to, kidys bylam wiezoca mocno na tyle ze czulam jego obecność przy sobie takie cieplo, potem jakbym ja sie od boga odsunela, i czasem mam wrazenie ze omnie zapomnial, ze juz mnie nie slucha.. najsilniejsza jest modlitwa gdy ktos sie modli i prosi w czyims imieniu. Ja poprosze o sile dla ciebie ten dzin kiedy wstaniesz i bedziesz ta Agnieszka z przed 14 lat. Czasem sie boje ze te shizy na temat wiary to objaw shizofremi, ale ja musze w cos wierzyc kogos prosić. Mam teraz w sobie niepokój nie widzialm do czego to porownac, juz wiem to jakby uczucie hustania przez sen kiedy nagle spadasz i sie budzisz przerazona, ja sie hustam nie spadam, nie budze sie widzac ze to tylko sen :-) ja chem ale jak mam dobry dzien to robie halo, jaka ta realnosc jest przerazajaco realna..heheheheheh,
  10. wku...mnie az spać nie mogłam. Agnieszko :-) mówiłaś mi nie poddawaj sie, nie poddawaj się a sama to robisz...jak mam teraz wieżyc, ze mozna z tego wyjść? Aga nie pisz tak i nie mysl tak o dziecieach i mezu, ja mam taktyk skuteczna taktyke, MAM PROBLEM, JA TYLKO JA SAMA ZESOBĄ, NIEKOMU NIE MOWILAM, KIEDY MAM ATAK LEKU ZAGRYZAM MOCNO WARGI I WIEM ZE TO MINIE, NIE MOZNA SIE TEMU PODDAWAĆ, SZUKAĆ POCIESZENIE U INNYCH, TO NIE TAK CHYBA DZIALA, JA BYM TO POTRAKTOWAŁA JAKO POZWOLENIE SOBIE NA NERWICE, Agnieszko czy ty chcesz mieć nerwice? kiedy jest zle mow sobie Bedzie Dobrze, uśmiechnij się do dziecka do meza do tego skarbu który posiadasz. Ale jestem na ciebie wściekła, cala noc myslalam co ci napisac. Ja tez sie hu... czuje, nawaliłam sie wczoraj jak ruski jarząbek, w nagrodę dzis mam kaca i dola. Aga ja jestem zdrowa i bede zdrowa !! nic mi sie nie stanie i tobie nic sie nie stanie!! cos jest na rzeczy i to jest problem ze ty i ja nie wiemy, o co Kaman, no bo jakbyś my wiedziały znaly przyczynę to prawdopodobnie juz teraz poczulybyśmy ulgę? Ja to pir...... to nerwice jak Boga kocham. Umnie za oknem świci ślońce a to juz połowa sukcesu. Aga jestes jedyną osobą kktóra wie, i ty mnie rozumiesz, proszę ciebie tak az z głebi serca proszę proszęęęęęęęęęęęęę wyobraź sobie ze stoje obok i ciebie proszę Agnieszko nie poddawaj się . Coś fajnego moja psycholog kiedys wymysliła, wyobraziłam siebie jak byłam mała ze stoje obok siebie teraz i ta mała Ania , wiziałam ją za rękę przytuliłąm i powiedziałam"nie bój się będzie dobrze" szok jakie to wywołuje emocje
  11. Dziś znowu miałam atak lęku, jadąc samochodem poczułam niepokój, nie potrafię napisać czego sie bałam ten strach spowodował ze chwyciłam sie mocno fotela, zamknęłam oczy, powtarzałm sobie "to nic to nic jak otworze oczy minie" nie wiem co sie stało ze sie tak zmieniła, jestem cala odrętwiała, jakbym nie miała sił, boje sie ze jak będę miała atak to nad nim nie bede w stanie zapanować.Ludzie mówią to choroba emocji, tylko ze ja nie potrafię zrozumieć, dlaczego czuje ten niepokój, chęć ucieczki? ..chciałabym z siebie to zmyć, poczuć pewnego rodzaju ulgę, ale od 4 tygodni, jestem jakby zamrożona. Najbardziej chyba przeraża mnie normalność, realność świata, ale z drugiej strony wiem ze te piękne chwile to w tym świecie i dzięki niemu sie wydążyły. Mam teraz tysiące myśli, dlatego pisze, boje sie bowiem ze w tej chwili tego nie robiąc gdzieś ucieknę. pytanie Dlaczego sie tak czuje? stwierdzenie: spokojnie to minie oddychaj przeponowo. Boże ty mi pomóż wyjść z tej ciemności.
