
AlicjaKa
Użytkownik-
Postów
289 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez AlicjaKa
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jadwiga, nie wiem co u Swory. Z tego co widzę to nie jest aktywna od czwartku. Oby tylko ten pobyt w szpitalu był dla Niej skuteczny. Może Jej się uda wyzdrowieć... Chociaż czytałam , że szybko odstawiają w szpitalach a później w domu zaczyna się cały koszmar z objawami. Ale u każdego jest inaczej więc może u Swory będzie dobrze. Oby miała szczęście. U mnie coraz gorzej i nie miałam siły pisać cokolwiek. Mam tak straszny dół, że już z tego nie wyjdę, że ciągle tylko płaczę i nie mam na nic siły. Nie mogę już znieść tego wszystkiego. Czytam tak wasze zmagania z odstawianiem z roku 2019 i tak zastanawiam się co u Lorry78 , Ja-słababa, Miss Worldwide, bo inni to chyba sobie dali radę. Niektóre osoby po prostu już nie piszą jak się czują, czy dalej biorą , czy odzyskali swoje życie. Szkoda, bo to by dało jakąś nadzieję. Jedynie Barbara się odezwała czyli Ryfka i wiadomo, że już z Nią jest dobrze. Mi się wydaje, że jednak wiek ma duże znaczenie. Młode osoby chyba szybciej dochodzą do zdrowia. Przykro mi, że u Ciebie bez zmian. To jest przerażające, że po takim czasie nie ma poprawy. A te zawroty głowy masz cały czas takie same? dzień w dzień? czy są lepsze dni? Pozdrawiam Cię również -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ja też się cieszę , że jesteście tutaj bo żaden zdrowy człowiek nie zrozumie przez co przechodzimy. Tak ważne jest wsparcie i pomoc nawet na taką odległość jaka nas dzieli -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Mozo, to dlatego robisz zapasy w barku Teraz tak wszędzie pomału robią . W USA od jakiegoś czasu ucinają nagle nawet starszym osobom , które brały po 30, 40 lat i jest dramat. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Tak, teraz sobie przypominam, jak wcześniej pisałaś, że gdzieś blisko granicy . Ja jestem z Trójmiasta więc do Władysławowa niedaleko. Byłam kilka razy . We wrześniu jest najlepiej bo nie ma już takiego tłoku . Ja już nienawidzę swojego łóżka przez to leżenie. Miło jest poleżeć w czasie choroby z tydzień , dwa ale to już rok prawie i czasami to już wariuję, bo ile można... Czasami zapominam jaki to dzień, czy poniedziałek, czy sobota. Wszystko już mi się miesza przez tą izolację w domu. Koszmar. Super, że planujesz wakacje, to dobry znak. Do września jeszcze trochę czasu więc wszystko może się zdarzyć. Życzę Ci z całego serca, żebyś wyzdrowiała i pojechała odpocząć i zmienić otoczenie. To nieraz bardzo może pomóc. Trzymaj się również, pozdrawiam Cię serdecznie -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Dzięki Mozo za pozdrowienia, dobrze prawisz jak zawsze. Miło się ciebie czyta, Masz dar w pisaniu . Ja dzisiaj mam bardzo kiepski dzień, zresztą jak co dzień od roku. Nie mam już na nic siły. Fajnie , że możesz się napić kawy. Też bym się napiła jak kiedyś... życie jest do d... teraz . Jadwiga , jak Ci minął dzień. Lepiej już się czujesz? U mnie też pada co chwilę. Jestem z północy Polski . TY chyba z południa tak coś mi gdzieś kołacze po głowie. Pochmurno przez cały dzień. Echh, oby się nam polepszyło. Pozdrawiam Was serdecznie. Miłego wieczoru. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Mozo, wszystko co tu piszesz to święta racja. Podziemie i nielegalne benzo będzie w rozkwicie swojej działalności. Takie są realia a układy z firmami farmaceutycznymi w środowisku lekarskim są znane od lat. Najgorsze jest to , że cierpią na tym niewinni ludzie, których uzależniają dilerzy w kitlach w świetle prawa na recepty. Moim zdaniem wszystkie leki psychiatryczne uzależniają, czy to antydepresanty czy neuroleptyki, czy nawet najnowsza i tak często wypisywana pregabalina. Psychiatra, która przepisała mi pregabalinę twierdziła, że ja nie mogę się uzależnić bo nie jestem alko holikiem. Po prostu żenada. Na BB są osobne fora gdzie ludzie na antydepresantach tak jak w przypadku benzo wymieniają się doświadczeniami jak odstawić i jak nie cierpieć po odstawce. Robią tak samo stożki jak na benzo , żeby w miarę bezboleśnie zejść. A i tak w niektórych przypadkach