Skocz do zawartości
Nerwica.com

AlicjaKa

Użytkownik
  • Postów

    286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AlicjaKa

  1. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maćku, napisz co się dzieje, martwimy się o Ciebie. Tak jak Jadzia pisze musisz sprawdzić serce na pogotowiu . Te pieprzone leki tak potrafią zniszczyć wszystko...
  2. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Ja też nie mogłam brać żadnych antydepresantów. Wszystkie dawały taki właśnie niepokój, bezsenność a po jednym to nawet agresję że nie dało rady wytrzymać. Także nawet drugiej tabletki nie mogłam wziąć. Trzymam się od nich z daleka. Może Tobie też nie pasują. Musiałbyś po prostu sprawdzić tak jak piszesz metodą prób i błędów. Ale te lęki i inne atrakcje też mogą być od odstawiania benzo lub leków z grup Z. Szczególnie bezsenność, napięcie, sztywnienie różnych części ciała, drżenie rąk, nóg, mdłości, akatyzję czyli nie możność usiedzenia w miejscu. Ja tak mam po odstawce benzo i to już 10 miesięcy i końca nie widać. Lekarze przypisują to wszystko nerwicy, depresji i nie mają pojęcia, że po prostu benzo tak zmieniają receptory Gaba. U jednego szybciej się zregenerują a u drugiego bardzo wolno. A oni traktują wszystkich jednakowo i twierdzą, że jak już benzo nie ma we krwi to nie może być objawów po benzo. Tak samo jest z antydepresantami. Organizm przestaje produkować serotoninę jak dostaje ją z zewnątrz bo po co ma się wysilać i koło się zamyka. Jak odstawisz to znów organizm musi zacząć ją wytwarzać a to nie takie proste i szybkie u każdego jak lekarzom się wydaje. Niestety trzeba samemu próbować na sobie , żeby stwierdzić czy coś pomaga czy nie.
  3. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Tak, pregabalina powinna pomóc w odstawce diazepamu. Wiele osób ją bierze tyle , że później z niej też trzeba schodzić jak z benzo. Jedni łatwo drugim ciężko to idzie. Masz szczęście , że tak dobrze ją tolerujesz. Ja nie mogłam jej brać. Za dużo skutków ubocznych dawała. Trzymaj się i dawaj znać jak się czujesz.
  4. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Ciężko coś doradzić ale wydaje się, że dobrze tolerujesz inne leki jeśli możesz ich tyle brać i nie masz jakiś sensacji po nich. Nie znam się na spamilanie chociaż niby ma działanie uspokajające. Pregabaliny też spora dawka . Powinieneś to skonsultować z lekarzem czy brać więcej spamilanu albo po prostu spróbować tak jak piszesz. Ale to już musi być Twoja decyzja bo sam znasz najlepiej swój organizm. Pozdrawiam Cię
  5. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witaj, trzeci dzień od odstawienia to niestety może być za krótko żeby poczuć objawy odstawienne. Diazepam czyli relanium ma bardzo długi okres półtrwania i kumuluje się w organizmie. Tak jak Jadzia napisała myślę, że dopiero po 3 tygodniach lub po miesiącu można powiedzieć czy będziesz wolny od tego świństwa czy nie. Być może pregabalina trochę pokryje skutków ubocznych po benzo i nie będzie tak źle. Lepiej teraz nie zmieniać nic w lekach i nie mieszać tak jak piszesz. Może Ci się uda, czego Ci życzę
  6. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witaj Jadziu, u mnie nie lepiej. Dziś znowu od rana mam wysokie ciśnienie i rozsadza mnie od środka jakbym wypiła 100 kaw. Nie wiem co ze sobą zrobić. Najlepiej wystrzeliłabym się w kosmos... To jest taki niepokój, że chcesz wyskoczyć przez okno. Chyba znowu będę chodzić w domu w kółko. Mam dość już wszystkiego, chcę tylko trochę spokoju. Czy to tak wiele? Próbuję oddychać spokojnie i się uspokajać ale to działa tylko na chwilkę a za chwilę jest to samo. Czuję jak ciśnienie rozsadza mi bębenki w uszach, duszę się a żołądek wywraca się na wszystkie strony . Boję się, że dostanę jakiegoś udaru albo wylewu przez to wszystko. Co robić?... Maćku co u Ciebie, jak się czujesz ? . Daj znać.
