Skocz do zawartości
Nerwica.com

AlicjaKa

Użytkownik
  • Postów

    287
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AlicjaKa

  1. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, jak dzisiaj się czujesz?
  2. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witajcie Jadziu, Maćku, bo chyba Agatka już nie napisze. Może ma rację jak się już lepiej czuje bo tak jak większość osób po prostu nie chcą zaglądać na strony gdzie opisuje się swoje męki i koszmary. U mnie dalej to samo i już tracę nadzieję na poprawę. 13 kwietnia będzie 10 miesięcy od ostatniego benzo. Wszędzie piszą , że to wczesny okres i poprawa następuje dopiero po roku. Ale jak czytam innych to każdy ma swój indywidualny czas. Niektórzy krócej a niektórzy męczą się latami. Każdy ma nadzieję tak jak Jadzia. Dlatego wytrzymała 5 lat z tą nadzieją. Nie wiem czy dam tyle radę.. Zresztą nie sięgam aż tak daleko. Żyję z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Maćku, myślę, że najlepszym wyjściem jest kupienie wagi jubilerskiej i pilnika jubilerskiego i co tydzień lub 2 tygodnie zmniejszanie dawki o około 10 %. Ja bym tak zrobiła gdybym była jeszcze na benzo w miarę ustabilizowana tak jak Ty. Bo takie branie nie branie to tylko rozchwieje układ nerwowy. Tak jak piszesz benzo się kumuluje w organizmie dlatego teraz nie odczuwasz rano jakiś sensacji. No ale Ty wiesz najlepiej jak się czujesz i ile brać. Boże, człowiek naprawdę może poczuć się jak narkoman z tymi dawkami, odmierzaniem itp. Co za syf z tym benzo... Dobrze , że masz takie bojowe nastawienie do walki z tym g...nem. No tak, kawa raczej niewskazana bo pobudza i dodaje adrenaliny, która znów pobudza glutaminian. A ten daje te wszystkie sensacje. Dzięki, że próbujesz pomagać. Ja wiem, że odwracanie uwagi jest bardzo ważne w tym całym procesie. Tylko jak to zrobić jak człowiek cały dzień czuje ból i nie może się skupić na niczym. Trudna sprawa... Też życzę Jadzi i Tobie dobrego dnia
  3. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Oj to wspaniale Jadziu . Chociaż tyle i aż tyle z dobrych wiadomości. Bo u Maćka chyba też nie jest źle. Mam nadzieję. Może jutro będzie lepiej też dla nas. Szkoda tylko, że u Ciebie nic lepiej. Tak bym chciała, żeby nam się wszystkim jakoś poukładało i żebyśmy mogli żyć jak normalni ludzie bez tego benzo koszmaru.
  4. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maćku, żyję ale co to za życie... Stara bieda aż się pisać nie chce. Zaglądam tu od czasu do czasu ale cicho jakoś. A u Ciebie jak? Jadziu, co słychać ? U mnie takie zmęczenie jakieś po południu. Myślałam , że uda się zdrzemnąć od niepamiętnych czasów. Ale boję się, że później w nocy będzie masakra. Więc tak wegetuję... Poza tym boję się też tych toksycznych drzemek bo jak raz przymknęłam oko to po pół godzinie obudziłam się w takiej panice, że potem godzinę się męczyłam i nie mogłam się uspokoić.
  5. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Tak Jadziu to jest straszne, że człowiek całe życie pracował i myślał, że na stare lata wreszcie trochę odetchnie w spokoju i pomyśli o sobie. Będzie spełniał marzenia o podróżach czy innych przyjemnościach a tu nic tylko albo cierpieć albo skończyć z tym wszystkim. Czasami myślę, że oglądam jakiś horror i że to nie jest prawda tylko jakiś zły sen... Maćku, czytałam, że najkrótszy czas uzależnienia to już 9 dni może być. Także te ulotki to kant rozbić. Ja jak dostałam pierwsze benzo to nawet ulotki nie było.
