Skocz do zawartości
Nerwica.com

Betixa

Użytkownik
  • Postów

    272
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Betixa

  1. Jak działają problemy z oddychaniem w nerwicy? Gdy mam uczucie że nie wzięłam prawidłowego oddechu, tzn wydaje mi się że powietrze nie dotarło do płuc bo natrafiło na jakąś przeszkodę, to rzeczywiście nie dotarło ono do płuc, czy może ja tylko tak czuję, a ono wylądowalo w płucach i nie mam się czym martwić, że biorę za mało prawidłowych oddechów? Co jakiś czas biorę normalny głęboki oddech i on wydaje mi się prawidłowy. Oczywiście mówię tu tylko o oddechach do których przykuwam uwagę, jak jestem czymś pochłonięta to chyba jest ok. Problemom z oddychaniem towarzyszy wrażliwa skóra na dekolcie, zawroty głowy i uczucie jakby osłabienia ciała. Już dawno nie miałam takiego nasilenia nerwicy, boję się też że to nie nerwica i coś mi się innego dzieje, ale potem sobie myślę, że przecież jakby działo mi się coś somatycznego, to nie byłabym w stanie brać tych głębokich oddechów co jakiś czas, prawda? Dodam też, że w braniu tych głębokich oddechów pomaga mi czasami jak ścisnę ręką coś stabilnego, żeby mieć takie podparcie do tego oddechu, ktoś z was miał tak w nerwicy? Tak sobie myślę że nerwica mi się nasiliła, bo najprawdopodobniej w kwietniu udam się na oddział psychoterapeutyczny i może świadomie się tym aż tak bardzo nie przejmuję w negatywnym sensie, ale nieświadomie może się tam w mojej głowie dziać burza, co o tym myślicie? Byłam pół roku na psychodynamicznej terapii, stąd takie rozumowanie. Czułam w przeszłości przerażenie tym przyszłym pobytem, w równym stopniu co ekscytację, ale ostatnio na myśl o oddziale towarzyszy mi radość i zero przerażenia, bardziej może się boję że sobie nie poradzę, o. Fobia społeczna i depresja mogą mi utrudnić pobyt, ale na poziomie świadomym przeważa zadowolenie na razie. Sorki, miało być tylko o oddechu, a wyszły 2 tematy
  2. Muszę wrócić szybko do formy, bo na razie jest ona gorsza niż u starszej pani, a w lutym idę na oddział zaburzeń lękowych i afektywnych i muszę być tam aktywna, tam trzeba będzie nawet wychodzić po zakupy i może będę szła z kimś, to nie chcę prosić tej osoby żebyśmy powoli szły, bo mi wstyd
  3. Zaczęłam podejmować kilka aktywności pomimo depresji, ale po jakichś dwóch dniach zaczęłam mieć już kryzys Myję zęby 3 razy dziennie (przedtem przez większosc czasu nie myłam w ogóle), myję twarz 2 razy dziennie (przedtem zwykle w ogóle nie myłam), nakładam krem po każdym umyciu twarzy (przedtem w ogóle nie używałam), chodzę codziennie na spacery (przedtem chodziłam w kratkę), co drugi dzień ćwicze (przedtem rzadko ćwiczyłam) i biorę prysznic codziennie (przedtem tak średnio raz na tydzień się myłam, czasem nawet raz na 2 tygodnie). No ale teraz jestem po kilku dniach robienia tego wszystkiego (zaczęłam chyba w sobotę) i czuję brak sił o wiele większy niż gdy zaczęłam to wykonywać. Czy mam nadal to wszystko robić i kryzys sam minie, muszę go tylko jakoś przetrwać, czy może coś robię źle? Macie doświadczenie z czyms takim? Kusi by wrócić do nicnierobienia
  4. Chodziła któraś z was kobiet do psychoterapeuty mężczyzny i wam pomógł? Bo ja rozważam faceta do przyszłej psychoterapii na NFZ, ale się waham. Bo słyszałam, że kobiety są bardziej otwarte na emocje niż mężczyźni i dlatego psychoterapeutami zostają najczęściej właśnie one. I mam też rozkminę czy facet zrozumie pacjentkę kobietę tak jak by to zrobiła psychoterapeutka kobieta, bo mówi się że nikt nie zrozumie kobiety tak jak druga kobieta & faceta tak jak drugi facet. Co myślicie? Macie jakieś doświadczenia z tym związane?
