Coccinella

ponad miesiąc jakoś

u mnie nie było ani pobudzenia, ani energii :) nie chciałam sama odstawiać, czekam na wizytę u lekarza, a mam ją w tym tygodniu.

w tym tygodniu mam wizytę, więc pewnie będzie zmiana :)

Well też niespecjalnie na mnie działał. Pobudzenia nie było. A i odstawienie było masakrą, nigdy wiecej

Mnie rebo w ogóle nie pobudza, wręcz przeciwnie i do tego jestem wkur*iona ciągle :/ dlatego obawiam się, że moklobemid będzie działał podobnie

czy ktoś ma porównanie reboksetyny do moklobemidu? Rebo działa na mnie zamulająco, jestem zmęczona i senna nawet na wysokiej dawce. Boję się, że Moklobemid też tak będzie działał, a chciałabym go spróbować... no i obawiam się tego, że trzeba zmienić dietę... mam napady bulimiczne i będzie to trudne. Co się dzieje jak zje się za dużo tego, czego nie wolno? To są tylko sensacje żołądkowe czy coś poważniejszego?

A czy ktoś ma porównanie Moklobemidu do Rebo i Well? Z pobudzaczy chyba tylko on mi został...

Sily dzialania nie podaje sie w procentach, a ilosci substancji, jaka jest w stanie 'zadzialac' - nanomolach. Z tymi procentami to strzelam, ze chodzilo o objetosc mozgu, ktora sie 'swiecila' podczas jakiegos badania. Co do dokladniejszych wynikow jednak ja sam mam problem, bo ostatnio pdsp sie kloci cos ze mna i nie moge wyciagnac niczego sensowniejszego z tego zrodla. Ale tak na oko biorac: blokada DAT waha sie od 500-800[co jest stosunkowo slabe - czym mniej, tym lepiej] blokada NET 900-1500 jednakze oddzialywanie na noradrenaline oddzialuje tez na dopamine, stad koncowy efekt musi byc wiekszy Alez maja wspolnego - oby dwa sa z podobnej grupy lekow[zeby nie nazwac ich ta sama] - maja dosc podobny profil dzialania. Ale porownujac powyzsze wyniki z reboksetyna, ktora blokuje NET 13nM, widac roznice. Ja wytrzymalem 2 miesiace na ubokach[a oprocz sennosci mialem kilka innych bardzo uciazliwych], a po odstawieniu jest lepiej pod wzgledem sennosci, stad wlasnie troche mam mieszane uczucia co do tego. ok, rozumiem. czyli jednak moje odczucia są właściwe :) a co bierzesz teraz?

wiem wiem, drogi jest. Brałam go już i chwilami odczucia podobne, dlatego myślałam, że leki mają ze sobą coś wspolnego. Wizyte u lekarza mam za ponad tydzien. Jak w ciagu najblizszych kilki dni bedzie to samo, to zaczne odstawiac. Dam znac :)

ponad 4 tygodnie. Zaczęłam od 4 mg, ale byłam mega rozdrażniona, wkurzona i musiałam zmniejszyć do 2mg. Potem przeszlo i zwiększyłam do 4mg, w kolejnych dniach do 6mg. Ale nie czuję się lepiej. I psychicznie wrecz gorzej. Pewnie macie rację, nie ma sensu dalej brać. Czy reboksetyna jest podobnie oddziałującym lekiem jak wellbutrin?

zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, że cos w końcu zaskoczy. Czasem warto być cierpliwym. Wiem, że mi tej cierpliwości brakuje. Jednak tym razem chyba odpuszczam. Lepiej czuję się bez leków niż biorąc Reboksetynę.

zazdroszczę... ja już tracę cierpliwość. Zwiększam dawkę wg zaleceń i jestem w mega dole, psychicznie jakaś miazga.

wellbutrinu nie można kroić. Tak przynajmniej zawsze mowiła mi psychiatra.

No właśnie chciałam dołożyć coś do tego, bo pamietam ze np wellbutrin sam nie działał, a z citalem coś tam drgnęło, na krótko ale zawsze. Ale psychiatra sie nie zgodził

łudzę się jeszcze, że ta senność i zmęczenie, tak jak przeszła mi złośc... ale generalnie nie jestem zadowolona, jest mi smutno dużo częściej niż zanim brałam rebo.

biorę nadal, jestem na 4mg. Złość, rozdrażnienie trochę minęło uff... :) Ale zmęczenie i senność jak była tak jest.

Bez problemu kupiłam w pierwszej aptece do której weszłam w wawie

drogi, to prawda, u mnie się mimo to nie sprawdzil

masz nadmiar noradrenaliny,chodzi mi o senność,bo wkurwienie na NA to norma , nie bierz tego leku , on ci nie służy . na co bierzesz ednorax? na jakie objawy? jak na senność i apatie to powinien pomóc a jak nie to sprobuj wellbutrinu . bo na depresje taka zwykłą bez sennośći i apatii to te leki się nie nadają. Moja diagnoza to dystymia i bulimia. I permanentne zmęczenie, senność, brak chęci i motywacji. Reboksetyna miała mnie pobudzić. Działa odwrotnie. Wellbutrin brałam, nie działał w ogóle. Brałam 300mg.

Od 12 lutego na 4mg, od 4 dni z polecenia psychiatry na połówce. Na 4mg zasypiałam na stojąco, byłam też mega wkurwiona ( a generalnie jestem dość spokojna osoba ). Na połówce w sumie nie lepiej, senność, męczliwość, rozdrażnienie, wkurwienie. Mam teraz podnieść do 4mg znowu i boję się chyba pierwszy lek, gdzie mam takie uboki beznadziejne. Ludzie w pracy pytają czemu jestem ciągle taka zła... samopoczucie też mam wrażenie, że wręcz się obniżyło. Smutno...

no właśnie się stosuje i to ponoć z całkiem niezłym skutkiem. Tak mi powiedziała psychiatra. W necie można poczytać o tym co nieco, ale nie udało mi się znaleźć nikogo, kto się temu zabiegowi poddał.

Czy jest tu ktoś, kto był poddany elektrowstrząsom? Chodzi mi o osobę, która rzeczywiście to przeszła, a nie słyszała, że coś tam :)

a coś się wydarzyło, że takie pogorszenie?

mam nadzieję, że szybko zaskoczy i poczuje się lepiej

wiem i jestem jej mega wdzięczna za taką możliwość. Dostałam od niej nawet maila przed chwilą (wczoraj napisalam jak sie czuje) i odpisała, żeby zmniejszyć do 2 mg i pić dużo wody. Ja mam tak poukładany każdy dzień co do minuty i muszę się trzymać planu i nawet jak mi się bardzo nie chce jechać na ćwiczenia to i tak pojadę, bo potem będe się źle czuć, że plan nie jest zrealizowany No cóż, są tego plusy i minusy. -- 22 lut 2015, 14:51 -- zresztą muszę się pilnnować i udawać, że wszystko jest ok przed rodzina