Skocz do zawartości
Nerwica.com

Carolus

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Carolus

  1. Jestem pewien, że to miks wenli i alkoholu wywołuje ten ból. Na paroksetynie tego nie było. Z tym, że na paroksetynie dużo ciężej jest powstrzymywać się od picia czy palenia. Zahamowania bardzo zanikają. Cóż, pozostaje unikać imprez albo liczyć się z konsekwencjami. S Jednak schodzę z 225, bo wywołuje u mnie dużą nerwowość, a działanie antydepresyjne jeszcze słabsze niż wcześniej.
  2. Takie pytanko. Ze 2 razy w ciągu ostatnich miesięcy zdarzyła mi się sytuacja, że musiałem pić.( albo chciałem) Wiem, że nie wolno itd. i za każdym razem pojawiała się zaj****ta migrena. Oprócz tych sytuacji raz czy 2 wypiłem piwko i kończyło się tak samo. Mam nauczkę na przyszłość. Mam też świadomość, że nikt tu nie jest lekarzem, ale może ktoś ma podobnie i wie czym to jest spowodowane?
  3. U mnie to dość długo były problemy ze snem, ale tej natury, że ten sen był bardzo płytki i często przerywany. I przy zwiększaniu dawki też z ponad tydzień śpię słabo.
  4. Wykupione. W środku są żelatynowe kapsułki zawierające 18 tych małych pastylek. Jednak ta kapsułka jest już sporo większa, a wiem, że są osoby, które mają z tym problem więc muszą to wziąć pod uwagę. Trzymajcie kciuki żeby to 225 weszło jak trzeba. Czasami żałuję, że zacząłem leczenie. Żyłem z tym gów**m( zaburzenia depresyjno- lękowe) przez ponad 10 lat i było marnie, ale przez większość czasu dość stabilnie. Lęki trochę ogarnąłem sam. Teraz mam istny rollercoaster. Zejścia, wejścia na lek i później przy zwiększaniu dawki, czas pomiędzy lekami. Ktoś też tak ma? Nie łudzę się, że to na jakiś czas. Ta przygoda potrwa już do końca życia.
  5. Wybaczcie, chodziło mi, że wewnątrz kapsułki Orivenu 75 są takie malutkie pastylki. Wcześniej miałem Velaxin, gdzie w środku kapsułki były takie malutkie kuleczki. Jest Oriven 225. Nawet Pani w aptece mi zamówiła, bo nie było na miejscu. Dziś lub jutro odbiorę i mogę wstawić zdjęcie. Czyli to jakaś nowość i nikt nie miał kontaktu z taką kapsułką?
  6. Witam wszystkich. Dla Was jestem tu nowy, ale przeczytałem około 150 stron tego wątku, więc niektórych już tutaj kojarzę. Żeby nie przedłużać. Biorę wenlafaksyne od blisko 3 miesięcy. Dziwnie się wkręcała, bo przez pierwsze 2 miesiące prawie nic nie czułem poza ubokami. Po 2 miesiącach (jadłem 150 od miesiąca jakoś) zaczęło coś smyrać, ale głównie noradrenalinę, bo miałem energię, ale depresja dalej mi towarzyszyła i kopała mnie w du**ko. Teraz od kilku dni jestem na 225. Zobaczymy co z tego będzie. Z bagna, w jakim byłem zimą się wydostałem, ale dalej jest kiepsko. Żałuję, że mi się uwidziało zejść z paroksetyny, która fajnie mnie nastroiła do życia. I nie muliła psychicznie jak wielu tutaj pisze o niej. Moje pytanie brzmi czy Oriven 225 też ma takie małe pastylki jak ten 75? Pytam, bo dostałem teraz na niego receptę, a jak mnie będzie jeszcze bardziej nosiło fizycznie to planuję zejść za 3 tygodnie do 150 i Pani doktor dorzuci mi wtedy jakieś esci. I nie wiem czy będę mógł jakoś dzielić te pastylki żeby uzyskać z nich 150. Pozdrawiam i zdrówka dla Was.
×