  12. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa....znowu sie dziwnie czuje..hmmm wk.... mnie juz to, ide dzie do psychologa moze to temu? czuje sie jakby cos sie mialo stac zachwile, ALE NIE WIEM COOOOOOOOOO!!, reces sie trzesa czuje sie jednoczesnie napięta ale niesamowicie wiotka, powolna, czemu sie tak czuje? no czemu. Jakbym miala za moment zwariować, wszystko jest takie irracjonalne, czy ty tez czujesz sie tak jakbys nie byla sobą, ja mam wrazenie ze jestem w obcym ciele tak mam teraz, ku... a bylo juz lepiej. Pytanie: moja pani Psychiatra szepneła mojej psycholoszce ze zauważyła wemnie wiotkosc i zeby wykluczyc biologiczne aspekty zrobic przeswietlenie mozgów :-) co to moze znaczyc? troche mnie to martwi a tak wogule to co u ciebie słychac jak ty sobie radzisz,jestem troche egoistką skupiam sie na sobie moze za mocno ale staram sie :-) ---- EDIT ---- hmmm.. wisz co albo mi sie pogorsza albo bede chora, zawsze jak siedze w pracy czuje sie gozej, dzis prycham i kicham jak opentana raz dreszcze raz gorąco nie wiedomo o co chodzi. Cos mi przyszło na myśl jak bylam na papierosku, ze stalam sie wulgarna przez to ze mnie ciagle nosi, musze ciagle mowic to taki moj sposob na odciagniecie od siebie negatywnych mysli, tylko ze to mnie meczy po 8 godz pracy jestem zmeczona czuje sie jak kon po łesternie, wczoraj o 18 juz spałam jak niemowlak przez co w nocy sie przebudzam, ja tak naprawde nie wiem jak ci na imie ? :-) ---- EDIT ---- jejku jak mnie dzisaj nosi jakbym miała zachwile wybuchnąć, nie wiem czy tez tak masz ale ja sobie czasem wyobrazam ze jestem w lecie sama i krzycze az brak mi tchu. Czy to normalne ze mam wrazenie ciagłego pośpiechu? ---- EDIT ---- chyba musze cos napisać cos o czy mnei msylalam przez kilka ladnych lat: Wczoraj bylam u psychologa... moje dziecinostwo samotne i ciężkie, kiedy mialam 7 lub 8 lat moja mama wyjechala za zarobkiem, od tamtej pory zaczą się sajgon, chyba do dzis mam zal ze kiedy jej potrzebowalam nie bylo jej przy mnie, kiedy mialam konflikty z ojcem nie bylo komu sie zamną wstawic, kiedy mialam cięzkie dni nie bylo osoby ktora by mnie pocieszyla... brat tylko jego mialam byl dlamnie niczym przewodnik ja niesmiala wisz nawet przez jakis czas balam sie z domu wychodzic tak sie rumienilam, kurde bylam strasznie zakompleksiaona, .. i ten moj brat tez wyjechal teraz pamietam ze to wtedy mialam pierwsze ataki paniki leku i depresji, wszystkigo naraz, moja psycholog mowi ze to zlosc moja za to ze ich stracilam, ze nie bylam na to gotowa. Nie czuje złości ale wiem ze duzo ojciec i moja matka namieszali z mojego zycia zrobili galimatias, tyle razy prosilam ojca zeby sie domnie nie czepial bo ze stali nie jestem, no i masz babo placek, wiem ze powinnam im plunąc za to w twaz ale ja nic nie czuje jest mi juz to obojętne :-) ---- EDIT ---- jak to z siebie wyrzucic ten ciezar?