  7. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witaj Jadziu, masz rację , to nie jest normalne, że codziennie dołączają nowe objawy. Agatka zdaje się też pisała, że ma ciągle coś nowego więc wszyscy mamy podobnie. U mnie na wybrzeżu nie było aż takiego upału ale na południu zawsze jest o wiele cieplej. Ja też już wolę trochę chłodniejsze dni. Nie wiem czy to przez benzo czy po prostu tak już jest z wiekiem. Też Cię pozdrawiam i wszystkich cierpiących, spokojnej nocy
  8. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    A tutaj historia Christine Narloch, która popełniła samobójstwo bo nie mogła już dłużej znieść tej całej gehenny dzień w dzień. Lekarz idiota odstawił w jeden dzień w szpitalu benzo czyli zimny indyk i potem kobieta przez 21 miesięcy tak strasznie cierpiała. Na filmach widać , że ma akatyzję czyli musi chodzić non stop. Ja też tak miałam przez rok . Teraz już rzadziej ale jest to potworna męczarnia nie do opisania. Ja miałam i częściowo mam wszystkie jej objawy i wszystko podobnie wyglądało u mnie. Teraz już trochę odpuściło ale nie wiem czy nie wróci. Boję się strasznie. Dodatkowo mam objawy parkinsona i nie wiem ile to zniosę. To jest przerażające co mogą zrobić te leki... Historia Christine: Ativan, odstawienie, akatyzja i samobójstwo - Benzodiazepine Information Coalition (benzoinfo.com)
  9. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Tutaj jest artykuł o lekarce która była kardiologiem i niestety też wpadła w benzo i strasznie ciężko przechodziła odwyk. Trzy lata odstawiała benzo. Niestety zmarła na raka piersi ale ja myślę, że ta odstawka też się przyczyniła do tego . Bo stres jaki przechodzi organizm w tym czasie i po nie pozostaje obojętny i wszystkie choroby się czepiają jak organizm jest osłabiony. Christy Huff, M.D. - Koalicja Informacyjna na temat Benzodiazepin (benzoinfo.com)
  10. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maćku, strasznie Ci współczuję bo sama wiem jaki to koszmar. Tyle czasu się męczę i końca nie widać. Dzisiaj od rana boli mnie tak głowa, że nie wiem już co robić. Codziennie dodatkowe atrakcje... Odstawianie to piekło na ziemi. Jeśli masz objawy między dawkami to znaczy, że coraz krócej działają i wyrabia się tolerancja. Ale to już sam pewnie wiesz. Nie wiem co Ci napisać i jak pomóc bo sama sobie nie daję rady. Ale myślę, że innej drogi nie ma jak pomału odstawiać. A bez cierpienia się nie obejdzie tak czy siak. Każdy z nas żałuje teraz że kiedykolwiek wziął te tabletki. Ale skąd mieliśmy wiedzieć co mogą zrobić. To przecież lekarz powinien to wiedzieć a nie my. Lekarze są niestety kształceni przez firmy farmaceutyczne odnośnie działania leków i dlatego nie maja pojęcia, że mogą się dziać takie potworne rzeczy. Ale to nie oznacza, że nie powinni się dokształcać bo przecież te leki istnieją już na rynku tyle lat i masa ludzi pewnie jest uzależniona tylko albo o tym nie wie jak nie ma tolerancji albo chodzi po innych lekarzach ze swoimi objawami i próbuje znaleźć przyczynę dolegliwości. Nie wspominam już o Ashton i jej pracy z ludźmi uzależnionymi od tych leków gdzie sama mówi o tym, że właściwie lekarze nie są zainteresowani jej pracą i jak powinno się odstawiać benzo żeby móc to jakoś znieść a jej protokół odstawiania krąży właściwie tylko wśród poszkodowanych przez te leki. Niestety firmy farmaceutyczne robią wszystko dla swoich zysków i pewnie dlatego nigdy dla lekarzy nie będzie wiarygodna Ashton i jej badania. Chociaż są już wyjątki z tego co czytam. Ale u nas w Polsce to raczej mało prawdopodobne. Kto sam nie znajdzie w internecie w jakim jest bagnie to gdzie nie pójdzie będzie miał wmawiane że to nie są objawy odstawienne tylko choroba czy to nerwica czy depresja czy coś innego. I to jest przerażające. Mało kto wygra z firmą farmaceutyczną. A zdrowia nikt Ci już nie zwróci. Jadziu jak u Ciebie? napisz coś. Mnie dziś tak głowa boli, że boję się jakiegoś udaru. Nie wiem co robić. Myślę o jakimś leku dodatkowym na ciśnienie... Pozdrawiam wszystkich Witaj lorana, nie wiem czy to są objawy odstawienne od benzo. Mogą być ale jak już kiedyś tak miałaś po odstawieniu paroksetyny to pewnie wszystko masz od tego. Jak dla mnie wszystkie leki psychiatryczne uzależniają i dają po jakimś czasie takie efekty po odstawce. Współczuję Ci... Ale jak dla mnie to za szybko zeszłaś z parkosetyny. 