
fixumdyrdum
Użytkownik-
Postów
156 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez fixumdyrdum
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
Brałem Wenlę przez kilka miesięcy w dawkach 75mg, 112,5mg, 150mg, 225mg. Przy 225mg miałem silne skurcze resztek mięśni. Do tego była Mirtazapina, Pregabalina i jakieś inne c.hujstwa. Nie pomogło. Z 225mg zszedłem w 9 dni do 0 bez jakichkolwiek sensacji. Wszedłem na Ami. Też d.upa. Słabo jest. Jakoś funkcjonuję. Uboki słabe, suchość błon śluzowych i Bobby Brown rzadko występuje - trzeba się nastarać aby wyszedł na scenę. Teraz dawka 0-0-75, była 25-25-75. Oczywiście wszyscy zwalają winę za moje złe samopoczucie na benzo, w które mnie w.jebali. 2-gi raz z niego schodzę. Po 5% tygodniowo. Do niedzieli dawka Broma 3,75-2,65-0. Potem cięcie porannej dawki o 0,375mg. Przedtem schodziłem przez Relanium. Wytrzymałem na czysto 33 dni. Przyszedł kryzys, zażyłem i żałuję teraz. Generalnie po dołączeniu Modafinilu do Ami dużo się zmieniło. Nie ozdrowiałem cudownie, ale natychmiast (po godzinie) poczułem się lepiej. Teraz z dnia na dzień jest lepiej. Zażywam Modafinil 200-100-0. Od początku mojej choroby optuję za "dopaminową depresją". Zapytacie dlaczego? Nie mam siły tego opisywać. Nawet mój lekarz przyznał mi rację: "nooooo, szacun - wygląda na to, że miał Pan rację". Fajnie to usłyszeć po 2 latach gehenny. Przerobiłem kilka SSRI'ów, oba SNRI'e, NaSS'y, SraSS'y i inne g.ówno. A! No i olbrzymie dawki neuroleptyków po których trząsłem się jak ś.p. Muhammad Ali. Ale żeby pozostać uczciwym: moja siostra i moja siostrzenica świetnie idą na Wenlafaksynę. Bajka. Korzystając z tego, że tu piszę, to napiszę Wam ciekawostkę, mianowicie: 2 dni temu dopadło mnie choróbsko (wirus, nie grypa, RSV ani COVID - wymazywałem się). Tak k.urwsko bolało mnie gardło, że przeszły wszystkie symptomy mojej depresji: uciski, niepokój, bóle. Zwyczajnie - wpuściłem większego smoka do kuchni... Mój mózg, zajął się czym innym. Poza tym, dzięki Modafinilowi mam trochę więcej siły, żeby coś zrobić, a trzeba pamiętać, że: "Lepiej coś robić źle się czując, niż nie robić nic czując się tak samo c.hujowo!" Za coś się mogę zabrać i czekam na iskierkę satysfakcji. Powodzenia. Świat stoi przed Tobą otworem... -
Proszę się nie śmiać, zapytanie o hipnozę.