cierpią jak po benzo. Wszystkie te leki zmieniają chemię w mózgu. Jest mnóstwo osób, które po odstawieniu takiego antydepresanta ma objawy odstawienne a lekarz twierdzi, że to nawrót choroby . I co , wypisuje kolejny antydepresant i tak w kółko. Acherontia styx, jeżeli nie masz o środowisku lekarskim dobrego zdania i możesz na palcach jednej ręki policzyć porządnych lekarzy to o czym to świadczy? Czyli większość to ignoranci, głupcy, bez wykształcenia, mający tylko chęć zysku na uzależnionych przez nich pacjentach. Po prostu włosy stają dęba kto nas leczy. A co do wizyt u lekarzy i odmowy leków. To co, ja mam mieć tą wiedzę przychodząc do lekarza jak działa lek? To ja mam być wykształcona medycznie? Mam iść i mówić co ma mi przepisać? Albo powiedzieć, nie tego leku nie będę brać bo on działa tak i tak? To w końcu ja mam być lekarzem i znać się na lekach czy lekarz. Tak, wszyscy mądrzy są w internecie i niestety to prawda, że pomocy szukają właśnie na takim forum bo nie znajdują jej u lekarzy. Dopiero w internecie dowiadują co się z nimi dzieje, s jak są uzależnieni, jak można prawidłowo odstawiać te leki, jakie są skutki brania tych leków, że cierpią tak przez ignorancję lekarzy i, że mogą nigdy w pełni nie wyzdrowieć. Niektórzy przezorni lub nie do końca ufający lekarzom mają wielkie szczęście właśnie szukając w internecie i dzięki temu mogą ocalić swoje życie i zdrowie. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ja też się nie szczepiłam na covida. Teraz tylko biorę magnez i melisę w tabletkach no i propranolol na ciśnienie i na drgawki bo ponoć ma zmniejszać ale i tak mi nie za bardzo pomaga. A nie chcę zwiększać bo chyba mi nie służy zbytnio. Będę chciała w przyszłości pomału go odstawiać. Ponoć organizm po odstawce benzo jest bardzo wrażliwy na wszystkie leki nawet na te, które kiedyś można było brać i nic się nie działo. Niektórzy nawet są wrażliwi na niektóre pokarmy. Benzo wszystko rujnują. Kilka osób pisało, że po latach już po wyzdrowieniu zaszczepiło się na grypę i po tym szczepieniu wszystkie objawy wróciły. Przez kilka miesięcy znów przeżywali męki. To jest niewiarygodne, że przepisuje się taki leki, które powinny być używane tylko w szpitalach. Jestem w szoku jak to wszystko czytam teraz. Chyba lepiej czasami nie wiedzieć , żeby nie dostać jakiejś traumy. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jadwiga, też cały czas mnie to gnębi, co będzie jak będę potrzebowała np. operacji. W tej całej traumie po benzo boję się wziąć teraz jakikolwiek lek. A przecież do każdej operacji podają benzo. Jestem tym wszystkim przerażona. Chciałam zrobić kolonoskopię i gastroskopię ale tam też podają znieczulenie w postaci benzo a bez znieczulenia to chyba raczej się nie zdecyduję. Gastroskopię to jeszcze idzie wytrzymać bo już kiedyś miałam chociaż strasznie nieprzyjemne badanie ale kolonoskopię to sama nie wiem czy wytrzymam tak na żywca. Zresztą to i tak na razie nierealne z tymi moimi drgawkami, trzęsiawkami i bólami. Gastroskopia też odpada bo trzeba iść rano na czczo a ja się rano duszę to jak to zrobić. Nie wiem sama i już nie mam siły na to wszystko. Na forum BB ludzie twierdzą , że mówią wtedy anestezjologowi, że mają uczulenie na benzo i niby nie podają ale ja w to nie wierzę. Tak samo jak u dentysty mówią, żeby nie podawać znieczulenia z adrenaliną bo to pobudza układ nerwowy tylko z lignokainą. Nie dość, że człowiek jest uzależniony i cierpi tak strasznie to jeszcze nie może normalnie się leczyć przez ten narkotyk. Przypomniałam sobie, że jak miałam operację usuwania kamienia z moczowodu to podano mi benzo jak brałam jeszcze estazolam. Wtedy zupełnie nie miałam pojęcia co to za leki. Miałam znieczulenie w kręgosłup, czyli od pasa w dół. I anestezjolog zapytała czy chcę zasnąć. Potwierdziłam i mi podano benzo dożylnie. I co się okazało, że zupełnie nie działało. Byłam cały czas przytomna. Teraz wiem, że to uzależnienie wywołało taki efekt. Normalny człowiek po tej dawce co dostałam by spał a na mnie to nie zadziałało. To jest dramat co lekarze z nami zrobili. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Swora, tak myślałam, że się szykujesz do szpitala. Nie dziwię się, że się denerwujesz ale może u Ciebie będzie wszystko dobrze. Może trafią z lekami . Jeśli możesz brać pregabalinę i nie masz z nią problemu to może inne leki też zadziałają i będzie w porządku. Życzę Ci tego z całego serca bo wiem jakie to trudne. Bądź dobrej myśli, my też będziemy trzymać kciuki za Ciebie. A jakbyś źle się czuła to nie rób nic na siłę i wbrew sobie. Obserwuj jak reagujesz na leki. W razie czego możesz wrócić do domu i dalej pomalutku schodzić z benzo. Trzymaj się dzielnie, jesteś młoda i silna i będzie dobrze. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jadwiga, masz to samo imię co moja mama. Siedzę teraz i ryczę bo nie mogę znieść już tego wszystkiego jak sobie pomyślę, że to może tyle trwać. Mój mąż wciąż szuka lekarzy, którzy mogliby jakoś pomóc ale ja już nie chcę nigdzie chodzić bo to bez sensu. Ja dostałam relanium na odstawienie tej mojej wpadki z estazolamem podczas covidu ale to była za mała dawka i za szybko było odstawiane na siłę i nic nie pomogło, może na godzinę a później dalej było to samo, czyli ból , drgawki i cały ten koszmar. Dostałam 2,5 mg x 2 dziennie rano i wieczorem. Tak teraz myślę ile bym musiała wziąć żeby zadziałało. 10 mg, 20 mg? A może i to by było za mało. I na jak długo by wystarczyło, żebym mogła czuć się w miarę normalnie przez cały czas. Gdybym nie miała tej świadomości tak jak teraz jak to wszystko działa to pewnie bym wzięła a tak to tyle mam wątpliwości co robić. Na BB piszą, że nieraz żeby się ustabilizować na jakiejś dawce potrzeba wiele miesięcy. Jedna osoba wróciła po 9 miesiącach bo nie mogła już znieść tego koszmaru i zajęło jej to prawie rok czasu żeby wysycić organizm i się ustabilizować. Udało jej się i teraz zwęża . Pisze, że to uratowało jej życie. Ale ona była po tzw. zimnym indyku więc to też inna sprawa. Musiałabyś wziąć najmniejszą dawkę i zobaczyć czy w ogóle coś na Ciebie działa i na jak długo, tak jak Barbara jednorazowo. I czy te zawroty głowy przechodzą po tym. To trudna sprawa... Byłam na chwilę w ogródku i jest tyle do zrobienia a ja nie mam kompletnie siły. Próbowałam przyciąć maliny i borówki i tak mi się ręce trzęsą, że nie daję rady nic zrobić. Czy to kiedyś przejdzie? Chyba to uszkodzenie neurologiczne. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
2 lata? jestem załamana już tym wszystkim. Jesteś bardzo silna, że wytrzymałaś to wszystko. Wszędzie piszą, że potrzeba czasu ale w naszym wieku to takie trudne. Nie wiem czy to wszystko zniosę... Moja mama ma 88 lat i póki co jest na chodzie. Ale co się stanie jak będzie wymagała opieki. Ja nie jestem w stanie się nią zająć. Przeraża mnie to wszystko... -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jadwiga, czy mogę Ci pisać po imieniu? Zastanawiam się, czy też jesteś taka słaba jakbyś miała ciężką grypę? Tak czytam Twoje wcześniejsze posty jak odstawiałaś benzo 5 lat temu i miałaś tyle nadziei , że będzie lepiej pomimo tego jak się strasznie męczyłaś z objawami przy każdej redukcji dawki i po odstawieniu benzo. Teraz czuć w Tobie tyle rezygnacji i wcale się nie dziwię. 5 lat i ciągle się męczysz. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Jestem tak słaba, że ledwo mogę przejść parę kroków. Po południu jest ciut lepiej ale to i tak jest dramat. Mozo, ja też mam szumy w uszach non stop a czasami to aż mi huczy, piszczy, gwiżdże. Nie zwracam na to uwagi bo to mój najlżejszy objaw. Czytałam, że te problemy z piskami w uszach odchodzą na samym końcu. To Twój kumpel miał szczęście, ze wyszedł z tego i nie ma objawów po benzo. Tak, alkohol i benzo to te same receptory i dlatego lepiej nie pić żadnego alkoholu przy odstawce i po . Często ludzie mają tak, że czują się już dobrze po np. roku i wypiją alko i wszystkie objawy po benzo im wracają nieraz na miesiące. Więc to różnie z tym bywa. Ale każdy jest inny, jeden może , drugi nie... Czytałam na benzobuddies historie sukcesu jak jedna osoba męczyła się 12 lat z objawami po benzo zanim wyzdrowiała. Ale on był koło 40 stki. I jestem tym wszystkim załamana bo ja nie mam już tyle czasu i zdrowia. Czy jest sens tak żyć i się męczyć? -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Witaj