  6. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, tak się cieszę, że u Ciebie lepiej bo już się martwiłam jak nic nie pisałaś. U ciebie na południu na pewno jest cieplej to i spacer przyjemniejszy. No ciężko coś poradzić na tym forum ale pewnie po leki i tak będziesz musiała pójść żeby dalej brać albo pomału schodzić. Z tymi lekami tak jak pisałam to loteria. Jak czytałam to niektórzy muszą dosyć długo pobrać żeby coś tam się odblokowało. Ale też nie wiadomo czy całkiem da radę odwrócić to wszystko. Na tym forum bodajże pisał Adrian , który po masakrycznej odstawce w szpitalu po roku wrócił do benzo i cały następny rok mu zajęło odzyskanie jako takiej formy żeby funkcjonować. Później się zwężał i chyba nawet nieźle mu poszło. Ale to wszystko zależy co komu pisane... Pozdrawiam Cię również serdecznie Ale to na forum klonazepamu i to był xadrianoxxx z tego co kojarzę i mi się przypomniało.
  7. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Chyba jakiś kiepski dzień wszyscy dzisiaj mają. Jadzia się nie odzywa, Agatka też... Wszyscy mają chyba dość takiego życia. Dół totalny. Ja też dzisiaj tak mam. Pogoda też do kitu jak wszystko. U mnie wczoraj na wybrzeżu wiało a dzisiaj śnieg z deszczem. Taka chlapanina. Maćku, też cały czas o tym myślę, czytam BB i jak na razie to wszystko wskazuje, że raczej nie zadziała. Może na tydzień , dwa a później może być tak jak teraz. Po podpałce to marne szanse. Poza tym tak jak piszesz trzeba później kombinować. Z tymi lekami to jest taka loteria albo się uda albo nie. Nie wiem, będę jeszcze myśleć a jak już będzie tak źle to i tak będzie mi wszystko jedno. Ale Ty masz szansę bo póki co nie masz aż takiej tolerancji więc możesz trochę na tym pociągnąć . A może uda Ci się pomału zwężać póki masz siłę i zdrowie jako takie. Co za życie. Tak skończyć na stare lata... Masz rację, jakość życia u mnie żadna w tych bólach, a psychika już siada kompletnie. I dalej nie wiem co robić... Boję się już nawet brać jakikolwiek inny lek bo czasami po zwykłym jedzeniu mam taki dodatkowy wyrzut adrenaliny, że muszę znów chodzić w kółko po domu jak jakiś opętany zombi. Koszmar jakiś .
  8. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witaj Maćku, u mnie dalej to samo a może nawet gorzej, sama nie wiem bo mam tyle już objawów. Wczoraj miałam straszne bóle głowy i wrażenie, że mam w głowie balon , który się pompuje co chwilę i uciska na mózg. Dzisiaj doszły problemy ze wzrokiem . Dalej mam bóle , problemy z oddychaniem , uczucie zaciskania w klatce i szyi no i drętwienie i drganie ciała. Nie wiem może już umieram bo tak się czuję. Mam już dość. Maćku masz szczęście, że możesz mieszać różne benzo i działa na Ciebie. Ale takie skakanie z jednego na drugie to chyba też nie za dobre. Nie wiem sama. Dobrze , że możesz funkcjonować jakoś. Jadziu jak się czujesz? Pozdrawiam Was
  9. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Tak sobie myślę, że chyba mam już dosyć tego świata i życia w upośledzeniu na resztę moich dni. Zrobili ze mnie wraka, kalekę, inwalidę i teraz ja sama mam sobie pomóc. Co za cynizm, ignoranctwo, płakać mi się chce. I chyba tak jak Jadzia mówi, położyć się i czekać na śmierć. Żeby chociaż mnie tak nie bolało to mogłabym leżeć i czekać a tak jeszcze wyć z bólu tyle czasu nie dam rady. Nie mogę cały czas uwierzyć w to co się dzieje... Na filmie mówi się ile żołnierzy popełnia samobójstwa bo ładuje się w nich prochy i później mają to co my. Niedobrze mi się robi od tego wszystkiego. A Ty dostałeś benzo jak właściwie wychodziłeś już na prostą. Masakra jakaś, Trochę dużo mieszasz benzo. Myślałam, że bierzesz tylko relanium. Ech, i pomyśleć , że kiedyś człowiek myślał, że świat nie jest taki zły i był taki ufny. Iluzja.