fixumdyrdum odpowiedział(a) na fixumdyrdum temat w Nerwica lękowa
A biorę odkąd mnie leczą - 2 lata. Niskie, teraz jestem na 3,75-2,625-0 Bromazepamu. Schodzę po 0,375 Broma tygodniowo. -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
50-0-50 -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
Coś tam depresyjnie pomogła. Na anhedonię nie bardzo, co do lęków to ja bardziej czuję niepokój. U mnie się nie bardzo sprawdza. Póki co dalej jestem całymi dniami podenerwowany. Tylko tak dziwnie: gdy rano wstanę jest OK, zażywam dropsy i po paru godzinach zaczyna się jazda. Trwa do wieczora. Wieczorem się uspokaja. Także hipoteza o wysokim porannym kortyzolu i adrenalinie bierze w łeb. Będę próbował zażywać raz dziennie - wieczorem. Może to po niej mnie tak "rozindycza" w środku dnia. -
@acherontia styx To co zrobić, gdy wszystko przemielam jak "wilk" do drewna? Przy schodzeniu z benzo (jak wiesz schodziłem w/g p. prof. Ashton), z wyliczeń wynikało, że będę czysty najwcześniej po 43 dniach, ja zrobiłem test w 17 dniu i poziom był nieoznaczalny. Ludzie z Wenlafaksyny 75 schodzą tygodniami, ja z dawki 225 zszedłem w kilka dni, bez sensacji żadnych. Uboków lekowych mało, działania też nie ma. Benzo na mnie działa w stosunkowo małych dawkach, ale słabo i krótko. Raz działa, raz nie działa. Nie chcę eskalować dawek. Staram się nie przekraczać dawki 6-9mg Bromazepamu dziennie, a i tak nie czuję się komfortowo. Dostałem teraz Modafinil do Amitryptyliny. Fajnie, intelektualnie mocno mnie odblokowało i uspokoiło "w głowie", ale dalej czuję jakby mi słoń siedział na klacie i gniótł łapami gardło, do tego miękkie rączki i nóżki, a gdy takie odczucia z ciała to w głowie też "nie bardzo". Gdy mijają, ileż ja mam planów!!! Chodzę na terapię dwa razy w tygodniu, terapię CBT połączoną z hipnozą. Amitryptylinę zażywam w dawce 25-0-50 od miesiąca. Wydaje się, że jest lepiej, ale nie jest to komfortowe życie. Cały czas podenerwowany. Żeby jeszcze było czym.
-
Kochani! Czy ktoś z Was orientuje się może gdzie można zrobić badanie jakim metabolizerem leków się jest? Wszystkie leki na mnie dziwnie działają. Mają działać średnio 20 godzin, a na mnie działają 5. Lekarze nie mają pomysłów gdzie zrobić takie badania, a wiem, że takowe sie robi. Jedynym pomysłem lekarzy jest ładowanie większych dawek leków. Brałem Pregabalinę 750mg i jedynym skutkiem były lekkie zaburzenia akomodacji. Lexotan w dawce 4,5 działa na mnie i owszem - 5 godzin. Jakieś pomysły? Pzdr. fd
-
Proszę się nie śmiać, zapytanie o hipnozę.
fixumdyrdum odpowiedział(a) na fixumdyrdum temat w Nerwica lękowa
@Verinia Kochana, ja nie mam siły zejść z łóżka rano. Poza tym, mam rozwalone biodra, właśnie od sportu. Kwalifikują się do endoprotez. Pływać, niestety, nie umiem. Rozumiem, to co do mnie mówisz (piszesz), wiem że się samo nie zrobi, ale ja muszę jakoś przerwać to "błędne koło". Słabo to wszystko wygląda. -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
@mrNobody07 @mała_mi123 No to jeszcze raz: Powiedzcie te wszystkie mądrości mojemu organizmowi, gdy trzęsę się jak 100 galareta, ściska mnie i to bez wyraźnego powodu. Opowiedzcie o zdrowej diecie, byciu fit, kontakcie z naturą! Szczególnie powiedzcie moim stawom biodrowym rozj.ebanym na maksa właśnie przez sport. Na 100% mi to pomoże, takie pier.dolenie. Chodzę do lekarza, żeby mi pomógł, a nie pytał się mnie "czy śnią się mi pożary?". Od 2 lat jestem całymi dniami na maksa podenerwowany. Ku.rwa, psa w kosmos żeśmy wysłali, a nie potrafią uspokoić ludzika, tak żeby żył normalnie. Żałuję, że nie zostałem psychiatrą, "to może niech to pan spróbuje", tylko trzeba czekać, potem ew. podniesiemy dawkę i cyk 400,- PLN Jedna z wielkich psychiatrycznych sław, gdy powiedziałem jej, że nie mogę nic jeść (schudłem wtedy 27 kilo w 3 miesiące), powiedziała mi "to proszę sobie robić kolorowe kanapki", i ch.uj z tym, że straciłem węch i nie rozróżniam zapachu banana od g.