
robertina
Użytkownik-
Postów
183 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez robertina
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
No i ja go właśnie nie używam do niczego innego poza pisaniem ze znajomymi (czego nie mogę robić z telefonu bo mam słaby wzrok i przeżyłam już koszmar izolacji, kiedy 4 miesiące wymienialiśmy tylko jednozdaniowe wiadomości) no i zgłębianiem swoich pasji, ale i tak nie mogę powstrzymać się od czytania, kiedy widzę nagłówki. Nie wiem, czy odebranie mi tak gwałtownie dostępu do nich jakoś specjalnie by pomogło. Raczej zaowocowało kilkugodzinnym atakiem paniki i błaganiem, żeby mi dali sprawdzić - ja muszę zmienić nastawienie i uznać, że nie warto czytać, bo mi to tylko szkodzi - raz już się udało, ale teraz... choć mam wrażenie, że mój dzisiejszy stan może być nauczką... albo tylko przez chwilę tak myślałam. Już sama nie wiem. -
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Kiedy ja jestem uwięziona w domu i brak dostępu do internetu oznacza dla mnie całkowitą izolację od świata - całkowity brak możliwości kontaktu ze znajomymi, realizacji jakichkolwiek zainteresowań czy w ogóle znalezienia jakiegokolwiek zajęcia. Bywały dni, kiedy internet u mnie nie działał przez awarie i to był horror - 12 godzin siedziałam na krześle przy biurku i wizualizowałam i to było moje jedyne zajęcie. Niestety, tak się składa, że moi znajomi nie mieszkają w moim mieście a moje wszystkie zainteresowania mają taki charakter, że bez internetu zdobywanie na ich temat informacji jest dla mnie możliwe może na 5% tego, co mam teraz. I to jest największy problem. -
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Jakim cudem? W wyszukiwarce Edge pierwsza strona to są wiadomości i jest to automatyczne. Tak miałam na każdym komputerze, w którym jest ta wyszukiwarka, niczego nie ustawiałam. Tak jest od początku. Jeśli masz Windows 11 to musisz też używać Edge i musisz tak mieć... -
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Ale ja to zrobiłam wiosną tego roku i do jesieni było z tym okej. Być może pewną rolę odegrało to, że na początku lata zepsuł mi się komputer a na telefonie mam usuniętą aplikację wiadomości i się jakoś zmusiłam, żeby nie szukać. Ale od dwóch tygodni mam nowy laptop i znowu się zaczyna bo wiadomości są na pierwszej stronie w wyszukiwarce. Dosłownie, jeśli chce korzystać z internetu na komputerze muszę przez nie przejść a to doprowadziło do tego, że znowu czytam. -
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
No przecież na początku tematu opisałam wszystko. W tej chwili to wróciło. -
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Dlaczego nikt nic nie pisze? Proszę, pomóżcie, doradźcie mi cokolwiek!!!! -
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Nikt nic? Proszę... już nie mogę. -
Potworny paraliżujący strach, niegotowość na śmierć, świadomość końca wszystkiego
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Okej. Przez całą wiosnę i lato było okej, ale jakieś dwa tygodnie temu wróciło ze zdwojoną siłą. Dziś już doprowadziło mnie do takiego stanu, że mam w głowie totalny chaos, ale jednocześnie jakąś blokadę, jakby mi się wyłączył system myśl-działanie. Jestem jakaś odrętwiała, wszystko mnie jednocześnie drażni i nie drażni. Nie mogę być sama bo czytam wiadomości, ale nie jestem też w stanie rozmawiać z nikim, bo reaguję w sposób spowolniony. Mam silne drgawki, jakbym dosłownie zaraz miała padaczki dostać. I potworne, dzikie wręcz przerażenie. Jestem w terapii i mówiłam mojej psycholog na ostatniej wizycie, że czytam i, że już nie mogę, ale ona to olała. Na lekarza nie mam co liczyć, bo on nie chce mnie już leczyć i zawsze mi to daje do zrozumienia w sposób ostentacyjny, tak że zawsze płaczę po wyjściu z gabinetu. Już sama nie wiem, co mam robić. Boję się zaostrzenia nerwicy. Jestem dzisiaj na granicy obłędu. Ma ktoś jakieś rady? -
Dlaczego czuję się gorzej robiąc pewne rzeczy?
