Skocz do zawartości
Nerwica.com

skarb80

Użytkownik
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez skarb80

  1. U mnie jest prawie identycznie .., zero emocji, nawet na filmie nie mogę się popłakać ( a jeszcze niedawno jak tylko coś smutnego to "wyłam" przez pół filmu). Zmniejszyła mi się ochota na seks oraz mam słabszy orgazm (dobrze że wogle jeszcze go mam). Efectin 75 biorę od m-ca, skutki uboczne na początku kuracji były nie do zniesienia ale jakoś dałam radę, potem było ok, przez jakiś tydzień czułam, że wszystko mogę. Teraz nie jest za dobrze, mam niewielkie zawroty, ucisk w głowie, oszołomienie ale przechodzę właśnie grypę i mam nadzieję, że to od tego i że jak sie wyleczę to wszystko minie. Leczę się na nerwicę od ponad roku, chciałabym urodzić drugie dziecko, jak tylko się podleczę to spróbuję zajść w ciązę. To jest moje wielkie marzenie.. buźka dla wszystkich "nerwusków"
  2. Ja również wychowałam się w rodzinie alkoholowej. Mój ojciec pił i pije do teraz. Myślę, że to jest głowna przyczyną mojej nerwicy. Pamiętam jak przychodził pijany, a ja sie bałam, jak znęcał sie nad nami psychicznie. Niestety pomimo tego, że mam już swoja rodzinę (a z ojcem utrzymuję kontakt tylko ze względu na mamę) to te koszmary z przeszłości gdzieś cały czas we mnie siedzą. A dlaczego tylko ja mam nerwicę z czworga rodzeństwa!?? Bo nerwica dotyka ludzi wrażliwych (zresztą tak jak pisała wiola_jaw), skłonnych do depresji, do zamartwiania się wszystkim, mało pewnych siebie- właśnie ja taka jestem...
  3. Witam Afobam brałam przez jakies pół roku, nie regularnie tylko wrazie napadów lęku. Bardzo mi pomagał. Do tego propranolol i była dla mnie mieszanka idealna. Afobam bardzo szybko działa, niestety działa krotko, nie nadaje się więc do leczenia długotrwałego. Teraz zdarza się,że czasem sobie łyknę tabletke (raz w tygodni) i to wszystko. Myślę, że jak się go mądrze stosuję to nie spowoduje uzależnienia. Na pewno nie brałabym go na bezsenność, bo tak najłatwiej się uzależnić.
  4. Witam Oto moje odczucia po stosowaniu efectinu. zażywam go od półtora tygodnia. Przez pierwszych kilka dni wszystkie objawy nerwicy mi się nasiliły. Problemy ze snem, przyspieszone tętno, zawroty głowy, fatalne samopoczucie. teraz powoli zaczyna się normować. Zero bodźców zewnętrznych, znieczulenie na stres, zero emocji. Płytki orgazm. Czuję odrętwienie miesni twarzy, miękkie nogi. Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej, zwłaszcza że schodzę z xanaxu. Ale są też pozytywne strony brania efectinu: wszyscy wokół mnie maja grypę: w domu, w pracy....a ja nie, a normalnie to już bym dawo była chora. pozdrawiam
  5. Cześć Dziewczyny Co tu się zrobiło tak cicho!?, napiszcie co tam u Was jak sie czujecie w ciązy ze swoja nerwicą:)? Zamierzam wkrotce postarac sie o drugie dziecko, ale muszę jeszcze zaczekac, bo na razie biorę za dużo leków. Moj synek ma już 7 lat, a ja tak bardzo bym chciała miec jeszcze jednego "szkraba". Niestety cały czas z tym zwlekam przez nerwicę, ale cały czas mam nadzieję , że moj synek nie bedzie jedynakiem i moje marzenie się w końcu spełni... pozdrawiam wszystkie mamusie, obecne i przyszłe:_)
  6. Do Tekli Myślę,że każdy z nas musi trafić na odpowiedni lek dla siebie, jak nie efectin to sprobuj czegoś innego. Ja brałam już sporo róznych: Moklar, Cital, Lerivon,Sedam Zaden z nich mi nie pomogł. Tylko propranolol biore dosyc długo i jest ok, tj nie mam już takiego kolatania serca, Probuję odstawic xanax (tez mi w ogole nie pomogł) i przejsc na efectin, przez 4 pierwsze dni był koszmar (o czym wczesniej pisalam) wczoraj juz było troche lepiej zobacze co bedzie dalej. Dzięki dziewczyny za wsparcie, pozdrowionka
  7. Kurczę na prawdę było FAJOWO!!! nie miałam czasu myśleć o nerwicy, chyba to świerze powietrze mi tak służyło. Miałam trochę przyspieszony puls ale o dziwo w ogole nie kreciło mi się w głowie a ostatnio to u mnie codzienna norma. Wracając trochę rozbolała mnie głowa, na szczescie wieczorem minęło. Wprawdzie mam trochę zakwasów i jestem trochę obolała kurcze ale juz dawno tak dobrze się nie bawiłam polecam każdemu.... buziaki dla wszystkich "nerwusków":)