ówna! Przecież to niemożliwe! Nie jestem ubezwłasnowolniony, ale bliski strzelenia sobie w łeb, sam się muszę doktoryzować, bo nikt inny mi nie pomoże. Kandydozę układu pokarmowego sam sobie zdiagnozowałem (panie, ja tam nie wierzę w te całe SIBO, SIFO i inne bzdury, jedz pan kiszoną kapustę!), ciężki bezdech senny tak samo (w szpitalu prosiłem o badania polisomnograficzne, tak owszem ale ch.uja! Po co to panu, Kwetiapinkę 25 proszę sobie zażyć i będzie pan spał jak suseł, pomyśłimy). Najlepszy był jeden z psychoterapeutów, który gdy wychodziłem od niego, płakałem i trząsłem się jak osika, powiedział "Jeszcze tylko 250,- PLN i możesz iść". Wy mi tu pi.erdolicie o menopauzach, ja ku.rwa srałem krwią przez 3 tygodnie, to i wkręciłem sobie CA jelita grubego. Tym bardziej, że w takim stanie, to oni kolonoskopii nie zrobią, bo jest ryzyko perforacji... ...a to był COVID... JA usiłuję normalnie zacząć funkcjonować i jeśli się ustabilizuję na lekach (w co wątpię, po moich doświadczeniach), mogę zacząć pracę nad sobą. Jak mną tyrpa, to wyjść z domu się boję. Co mam se brokuła w dup.ę wsadzić? -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
@mrNobody07 @mała_mi123 Powiedzcie te wszystkie mądrości mojemu organizmowi, gdy trzesę się jak 100 galareta, ściska mnie i to bez wyraźnego powodu. Opowiedzcie o zdrowej diecie, byciu fit, kontakcie z naturą! Szczególnie powiedzcie moim stawom biodrowym rozj.ebanym na maksa właśnie przez sport. Na 100% mi to pomoże. -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
@AnnoDomino34 I w którą stronę poszedłeś? Na mnie też testują i testują... i z tych testów to mnie tylko w uzależnienie od benzo i obsesję choroby wpędzili! -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
W objawach ubocznych Ami piszą o zmęczeniu i senności. Czy możliwe jest, że mój i tak ogromny brak sił fizycznych potęguje zbyt duża dawka Amitryptyliny? Po przebudzeniu ciężko mi się w łóżku ruszyć. Pzdr. fd -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
fixumdyrdum odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
Biorę od 8.01.2025 Dawka zmniejszona od piątku do 25-25-50. Zamulacz straszny. Powoduje u mnie totalny brak sił fizycznych, jak i psychicznych, których i tak mam bardzo mało w obecnym stanie. Spowalnia perystaltykę jelit. Powoduje suchość błon śluzowych. Coś tam działa na myśli. Nie mam takiego natłoku i kołowrotu różnych dziwnych myśli po zamknięciu oczu. Lęków nie niweluje. Muszę brać benzo, aktualnie Sedam. Staram się jak najmniej. Znowu nie mam sił podnieść się z łóżka. Nie wiem, czy można do tego dołożyć coś, co doda dobrej energii i napędu do życia? Macie może jakieś pomysły, które mógłbym poddać lekarzowi pod rozwagę? Coś zmniejszyć, coś zwiększyć, coś dodać? Nic tylko leżeć w barłogu. Jestem dotleniony, dowitaminizowany, odżywiony, staram się dbać o higienę snu, wysypiam się, aż za bardzo, wyleczyłem kandydozę, układu pokarmowego, zrobiłem totalny porządek z zębami, bo myślałem, że to może one sieją, z używek tylko kawa i papierosy, wychodzę z domu i w dalszym ciągu czuję się bardzo źle. Nie ma chwili, żebym nie myślał o chorobie. Ciekawostka: po wstaniu, po jakimś dość krótkim czasie pojawia się ścisk w gardle, dopóki leżę ścisku nie ma. Tak się nie da żyć cały czas w niepokoju, albo lęki, albo totalna bezmoc. Wszystko boli z braku ruchu, a na to siły brak. Ręce lodowate, nogi lodowate, niepokój, nic się nie chce, wszystko leci z rąk. O du.pę rozbić to wszystko! Pozdrawiam fd -
Kochani, doszedłem do wniosku, że większość moich objawów, nawet tych abstynencyjnych, wywołuję ja sam! Nawet, gdy rano się budzę, to przez jakiś czas jest OK. Potem rośnie ciężar na klacie, kula w gardle, nogi się robią miękkie. A rośnie dlatego, że się tego spodziewam. Jak zażyję benzo, trochę puszcza. Wydałem już furmankę pieniędzy na psychologów, psychiatrów, osteopatów, terapie manualne i gó.wno to daje. Może jest troszkę lepiej. Na 100% uzależnili mnie od benzo. Teraz pytanie: Czy może w Krakowie jest jakiś hipnoterapeuta, który potrafi coś zdziałać? Bo siedzenie i gadanie o tym, że mnie mama nie przytulała, jakoś do mnie nie dociera. Może hipnotyzer wyruguje ze mnie to obsesyjne myślenie o chorobie? Co myślicie? Pzdr. fd
-
Temperatura ciała + jak poradzić sobie z brakiem energii po lekach.