Jastara, Mozo, napisałabym dzień dobry, ale niestety nie jest dobry jak każdy z poprzednich dni. Wczorajszy dzień był gorszy od poprzednich a dzisiaj znów wszystko zaczyna się od rana jak zwykle i jest coraz gorzej. U mnie też piękna pogoda a ja w łóżku bo duszności nie pozwalają mi oddychać, wszystko mam skurczone w środku jakbym była pod wodą. Trzęsę się i nie mogę nic zrobić. Gdyby nie mąż, który wszystko teraz robi to nie wiem co by było... Często zastanawiam się jak inni ludzie , którzy są sami bez pomocy w ogóle dają sobie radę. Czytam też benzobuddies i coraz bardziej jestem przekonana, że ich objawy są chyba mniejsze. Bo jak tak można funkcjonować. Przecież trzeba coś jeść, zapłacić rachunki a to wymaga pójścia do pracy, posprzątać, zająć się dziećmi jeśli są małe i wykonać wiele innych czynności. Jak w takim stanie kiedy masz objawy parkinsona i się trzęsiesz całym ciałem iść do pracy , myśleć i w ogóle mieć kontakt z innymi ludźmi. Nie mówię już o ostrych bólach mięśni, brzucha itp. Przecież to nierealne. A żyć w takim stanie wegetacji, bólu i cierpienia przez kilka lat z tym wszystkim się nie da. Jak czytam, że inni wytrzymują to wszystko przez lata to nie chce mi się w to po prostu wierzyć. My mamy wsparcie ale jak inni, którzy są sami radzą sobie z tym wszystkim. Nie wiem na prawdę... Czy jesteśmy skazane już tylko na codzienne cierpienie? Ciągle mi się wydaje, że to wszystko to nieprawda i chcę się w końcu obudzić z tego koszmaru. Ale codziennie jest tak samo. Ten horror ciągnie się już prawie rok, dzień w dzień i końca nie widać. Czy takie życie ma sens? Wszyscy wokół, którzy tego nie przeżywają nie potrafią zrozumieć i pojąć , że te leki mogą tak zniszczyć. Okazuje się , że np. antybiotyki z grupy fluorochinolonów są tak samo toksyczne u niektórych ludzi jak benzo a lekarze przepisują ja na zapalenie pęcherza moczowego. Wiele osób ma zaburzenia neurologiczne , nieodwracalne uszkodzenia układu nerwowego po tym antybiotyku i ląduje na wózku inwalidzkim. Dopiero w tym roku dodano w ulotce ostrzeżenia na ten temat. W innych krajach lek ten jest wycofany a u nas dalej przepisują. Wpływa też na receptory benzo. To straszne jak trzeba uważać co przepisuje lekarz , żeby się nie otruć czy nie zostać kaleką na całe życie. Pozdrawiam wszystkich , Alicja. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Acherontia styx, jeżeli Pani ma w głębokim poważaniu czy ktoś jest uzależniony czy nie to co Pani robi na tym forum. Myślałam, że to forum służy aby się wspierać i służyć pomocą. Tak, to jest moje zdrowie i moja sprawa w tej chwili bo wcześniej zaufałam lekarzowi, który mnie uzależnił a teraz żaden lekarz nie chce mi pomóc i tak jak Pani ma mnie w głębokim poważaniu. Nie prosiłam się o żadne leki uzależniające. To obowiązkiem lekarza było leczyć mnie tak ,żeby nie szkodzić bo taką składał przysięgę. To obowiązkiem lekarza jest nauczyć się jak dany lek działa i jakie ma skutki stosowania zanim go przepisze. Ja nie kupowałam leków z nielegalnego źródła , nie leczyłam się sama. Ten narkotyk przepisał mi lekarz na receptę nie mówiąc nic o skutkach jakie może wywołać. A teraz muszę sama dowiadywać się od zwykłych ludzi z forum jak sobie pomóc ponieważ mają większą wiedzę niż ignoranci w białych kitlach. Owszem , ma Pani prawo wyrazić swoją opinię ale jak mniemam pracuje Pani w służbie zdrowia ( zdrowia? czyżby to było dobre określenie?) i podejrzewam, że raczej nie doznała Pani takiej traumy i cierpienia z rąk tzw. fachowców medycyny. Więc może Pani dalej bronić swojego środowiska , w którym Pani pracuje. A co do lekarzy, którzy przepisują te narkotyki wątpliwości jest wiele. Niestety czytając wiele historii to właśnie lekarze czy to endokrynolodzy, kardiolodzy czy neurolodzy , rozdają je na choroby typu bóle kręgosłupa, zespół niespokojnych nóg, kołatania serca i inne choroby zupełnie nie związane z psychiatrią. I to jest niestety nagminne i to nie tylko w Polsce ale na całym świecie. A psychiatra tym bardziej powinien wiedzieć więcej na temat tych leków. Nie znalazłam żadnego psychiatry, który by się zainteresował protokołem Ashton czy tym, że jest tyle