Jasne, nigdy sam nie zdiagnozujesz się poprawnie
A mogę zapytać pod jakie zaburzenie podciągnął lekarz „brak uczuć wyższych”? ( oczywiście nie naciskam jeśli to zbyt prywatna sprawa )
Nie rozumiem pytania trochę…no tak, poprawna diagnoza przez specjalistę który Cię poznał i przeprowadził gruntowny wywiad jak najbardziej ma sens i daje jakiś obraz samego siebie
O cholera, to bardzo dużo tych zmian leków wciągu kilku miesięcy. Oby tym razem był strzał w dziesiątkę
Nie jesteś czasem zbyt „ostra” dla siebie?
To chyba jakaś pomyłka, bo musiała byś być np. psychopatką albo narcyzem XD
No właśnie byłem diagnozowany przez kilku psychiatrów i wychodzi że nerwica lękowa. Ostatnio padło hasło że może adhd. Nie będę sobie wkręcał zaburzeń skoro nigdzie nie padła diagnoza: schizofrenia czy borderline…Lęk odgrywa dużą rolę u mnie i pewnie te gadanie nie do mnie tylko o mnie, podkręca mój stan niepokoju. Tak sobie to tłumacze przynajmniej.
Dzięki za dobre słowo…spróbuję tak zrobić chociaż to pewnie ich tylko rozbawi i podkręci jeszcze bardziej
Nie, to nie są ani urojenia ani schizofrenia czy inne problemy psychiczne. Wiem o czym pisze. To specyficzna grupa ludzi która tak właśnie postępuje nie tylko wobec mnie. Więcej nic nie napiszę, nie będę się o tym rozpisywał. Bardziej chodziło mi o to czy ktoś wie jak się przed tym bronić?
Dzięki za dobre słowo masz rację, nie warto się tym przejmować i pamiętać jednocześnie, że jest wiele osób podłych, dla których takie zachowanie to rozrywka niestety
Tylko to jest podła, wyrachowana manipulacja, bo ja potrafię zapytać wprost spokojnie : „ o mnie rozmawiacie?”, czy „o co chodzi, powiedzcie wprost do mnie”. Ale kilka razy usłyszałem że mi się wydaje, że to o mnie ( i szyderczy uśmieszek)…schizofreniczny klimat się robi i zostaje się samemu z tym uczuciem. Ale dlaczego ? Jakim prawem, ktoś się bawi emocjami drugiego ? Lubuje się w zadręczaniu i poniżaniu ?
Sam nigdy tak nie robię innym, bo wiem jakie to krzywdzące potrafi być.
Wkurza mnie, bo nie wiem jak się przed tym bronić, jak osoby rozmawiają o mnie, ale nie wprost szczerze tylko niby o kimś innym ( rozmawiając ze sobą nawzajem ). To wprawia mnie w ogromny lęk, który obezwładnia mnie na dłuższy czas….te osoby z pełną premedytacją to robią i z uśmieszkiem na twarzy…Czuję się jak osoba cierpiąca na schozofrenie w takich sytuacjach…Nie wiem jak bronić się przed taka manipulacją. Pojawiają mi się wtedy myśli s prawie z automatu. Oczywiście nie mogę powiedzieć nic do tych osób bo jest pojebana zmowa milczenia. Mam to znosić , te ich narcystyczne gierki Nawet nie wiem jak ta manipulacja się nazywa i jak nie wpadać w takie straszne stany po tym…ktoś wie może co to jest i jak sobie pomóc ?