fixumdyrdum odpowiedział(a) na fixumdyrdum temat w Nerwica lękowa
@mała_mi123 Wyniki badań laboratoryjnych mam wręcz wzorowe! Jak na mój wiek i "doświadczenie" z alko, są one fenomenalne. Wyniki badań obrazowych również. Za wyjątkiem rozwalonych stawów biodrowych ale to od "sportu". -
Temperatura ciała + jak poradzić sobie z brakiem energii po lekach.
fixumdyrdum odpowiedział(a) na fixumdyrdum temat w Nerwica lękowa
@Jurecki Bardzo bym chciał, ale jestem uzależniony od benzo (jatrogennie) i mam dodatkowo depresję. Takie combo, w prezencie od lekarzy. -
Temperatura ciała + jak poradzić sobie z brakiem energii po lekach.
fixumdyrdum opublikował(a) temat w Nerwica lękowa
Kochani! Pierwsze pytanie: Czy też tak macie, że gdy czujecie się źle psychicznie (lęk/strach/podenerwowanie) wzrasta Wam temperatura ciała? Ja zauważyłem to u siebie. Od 1,5 roku mierzę temperaturę, gdy się źle czuję i ZAWSZE jest podwyższona. Zawsze około 37,5 Lekarze to ignorują, "widocznie taka Pana uroda." Badania dobre. Przeglądnięty jestem na wszystkie strony. Zauważyłem, że gdy czuję się wyluzowany (rzadko się to zdarza - wieczorami, albo w nocy), temperaturę mam prawidłową 36,6-36,8. Może ja szukam zupełnie nie tam gdzie należy? Może to n.p. tarczyca daje w kość? Drugie pytanie: Od wczoraj zmniejszenie dawki Amitryptyliny na 25-25-50 (było 25-25-75). 75mg to było trochę za dużo, spałem dobrze, ale nie mogłem się podnieść z łóżka do 13.00. Dziś spałem trochę gorzej, ale rano mogłem podnieść się z łóżka. Zaraz po wstaniu zażyłem 6mg Sedamu (w/g wskazań lekarza). Na Sedamie mam się ustabilizować i spróbować z niego schodzić, zamieniając powoli na Relanium. Znowu będzie ciężko. Myśli po Ami zrobiły się trochę lżejsze. Po tej mieszance brak podenerwowania i lęków, ale totalny brak sił: fizycznej i witalnej. Lekki ścisk w gardle i totalny brak energii. Tylko bym siedział albo leżał. Jak z tym walczyć? Czym wykrzesać jakąkolwiek motywację do działania? Jestem jak spokojny balon z wypuszczonym powietrzem. Taki flak. Trochę słabe uczucie. -
@Jurand35@Jurand35 To co ja mam teraz zrobić, żeby dojść do siebie? Dzisiaj zażyłem 2,25 Broma, 5 Relanium i jeszcze 5 Relanium. Nie pomogło zbyt wiele. Czy muszę znaleźć dawkę odpowiednią dla siebie i zacząć z niej powoli schodzić? Zażywam jeszcze Ami 25-25-75. Lekarz na urlopie, a ja ledwo żyję. Musi pan wytrzymać. W szpitalu wszystkim benzo ładowali. Ta dawka 2x2mg Lorafenu, coś tam działała. Nie wiem co mam zrobić...
