Nie lubię SF, jeśli chodzi o książki.
Natomiast filmy oglądam bardzo rzadko i dla mojej psychiki lepiej jest, jeśli nie są to dzieła "wypruwające flaki z widza",jak to chyba powiedział pan Raczek.
Potem nie śpię, przeżywam, ryczę itp.
To jak już o filmach mowa: lubisz westerny?
@Grouchy Smurf,fajnie, że działasz.
To lepsze niż nic.
A propos pracy,ja mam dziś adrenalinę,bo...pomyliłam zamówienia.
No cóż,nie myli się ten,kto nic nie robi.Ale jest w porządku, świat się nie zawalił.
A dziś czuję się - wyspana u spokojna.
U mnie kumpel w pracy pije energetyki w naprawdę sporych ilościach.
Nasze gadanie do niego nie dociera,ale szkoda chłopaka, wcześniej czy później rozwali sobie wątrobę.