  8. Dzięki Amalka za odpowiedź!!!. Dzis koleżanka wyciągnęła mnie w gory na narty dopiero co wrocilam, nie było tak strasznie nawet trochę lepiej niz przez ostatnie dni. Boli mnie tylko trochę głowa ale to chyba z nadmiaru tlenu hehehe!. Ja myslałam, że tak do tygodnia i jak mi te ojawy nie ustąpią to odstawiam to paskudztwo, ale piszesz ze objawy moga sie utrzymywac nawet do dwoch tygodni,- koszmar, sprobuję to przetrzymać>>. pozdrawiam
  9. Witam Od trzech dni zazywam efectin, narazie w tej mniejszej dawce, Wszystkie moje objawy nerwicowe się nasiliły tzn: zawroty głowy, przyspieszone bicie serca, problemy ze spaniem, pobudzenie, jestem dziwnie otępiała i nie moge sie skoncentrować. Zastanawiam się czy powinnam go odstawić czy zaczekać jeszcze kilka dni bo być może to minie??!!
  10. No niestety nerwica ma to do siebie, że lubi wracać, ja nawrót maiłam ok 1,5 roku temu i teraz jest dużo gorzej. Brałam rozne leki, ktore nie bardzo mi pomagały. Teraz chodze na psychoterapie, staram sie normalnie funkcjonować, zająć się czymś nie myśleć tyle... czasem to wszystko wydaje mi sie bez sensu, że nie mam po co walczyć, że i tak nie dam rady...ale potem sobie mówię ,że życie jest przeciez piękne, szkoda go marnować w taki głupi sposob, zamartwiając się i wkrecając sobie pierdoły. Ja chyba byłam już u wszystkich lekarzy w moim małym miescie, niestety nie usłyszalam nic konkretnego same bzdety, typu czym ja się tak stresuję!??albo patrzyli na mnie jak na kosmitę. Jak sobie czasem poczytam na tym forum to jest mi lżej, ale i szkoda mi WAS wszystkich, bo wiem co przeżywacie. Zycze zdrowia
  11. Hej a ja jade w sobote na narty razem z synkiem. Mam trochę stracha, bo nigdy jeszcze nie byłam. Do tego moj mąż nie jedzie, a przy nim zawsze czuję sie spokojniejsza. Koleżanka mnie namowiła, nie wiem czy dobrze zrobiłąm, bo juz się wkrecam, co bedzie jak zaslabne albo zacznie mi się kręcić w głowie??...Ach te ho.le.rne myśli!!!
  12. Ja też tak zawsze robię przed zażyciem każdego nowego leku zaczynam od dawki minimalnej i dzielę ją jeszcze na pół. Próbowałam już wiele lekow i prawie po wszystkich na początku zle się czułam, dopiero po kilku dniach było lepiej. Teraz testuję efectin i wierz mi nie jest lekko!! ale mam nadziieję,że za parę dni to wszystko się unormuję, a potem bedzie juz tylko lepiej. Na psychoterapie też chodze ale muszę ją wspomgac lekami, bo mam za dużo objawow somatycznych. Jezeli Twoj psychiatra przepisal Ci leki to na pewno wie co robi, a Ty poprostu mu zaufaj i stosuj sie do jego rad a bedzie dobrze:)))
  13. Witam To bardzo fajnie, jak mozesz to podaj mi nr tel do psychiatry we W-cku. Wiesz ja już tyle czasu się lecze i czasem jestem tak zrezygnowana, ze mam wszystjkiego dość. Jednak ciagle probuje, szukam czegoś zeby z tego wyjść. Wydałam juz mnostwo pieniędzy na badania, leczenie, wizyty u lekarzy i....nic!!!Zrobię wszysko ,żeby z tego wyjść, mam synka (7 lat) on mnie bardzo potrzebuję, muszę jak nie dla siebie to dla Niego walczyć. Będę bardzo wdzieczna za namiary na dobrego psychiatrę. pozdrawiam ps jak nie chcesz podawać publicznie telefonu, to moj adres e-mali: skarb_beata@o2.pl
  14. Hej ja przestestowałam już sporo leków psychotropowych i róznie sie po nich czułam ale żaden nie pomogł mi na tyle aby pozbyć się nerwicy. Moklar też kiedyś brałam, lerivon, cloranxen,- i jeszcze pare innych, po Alvente miałam straszne kołatanie serca i w ogóle byłam na pol przytomna. Tu w miescie chodze juz do drugiego psychiatry i z zadnego nie jestem zadowolona. Napisz jak mozesz jak znalazłas dobrego psychiatre we Wrocławiu (czy ktoś Ci moze polecił) czy po prostu z -netu!? Dzis mam jakis gorszy nastroj, zawroty głowy, osłabienie i ogolnie samopoczucie do d..py, czasem mysle ze to pogoda, ale nie moge przeciez wszystkiego zrzucac na nią!!! pozdrawiam