-
@Jurand35 Generalnie benzo od samego początku słabo na mnie działają, słabo mnie uspokajają. Oczywiście, że mi się spieszy, bo każdy dzień to mordęga, a mnie już chyba mało życia zostało. Czy ja mam dojść do dawki/dawek, które mnie wyciszają, pobyć na nich chwilę i zacząć stopniowo je zmniejszać? Ten Bromazepam w dawce 4,5 specjalnie mnie nie uspokaja. Godzinę temu wziąłem 2,25 Bromazepamu i 5 Relanium. Nie bardzo czuję działanie. Generalnie jestem w potrzasku. Nie chcę wskakiwać na powrót na Lorafen 2x2. Chciałbym chociaż przez chwilę poczuć się normalnie.
-
@minou Wszystko fajnie, ale mi kazali brać w/g zaleceń, a "teraz radź sobie sam", to trzeba odstawić.
-
@Jurand35 W poradniku prof. Ashton, niestety nie ma nic na temat zmiany Bromazepamu na Diazepam. Ten Bromazepam mi nieszczególnie pomaga. Jak rozpocząć substytucję? Czy zamienić połowę dawki Bromazepamu (2,25mg) na 5mg Relanium i tak poczekać kilka dni, a potem przejść na Relanium w dawce 10mg i powoli ciąć? Jestem skołowany, podenerwowany i dodatkowo źle mi się myśli...
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
fixumdyrdum odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Kochani! Prośba o poradę od osób doświadczonych w temacie Ważna uwaga! Jestem prawdopodobnie szybkim metabolizerem. Od dwóch lat zażywam benzo. Praktycznie codziennie. Nie ważne , co lub kto jest winien zaistniałej sytuacji. Zażywałem Cloranxene, Xanax, Bromazepam, Lorafen. Byłem w "ośrodku odwykowym", skąd wylądowałem w szpitalu. Przez miesiąc pobytu w szpitalu dostawałem 2x2mg Lorafenu. Nie czułem się po nim zbyt dobrze, ot "tak sobie". Nie byłem w 100% wyluzowany, nie byłem senny. Po wyjściu ze szpitala przeszedłem jednym sztychem na 20mg Relanium. Schodziłem z niego 1mg/tydzień, od dawki 5mg schodziłem 0,5mg/tydzień. Zszedłem - było to bolesne, wytrzymałem 33 dni i zażyłem 2mg Lorafenu, bo chciałem sobie zrobić krzywdę. Schodziłem wtedy również z Wenlafaksyny. Nie miałem zatem osłony antydepresyjnej. Teraz zażywam Amitryptylinę 25-25-75 i doraźnie (codziennie) jakieś benzo, zażywam gdy czuję, że zaczyna ściskać w gardle. Aktualnie jest to Bromazepam nie więcej niż 4,5mg. Po zażyciu 4,5mg Bromazepamu nie czuję się wiele lepiej, właściwie to nie wiem czy w ogóle czuję się lepiej. Zażywam, bo boję się, że mogę poczuć się jeszcze gorzej. Nie czuję się dobrze, mam lęki, ucisk w gardle i klatce piersiowej, jestem pościskany, obsesyjnie myślę o chorobie. Fizycznie jestem rozbity. Lepiej robi się wieczorem. Kolega @Jurand35 odpisał mi na moją "Prośbę o poradę", w innym wątku, sugerując, że to wszystko co się ze mną dzieje to wina benzodiazepin. Zasugerował również, że cytuję: "Powinieneś się ustabilizować na jednym dłużej działającym benzo przez jakiś czas i powoli schodzić nie więcej niż 5-10 % co 2, 3 tygodnie lub dłużej." Co wydaje mi się być rozsądnym rozwiązaniem, ale... co to znaczy "Ustabilizować się na jakimś dłużej działającym benzo" (rozumiem: Relanium albo Tranxene)? Czy mam dojść do dawki, która mnie wyluzowuje, chwilę na niej pobyć i zacząć substytucję Relanium albo Tranxene? Jak ewentualnie to zrobić, żeby nie "przegiąć pały" i nie zaaplikować sobie zbyt dużych dawek? Czy może zastąpić ten nieszczęsny Bromazepam 4,5 (który i tak nie pomaga w pełni, zażywam go od kilku dni) ekwiwalentem Relanium (mniej więcej 10mg), pobyć na nim chwilę i schodzić z niego w/g schematu np. 0,5mg/tydzień? Wiem, że będziecie mnie odsyłać do lekarza, ale po pierwsze jest teraz nieosiągalny, a po drugie on chyba sam nie wie co robić. Mam już dość tego ciągłego bycia w niepokoju i braku możliwości skupienia się na czymkolwiek innym niż choroba, która nie dość, że wykańcza mnie psychicznie to i fizycznie. Pozdrawiam fd -