2 tygodnie to bardzo szybko. Niektórzy muszą miesiącami schodzić zresztą tak jak przy benzo. Niekiedy trzeba wrócić na dawkę żeby nie było gorzej i pomału schodzić. Ale to już powinien lekarz powinien Ci powiedzieć. Nie znam się na SSRI ale to bardzo silne leki. Pozdrawiam Cię serdecznie
  11. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Tak Jadziu, masz rację. Trzymajmy się tego. Dobrej nocy wszystkim
  12. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Ani planować się nie da ani zaakceptować to co jest teraz nie da rady. Jak żyć? nie wiem sama. Żyć nadzieją na lepsze jutro, które nie nadchodzi ? Sama wiesz ile czekałaś. Na BB jak czytam to wszyscy żyją nadzieją, że będzie lepiej najpierw za 6 miesięcy, potem za rok, dwa, pięć. I tak sobie myślę jak są młodzi to jeszcze tak można ale w moim wieku czekać lata i się męczyć ? Lekarze sobie mogą mówić bo nie wiedzą jak to jest jak się ma uszkodzony system nerwowy i uszkodzenia neurologiczne. Najpierw wpakowali w to bagno bez dna a teraz się mądrzą. Takie mądrości to każdy mówi i nie trzeba do tego dyplomu z medycyny. Jedynie Ashton zdawała sobie sprawę jakie mogą być konsekwencje tych leków a i tak uważam , że nie do końca mówiła prawdę, żeby nie załamywać ludzi. Bo nie wszyscy się leczą jak na początku sugerowała. Dopiero po latach wstawiła dodatek, że są wyjątki, gdzie nie da rady wyzdrowieć całkowicie. Na BB moderatorzy i ci co się udzielają i wspierają przyjęli mantrę, że każdy się leczy i tak w kółko. A to nie prawda, nie każdy. Widać to po wielu osobach, które są na forum kilkanaście lat i dłużej i się dalej męczą. Ale co mają mówić. Większość by się załamała i szukała mocnej gałęzi. A tak to czekają w nadziei i wegetują. Pewnie, że niektórzy mają szczęście i po latach jakoś wychodzą z tego albo się po prostu przyzwyczajają do mniejszych dolegliwości jakie pozostały. Moderator z BB odpowiedział mi, że objawy nie zagrażają życiu ale samobójstwa są bardzo liczne niestety. No bo jak tu żyć w takim cierpieniu? Nie piszę więcej bo znów wpadam w doła. Pozdrawiam Was, nadzieja zawsze jest, może jutro zdarzy się jakiś cud. Póki co trzeba wierzyć.
  13. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    U mnie tak samo, tyle , że ja już nie kryję się bo nie daję rady i ryczę kilka razy dziennie gdzie popadnie. Wszyscy mi mówią, że będzie dobrze, że mam robić plany na przyszłość a nie myśleć i się dołować. Ale jak można to robić jak jest coraz gorzej a nie lepiej a ja się czuję jakbym umierała codziennie. Czasem chciałabym żeby już mnie nie było i wszyscy żyli normalnie a nie tak jak teraz jak z chorym na raka w ostatnim stadium.
  14. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, ja też tak mam dzisiaj i chciałabym móc pożyć jak normalny człowiek. Ech, dzisiaj piękna pogoda, ludzie grillują, spacerują, jeżdżą na rowerach korzystają z życia na luzie a człowiek siedzi i się męczy i liczy każdą godzinę za godziną jak na straceniu. Płakać się chce. Nic nie możemy zrobić... Taki nasz los dzięki lekarzom i ich "cudownym" tabletkom, które doprowadziły nas do takiego stanu. Trzymaj się też, może jutro będzie lepiej. Trzeba dzisiaj jakoś wytrzymać a co będzie to będzie. Mnie już wszystko jedno... Masz fajnych sąsiadów tylko co z tego jak człowiek nie da rady się spotkać. Ja też takich mam sąsiadów. Wcześniej się spotykaliśmy a to u nas a to u nich. A teraz od roku nie dam rady. Wiedzą , że jestem chora i nic na to nie można poradzić. Taka żałość mnie ogarnia i od razu chce mi się ryczeć.
