Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tentyplebs

Użytkownik
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tentyplebs

  1. Ma ostry. To trzeba od razu połknąć i przepić. Mianseryna też jest ostra - po przekrojeniu.
  2. Na jakiej dawce? Ja na 25mg z mianseryną już po 3 miesiącach śpię bardzo dobrze, ale tak, przy wprowadzaniu ago sen mi się najpierw trochę popsuł, miałem problemy z zasypianiem. Byłem ostatnio u lekarza i pozwolił mi albo zwiększyć miansę do 60mg, a ago zostawić na 25mg, albo zwiększyć ago do 50mg, a miansę zostawić na 30mg.
  3. Tak, na starcie muliła trochę, nie wiem, może 2tyg i sen był o dziwo kiepski. Przy zwiększaniu dawki też zamuł, ale już tylko 2-3 dni. Nie powiedziałbym za to, że mnie wystrzeliła, ale sen się bardzo wyregulował, poprawił, jest głęboki, a za dnia mam wystarczająco dużo energii, ale takiej nie przesadnej - jak np po bupropionue. Czuję się po prostu dobrze
  4. Nie wolno, nie wolno leku oceniać po jednym dniu. Na mnie mianseryna pierwsze kilka dni, a 2tygodnie po starcie, to niebo a ziemia.
  5. Ok, to już sporo czasu bierzesz. Kiedyś przekopywałem subreddita wortioksetyny, to raczej przeważała opinia, że na 10mg jest ok z libido, na 20mg już nie. Może pogadaj z lekarzem o obniżeniu. Jeśli to nie wystarcza na Twoją depresję, to może jakaś augmentacja - agomelatyna czy coś. Zależy czy masz też lęki czy nie.
  6. Jesteś też w momencie przejścia, tak że postaraj się o tym nie myśleć i daj szansę lekowi z 3-4tyg. Jaka dawka tej wortioksetyny?
  7. Tak, jak zostałem „przełączony” z escitalopramu na wortioksetynę, niby celem braku wpływu na libido, czy też poprawy tego aspektu (dodatkowo ponoć dobra na funkcje kognitywne), to po 4 tygodniach miałem dosyć. Pogorszenie samopoczucia znaczne, do tego nudności i brak poprawy w ww. aspekcie. Ale na reddicie są osoby, które twierdzą, że pomogło. To jest loteria, nic tu nie ma sensu. Jedni na mirtazapinie tracą libido, inni odzyskują. Na bupropionie chyba ta statystyka jest najkorzystniejszych na plus.
  8. No ostatnio nieźle, mój zestaw to: mianseryna, agomelatyna, lamotrygina i z supli: tribulus, damiana, bor, dhea.
  9. Przeciekawe, nigdy tak nie miałem, no ale wierzę. Może spróbuj jakichś bezkalorycznych słodzików, czy coś, skoro to ma taki zbawienny efekt, na Twoje samopoczucie. Powiem jeszcze oczywistość, ale pewnie to wiesz. Ja sam po sobie widzę, że kiedy nie ma w moim życiu słodyczy, to organizm się do tego stanu przyzwyczaja i nie łaknie. Ale jak tylko zjem cukierka, którego ktoś przyniesie do biura, albo pojadę do rodziców i tam jest ciasto przez 2 dni, to potem organizm się domaga.
  10. Ty o tej pregabalinie leczącej Ci depresję piszesz chyba już nie po raz pierwszy, nie? : D czemu przestajesz ją brać, skoro tak dobrze działa?
  11. A możesz też odpowiadać na pytania? Bo głupio się rozmawia z kimś kto tylko zadaje pytania Co do Twoich pytań, jest to tak indywidualne, że nikt Ci na to nie odpowie z pewnością. Setralina generalnie zaburza libido, ale niektórym poprawia Masz chyba bardzo nasilony lęk i kompulsję, bo fiksujesz się nawet na najdrobniejszych kruczkach z ulotek. Proponuję słuchać i rozmawiać z lekarzem, a nie forum i ulotki.
  12. Mogę tylko się odnieść do trittico, bo SNRI się boję (po SSRI). Trittico u mnie chwilę po zażyciu i w ciągu nocy powoduje rozluźnienie i erekcje. W nocy pewnie w fazie REM, takie, że człowiek się zwyczajnie wybudza, tak silne. Ale nie przekładało się to w żaden sposób na libido w ciągu dnia. Działało trochę jak leki na erekcję brałem tylko 2 tygodnie, trochę mnie to niepokoiło, że przypomina to priapizm. Dawka 50-75mg. Poza tym czułem się po prostu źle na tym leku, nudności, zawroty głowy - idąc miastem miałem pierwszy raz wrażenie, że zemdleję. Zaraz po tym zmieniliśmy lek na mirtazapinę.
  13. Jak poprawił nastrój i lęk, bez dotkliwych uboków, to dałbym mu spokojnie nawet 3 miesiące. I staraj się nie fiksować na tym punkcie. Swoją drogą, jaka dawka? W sensie widzę, że 150, ale ta tabletka jest zdaje się dzielona na 3 części i różnie ludzie mają zalecone.
  14. Nie wiem, ale daj znać czy pomogło na pewno jest tak jak napisał kolega wyżej, SNRI w zależności od dawki zaczyna działać na noradrenalinę. Poniżej pewnego progu działa tylko serotonina. W przypadku duloksetyny ten prób jest niżej, szybciej.