  10. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Tak, tylko kasa się liczy, Zawsze tak było, jest i pewnie będzie. Czy to w polityce, farmacji czy gdziekolwiek. Dlatego wojna to pretekst żeby napędzać gospodarkę światową bogatych państw do produkcji materiałów wojennych, broni no a później żeby odbudować zniszczenia. Populację też trzeba trochę zmniejszyć i tak to się kręci. W samej Francji benzo bierze ponad 11 milionów ludzi. Ludności to około 60 milionów czyli co 6 bierze benzo. Masakra. Żal mi tych wszystkich dzieci, które faszerują prochami niby na ADHD. Koszmar jakiś i to tylko dla kasy. Niby pregabalina ma pomagać w odstawce benzo ale nie każdy ją dobrze toleruje. U mnie niestety działała fatalnie. Ogłupiała, miałam problemy ze wzrokiem i wiele innych dziwnych objawów. No a potem też trzeba odstawiać i się męczyć. Tak w ogóle po benzo wiele osób jest wrażliwych na inne leki. Chyba cały układ nerwowy jest nadwrażliwy i na wszystko reaguje nadmiernie tak jak na światło, dźwięk, niektóre pokarmy, stres , pogodę i wiele innych. Po prostu totalny bałagan w mózgu. Boże co oni mi zrobili a tak kiedyś wierzyłam w leki i lekarzy. To wszystko pranie mózgu wcześniej w szkołach, w telewizji i wszędzie wkoło .Nie wiem czy dobrze jest mieć taką świadomość, chyba lepiej żyć w spokojnej i błogiej nieświadomości. Tyle, że się w tej nieświadomości wpakowałam w bagno i już sama nie wiem co lepsze. Coś Agatka się nie odzywa... Chyba ma się już lepiej. Szkoda, że nie daje znać co u Niej.
  11. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu ja myślę, że przez to wszystko na pewno mam zespół stresu pourazowego PSSD i niby na to jest psychoterapia. Ale co ona mi da jeśli mam takie uszkodzenia neurologiczne, które nie pozwalają mi funkcjonować. Jedynie trzeba by to wszystko zaakceptować. Ale jak to zrobić kiedy człowiek tak cierpi w bólach i psychicznie i fizycznie i z tymi wszystkimi objawami codziennie. Ludzie chorzy na raka mają chociaż jakąś pomoc w postaci leków a tu nie ma nic i jeszcze Ci wmawiają , że to wszystko twój wymysł. Mi się wydaje, że to jest gorsze od raka bo póki co chory na raka może funkcjonować i walczyć. A tutaj wegetujesz i się męczysz nieraz latami a niektórzy nawet do końca swoich dni w samotności i rozpaczy. Strasznie to wszystko dołujące. Jak można było wymyśleć tak potworny lek i nie mieć żadnego antidotum na te wszystkie skutki po nim. Ale może to było celowe bo liczy pieniądz z takiego uzależnionego człowieka. A im ich więcej tym więcej kasy. To, że cierpi to nieważne. Jadziu, nie mogę Ci doradzić bo mam już jedno ostrzeżenie ale jak Ci nie pomaga to po co się męczyć. Chyba, że relanium coś pomoże... Sama nie wiem. Musisz sama zdecydować... Boże jakie ciężkie to nasze życie. Znikąd żadnej pomocy.