  5. @acherontia styx Ale ja nie chcę iść teraz na oddział, bo teraz mam jeszcze psychoterapię ambulatoryjną do grudnia. Chciałabym iść na oddział dopiero w styczniu, ale zacząć starać się o pobyt już teraz i jechać na kwalifikację w najbliższych miesiącach. Czy oni by mi wyznaczyli termin przyjęcia dopiero w styczniu, jakbym teraz była na kwalifikacji?
  6. @acherontia styx Ale na psychiatryczny to chyba kierują jak ktoś np. ma myśli samobójcze? Ja ich nie mam, a jeśli chodzi o leki to pewnie do tamtego czasu (idealnie to chciałabym się położyć w styczniu) będę już dobrze ustawiona na lekach, więc nie wiem dlaczego mieliby mnie dać na psychiatryczny Teraz jak to bardziej przemyślałam to skierowanie pilne nie jest mi nawet potrzebne, bo już teraz zacznę się starać o kwalifikację, a pójdę i tak dopiero w styczniu się tam położyć. Co o tym myślisz? Warto już teraz zacząć się o to starać i mogą na moją prośbę wyznaczyć mi termin dopiero w styczniu? Byłabym spokojniejsza jakbym już sobie czekała w kolejce na przyjęcie w styczniu, mając jeszcze pierwszą psychoterapię ambulatoryjnie. Czy ten oddział funkcjonuje tylko na zasadzie NFZ? I czy trudno się tam dostać?
  7. @acherontia styx No na tej kartce bym napisała to co chcę powiedzieć najpierw od siebie. Chyba że oni pytają o wszystko i nie muszę nic na początku od siebie mówić? A o czym byś mi doradziła mówić, a czego lepiej nie mówić, żeby mnie przyjęli? Mam wtedy powiedzieć że byłam w terapii indywidualnej i mam mieć następną za rok i w tym roku oczekiwania potrzebna mi jest pomoc bo nie chcę zmarnować tego roku, i że nie mam żadnej innej opcji? I jak myślisz, czy psychiatrka z Torunia wypisze mi skierowanie na ten konkretny oddzial? I czy skierowanie do szpitala może być pilne, czy tylko do psychoterapeuty są pilne skierowania?
  8. @acherontia styx Myślę że dałabym radę, bo to przypomina wizytę u psychoterapeuty czy psychiatry, co prawda jest więcej ludzi, ale to nadal specjaliści od zdrowia psychicznego, którzy mnie nie ocenią negatywnie, oczywiście będę się bała, ale bardzo mi zależy na wyleczeniu więc się przełamię i będę to sobie racjonalizować. A w sumie im gorzej wypadnę, tym większa szansa że mnie przyjmą, bo będę wyglądała na taką co potrzebuje pomocy. Ale na tej kwalifikacji nie można mieć telefonu czy kartki? To by mi mocno pomogło, ale myślę że i bez jakoś dałabym radę. Terapia grupowa by mi się przydała w leczeniu fobii społecznej, moja psychoterapeutka powiedziała że tak najlepiej leczyć fobię społeczną. A kiedy ty byłaś na tej kwalifikacji? I ile czekałaś od zarejestrowania się telefonicznie do dnia kwalifikacji? A mogą nie przyjąć na oddział bo pacjent wg nich jest za zdrowy na pobyt tam? Chodzi mi o to że nie jest wystarczająco chory, że są bardziej potrzebujący?