  13. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa....znowu sie dziwnie czuje..hmmm wk.... mnie juz to, ide dzie do psychologa moze to temu? czuje sie jakby cos sie mialo stac zachwile, ALE NIE WIEM COOOOOOOOOO!!, reces sie trzesa czuje sie jednoczesnie napięta ale niesamowicie wiotka, powolna, czemu sie tak czuje? no czemu. Jakbym miala za moment zwariować, wszystko jest takie irracjonalne, czy ty tez czujesz sie tak jakbys nie byla sobą, ja mam wrazenie ze jestem w obcym ciele tak mam teraz, ku... a bylo juz lepiej. Pytanie: moja pani Psychiatra szepneła mojej psycholoszce ze zauważyła wemnie wiotkosc i zeby wykluczyc biologiczne aspekty zrobic przeswietlenie mozgów :-) co to moze znaczyc? troche mnie to martwi a tak wogule to co u ciebie słychac jak ty sobie radzisz,jestem troche egoistką skupiam sie na sobie moze za mocno ale staram sie :-) ---- EDIT ---- hmmm.. wisz co albo mi sie pogorsza albo bede chora, zawsze jak siedze w pracy czuje sie gozej, dzis prycham i kicham jak opentana raz dreszcze raz gorąco nie wiedomo o co chodzi. Cos mi przyszło na myśl jak bylam na papierosku, ze stalam sie wulgarna przez to ze mnie ciagle nosi, musze ciagle mowic to taki moj sposob na odciagniecie od siebie negatywnych mysli, tylko ze to mnie meczy po 8 godz pracy jestem zmeczona czuje sie jak kon po łesternie, wczoraj o 18 juz spałam jak niemowlak przez co w nocy sie przebudzam, ja tak naprawde nie wiem jak ci na imie ? :-) ---- EDIT ---- jejku jak mnie dzisaj nosi jakbym miała zachwile wybuchnąć, nie wiem czy tez tak masz ale ja sobie czasem wyobrazam ze jestem w lecie sama i krzycze az brak mi tchu. Czy to normalne ze mam wrazenie ciagłego pośpiechu? ---- EDIT ---- chyba musze cos napisać cos o czy mnei msylalam przez kilka ladnych lat: Wczoraj bylam u psychologa... moje dziecinostwo samotne i ciężkie, kiedy mialam 7 lub 8 lat moja mama wyjechala za zarobkiem, od tamtej pory zaczą się sajgon, chyba do dzis mam zal ze kiedy jej potrzebowalam nie bylo jej przy mnie, kiedy mialam konflikty z ojcem nie bylo komu sie zamną wstawic, kiedy mialam cięzkie dni nie bylo osoby ktora by mnie pocieszyla... brat tylko jego mialam byl dlamnie niczym przewodnik ja niesmiala wisz nawet przez jakis czas balam sie z domu wychodzic tak sie rumienilam, kurde bylam strasznie zakompleksiaona, .. i ten moj brat tez wyjechal teraz pamietam ze to wtedy mialam pierwsze ataki paniki leku i depresji, wszystkigo naraz, moja psycholog mowi ze to zlosc moja za to ze ich stracilam, ze nie bylam na to gotowa. Nie czuje złości ale wiem ze duzo ojciec i moja matka namieszali z mojego zycia zrobili galimatias, tyle razy prosilam ojca zeby sie domnie nie czepial bo ze stali nie jestem, no i masz babo placek, wiem ze powinnam im plunąc za to w twaz ale ja nic nie czuje jest mi juz to obojętne :-) ---- EDIT ---- jak to z siebie wyrzucic ten ciezar? ---- EDIT ---- halo gdzie jestes?