  12. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, myślę, że benzo już nie działa tak jak powinno bo wyrobiła się tolerancja. Nam się wydaje, że będzie działało jak za pierwszym razem bo tak zapamiętałyśmy że było dobrze ale niestety po czasie się okazuje że nie ma takiego efektu. Jak czytam to u innych jest tak samo. A relanium próbowałaś? Nikomu nie wytłumaczysz co się dzieje i nikt nie zrozumie. Ostatnio rozmawiałam chwilkę z siostrą i ona teraz twierdzi, że ja mam depresję. Nie odzywam się już i nie tłumaczę bo i po co. Tak Maćku jesteśmy w tym bagnie tylko kwestia tego ile jeszcze uda się pociągnąć i utrzymać na powierzchni. Ty jesteś w najlepszej sytuacji z nas i może Ci się uda ale to długi proces. Człowiek dopiero sobie to uświadamia jak dowie się wszystkiego o tych lekach i jak uszkadzają cały organizm. Tak się nieraz zastanawiam i dochodzę do wniosku, że chyba nigdy nie dam rady już dojść do siebie a żyć tak też się nie da. Smutne to wszystko... A u Twojego kumpla też nie jest dobrze. Clonazepam to silny przeciwnik ale jak jeszcze działa to może trochę na tym pociągnie. Zależy czy musi zwiększać dawkę bo wtedy to już równia pochyła. Póki jeszcze żyjemy możemy się wspierać. Jak ja zazdroszczę innym wolnym od tych leków. To tak jakbym była w więzieniu i patrzyła na świat przez kraty z dożywotnim wyrokiem. Pozdrawiam Was
  13. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maćku, myślę, że możesz spróbować pójść do tego ośrodka dziennego i zobaczyć co Ci dadzą ale jestem przekonana , że dostaniesz albo ssri plus jakiś neuroleptyk albo mirtazapinę , trittico lub pregabalinę. Albo leki przeciwpsychotyczne. Tragedia. W sumie za dużego wyboru nie ma. Ja już przetestowałam niektóre leki i nic nie dały a wręcz przeciwnie. Tylko można jakiejś psychozy się nabawić. Jak dla mnie nie ma innej drogi jak powolne schodzenie z benzo. Na samochodach się nie znam to Ci nie podpowiem. Benzo jest najgorszym g...nem do odstawienia, gorszym niż inne narkotyki a objawy odstawienne ciągną się latami. Ja uważam, że nawet 2 tygodnie stosowania u niektórych ludzi mogą już zmienić całą biochemię w mózgu i spowodować uzależnienie. U mnie dziś strasznie kiepsko, ledwo piszę. Mam ciągły ścisk w środku, że nie mogę aż mówić tak mnie zaciska. Pieką mnie ręce i nogi. Wszystko mi drętwieje. Boję się, że będzie jeszcze gorzej i tego nie wytrzymam i zwariuję. Oglądałam film dokumentalny śmierć na receptę. Jak mogą te wszystkie leki doprowadzić do samobójstwa a nawet zabójstwa własnej rodziny. Tragedia po prostu... Jadziu jak się dzisiaj czujesz bo wczoraj pisałaś że jest źle. Tak mnie to wszystko przeraża .Nie wiem czy jest jeszcze dla mnie jakiś ratunek Pozdrawiam Was serdecznie
  14. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, Maćku, ja też bym chciała choć odrobinę lepiej się poczuć i też nie wiem jak to zrobić. Jak możesz brać inne leki to być może byłoby Ci łatwiej odstawić benzo. Ale to i tak pewnie trzeba brać dłuższy czas czyli wychodzi, że zamieniasz benzo na kilka leków, z których później też trzeba będzie zejść. Ja też już mam ostrzeżenie więc staram się tak pisać, żeby nie było problemu. Możemy się umówić na maila to łatwiej byłoby się komunikować. Ale to już od Was zależy czy chcecie. U mnie nie ma problemu bo możemy dalej też pisać na tym forum. Ja też już nie wierzę lekarzom bo co innego mogą zrobić. Tak jak Jadzia pisze, nowe recepty i nowe leki do testowania... A detoks gdziekolwiek jest bez sensu. Też Wam życzę zdrówka
  15. Jadziu pisz w nowym wątku : Nasza walka z benzo i nie tylko - hyde park. zostaliśmy przeniesieni. Jak zjedziesz na dół jest to 2 temat od góry.