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Nie rozumiesz. Mnie hobby nie męczy, ale umieram ze szczęścia, kiedy to robię ale potem po kilku godzinach czy po dniu odzywają się somaty. Mam mnóstwo hobby i nie potrzebuję detoksu a odpoczynku od nudy, bo mi tak brakuje tych hobby, że prawie płaczę jak myślę o tym, że mogłabym to robić... ale się boję. Właśnie zrobiłam tak w weekend i od tygodnia mam takie somaty, że nawet scrollować nie mam siły... -
Dlaczego czuję się gorzej robiąc pewne rzeczy?
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
I to nie są konkretne zainteresowania, ale 90% tego, co robię. -
Dlaczego czuję się gorzej robiąc pewne rzeczy?
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
I znowu wczoraj i dzisiaj rano zajęłam się czymś w ramach eksperymentu - i zaostrzenie choroby przewlekłej. -
Dlaczego czuję się gorzej robiąc pewne rzeczy?
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Po czasie - po kilku godzinach, czasem nawet następnego dnia. Nie mam myśli za pierwszym razem, dopiero, kiedy skojarzę, to dosłownie strach, żeby to robić. -
Dlaczego czuję się gorzej robiąc pewne rzeczy?
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Ale ja niesamowicie CHCĘ to robić, tylko pogarsza mi się samopoczucie fizyczne - somaty, kiedy tylko wezmę się za cokolwiek. Nie ważne, czy to nowe zainteresowanie czy coś, co robię już ze dwa lata... mogę tylko scrollować, bo inaczej czuję się źle. Zainteresowania są chyba neutralne - filmy jakieś. -
Już o tym pisałam, ale teraz osiągnęło to przerażające rozmiary. Wystarczy, że znajdę sobie jakieś nowe zainteresowanie, robię to kilka dni i nagle zaczynam się czuć gorzej, kiedy tylko się za to wezmę - i jestem zmuszona przestać. Ale najgorsze jest to, że zaczynam tracić też stare zainteresowania - nagle i od nich zaczyna mi się robić gorzej. Teraz w zasadzie całe dnie scrolluję, bo za cokolwiek się wezmę jest mi gorzej. I są to rzeczy niezależne od tego co robię, jak zaostrzenie choroby przewlekłej, itd. Dlaczego, czy to nerwica karze mi łączyć te rzeczy, czy coś mnie przed nimi chroni i powinnam porzucić te zainteresowania? Mam już dość. Mam wielką ochotę czasem coś zrobić ale dosłownie się boję pogorszenia. Co to może być?
-
Przymus układania nierealnych scenariuszy
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Ja mam kilka hobby, ale od kiedy ponad miesiąc temu zaczął się kryzys, nie jestem w stanie się nimi zajmować, bo wymagają myślenia i skupienia. Fakt, że po terapii mam już od jakichś trzech tygodni lepsze dni, ale i tak nawet w tych dniach czekam na odpowiedni moment, który w końcu nie przychodzi... -
Mam tak już od kilku miesięcy. Jakiś idiotyczny przymus układania w głowie głupich i nierealnych scenariuszy - co by było, jakbym była z rodziny patologicznej, jakbym mieszkała za granicą z mężem obcokrajowcem, rozwiodła się i chciała wracać a dziecko nie chciało, jakbym była lekomanką, albo alkoholiczką, itp. Same dramaty w ogóle nie realne do zaistnienia. Nienawidzę tego i chcę przestać, ale nie umiem. Ciągle sobie obiecuję, że więcej nie będę, karam się za każdy raz, ale i tak dzisiaj już dwa albo trzy razy leciałam ''dziś ojciec wrócił znowu do domu pijany i chciał, żeby mu iść po wódkę, odmówiłam to tak mnie strzelił o ścianę, że teraz mi leci krew z nosa", itd. To jakiś koszmar! Jak przestać?