  14. mam wrazenie ze moj meżczyzna przestał mnie kochac, ciągle sie pytam go kochasz na co on kocham, ale sam tego nie mowi, ostatnio dziwnie mnie traktuje, wczoraj np usłyszałam od niego" z takimi fochami to mozesz udezyc do innego ale nie domnie" najsmieszniesze jest to ze cokolwiek nie zrobie to jest zle, ja poprostu chcem zeby poswiecil mni troche uwagi, ale on woli relaksowac sie sam przy kompie, czasami mam wrazenie ze sie mna juz znudzil ze jego uczucie domnie wygasło? mam wiec pytanie jak go wzudzic jeszcze raz, tak by bylo jak kiedys, nie jest zle ale nie widze w jego oczach juz zachwytu, wiecej widzi wemnie wad niz zalet: np: garbisz sie, zawieszasz sie, za glosno mowisz itp itd , ja go kocham i w tym wszystkim to jedno jest tylko pewne ale co robic? wiesz...ja juz sama nie wiem czuje sie jakbym potrzebowala przewodnika, sama nic nie wiem ..prosze pomoz ---- EDIT ---- do wend- moje objawy to poczucie bezradnosci, jakby zlosc i smutek razem, mialam straszne ataki leku, ale byly dziwne kiedy mnie chwytalo czulam ze musze biec, sztywniałam i musialam długo siebie uspakajac, jestem ciagle rozdrazniona mam wrazenie ze snie a sniac mam wrazenie ze zyje, wypadaja mi tez wlosy, i czuje sie ciagle słaba kiedy cos dłużej robie to mam wrazenie jakby mnie ktos obuchem pierdol..ną, jest lepiej wiem to pije duzo melisy, tylko ze wrocily kompleksy czuje sie brzytka i brudna a oczy mam jakbym nie spała z kilka tygodni ---- EDIT ---- nie ma osoby ktora by mocno chwycila i szepnela do ucha..juz dobrze juz dobrze i bedzie coraz lepiej, ciagle sobie powtarzam"jestem zdrowa, jestem zdrowa, jestem silna"e z tego mam silną rodzinę wiec i ja musze byc silna wkoncu to dziedziczne :-)
  15. Dzisiaj miałam sen śniła mi się moja przyjaciółka którą straciłam z własnej winy 2 lata temu, bardzo mi jej brakuje, cały ranek płacze, a ręce trzęsą trudno mi jest o tym pisać, mam ochote do niej zadzwonic ale ona ma swoje zycie i swoje problemy, juz nie raz mi moila koniec przyjazni. Powiem tak, juz sama nie wiem czy to depresja czy nerwica moze to i to? a moze tak naprawde nic mi nie jest. jedno jest pewne nie tak sobie jeszcze kilka lat temu wyobrazałam swoje zycie. Ulge mi daje pisanie o tym, to tak jakbbym zmywala z siebie te napiecie te smutki. Czegos jednak mi brakuje w tej układance. Puki co mam was i wiem ze sie nie poddam, kazdy dzien jest inny. Pewnego dnia wstane z rana i obudzi mnie słonce, usmiechne sie i bede wiedziala ze juz po wszyskim, boje sie jednak ludzi ich okrucienstwa i osadów,piszcie domnie zebym wiedziala ze nie jestem sama
  16. jutro jest wazny dzień, jade z Michalem do mojej rodziny, boje się jednak że bede ponura i szybko sie zmecze , mimo ze nie moge sie doczekac jutrzejszego dnia, uwielbiam te spacery po cmentarzu, te rodzinne spotkania, obiad u babci, jednak sie martwie zastanawiam sie czy bedzie jak zawsze tak pieknie, i bede tak dobrze sie czuc, jak to zrobic by miec z czegos pociechce, nie meczyc sie, kiedy cos dłuzej robie czesto czuje sie okropnie, jakby mnie ktos obuchem walną w tył głowy, ehh ciezko mi alebo wyolbrzymiam. Tysiace mysli chcem tu przelac ---- EDIT ---- przepisano mi coaxil od 11 wrzesnia nosze go codziennie w torebce, ale boje sie zaczac go brac, moze to wynika z mojej ambicji walki z samym sobą , nie wiem mam obawy chcem urodzic dziecko, narazie sie wstrzymuje, jak sie pogorszy oby nie zaczne je brac, nie wiem czy dobrze robie czas pokaze
  17. mam dziwne wrażenie,bo to juz tak długo trwa, jak rozpoznam ze juz jest po wszystkim? coś mnie trapi, to że jak wstaje to nie czuje sie wyspana , jestem ciągle zmęczona, nie usmiecham się, wszystko mi jest obojetne, ale chcem czuc sie szczesliwa, usmiecham sie tylko do Michala, zaczelam palic jak smok, jest po 7 a ja zapalilam juz 4 papierosy, ciagle prowadze ze soba dialog, tlumacze siebie przed sama sobą, jednak odkad pisze na tym forum, jest mi lzej, to jak czesc terapi ---- EDIT ---- kiedy patrze przed siebie, natężam wzrok, mam wrazenie jakby to co sie dzieje z boku skacze, wiem ze dziwnie to brzmi, wtedy sie obcacam i mysle, uff nic sie nie dzieje, czy to jest normalne ? czasami widze tak jakby obraz szumił jak w telewizorze, to mnie martwi ps moze znasz jakies sposoby relaksacyjne, cos co pomaga odwrocic uwage ---- EDIT ---- mnie naprawde to martwi ze sie nakrecam, juz sama nie wiem czy cos widze czy nie czy sa to rzesy czy cienie czy cokolwiek innego, czuje sie jakbym byla pijana. ---- EDIT ---- napisze cos szalonego..boje sie ze udaje nerwice a tak naprawde to cos innego, czy mozliwe jest ze jestem chora na cos innego, i dlatego jestem taka obojetna, czasami mysle ze to jest normalne, czy to moze byc objaw? ---- EDIT ---- nakrecam sie, ale jestem spokojna, podejzliwie spokojna, to źle?