  16. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, u mnie też nic nie jest lepiej, właściwie dzień jak co dzień. W ogóle nie odczuwam, że są święta ale nie pisałam bo pomyślałam, że każdy zajęty świętami. Zauważyłam, że zniknęła ostatnia strona z tego forum ale później zobaczyłam, że zostaliśmy przeniesieni do nowego wątku czyli Nasza walka z benzo i nie tylko - hydepark . Jak zjedziesz poniżej drugi temat od góry i chyba tam trzeba by się przenieść z naszymi wpisami. Bo tam znalazła się właśnie ostatnia nasza strona z życzeniami świątecznymi itp. Jadziu, a co się dzieje? Napisz na tym nowym wątku . Martwię się
  17. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witajcie, ja też życzę Wam zdrowych, spokojnych Świąt pomimo wszystkich przeciwności i objawów jakie nas nękają. Pozdrawiam świątecznie
  18. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maciek. spróbuj jeszcze raz napisać , mam nadzieję, że nie jesteś zablokowany Agatko, tak się cieszę, że u Ciebie coraz lepiej, dasz radę . Pomalutku schodzisz i tak trzymaj. Czasem trzeba jeszcze wolniej pod sam koniec bo to najtrudniejszy moment jak się przechodzi na dawkę 0. Pozdrawiam Was również cieplutko
  19. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Czyli około 20 mg na dzień to nie jest jeszcze tak źle. Może uda Ci się ustabilizować jakoś na tej dawce. Tak , wiem, że nic nie brałeś przez jakiś czas. Szkoda , że nie dało rady wytrzymać ale ja wiem jakie to trudne... Jadzia też się męczyła 5 lat. Nie wiem jak Ona dała radę tyle czasu. Koszmar jakiś... Ja jakoś się trzymam póki co. Ale nie wiem ile jeszcze dam radę. Codziennie się czuję jakbym umierała na jakiegoś raka w bólach. Z pisaniem też idzie mi kiepsko. Kiedyś to co teraz piszę to było w kilka minut. Teraz zajmuje mi to 5 razy dłużej przez te dziury w pamięci, rozkojarzenie, ciężkie myślenie i ogólnie wszystko do kupy. No nic co ma być to będzie. Przez ten rok męczarni przerobiłam całe moje życie i różne wersje mojego końca. I już się pogodziłam z tym, że chyba lepiej nie będzie. Nie oczekuję zbyt wiele tylko , żeby choć trochę zelżało. Widocznie może tak miało być... Nie wiem sama. Znowu wpadam w doły. Sorry za moje czarne myśli. Zawsze rano mam kryzys i jakoś tak wieczorem.
  20. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maćku, do tych szumów i pisków w uszach to w sumie można się przyzwyczaić. Ja to już mam od 30 lat od kręgosłupa szyjnego tylko teraz są mocniejsze po tej odstawce. Ale to i tak najmniejszy problem w porównaniu do innych rzeczy. Z tolerancją to przekichane bo będzie coraz gorzej dlatego jest taka męczarnia ze schodzeniem a brać coraz więcej to kto tyle przepisze. I to droga do nikąd. Współczuję Ci. Clonazepam jest dużo mocniejszy od relanium ale najtrudniej się z niego schodzi ponoć. Zresztą nie każdemu też pasuje clonazepam. A ile teraz bierzesz tego relanium na dobę?
  21. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, współczuję Ci, to straszne co się z nami dzieje. Ja też od rana mam te wszystkie skurcze, trzęsiawki, ścisk w brzuchu i klatce piersiowej, uczucie jakbym stała na skraju przepaści bez możliwości odwrotu i nie wiem co z tym wszystkim zrobić. U mnie ciśnienie jest najgorsze rano i do południa . Około 150/100 po propranololu a bez to nawet lepiej nie myśleć jakie by było. Brałaś dzisiaj lorafen? Może to od tego masz w nocy te wszystkie bóle i drżenia. Być może to objaw odstawienia bo wieczorem nic nie bierzesz i dlatego zaczyna się jazda.