  15. Powodzenia, warto do agomelatyny podejść z niskimi oczekiwaniami. Moim zdaniem działa, ale subtelnie. Ja się teraz zastanawiam czy miansa nie psuje mi jej efektów.
  16. A mam jeszcze takie pytanie, czy łączenie mianseryny różnych producentów to jakiś problem? Bo mam miansegen w dawce 30mg i deprexolet jeszcze 10mg mi został. Chętnie bym go wykorzystał do eksperymentu 60mg (30+3*10).
  17. Z ciekawości, ile ważysz, że się tak tego tycia boisz? Ja jak wchodziłem na mirtę byłem po 2 tygodniach trazodonu, wcześniej bupropionu i oba powodowały u mnie mdłości, więc to była ulga jak na mirtazapinie wszystko się uspokoiło. Nadrobiłem pewnie stracone kilogramy i hm, jeśli przybrałem na wadze, to tak 5kg i tak zostało. Ważę 80kg przy 181cm. Ale siłownia ze 2 razy w tygodniu, czasem jakiś hiking, czasem jakieś bieganie (teraz chcę wrócić). No i na pewno ja pilnuję w miarę co jem. Nie mam niepohamowanego apetytu ani na mircie, ani na miansie. Ale faktycznie, myślę, że te leki zatrzymują wodę w organizmie. Mój główny kompleks teraz to jakby lekko napompowana tkanka piersiowa
  18. Tak, wróciły, choć też nie zawsze, zależy od snu trochę. No i dodam, że ten pozytyw znika chwilę po wstaniu. Jakby mózg się włączał w tryb "jawa" i problem wciąż jest obecny. I zgadzam się z Tobą, ciężko stwierdzić. Ja zanim wszedłem na leki oczywiście byłem w kiepskim stanie też. Rok wcześniej po przejściach osobistych miałem pierwszy raz atak paniki, pierwszy raz doświadczyłem bezsenności, trwało to miesiącami i wylądowałem w konsekwencji w depresji - nic dziwnego. Tak że moje libido umarło już przedtem. Ale SSRI bez wątpienia spowodowały szkody dodatkowe, z których nie wiem do końca wciąż jak się wygrzebać. Czekam, eksperymentuję. Swoją drogą, ustawiłem sobie obserwowanie tematu i nie widziałem Twojej odpowiedzi... Mało kto się tu jeszcze wypowiada w wątku mianseryny i tak się zastanawiam, czy lek tak pomaga, że nikt tu nie wraca, czy przeciwnie, przestali go przepisywać. No albo forum umiera, co jest zrozumiałe w erze mediów społecznościowych. Generalnie dziś reddit jest chyba dobrą platformą do wymiany doświadczeniami z leczenia, ale jeśli chodzi o mianserynę jest jeden znaczący problem, mało kto to stosuje za granicą - w USA tylko mirtazapina. A chętnie bym się dowiedział od kogoś stosującego wciąż mianserynę, bo obecnie biorę te 40mg i tak jak pisałem w wątku o agomelatynie, psychiatra mi ostatnio powiedział, że mirta vs miansa, to nie jest stosunek 1:2, ale bardziej 1:3 i moje 30mg miansy, to bardziej jak 10mg mirty. Nie wiem czy spróbować zwiększać dawkę tak do 60mg, czy nie. Marzyłbym o mniejszej zmule, ale żeby też się dało spać. Nie wiem, ostatnio jak zmiejszyłem z 40mg na 30mg, to miałem jeden dzień bardzo pozytywny, a potem mi puls się podnosi i zegarek cały dzień raportuje stres. Jak wracam do 40mg, to puls zaraz spada, co się przekłada na większą zmułę. Spróbuję na razie posiedzieć na tej dawne przynajmniej z tydzień i zobaczę czy jest w tym jakaś spójność, bo w mojej/naszej chorobie, to jest widzę tak, że to w ogóle nie ma żadnego znaczenia co się już dzieje, czy nie dzieje w życiu, bo organizm żyje własnym życiem, pod dyktando substancji i receptorów.
  19. Nie, nie. Agomelatynę wciąż biorę 25mg. Niedługo będę się zbliżał do ostatniego opakowania, to umówię wizytę u mojego psychiatry i porozmawiamy co dalej. Do tego czasu eksperymentuję jeszcze z mianseryną w zakresie 30-60mg. W ogóle to, byłem przekonany czytając tu forum, że mirtazapina vs mianseryna, to jest coś jak stosunek 1:2, że 15mg mirty, to jakby 30mg miansy. Ale zapytałem o to mojego psychiatry i on powiedział, że w zasadzie 30mg miansy, to może nawet bardziej jak 10mg mirty. No i tak od tego czasu myślę, czy ona w ogóle na mnie działa antydepresyjnie. Wracając do tematu, nie odnotowałem jakichś ubocznych agomelatyny, poza tym wspomnianym problemem z zasypianiem po pewnym czasie. Wydaje się to być bardzo "łagodny" lek, ale jednak moja koncerntracja i zdolność do działania poprawiła się naprawdę znacznie od kiedy zacząłem. Książki znów czyta mi się lekko i nie gubię wątku jak oglądam film. A gubiłem na samej mianserynie. W ogóle to mam dylemat, sprawdzić bym chciał jeszcze tę miansę wyżej - czy jeszcze to poprawi moje samopoczucie, nie zamulając zbytnio, ale mam jeszcze taką myśl, jakby to było gdyby z miansą w ogóle zejść i zobaczyć jak sama ago działa. Może ta mianseryna mnie tylko zamula - uspokaja.
×