  18. ja mojego Michała kocham nad życie juz raz pomogl mi wyjsc z tego obłedu, teraz jest trudniej bo tylko na was i moja psycholog mogę liczyć, może do konca nie jest tak ale tak postanowilam, chcem wyjsc z tego sama by wiedziec jak mocno jestem silna, nie chcem go martwic, boję się ze mnie zostawi Najgorsze w tym wszystkim jest to ze ja juz siebie nie znam, kim ja jestem? Powiem ci cos smiesznego moje ataki lekow juz nie sa takie silne powinnam sie wiec czuc lepiej, ale ja milcze, moje emocje czyli "ja" walcze sama ze sobą, a nie chcem byc dla siebie katem, wiec co robie? ignoruje siebie, ignoruje swoje uczucia, lęki, moja psycholog nazywa to krążeniem wokół balonu czyli "nerwicy" - potrzebuje pisac o tym, dzielic sie z obcymi osobami czy mogę na ciebie liczyc, poprosic ciebie to? ---- EDIT ---- kiedy ja probowalam powiedziec o moim problemie dla Michala, pwiedzial ze mowie do niego jak majaczaca dziwczyna, i jest rozczarowany? ---- EDIT ---- - patrz tak wyglądają moje oczy, jestem usmiechnieta, lecz widze w swoich oczach strach, mysle ze on tez to zauwazył... to nie jestem ja ---- EDIT ---- jestem mocno zaborcza ja nie chcem tak życ nie pozwole sobie na to, nie dopuszcze zeby to tak długo trwalo, muszę z tego wyjsc juz teraz
  19. Twoja nerwica została wywołana straszną sytuacją czyli utratą dziecka.. współczuje" optymistyczna myśl : moja koleżanka nieco więcej niż rok temu poroniła 5 miesięczną ciąże teraz ma bleźniaki mimo że lekarz powiedział że miec dzieci nie bedzie mogła" moja nerwica wzieła sie z kosmosu, ja nie znam przyczyny, zadaje sobie ciągle pytanie: dlaczego ku%# dlaczego? i wiesz co,, ja nie wiem, mam wszystko, faceta, mieszkanie, prace, ale nie cieszy mnie juz to, moj stan zabil wszysko, mam wrazenie ze gram w jakims filmie, obraz mi skacze przed oczami, jestem wyczulona, wydaje mi sie ze cos widze ale nie widze..to obled, strach? depresja? ja nic nie wiem,,,chcem tylko ulgi, poczuc motyle w brzuchu, poczuc szczery usmiech, wiedziec cos dobrego..jestem zla..ale moje omocje sa tylko wemnie, stalam sie nic nie mowiaca Ania, tylko tu na tym forum stac mnie na wylanie tego z siebie, wyrzucenie...chcem zebyscie jedno wiedzieli chcem życ, pragne zyc, pragne miec dzieci, wlasna rodzinę, tylko że czy w takim stanie MOGE?