  9. Ktoś z was był na Oddziale Zaburzeń Lękowych i Afektywnych w Bydgoszczy? Miałabym sporo pytań, bo planuję udać się na ten oddział. Na razie jestem w indywidualnej psychoterapii półrocznej na NFZ (moja psychoterapeutka potwierdziła mi dzisiaj że na NFZ u nich jest tylko 25 sesji), ale mam dużo celów terapeutycznych i pewnie nie uda się ich wszystkich zrealizować na terapii krótkoterminowej, zapiszę się zaraz po obecnej terapii na kolejną, ale będę czekać rok ze skierowaniem pilnym między terapiami i w czasie czekania w kolejce chciałabym iść na ten oddział w Bydgoszczy
  10. Czy leki psychiatryczne mogą pomóc na zaburzenia funkcji poznawczych?
  11. Ja tylko indywidualną mogę mieć
  12. A co z terapią indywidualną? Też nie jest polecana w przypadku fobii społecznej? Grupowa jest w tym przypadku lepsza?
  13. Betixa

    Cele terapeutyczne

    Zaczęłam niedawno psychoterapię, jestem po pierwszej wizycie. Czy moimi celami terapeutycznymi mogą być: zniknięcie objawów które najbardziej mi przeszkadzają, poznanie przyczyny moich zaburzeń i przepracowanie tej przyczyny? Czy może to zbyt ogólne cele i powinnam zaproponować psychoterapeutce coś konkretnego, jak np. "będę mogła iść do pracy", "będę mogła znowu w pełni grać w moją ulubioną grę" czy "będę mogła znowu oglądać seriale"? To też by było zniknięcie moich objawów, bo to one mi przeszkadzają w robieniu tych rzeczy, ale cele by były bardziej obrazowe. Oczywiście o to samo co tu napisałam spytam się psychoterapeutki, ale myślę że wasza opinia też byłaby pomocna
  14. @acherontia styx Najchętniej bym co tydzień przyjeżdżała, ale niestety nie mam na to pieniędzy, już przyjazd raz na miesiąc to dla mnie duży wydatek, także jestem zmuszona do hybrydowych wizyt. Postanowiłam że będę robić wszystko co psychoterapeutka mi zaproponuje, ale z wcześniejszym jej przygotowaniem mnie na ekspozycję, a po ekspozycji z miękkim lądowaniem w postaci przegadania tego. Sama bym nie dała rady
  15. * Co mówią badania na temat skuteczności psychoterapii indywidualnej ONLINE w leczeniu fobii społecznej i osobowości unikającej?
  16. Mam mieć mieszankę wizyt zdalnych z wizytami stacjonarnymi (raz na miesiąc spotkanie na żywo, reszta wirtualnie) na NFZ u psychoterapeutki i ona na pierwszej wizycie wyraziła wątpliwość w skuteczność wizyt online w przypadku fobii społecznej, powiedziała że najlepiej leczyć to zaburzenie gdy pacjent przychodzi do gabinetu osobiście. Ale ja nie mam możliwości się stawiać w ośrodku częściej niż raz na miesiąc, psychoterapeutka dała znać że się nad tym zastanowi. Czy ktoś z was leczył fobię społeczną albo osobowość unikającą (mogę mieć albo jedno, albo drugie) u psychoterapeuty w formie spotkań przez kamerkę? Jeśli tak, jakie były efekty? Co mówią badania na temat skuteczności psychoterapii indywidualnej w leczeniu fobii społecznej i osobowości unikającej?
  17. Ja używam feminatywów, ale nigdy bym nie zmuszała nikogo by robił to samo. I jak jakaś pani nie chce być nazywana feminatywem, to jej nim nie nazywam, np. moja była psycholog nazywała siebie psychologiem, więc ja od tamtego czasu też ją tak nazywam. Chciałabym żeby było przyzwolenie zarówno na używanie feminatywów, jak i na ich nieużywanie
  18. Wyznaczono mi wreszcie termin wizyt u psychoterapeutki! Czekałam trochę ponad rok na NFZ i nie mogłam się już doczekać, choć również się boję że sobie nie dam rady, ale przeważa podekscytowanie, bo jestem wniebowzięta że moje leczenie się wreszcie zaczyna! A wierzę, że mój brak wiary w wyleczenie przepracujemy z psychoterapeutką. Termin to 22.05, pierwsza wizyta stacjonarnie, reszta online. Dzień wcześniej mam trzecią już wizytę u nowej psychiatrki, co przez moją chorobę lokomocyjną będzie wyzwaniem, ale jakoś dam radę
  19. Jak myślicie, czy tylko jedno spotkanie z asystentką zdrowienia coś da? Warto iść? Info dla was kim jest asystent zdrowienia, jeśli nie wiecie: https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/kim-jest-asystent-zdrowienia Miałam plan żeby rozmawiać z nią co 2 miesiące, ale jednak nie będę miała dojazdu. Jedna wizyta może mieć sens?