osób poszkodowanych przez te leki. Kiedy mówiłam o tym, było to pomijane i następowała zmiana tematu. Odbierana byłam jakbym mówiła jakieś herezje a wystarczy po prostu kliknąć w internecie i sprawdzić. Zauważyłam, że intensywnie działa Pani na różnych forach . Czy w środowisku lekarskim też próbuje Pani tak działać, żeby uświadomić lekarzy jaki jest problem? Jak te leki potrafią zniszczyć i ile wywołać cierpienia, traumy a nawet samobójstwa? Bo to właśnie Pani koledzy i koleżanki przepisują te narkotyki ponieważ tak trzeba je nazywać, ale potem to my musimy chodzić z oznaczeniem ćpuna w kartotece lekarskiej. Niech Pani zada sobie pytanie czy z własnej winy? -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jastara, pozdrawiam Cię również i Tobie też życzę miłego dnia Ja czuję się dzisiaj bardzo źle, miałam przed chwilą taki atak, że już chcę umrzeć. Nie widzę już nadziei ... Mam tylko nadzieję, że wieczorem trochę odpocznę. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Mozo, ja też słyszałam, że detoks od alkoholu jest małym problemem w porównaniu do odstawiania benzo. Może i objawy odstawienne są podobne ale detoks trwa około 2 tygodnie i później jest już w porządku. Poza tym alkoholicy dostają właśnie benzo, żeby tak nie cierpieć. W przypadku odstawienia benzo uzależnieni cierpią miesiącami albo latami na odwyku i nie mają nic żeby to cierpienie zmniejszyć . Oczywiście są osoby, którym pomagają w pewnym stopniu antydepresanty, neuroleptyki czy inne leki jeśli mogą brać i tolerują te leki. Obydwa uzależnienia są złe tylko różnica jest taka, że benzo wypisują lekarze, którzy powinni mieć świadomość jak te leki uzależniają. Ja pierwsze benzo dostałam w latach 90. Nie było internetu, żeby się dowiedzieć co to za lek i jak działa. Nie było nawet ulotki . Pierwsze odstawienie benzo statystycznie nie stwarza problemu wielu osobom. Chyba, że jest to osoba bardzo podatna. Jest mniejszy procent osób, które bardzo cierpią po odstawieniu nawet po krótkotrwałym braniu np. po 2 tygodniach stosowania . Znaczenie ma oczywiście również dawka, długość zażywania i na co zostało przepisane. Myślę, że osoby, które nie miały problemów nerwicowych, lękowych a benzo przepisano np. na jakieś bóle kręgosłupa ( jest to oczywiście błąd w sztuce lekarskiej , żeby przepisywać benzo na kręgosłup) mogą odstawienie przechodzić łatwiej lub nawet bezobjawowo. Ale to wszystko zależy od wielu czynników. Nie jest to regułą ale być może będą mniej i krócej cierpieć. Nie wiem czy Pani Acherontia styx byłaby taka mądra gdyby brała ten lek kilka lub kilkanaście lat i nie miała żadnej wiedzy , że tak uzależnia. Jeśli jest pielęgniarką miała to szczęście, że mogła zareagować i odstawić w porę. Druga sprawa, że po prostu jest odporna na leki i uzależnienia. Z tego co kojarzę inne leki też odstawiała bez problemu. Każdy jest inny i ma po prostu słabszy lub silniejszy układ nerwowy. Niektórzy mogą brać wiele leków i nic im nie jest, a inni nie tolerują nieraz zwykłej witaminy c bo mają tak wrażliwy organizm. Lekarze leczą schematami jakby każdy był taki sam. Najgorsze jest to , że nie wierzą, że można różnie reagować na leki i na ich odstawienie. W USA od jakiegoś czasu weszły przepisy ograniczające przepisywanie benzo. I teraz co? Starsze osoby, które brały lek latami czasem 30 lat i są totalnie uzależnione nagle karze im się je odstawić. Przez 30 lat lekarz zapewniał , że jest to lek bezpieczny , który może brać latami nawet do końca życia jak np. insulinę. To jest dramat dla tych ludzi. Jak czytam to co piszą i jak cierpią to się wierzyć nie chce. Osoby po 70 lat, 80 które powinny spokojnie żyć na emeryturze przeżywają teraz koszmar. Przecież to jest wszystko chore. Teraz nagle lekarze dowiedzieli się, że benzo tak uzależnia? To po co oni są, czego się uczą, po co są szkolenia , dokształcania w trakcie. Jak mogą w ogóle interniści , endokrynolodzy, kardiolodzy wypisywać takie leki jeżeli nie mają wiedzy o lekach psychiatrycznych. Dlaczego psychiatrzy mają tak małe rozeznanie na temat skutków odstawiennych u pewnego procenta osób. Dlaczego mają tak małą wiedzę na temat odstawiania i skutków w ogóle odstawiania