  15. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Ja też Cię Maćku rozumiem. Każdy z nas gdyby tylko wcześniej wiedział to wszystko co wie teraz to nigdy nawet kijem nie dotknąłby tej trutki. Ja wcześniej zawsze traktowałam benzo jak każdy inny lek tak jak na cukrzycę, tarczycę itp. Myślałam, że po prostu leczy nerwicę i jak lekarz przepisuje to wszystko będzie ok. Fakt, że jak kiedyś raz zapomniałam wziąć to tak się źle poczułam, że pomyślałam oj wraca nerwica trzeba dalej brać bo nie wyleczona jeszcze. A teraz szok, że jestem w takim bagnie bez wyjścia. Ja jak zaczęłam brać to jeszcze nie było internetu ani komputerów skąd można by się choć ciut dowiedzieć. A później to też nie myślałam bo ufałam lekarzom tak jak Ty zaufałeś i reszta. Kto to mógł przypuszczać... Jak jedziesz na wojnę to przynajmniej wiesz z czym masz do czynienia a tu od głupiej tabletki umierasz codziennie w mękach. Trzymaj się
  16. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maćku, to tak jak u nas. Dół totalny i bezradność. Mnie przed chwilą dodatkowo tak zaczęło ucho boleć, że nawet dotknąć nie mogę. Też nienawidzę tych leków przez to co ze mną zrobiły. Kalekę i warzywo. Lekarzy też nienawidzę za to jak traktują ludzi , za ich ignorancję i że wypisują benzo tak lekką ręką. Za to, że zniszczyli życie Jadzi, Agatce, Tobie, mnie i wielu innym. A to oni powinni wiedzieć jak działają te leki i jak są niebezpieczne. Człowiek zdycha codziennie w mękach a oni chodzą sobie zadowoleni, jeżdżą na wycieczki, żyją normalnie i mają wszystko i wszystkich w d..pie. Sorry ale chyba mam jakiś etap strasznych żalów, załamania i wściekłości na to wszystko... Ty masz jeszcze szansę pomału wyjść z tego ale u mnie to już tylko czekanie albo na śmierć albo żyć w w tej całej nędzy i mieć nadzieję że coś się poprawi. Tyle z tego dobrego , że chociaż coś po mnie zostanie na tym forum i może ktoś kiedyś przeczyta i się zastanowi przed zażyciem tej trucizny. Też pozdrawiam Ciebie i wszystkich Maćku, niestety wszyscy myślą, że odstawienie tych leków to jak odstawienie apapu czy hydroksyzyny. Wszyscy w kółko gadają tak samo. Ale przecież nie bierzesz już tych leków to powinno być ok. Albo, masz chyba depresję to weź antydepresant to Ci pomoże. To nie możliwe, to wszystko sobie wkręciłaś... itd. Wiem jak to drażni takie gadanie. Nie mogę już tego słuchać. Nawet nie chcę już z nikim rozmawiać.
  17. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Tak, wiem Jadziu że to od odstawienia . Ale czasami to już wszystko mi się miesza w tej głowie i myślę, że może mam jakąś chorobę i demencję. A to wszystko zrobiły te tabletki. I nie ma na to żadnej rady ani pomocy. Czuję się niepełnosprawna fizycznie i psychicznie i jestem przerażona że to może aż tyle trwać. Nie wiem co mam dalej robić bo nie widzę wyjścia z tej sytuacji i jestem już zmęczona tym wszystkim... Wczoraj znów wróciła akatyzja i musiałam chodzić w kółko po domu. A dzisiaj jestem wykończona i nie mam siły. Nie chcę tak dalej żyć. Nie mam już sił i chęci. Wszystko jest bez sensu. Nawet nie mogę wykonywać głupich czynności w kuchni. Jestem jak warzywo. Jak długo można żyć w takim stanie... O lekarzach już nie myślę i często jestem wściekła i mam straszny żal , że tak mnie wykończyli i doprowadzili do takiego stanu Chyba masz te same odczucia co ja...