  20. z tego co czytałam leki tylko łagodzą objawy to choroba emocji, mnie nerwica trzyma już kilka lat miałam przerwe lecz teraz znowu wszysko wróciło, tym razem mam wrazenie że coś widze nie wiem na ile to wszysko jest prawdą a na ile fałszem, mam wrażenie że trace zmysły, widzę mroczki, kurz i do tego już mi jest wszysko obojętne, nie wiem czy się poddałam czy poprastu zamykam w sobie, z mojego otoczenia nikt się nawet nie domyśla ze zemną jest coś nie tak, już nawet nie wiem czego się boje staram się wogle nie myślec tylko jakoś życ i funkcjonować, dużo mi pomaga pisanie na tym forum, może dlatego że nie mam z kim o tym pogadać? patrz forum pod tytułem"poddaje się??"
  21. chodze na terapie mam za sobą 5 spotkań, narazie to nic nie pomaga? jeśli chodzi o mojego faceta to masz racje, to dziwne ale kiedy mu o tym powiedziałam powiedział cyt"jestem rozczarowany" źle się z tym czuję, wiem że chce mieć silną kobietę ale ja taka nie jestem, kocham go nadżycie on mnie też ale nei mam pojęcia czemu tak zaregował, teraz troche udaje. Ciągle się czuję jakbym żle sie czuła we własnym ciele z samą sobą, to jest dziwne uczucie ciągłej chceci ucieczki poczucie obłedu niezrozumiałe uczucia, boje sie ale ten strach jest łagodny, jakbym sie poddała? ---- EDIT ---- widze morczki przed oczami, sowje rzęsy jakby obraz skacze? czy to normalne w nerwicy ---- EDIT ---- staram się to ignorować nnie przerazać ale to trudne, jesli chodzi o badania mam zrobioną morfologię, cukier i tarczyce wsioo ok wyszło ---- EDIT ---- czy jest taka możliwość że jestem chora na shiz.. lub psycho..ja wiem ze tak nie jest bo nie dopuszczam do siebie tej mysli czy to moze być objaw? czy mozna to u siebie wywołać? ---- EDIT ---- cos dziwnego się zemną dzieje dziwne czyli niemogę tego jakoś określić
  22. ok spróbuje.. czuje pustkę, poddenerwowanie, czasami mam wrażenie że trace zmysły, muszę wtedy długo siebie uspakajać, teraz to się troche zmieniło bo przestałam czuć, jak czuje się dziwnie czyli obojętnie nawet moj stan przestał mnie przerazac, porownałabym to do uczucia poddania. Widze siebie inną nie znam siebie taką, wiem że nie ufam sobie, swoim myślom, nie wiem czy to co się zemna dzieje to prawda czy fałsz..czasem to nawet się smieje z siebie jakbym szydziła z własnej osoby jakby mnie sama cieszyło swoje nieszczescie..to jest chore ---- EDIT ---- nie mogę o tym nikomu powiedziec to jest jedyny fakt jakiego jestem pewna---daletego jestem tutaj,musze pisac zeby to z siebie wyzucić aby się nie poddac i nie prowadzic ze sobą walki ---- EDIT ---- te uczucie to jakby ogromna chcęć ucieczki,jakbym musiała biec szybko przed siebie, nie wiem co mi jest czy to aby napewno nerwica? ---- EDIT ---- muszę z kims popisać prosze o odp
  23. ale ja ciągle czuje się dziwnie jakbym majaczyła, co mam robć?
  24. ommmmmmmmmmmmmmm uspokajam się ---- EDIT ---- widzisz ja tak ciągle, jak mam atak to uciekam do kochanego a on mowi ze się zachowuje jak dziecko, czuje się misiak jakbym uciakała jakbym biegła, a teraz w tej chwili jakby mi wszytko wisiało, to SĄ TAKIE SKRAJNE WYKLUCZAJĄCE SIĘ UCZUCIA, DZIWNE CO?
  25. ja juz sama nie wiem co się zemną dzieje - zaczynam panikować, to jest tak jakbym majaczyła, wiem aale jest ale...tylko co to znaczy ---- EDIT ---- obcej osobie uwierze bo ty widzisz to z boku inaczej niz ja
×