-
Ja do psychologa chodziłam na NFZ, to wizyty były raz na 3 miesiące i już chyba na drugiej psycholog mi powiedział, że jest pewny, że mi nie pomoże. To nie miało sensu.
-
Korzystam z pomocy psychologa ale nie stać mnie częściej, niż co dwa tygodnie, bo nie jestem w stanie pracować. A czuję, że to za mało...
-
Dziwne sny w trakcie kryzysu depresyjnego po traumatycznej stracie
robertina opublikował(a) temat w Depresja i CHAD
Witam. Zastanawiam się, czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć co to było. 6 lat temu, po doświadczeniu bardzo traumatycznej straty, zachorowałam na depresję, z którą walczyłam przez 3 lata. Już jest dobrze, ale zastanawia mnie przez cały czas jedna rzecz - otóż, kiedy spałam, miałam w tej depresji bardzo dziwne sny. Zaczęło się od snu, w którym szłam ulicą i dość długo szłam, ale nagle poczułam, że nogi mam jak z waty, zaczęłam się przewracać, w końcu czołgać... i tak było potem w każdym śnie, który miałam aż wyszłam z depresji. Dosłownie nie mogłam iść w snach, przewracałam się, czołgałam, bo nie mogłam się utrzymać na nogach. Treść snu nie miała znaczenia. Potem, powoli zaczęło być lepiej, ale jeszcze przez jakiś czas nie mogłam wchodzić po schodach w snach - czołgałam się i wspinałam po nich. Teraz już mogę. Co to mogło być i co to może znaczyć, bo nie daje mi to spokoju. -
Nie dotrę do innego z powodu fobii, niestety muszę tego znosić. Leki działają o tyle, że lęk nie jest tak silny, jak kiedyś ale objawy somatyczne i natręctwa niestety mam nadal i nie umiem już dalej tak żyć. Zrobię wszystko, żeby ten koszmar się skończył, no może prawie wszystko, ale nawet nie wiem, jak i co...
-
Jelita. Ale ja to sobie sama zrobiłam, swoją własną głupotą i natręctwami. Na mnie leki nie działają, już sprawdziłam. Nawet, jak jest ostatnio ten lepszy okres, to lęki cały czas są obecne...
-
Nie, to jednak nie ma sensu. Jestem i byłam sama. Chcę po prostu zamknąć oczy i już nic nie czuć...
-
Nikt nawet słowa wsparcia mi nie powie, nie doradzi? Tak myślałam, to już nie ma sensu, nie ma sensu dalej walczyć...
-
Ostatnie 3,5 tygodnia mam koszmarny kryzys. Zaczęło się już wcześniej, ale wtedy to była reakcja sytuacyjna na to, że zachorowałam i zaczynało już być lepiej... ale potem, nagle pogorszyła się moja choroba przewlekła do tego stopnia, że czasem cały dzień leżę i nie mogę się z bólu ruszyć. I wiecie.. zdałam sobie sprawę, że ta choroba przewlekła, wcale nią nie jest - że to nerwica natręctw tak działa i, że ja ją sobie po prostu wymyśliłam. Ale nie umiem tej obsesji pokonać, dzisiaj znowu leżę i krzyczę z bólu, choć jestem zupełnie zdrowa. Za to nerwica po prostu szaleje. Tymczasem lekarz w ogóle się tym nie zainteresował, chociaż powiedziałam mu, że mam kryzys, dał tylko więcej leków i ustawił wizytę za 3 miesiące. A ja codziennie rozpaczliwie walczę o przeżycie, o każdy oddech dosłownie i jestem taka zmęczona, tak skrajnie wyczerpana jak jeszcze nigdy w życiu. Wszystko mnie boli, nie mam już siły, nie umiem już być silna ani dalej tego wytrzymywać. Jak się ratować?
-
Jakiego polecacie psychologa/psychoterapeutę?
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Psychologia
Okej, podeślij namiar na priv, z opisu mi pasuje. Z Warszawy nie jestem, drugi koniec Polski.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7