@Jurand35 Po pierwsze: powinienem Ci BARDZO SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ za to, że chciało Ci się odpowiedzieć na moją wiadomość. Po drugie: czy masz jakiś pomysł, jak ustalić dawkę benzo, na którą mam wskoczyć i z niej schodzić? Lekarz zasugerował, abym udał się o poradę do pani doktor Basińskiej. Z tego co wiem, faszerują tam Diazepamem i dość szybko z niego schodzą. Ładują też neuroleptyki, które na mnie działają okropnie. Znowu byłbym królikiem doświadczalnym. Pozdrawiam fd
-
@Jurand35 Co to znaczy? Teraz zażywam codziennie 4,5 Bromazepamu i Amitryptylinę 25-25-75. Wcześniej zażywałem różne dawki benzo mniej więcej w/g wskazań lekarskich. Raczej starałem się unikać. W szpitalu dawali mi 2x2mg Lorafenu. Po wyjściu ze szpitala przeszedłem natychmiast na 20mg Relanium. Schodziłem w/g schematu pani prof. Ashton: 1mg/tydzień, następnie od 5mg po 0,5mg/tydzień. Cierpiałem. Skończyłem. W tym czasie lekarz kazał również schodzić z antydepów. Wytrzymałem 33 dni. Zażyłem Lorafen 2, bo chciałem popełnić samobójstwo. Tylko w szpitalu, jeśli chodzi o nerwowość, czułem się przyzwoicie - choć też nie do końca. Co to znaczy "ustabilizować się przez jakiś czas"? Ten Bromazepam, zażywany teraz przeze mnie, niespecjalnie na mnie działa. Zażywam, bo mam nadzieję, że będzie lepiej. Nie wiem, jakby było, gdybym nie zażył. Pewnie gorzej. Nie wiem, jaką dawkę powinienem zażyć, aby czuć się komfortowo cały dzień, nie chcę zaś eskalować dawek benzo. Co mi radzisz? @Jurand35 To jest pełniejsza wypowiedź: Co to znaczy? Teraz zażywam codziennie 4,5 Bromazepamu i Amitryptylinę 25-25-75. Wcześniej zażywałem różne dawki benzo w/g wskazań lekarskich. Raczej starałem się unikać i zaniżałem dawki. W szpitalu dawali mi 2x2mg Lorafenu. Po wyjściu ze szpitala przeszedłem natychmiast na 20mg Relanium. Schodziłem w/g schematu pani prof. Ashton: 1mg/tydzień, następnie od 5mg po 0,5mg/tydzień. Cierpiałem. Skończyłem. W tym czasie lekarz kazał również schodzić z antydepów. Wytrzymałem 33 dni. Zażyłem Lorafen 2, bo chciałem popełnić samobójstwo. Tylko w szpitalu, jeśli chodzi o nerwowość, czułem się przyzwoicie - choć też nie do końca. Co to znaczy "ustabilizować się przez jakiś czas"? Ten Bromazepam, zażywany teraz przeze mnie, niespecjalnie na mnie działa. Zażywam, bo mam nadzieję, że będzie lepiej, a nie czuję się po nim uspokojony. Ściski i inne atrakcje pozostają. Może trochę się zmniejszają. Nie wiem, jakby było, gdybym nie zażył. Pewnie gorzej. Nie wiem, jaką dawkę powinienem zażyć, aby czuć się komfortowo cały dzień, a nie chcę zaś eskalować dawek benzo. Czyżby sposobem było dojście do dawki dającej poczucie komfortu i powolne schodzenie z niej? Trochę to strasznie dla mnie brzmi. Nie wiem, jaka dawka benzo, będzie u mnie działać tak 100% mnie wyciszając. Co mi radzisz? Musi być jakiś sposób na wyjście z tego gó.wna. Alkohol rzuciłem z dnia na dzień, piłem codziennie "na sen" i nie miałem żadnych objawów odstawiennych.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7