  22. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witajcie, no tak z tymi przelicznikami benzo to u każdego pewnie jest inaczej. Tabelki tabelkami a to wszystko zależy od metabolizmu danego organizmu, tolerancji na benzo i pewnie wiele innych rzeczy . Jednemu starczy 5 mg a drugi będzie musiał brać 15 mg i nie ma na to reguły. Jeśli chodzi o dyskinezy czy parkinsona to generalnie mówi się , że leki przeciwpsychotyczne i neuroleptyki wywołują takie zaburzenia ale myślę , że mogą w niektórych przypadkach być też zarówno po benzo. Tak jak niektórzy mają reakcje paradoksalne na dane benzo i mogą wywołać pobudzenie a nie uspokojenie tak po złym odstawieniu benzo czyli zbyt szybkim lub cold turkey może powstać właśnie dyskineza czyli tak silny przykurcz mięśni u danej osoby, że powoduje po czasie wygięcie kręgosłupa czy innej części ciała. Ja wiem, że takie rzeczy leczy się właśnie benzo rozluźniającym mięśnie ale czasami po uzależnieniu od benzo i odstawce mogą się dziać różne dziwne rzeczy. Zresztą cały układ nerwowy jest ze sobą powiązany i zależny a odstawienie benzo powoduje rozregulowanie najważniejszego elementu czyli Gaba a, co dalej daje efekt domina na następne przekaźniki. Reszta już zależy od wrażliwości układu nerwowego danego człowieka czy na inne leki czy szybkości regeneracji z tym całym bałaganem po odstawce benzo. Nie będę więcej pisać bo generalnie mózg nie został jeszcze zbadany tak do końca i nawet naukowcy co chwilę odkrywają nowe funkcje w mózgu ale przepisywanie tak ciężkich leków jakimi są benzo ludziom lekką ręką to dla niektórych jest to niestety wyrok śmierci. Bo kto wytrzyma lata lub więcej z tak przerażającymi objawami kiedy nie może wrócić do benzo a inne leki nie działają. Nie ma antidotum ani odpowiednika dla benzo. To bilet tylko w jedną stronę. Maćku, jak już będzie tak źle to i sejf nie jest potrzebny. Wystarczą prostsze rzeczy w zasięgu ręki byleby były skuteczne za pierwszym razem. A z tymi zetkami to też uważaj bo one też działają jak benzo i uzależniają szybko. Niby miały być bezpieczne a wyszło jak zwykle... No a u mnie dzień jak co dzień czyli dalej męczarnia i wegetacja. Nie ma o czym pisać w zasadzie. Totalna rezygnacja. Jadziu, Agatko co u Was ? Dajecie jakoś radę? Smętne te święta... Pozdrawiam Was serdecznie...
  23. Myślę że, powinieneś sprawdzić na jakiej dawce możesz się w miarę ustabilizować i nie dobierać więcej bo tak to droga do nikąd. I nie brać tej alpry bo wtedy relanium nie da rady w ogóle. To takie moje przemyślenia ale sam wiesz najlepiej jak się czujesz i czy dasz radę.
  24. Maciek, z tego co widzę to 0,5 alprazolamu to 10 mg relanium i być może te 5 mg co bierzesz nie porywa teraz tej alpry. Trochę krótko to wszystko działa u Ciebie. A to drganie w brzuchu to taka trzęsiawka wszystkich organów? bo ja tak mam cały czas. Jadziu jak czytam BB to jakie ludzie mają objawy po benzo to się w głowie nie mieści. Dyskinezy czyli wygięcie kręgosłupa od przykurczonych mięśni, pląsawice, drżenia, drgawki, zawroty, uczucie popychania, drętwienia, brak czucia jak przy udarach i wiele, wiele innych przerażających objawów. Mają porobione wszystkie badania od rezonansów, tomokomputer po badania neurologiczne i nic, wszystko ok. Lekarze nie wiedzą skąd i dlaczego. A przecież przed benzo nic im takiego nie dolegało. Te leki u niektórych tak uszkadzają układ nerwowy, że zostają kalekami. Jednemu nic nie będzie a drugi ma tak wrażliwy OUN , że nawet krótkie stosowanie powoduje takie spustoszenia. Tragedia po prostu
  25. Jadziu, ja też miałam doplera i też nic nie wyszło bo w tym czasie na badaniu leżałam a przed badaniem siedziałam jakiś czas w poczekalni. Te zawroty miałam tylko jak chodziłam bo krąg uciskał tętnicę podczas dłuższego ruchu. Ale ja myślę, że to co teraz masz to jednak od benzo bo ja też teraz mam te zawroty od odstawki i wiem, że są inne niż to co miałam. Zresztą przed odstawianiem nie miałam zawrotów i Ty też więc to musi być od uszkodzeń po benzo.
×