  15. Do Victorka: lerivon brałam przez kilka miesięcy przed snem spałam po nim jak niemowlę, a jeszcze po obudzeniu dochodziłam przez jakis czas do siebie. Mi na lęki nie pomógł może z Toba bedzie inaczej. Cloranxen też kiedyś "testowałam" chyba jestem trudnym przypadkiem, nie czułam po nich poprawy> Jedno z moich postanowień noworocznych to zapisać się na callanetics z elementami jogi-(przy duzym wysiłku fizycznym kreci mi sie w głowie), mam nadzieję że te cwiczenia pomogą i się wyciszyć i zrelaksować. Lubię jeździc rowerem ale niestety pogoda teraz na to nie pozwala.
  16. Mam pytanie czy leczysz sie gdzies?, dobrze przynajmniej na początku gdy lęki są takie silne brac jakies wspomagacze. Potem jak poczujesz się lepiej to na psychoterapię i tyle. No i oczywiscie dobrze miec jakies zajecie, pracę, hobby, zająć sie czymś zeby nie myslec o chorobie. Ja nie wyobrazam sobie co bym zrobiła gdybym siedziała w domu i nie pracowała, pewnie choroba by sie jeszcze pogłebiała.Wstaje rano i nawet gdy okropnie sie czuję ubieram sie, maluje, odwoze dziecko do szkoły i jade do pracy. Jak mam gorszy dzien to z nikim nie gadam jak mam lepszy to chodzę na "plotki" i jest mi od razu lepiej,HeHe. Ważne żeby sie jeszcze bardziej nie pogrążać tylko wyjść do ludzi. pa pa
  17. Dziękuję za odpisanie, cieszę się ze minęły Ci te zawroty głowy, bo dobrze wiem co to znaczy i jak utrudniają życie. Mam nadzieje, że mi tez w koncu miną. Po Nowym Roku idę do psychiatry zapytam go o efectin. Ja tez brałam rozne leki na błednik, poprawiające pamięc, koncentrację ale bez widocznego efektu. W koncu sobie odpuscilam i biore tylko leki od psychiatry, od ponad pól roku te same mysle, że gdyby mialy mi pomoc to raczej juz by to nastapiło, tak wiec po Nowym Roku ide po nowe. pozdrawiam
  18. Witam Co do ilości lekow ktore pochłaniam, to to jest tak jak ktos mądzrze napisal ze nerwica ma to do siebie ze lubi wracać ze zdwojoną siła. Tak też było w moim przypadku. Leczyłam się juz wczesniej na nerwice, depresje, ale zawsze jak tylko była poprawa odstawiałm leki i to był błąd nigdy tego nie doprowadziłam do końca. Dopiero od 1,5 roku leczę się cały czas jestem pod kontrolą psychiatry, psychoterapeuty, kardiologa. Wczesniej był neurolog (i oczywiscie wszystkie badania TG, badanie na borelioze, na tarczyce, poziom potasu, krew, mocz, EKG, Proba wysilkowa) tyle tego było, że mogłam coś pominąć. Niestety tym razem nerwica nie odpuszcza, brałam juz wiele lekow: Cloranxen, Moklar, Lerivan, Sedam, W tej chwili biore "tylko" propranolol,xanax oraz cital, dawki tych lekow są niewielkie, dlatego staram się tym nie przejmowac> Najgorsze jest jednak to ze niby czuje się lepiej ale zawroty głowy mi nie odpusczają, wiec chyba jeszcze nie zbalazlam głownego żrodła nerwicy!!! Pracuję, wychowują dziecko, marzę o drugim jakoś daję sobie radę ale często zastanawiam się dlaczego JA, dlaczego muszę tak cierpieć (może dlatego, że każdy dzwiga swoj krzyż!?) Do Smesny86: wiesz ja też kiedys bałam się jexdzic samochodem, ale przyzwtczailam sie do tego, nawet to bardzo polubiłam, a pamietam jak jeszcze kilka lat temu jak wsiadałm do auta to byłam cała spocona i serce mi waliło...A do kościoła to nie chodzę bo nie lubię tłumow, unikam tez centrum handlowe i hipermarkety (tylko jak juz musze),!! Jak widać każdy ma jakieś swoje lęki, z którymi walczy. pozdrawiam Was wszystkich i Zycze wytrwałości w walce z chorobą
  19. Witam- mi dokuczają zawroty głowy od ponad roku , biore propranolol, cital i xanax ale bez wyraxnej poprawy. Piszecie o "cudownych" skutkach efectinu. Mam pytanie czy to jest ten sam sklad co Alvente, bo Alvente juz kiedys testowałm po jednej tabletce musiałm odstawic bo myslałam ze nie wyrobię!! -I jeszcze jedno czy efectin leczy nerwice, czy zawroty głowy jak to jest!??
  20. Witam Ja jestem zniechęcona leczeniem w moim miescie, tez się zastanawiałm zeby poszukac dobrego specjalisty we Wrocławiu ale jaką mam pewność, że mi pomoże,! Może ktoś ma namiary na dobrego psychiatre we Wrocławiu.? Do Aniuli! Mozesz napisac jakie leki bierzesz albo jakie brałas?
  21. skarb80