benzo. Większość psychiatrów jest nastawiona tylko na zysk i jest obeznana w uzależnieniach od alkoholu. Cóż, łatwy pacjent do zdiagnozowania, proste leczenie, szybka kasa , po prostu standard . Znaleźć psychiatrę lub psychologa od uzależnienia od benzo to szukanie igły w stogu siana. Prawie nierealne. A już znaleźć takiego , który naprawdę się na tym zna to raczej niewykonalne. Najpierw uzależniają ludzi a potem radź sobie sam. Myślą, że uzależnienie od alkoholu i od benzo jest podobne i stosują podobne leczenie i odstawienie. Błąd. Tu nie ma porównania. Często zresztą piszą o tym uzależnieni od benzo alkoholicy czy nawet narkomani od heroiny czy innych opiatów. Nie ma porównania. Benzo jest najcięższym i najgorszym narkotykiem do odstawienia. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
tak, te wszystkie mrowienia, szarpnięcia, promieniowania to wszystko objawy neurologiczne od benzo. Oby wszystkim nam to przeszło jak najszybciej Twój optymizm udziela nam się wszystkim. Super, jesteś bardzo dzielna -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Szkoda , że nie można mieć telefonu, trochę byłoby Ci raźniej w tym szpitalu. No ale jak mają takie przepisy to co zrobić... Cieszę się , że tak optymistycznie podchodzisz do tego. Może rzeczywiście wiara czyni cuda Będziemy czekać na Ciebie , daj znać po powrocie. Musimy się wspierać wzajemnie w tym trudnym czasie. Jastara, tak, mam codziennie szarpnięcia, kołatania, trzepoty. Nigdy tego wcześniej nie miałam. Ciśnienie też miałam zawsze niskie . Teraz rano mam nieraz ponad 150 na 100 a biorę propranolol. Czasem mam nawet tak jakby serce się przekręcało na drugą stronę, jakieś kłucia też są, ściski. To wszystko od benzo niestety...Tyle czasu. Układ nerwowy ma wpływ na wszystkie organy w naszym ciele, na wszystkie mięśnie, a serce jest mięśniem. Okazuje się , że mamy też receptory benzodiazepinowe nie tylko w mózgu ale też w jelitach, żołądku, trzustce i innych organach dlatego cały organizm jest upośledzony przez odstawkę benzo. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Tak, te poty nocne i telepawki są okropne. Ja się budzę zawsze koło 3 ,4 rano i czuję jak zaczynają mi drętwieć i piec stopy i ręce. Potem narasta niepokój jak kula śniegowa i od 6 rano zaczynam się dusić. Czuję jak powoli zaczynają się kurczyć wnętrzności, klatka piersiowa, zaczyna boleć mnie brzuch i tak leżę do 8 trzęsąc się. Od 8 po śniadaniu dostaję pełnego ataku paniki z akatyzją i muszę chodzić po domu bo nie daję rady ani siedzieć ani leżeć, po prostu mnie rozrywa i rozsadza od środka. Wyję wtedy, płaczę i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Bóle brzucha, ciała i rwanie w klatce piersiowej są tak ekstremalne , że czasami mam ochotę wyskoczyć przez okno. Do tego się duszę tak jakbym była pod wodą cały czas. Dostaję takich drgawek , że wszystkie wnętrzności obijają mi się w środku. Głowa mnie tak piecze, jakby ktoś wylał mi kwas w środku. Nie mogę myśleć, wszystko miesza mi się w głowie, wzrok się tak pogarsza jakby było pełno dymu przed oczami. Przychodzi takie osłabienie jakbym miała zemdleć. Trwa to około godziny czasem dwie i tak co rano jak w zegarku. Leżę potem w łóżku wyczerpana tym wszystkim ale i tak muszę jeszcze trząść nogami z nadmiaru adrenaliny i kortyzolu. Od 11 gdzieś się trochę uspokaja pomału i tak dopiero koło 16 mogę ciut odetchnąć bo duszenie i ból brzucha trochę ustępuje. Lepiej jest tak koło 21 wieczorem, a o 23 idę spać pomału. I tak od roku... Ile człowiek może jeszcze znieść. Cały czas się zastanawiam. Bo to są tortury... Przepraszam, że tak to opisuję ale nie mam już siły na to wszystko i ciągle płakać mi się chce jak sobie pomyślę ile to może jeszcze potrwać. Dziękuję, że jesteście i mogę choć trochę otrzymać wsparcia od Was bo przeszłyście podobny horror jak ja teraz. Swora, mam nadzieję, że Ci się uda i nie będzie tak źle. Będę trzymała kciuki za ciebie, żebyś nie cierpiała tak jak ja. Ty brałaś małą dawkę , krótko i jeszcze schodziłaś stopniowo więc powinno być dobrze. Jak dasz radę to pisz ze szpitala jak się czujesz. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Tak, też to mam, bóle kości ogonowej, kręgosłupa, pieczenia, mrowienia, drętwienia itp. straszne to wszystko... a lekarze to już wszyscy tradycyjnie mówią, że to tylko jest w naszej głowie . My to wiemy, że to wszystko objawy od benzo. Ale wiele osób nie ma pojęcia , że to po odstawce benzo , chodzi wiele lat po lekarzach i nie wie co się dzieje. Pamiętam takiego chłopaka, który pisał, że już nie bierze benzo pół roku i że nie było tak źle z odstawianiem , a na innym forum później bodajże dotyczącym nerwic wypytywał się ludzi czy mają takie symptomy jak on bo ma duszności, bóle brzucha i inne dolegliwości i podejrzewa nerwicę lub inne choroby. Że chodzi po lekarzach i nie mogą nic zdiagnozować a on już nie wie co się z nim dzieje i nie może się wyleczyć. Więc podejrzewam, że mnóstwo ludzi ma różne objawy odstawienne i nie kojarzy ich z odstawieniem benzo. Barbara to tylko raz miałaś takie duszności? bo ja mam takie jak opisujesz dzień w dzień rano od roku. Tak samo parkinsona, czyli trzęsące ręce, nogi, głowa, szyja nie mówię już o wnętrznościach bo to mam non stop. A bóle brzucha miałyście? Takie ostre jakby ktoś Was dźgał nożem, a jak śpicie , dobrze już? Czy miałyście tak samo, że rano jest okropnie a wieczorem lepiej ciut? Swora, a lekarz Ci powiedział na jak długo idziesz do tego szpitala? Ja też miałam iść ale jak poczytałam jak odstawiają benzo to się wystraszyłam. Bodajże Przemek44 swego czasu był na tym forum i opisywał , że był chyba ze 3 razy i nie dał rady. Ale on brał benzo kilkanaście lat i to w dużych dawkach to może gorzej się odstawia. Co za mordęga... -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Swora, jeśli funkcjonujesz w miarę normalnie to nie jest jeszcze tak źle ale jesteś cały czas na benzo plus pregabalina, która też trochę pomaga. Problem z drętwieniami, sztywnością w szczególności stóp, rąk to bardzo typowe symptomy od benzo. Ja też to mam plus takie pieczenie rąk i stóp jakby mi ktoś nałożył skarpetki i polał wrzątkiem a ręce wsadził do piekarnika. I tak dzień w dzień od roku. Z tym szpitalem i detoksem to ciężka sprawa. Jeśli jesteś zdecydowana to spróbuj. Jak będzie źle to zawsze możesz wrócić do domu. Ale wiem , że w szpitalach bardzo szybko odstawiają benzo i zastępują antydepresantami, neuroleptykami, lekami przeciwpsychotycznymi i innymi. Po prostu będą testować na Tobie co się da. Może Ci się uda i Ci pomogą. To też loteria. To zależy od człowieka i jego układu nerwowego. Niektórzy dają radę jeśli mogą brać te wszystkie leki. Ja próbowałam różnych i niestety nie toleruje ich mój organizm. Swora, przykro mi, że masz tak ciężko w życiu i nie masz wsparcia. Tak, często bliscy nie rozumieją tego uzależnienia i odwyku od leków. Ale co się dziwić jeśli nawet lekarze tego nie rozumieją...Ja bez wsparcia mojej rodziny teraz w takim stanie nie dałabym rady i nie byłoby mnie już. To pewne. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jastara, tak naprawdę ze znajomymi nie widziałam się już od roku od czasu odstawiania. Po prostu nie byłam w stanie. Nawet przez pierwsze 6 miesięcy nie mogłam rozmawiać przez telefon. Tak mnie dusiło, że nie mogłam mówić. Mój głos do tej pory się trzęsie. Mój mąż rozmawiał zawsze za mnie. Teraz kilka razy króciutko dałam radę. Ale to naprawdę 5 minut nie dłużej. Cóż, też nie rozumieją. Powiedziałam o benzo i potencjale w jakim uzależniają do tego stopnia jak w moim przypadku. Ale nigdy o tym nie słyszeli. Jedna koleżanka kiedyś brała antydepresanty i twierdzi, że jej bardzo pomogły i nigdy nie miała problemów kiedy brała i odstawiała. Moja szwagierka też bierze antydepresanty do tego lek nasenny ale z grupy Zetek bodajże onirex i też sobie chwali. Ponoć nie uzależniła się choć czytałam, że te leki tak samo uzależniają jak benzo. Teraz bardzo rzadko rozmawiamy bo u mnie w sumie nic się nie zmienia, spotkać się nie dam rady ponieważ nie jestem w stanie usiedzieć dłużej niż 5 minut ,zresztą teraz jestem tak słaba, że prawie cały czas leżę w łóżku a rozmawiać tym bardziej nie dałabym rady. I tak w końcowym efekcie myślą, że mam załamanie nerwowe. A ja już nie potwierdzam ani nie neguję. Przez odstawianie benzo praktycznie wszystko się traci, zdrowie, pracę, znajomych, czasem cały dobytek jeśli ktoś jest sam i nie może pracować a często nawet życie. Nie wiem czy kiedykolwiek dam radę się spotkać. Na ten moment nie widzę szans... Kilka razy dziennie płaczę. Wszystko doprowadza mnie do rozpaczy. Każdy stres muszę odchorować jeszcze większymi bólami bezsennością. Żyję z dnia na dzień i modlę się tylko o to żeby mieć mniej bólu na następny dzień. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Swora, czyli ty jeszcze bierzesz benzo i dodatkowo Pregabalinę ? Czytałam na benzobuddies, że mnóstwo ludzi ma właśnie takie objawy odstawienne. Rozmawialiśmy też z Jennifer Leigh z USA, która to wszystko przeszła i jest teraz trenerem od benzo. Jest też lekarzem. Ma swoją stronę i opisuje swoje zmagania z odstawianiem . Miała między innymi taki szczękościsk , że połamała kilka zębów. Jeśli możesz to odstawiaj tak wolno, żeby mieć jak najmniej objawów. Patrz się na swoje ciało czy to wszystko toleruje. Niektórzy nawet miesiąc albo i dłużej trzymają tę samą dawkę żeby się ustabilizować. Ścierają pilnikiem mikro dawki z tabletki albo rozpuszczają w wodzie i strzykawką odmierzają mini dawki. Nie ufaj lekarzom tylko sobie i swoim odczuciom. Lekarze odstawiają według ulotki po 50 % na tydzień. To barbarzyństwo. Chociaż niektórzy ludzie to tolerują i nic im nie jest. Na BB to góra 7-10% na 2 tygodnie. Czasem trzeba trochę zwiększyć dawkę jeśli objawy się bardzo pogarszają. Tak Ci współczuję, że przechodzisz przez ten koszmar. Dobrze, że tolerujesz pregabalinę. Ja nie mogłam. Ale też trzeba z nią uważać bo może później przy odstawianiu dawać swoje objawy odstawienne. Trzeba ją odstawiać bardzo powoli tak jak benzo. Nie szukaj już neurologów. Nic nie pomogą. To wszystko jest z odstawienia. Czy możesz teraz jakoś funkcjonować typu praca, zakupy? -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jastara, siedzę , czytam i po prostu ryczę , że życie Twoje, moje i innych może tak wyglądać. Przecież to wszystko nie ma sensu. Chociaż tyle, że możesz cokolwiek zrobić w domu bo ja nawet tego nie mogę przez tą trzęsiawkę rąk, nóg, głowy , bólów brzucha i duszności a tak tęsknię, żeby chociaż obrać ziemniaki i pomóc w czymkolwiek. Ale po 5 latach od odstawienia to naprawdę można się załamać. W końcu ile można znieść. Wcale się nie dziwię, że tak myślisz o powrocie do benzo, żeby to wszystko zmienić i naprawić i żeby było tak jak dawniej. Tak chciałabym Ci pomóc... Cały czas nie mogę w to uwierzyć, że te leki mogą tak zniszczyć zdrowie i życie. Ja też mam ogródek i też czasami wychodzę . Idzie wiosna i tyle chciałabym zrobić a nie mogę. Jak na to wszystko patrzę to zaraz łzy mi lecą. Ponad rok temu byłam zdrowa a teraz prawie nie pamiętam jak to jest czuć się normalnie. Czy taki już nasz koniec ? Ja właściwie to już od życia dużo nie oczekuję byleby te wszystkie bóle, duszności i trzęsiawki przeszły bo już na prawdę nie mam siły. Na benzobuddies czytałam , że wiele osób ma zawroty głowy i czuje się jakby była na łodzi ale 5 lat to już chyba powinno przejść albo chociaż zmniejszyć się. Ja przypominam sobie, że w ciągu tych 4 lat jak nie brałam już benzo miałam taki okres, że leżąc w łóżku przekręcając się z boku na bok miałam takie wirowanie w głowie. To tak jakby błędnik był uszkodzony. Wtedy znalazłam ćwiczenia na you tube Brandta Daroffa i inne i ćwiczyłam. Wtedy pomogło po jakimś miesiącu. Może i Tobie pomoże. Czy u Ciebie wieczorami jest lepiej z tymi zawrotami ? -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
AlicjaKa odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Jastara, pisząc to czuję jak wzbierają u mnie duszności i skurcze brzucha. Czuję pieczenie w głowie jakby ktoś polewał mi mózg wrzątkiem. Objawy parkinsona uniemożliwiają mi zrobienie czegokolwiek. Wszystko w środku mi się kurczy. Mam zaniki pamięci i czuję się jakbym żyła za szybą. Czy Ty po 5 latach możesz iść po zakupy, zrobić np. obiad jakiś posiłek? Jak wygląda Twój dzień. Czy te zawroty głowy umożliwiają Ci funkcjonowanie na co dzień ? Barbara, czy miałaś też objawy parkinsona, duszności, skurcze wszystkich narządów w środku prawie do utraty tchu po odstawieniu benzo?