  20. @acherontia styx Jeśli się da to ja się na takiego zdecyduję, bo potrzebny mi ktoś kto będzie świecił przykładem że da się wyjść z zaburzeń psychicznych i będzie osobą która może lepiej niż ja wytłumaczy psychiatrce, psychoterapeutce i mojej mamie przez co przechodzę i czego oczekuję. A oni przyjmują na NFZ?
  21. @acherontia styx Ale jedyne pytanie jakie mam do was to czy macie asystenta zdrowienia, kolejna część posta to nie pytanie, tylko informacja dla was jakbyście nie wiedzieli o kogo chodzi
  22. Ktoś z was ma asystenta zdrowienia? Kim on jest, czym się zajmuje i gdzie można go znaleźć: https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/kim-jest-asystent-zdrowienia
  23. Czy ktoś z was ma psychoterapię online na NFZ? Ja się dowiadywałam u rejestratorki i koordynatorki ośrodka czy moja przyszła psychoterapia na NFZ będzie mogła się odbywać online i niby odpowiedź była twierdząca, ale prędzej jak się dowiadywałam u rejestratorki w poradni zdrowia psychicznego (inne miejsce niż gdzie będę miała psychoterapię) czy moje przyszłe wizyty u psychiatrki mogą być online to odpowiedź też była że tak, a jak zapytałam się o to na pierwszej wizycie to psychiatrka mi zakomunikowała że nie, że wizyty online u niej to tylko prywatnie, nie na NFZ. Tylko do niej do Torunia mogę jeszcze jeździć raz na te 2 miesiące, a do psychoterapeutki (też do Torunia) w razie czego nie będę mogła jeździć co tydzień, nie mam na to pieniędzy. Mój plan B to oddział zaburzeń lękowych i afektywnych w Bydgoszczy (gdzie nacisk się kładzie głównie na psychoterapię), gdyby się okazało że psychoterapeutka do której jestem zapisana nie przyjmuje pacjentów online na NFZ, ale to ostateczność, bo moja fobia społeczna, depresja i nerwica lękowa sprawiają że w szpitalach jestem przerażona, nieporadna i wyobcowana, byłam raz na oddziale psychiatrycznym w Lipnie i wypisałam się po zaledwie 2 tygodniach na własne żądanie przez fobię społeczną (bałam się nawet wyjść na korytarz zrobić sobie herbaty czy iść do świetlicy umyć kubek), byłam też później na oddziale chirurgicznym w mojej miejscowości i bardzo przeżyłam te kilka dni spędzonych tam (też przez fobię społeczną), po powrocie do domu z tydzień dochodziłam do siebie a i tak nigdy już nie wróciłam do stanu sprzed tego pobytu, po prostu pogorszyła mi się depresja
  24. Był ktoś z was w szpitalu, w którym jest psychoterapia z certyfikowanym psychoterapeutą? Jeśli tak, to w jakim mieście? Chodzi mi o taki szpital gdzie się śpi i nacisk się kładzie na oddziaływania terapeutyczne. Nie wiem jak oficjalnie się nazywa takie miejsca. Na pewno mi nie chodzi o szpital psychiatryczny, gdzie najważniejsze są leki i nie ma tam psychoterapeuty, tylko psychologowie. Przeczytałam kiedyś że mniej jest "szpitali psychoterapeutycznych" niż szpitali psychiatrycznych w Polsce i że trudniej się tam dostać, ale da się. Jak ktoś z was był to napiszcie jak się oficjalnie nazywa ten szpital w którym wy byliście
×