    Nerwica a ciśnienie

    u mnie to raczej dolne jest zawsze wysokie, a tez mam nerwicę
  22. cześć dobrze, że zdecydowałeś sie na leczenie. Ja z tą decyzją zwlekałam bardzo długo...za długo. Dziś ide na psychoterapie, zawsze po wizycie jest mi dużo lżej. Na poczatku trudno mi było sie otworzyć, a teraz nie mogę przestać o sobie opowiadać. Ostatnio w moim zyciu wiele sie dzieję, nerwica daje mi popalić, byłam tez u psychiatry przepisał mi znowu to samo, leczę sie u niego już od kilku m-cy a poprawy nie ma. Zastanawiam się aby poszukac jakiegoś dobrego specjalisty np. we Wrocławiu. Moze zaczekam do Nowego Roku i zobaczę co z tym dalej zrobić... pozdrawiam
  23. skarb80

    Syndrom DDA

    Hejka Ja tez jestem DDA i dlatego nerwicę mam od zawsze tzn nie wiązę ją z konkretna sytuacja w moim zyciu, Pamiętam z dziecinstwa tylko mojego pijanego ojca i ten lęk...ktory towarzyszy mi do teraz. Zawsze czułam się gorsza od innych, brzydsza, gorzej ubrana, wstydziłam się tego jak mieszkałam w jakich warukach żyliśmy. Pomimo że to już jest dawno za mną, mam swoją rodzinę, swoje życie, pracę, znajomych...to gdzieś to wszystko tkwi w mojej podswiadomości.
  24. Zastanawiam się jak zniosłabym druga ciąze, przy pierwszej tez chorowałam na nerwice ale nie byłam jescze tego do konca swiadoma, nie brałam zadnych lekow, miałam 20 lat i napewno mniej sie przejmowałam wszystkim niż teraz.Urodziłam naturalnie bez żadnych komplikacji, lekarz ktory mnie prowadził stwierdził ze nie ma sensu mi mierzyc cisnienie skoro tak bardzo mnie to stresuje i było ok. ....a teraz mam 28 lat myślę ze najwyzszy czas zdecydowac się na drugie dziecko, ale jestem cały czas na lekach, chciałm je po Nowym Roku odstawic i postarac sie o drugie dziecko ale wtedy moj stan się pogorszył, zaczeły sie znow skoki cisnienia i zamiast tego musiałam zwiekszyc dawke. Do czarnej** ja tez najbardziej sie boję ze nie wytrzymam tego cisnienia w ciązy, dostane jakiegos zawału albo cos w tym znaczeniu, a co sie wtedy stanie z moim synkiem!?? boje się tez ze moge urodzic chore dziecko! Tak bardzo marze o małym bobasku, ciesze sie ze mam juz jednego synka, ale mam w sobie tyle miłości chciałabym nią obdarzyć jeszcze jakiegoś maluszka. życze zdrowka wszystkim "nerwoskom"
  25. Ja też marzę o drugim dziecku ale przez nerwicę cały czas się waham. Chciałam w przyszłym roku urodzic maluszka ale jak przypomne sobie skoki cisnienia w pierwszej ciazy to się boję. Do "czarnej**" miałam w ciązy tak samo jak Ty cisnienie skakało mi strasznie na widok samego cisnieniomierza rozumiem cie doskonale, to jest silniejsze od nas mysle ze to na tle nerwowym, ale jak tu sie zdecydowac na drugie dziecko po takich przezyciach!?... pozdrawiam wszystkie mamusie z nerwicą:))
×