  18. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Maćku, Agatko co u Was , jak się czujecie dzisiaj? Mam nadzieję, że lepiej. Życzę wszystkim miłego i spokojnego dnia
  19. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witaj Jadziu, u mnie nie jest lepiej. Dzisiaj ciśnienie rano miałam 160 na 100 i nie wiem co mam zrobić. W głowie mi huczy, w środku mnie mdli strasznie i się trzęsę. Brzuch mnie boli i mam wrażenie jakbym miała zaraz zemdleć. Już nawet płakać nie mam siły... Może wieczór przyniesie trochę ulgi. Pozdrawiam Was serdecznie
  20. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witaj Jadziu, u mnie też nieciekawie. Dobrze chociaż , że u Ciebie nie jest gorzej bo się bałam jak napisałaś wczoraj , że tak źle było. Myślę, że podjęłaś dobrą decyzję żeby pomału schodzić jak nic to nie daje . No tak, co zrobić takie to nasze życie do kitu teraz. Dobrze, że możemy chociaż na forum się wesprzeć bo to dużo znaczy dla nas gdzie nikt nas nie rozumie. Smutne to wszystko... Pozdrawiam Was i przesyłam dobre myśli
  21. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, jak się dzisiaj czujesz? Mam nadzieję, że trochę lepiej spałaś. Boże, mam już dosyć, płakać mi się chce. Wczoraj miałam totalne zwątpienie w sens życia z tym co przechodzę. Czytałam w wiadomościach o dziewczynie 28 letniej, która w maju ma się poddać eutanazji w Holandii z powodu cierpień psychicznych. Straszne to wszystko ile ludzi cierpi. Ale chociaż ma taką możliwość a nie jak u nas gdzie trzeba samemu myśleć jak to zrobić... Pozdrawiam Cię Jadziu
  22. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Agatko, fajnie, że się odezwałaś . Chociaż szkoda, że dalej się męczysz bo myślałam, że już dużo lepiej u Ciebie. No tak to wszystko nie jest takie proste. Z tego co czytam to jest to taka kolejka górska kiedy ma się raz mniej a raz więcej objawów i nie da się przewidzieć co będzie następnego dnia. U każdego jest inaczej i każdy ma swój zestaw objawów. Na dodatek u każdego długość trwania objawów też jest inna. Ale to wszystko co piszesz to jest normalne i trzeba się przemęczyć. Stare objawy mogą powracać a nowe pojawiać się w trakcie. Szkoda tylko ,że musimy tak cierpieć nie z własnej winy tylko przez głupotę lekarzy. Również miłej soboty
  23. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Witajcie Jadziu, Maćku, Agatko w następnym dniu koszmaru. Z benzo to jest niestety tak, że jak przestają działać to zaczynają się te wszystkie objawy odstawienne i nic raczej nie da się zrobić. Chyba, że podnoszenie dawki. Ale to też na krótką metę bo ile można. A u niektórych to nawet podniesienie dawki nie pomaga a czasem na odwrót zwiększa nasilenie objawów. Więc to jest u każdego inaczej. A schodzenie z leku kiedy już nie działa i są objawy odstawienne nie będzie niestety bezbolesne ale pewnie mniejsze niż zimny indyk. Te leki są tak niebezpieczne i nieprzewidywalne , że ciężko powiedzieć jaki efekt wywołają na danym organizmie. A lekarze każdego traktują tak samo i nie przyjmują do wiadomości, że mogą wywołać u niektórych ludzi takie objawy czy podczas brania czy odstawiania czy po odstawieniu benzo. Nie mówiąc już o tym, że tyle czasu mogą się utrzymywać po odstawieniu. Zresztą jest tak samo u niektórych osób po odstawieniu antydepresantów. Szkoda gadać po prostu jakim trzeba być ignorantem żeby nie wiedzieć, że właściwie każdy lek może powodować straszne skutki uboczne a w szczególności lek na układ nerwowy. Nie mówię że u każdego ale my jesteśmy tymi pechowcami, którzy mają widocznie szczególnie wrażliwy OUN. Maćku, obcinak do tabletek jest bardzo dobry ale czasami nawet on nie da rady dokładnie podzielić tabletki kiedy trzeba naprawdę przyciąć odrobinkę i wtedy właśnie ludzie "golą" trochę pilnikiem. Niektórzy są tak wrażliwi nawet na minimalne obcięcie dawki, że muszą robić cięcia nawet poniżej 5 % na jakiś czas. Masakra... Pozdrawiam Was również bardzo serdecznie
  24. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, ja ze spaniem też kiepsko. Często się budzę, przeważnie od 4 rano nie śpię. I właściwie cały czas przez to jestem zmęczona . No i oczywiście też mam to samo co Ty. Czyli piski, szumy w uszach. Czasami myślę, że mi ciśnienie rozsadzi uszy, trzęsiawki, bóle itd. Co za koszmar... Współczuję Ci bo wiem jak to jest. Dalej bierzesz ten lorafen? Może to od niego bo za mała dawka. Tak czytałam, że może dawać takie objawy odstawienne między dawkami. Niedobrze...
  25. AlicjaKa

    Hotel zagubionych dusz

    Jadziu, jak dzisiaj się czujesz?
×