Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tentyplebs

Użytkownik
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tentyplebs

  1. Moim zdaniem i wedle mojej obserwacji tycie - per se - powoduje jedzenie. A to czy będziesz mieć zwiększony apetyt na jednym czy na drugim, to kwestia indywidualna. Natomiast, oba leki powodują nabieranie wody w organizmie. Ja mam normalny, dobry apetyt, nic rodem z jakichś maniakalnych opisów nie do powstrzymania. Całe życie jem raczej świadomie i moja waga się utrzymuje na stałym poziomie. Ale woda się zatrzymuje, widzę to czasami.
  2. Czy ktoś zwiększając dawkę do 30mg miał pogorszenie snu na początku i z czasem to się poprawiło? Kiedy wchodzę na tę dawkę mój „sen głęboki” mówi papa (wg zegarka i faktycznie odczuwalne). W ciągu dnia jest w sumie spoko, zwłaszcza nastrój się poprawia, ale no, tak spać nie można na dłuższą metę. To dopiero 3 dzień na 30mg, ale się zastanawiam czy to się poprawi.
  3. A czy ktoś z Was stosował/stosuje te leki jakby wymiennie, bądź nawet razem? Stosowałe mirtazapinę ze 2 miesiące w dawce 15mg. Uregulowała mi spanie i pomogła znacznie lękowo. Lekarz chciał żebym spróbował 30mg i tak też próbowałem, ale za każdym razem psuło mi to spanie. No więc ostatnio proponował mi rozdzielenie dawek na pół - branie też rano i dorzucił tę mianserynę do „potestowania”. Próbowałem różnych konfiguracji, ale wciąż mam wrażenie, że monoterapia 15mg mirtazapiną daje najlepszy efekt, z dwoma zastrzeżeniami. Od tych eksperymentów spanie się trochę popsuło (za to jestem bardziej pobudzony w ciągu dnia - pewnie noradrenalina działa). No a drugi to właśnie libido, mam wrażenie, że mirta je jeszcze dodatkowo ostatnio miażdży. No i znowu się zastanawiam czy nie „przełączyć” się na miansę w monoterapii w dawce ~20mg.
  4. Cześć Wam, który z leków mirtazapina czy mianseryna ma szansę pozytywnie wpłynąć na męskie libido zdechłe po SSRI?
  5. Cześć, mam następujące pytanie - straszliwie ciężko przekopuje się tego rodzaju oldskulowe fora, no reddit to nie jest. Żongluję od jakiegoś stycznia między dawkami mirtazapiny i mianseryny, wiem jak idiotycznie to może brzmieć, ale to za zaleceniem lekarza w zasadzie. Sęk w tym, że próbujemy mnie wrzucić jakby na odpowiednik dawki ~30mg mirty. Stosowałem 15mg z niezłym powodzeniem przed około 2 miesiące, spałem przyzwoicie, choć zawsze zmęczony z rana (i to chyba główny efekt uboczny), nastrój z czasem się raczej wypłaszczył - stąd idea wejścia wyżej. Ilekroć odpalam 30mg mirty na noc/20mg mianseryny, spanie mam do kitu - tak, rozumiem, że wyższa dawka aktywizuje. Zatem, czy jest ktoś ktoś stosuje te leki z powodzeniem w podzielonych dawkach? Próbowałem 20mg mianseryny z rana (i paradoksalnie też mnie usypiała, zamiast rozbudzać jak to robi po nocy ) i 10mg na noc. Probowałem 15mg mirty na noc i 15mg z rana, ale to było może dzień, dwa i porzuciłem ten pomysł.
×